Skocz do zawartości

Wyprawa w górę Rio Gero [Oneshot][Adventure][Anthro]


Sun

Recommended Posts

Dawno dawno temu, gdzieś tak chyba w tym roku był konkurs na fika w temacie obcej kultury. Jakimś cudem zająłem dość wysokie miejsce, więc (z kosmicznym opóźnieniem) postanowiłem opublikować swoje dzieło z tego konkursu. 

 

Jest to taka niemała alternatywna wersja spotkania Blueblooda i Rarity na Gali (1 sezon). Zamiast buraka, książę okazuje się być podróżnikiem, badaczem i gentlemanem, który nie tylko potrafi zabawiać damę na takiej imprezie, ale ma tez wiele do opowiedzenia o swoich zagranicznych wyprawach i związanych z tym przygodach. A robi to tak, że Rarity słucha z zapartym tchem i niespecjalnie przerywa.

 

Wyprawa w górę Rio Gero [Oneshot][Adventure][Anthro]
 

Historia powstała między innymi po to, by dać Rarity Blueblooda o jakim marzyła oraz by stworzyć raz Blueblooda, który jest kompetentny i dobrze wychowany.

  • +1 1
  • Mistrzostwo 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 1.11.2021 o 21:45, Sun napisał:

by dać Rarity Blueblooda o jakim marzyła oraz by stworzyć raz Blueblooda, który jest kompetentny i dobrze wychowany.

Przepraszam, że co?! A tak na serio, przeczytane, uśmiałem się i dziękuje :)

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

Kolejne opowiadanie konkursowe. Nie wiem, jakie były szczegółowe wymogi, ale i tak będę oceniać ten utwór z perspektywy kogoś, kto nie dba o wymagania konkursu. Samą historię mogę uznać za nieco mdłą fabularnie opowieść... drogi? z dość dużą dawką światotworzenia i częstych dygresji. Ujrzymy tutaj Azteków wyglądających jak koty, którzy, niczym w kreskówce Galactik Football, korzystają z fluxa, aby wywijać szalone akrobacje na murawie. No i nie zabrakło elementów Quidditcha z Harry'ego Pottera; w końcu pierścienie zobowiązują.

 

Mamy tu do czynienia z alternatywną wersją spotkania Rarity oraz księcia Blueblooda, kiedy ten okazuje się być szlachetnym, mądrym, odważnym... łaknącym wiedzy i przygód gentlestallionem. No i wciąż jest przystojny, wiadomo. Opowiada on lady Rarity o swojej podróży do niezbadanych części dżungli w odległej krainie za oceanem. Książę zbiera swoją drużynę i wyrusza do Końliwii, tam odwiedza starego przyjaciela w kapitanacie, a następnie szuka obskurnej karczmy, gdzie znajduje kucoperza zdolnego do poprowadzenia go przez nieprzyjazny teren. Cała czwórka (książę, Yriel jak, Darkwing kucoperz, Zefar zebra) wyrusza w puszczę. Po drodze spotykają muchołówkę, która atakuje Blueblooda. Po czternastu dniach docierają do niewielkiej chatki, a wkrótce po tym spotykają przedstawicieli plemienia Jaguara. Dzięki magicznemu naszyjnikowi są w stanie porozumieć się z tubylcami i dają się zaprowadzić do ich wioski, która ostatecznie okazuje się być wspaniałym miastem, z pałacem wykutym w jaskini.

 

Udają się na rozmowę z wodzem i jego synem, ta kończy się pozytywnie dla naszych bohaterów. Następnie dowiadujemy się o bardzo ważnej części życia jaguarów; grze w Gałę. Spokojnie, chodzi tu tylko o starą, dobrą piłkę nożną, z lekkimi modyfikacjami. Okazuje się, że jaguary rozwiązują swoje spory poprzez grę w piłkę. Według legend sam Wielki Jaguar miał zesłać im ten sposób załatwiania problemów. Zwyczaj ten się przyjął i odtąd dzikie ludy kierowały się słowem swojego boga. Pod sam koniec zostaje nam przedstawiony mecz. Podczas niego zawodnicy dostają dziwne power upy, które jednoznacznie kojarzą mi się z kreskówką Galactik Football (flux i te sprawy).

 

No i w sumie to tyle. Zabrakło mi w tej opowieści... jakiś kłopotów. Wszystko przebiega bezproblemowo. Jedynym przeciwnikiem na drodze naszej drużyny była kupa zielska, którą Blueblood zasiekał szablą. Brakuje temu wszystkiemu napięcia. Myślicie, że scena z podmianą posążka w Indiana Jonesie byłaby tak samo ciekawa, gdyby tytułowy bohater wszedłby do świątyni, wziął, co trzeba i wyszedł jakby nigdy nic? Zmarnowanym potencjałem była wrogo nastawiona szamanka, której rola w tym wszystkim jest bez znaczenia. Ona mogła być tym elementem, którzy popchnąłby historię w ciekawsze rejony. Ja wiem, że prawdopodobnie w tym konkursie chodziło przede wszystkim o zademonstrowanie obcej kultury, bez walki, bez jakiś większych intryg, ale co stałoby na przeszkodzie, aby wykorzystać te wątki do tego, aby pokazać mroczniejszą stronę tego całego ludu? Mogłoby to odsłonić znacznie więcej prawdy o jaguarach.

 

No dobrze, ale jak wypada cała kultura kotowatych mieszkańców dżungli? Jest to mieszanka znanych nam już elementów. Widać bardzo wyraźne inspiracje kulturą Ameryki Łacińskiej (w końcu nawet wojowników Azteków nazywano jaguarami). A gra w Gałę? Cóż, to z kolei pasuje do kultury nie tak odległych państw Ameryki Południowej (zwłaszcza Brazylii). Tam piłka nożna jest traktowana o wiele poważniej niż u nas, do tego stopnia, że kibole są w stanie wkroczyć na boisko i POĆWIARTOWAĆ sędziego, a jego głowę nabić na pal (jest zarejestrowany taki przypadek, ale z uwagi na nsfw kontent nie podam źródeł). W tamtych krajach piłka nożna to poważne gówno. Wobec tego zabrakło mi oryginalności w przedstawionej kulturze, gdyż zabrakło tam bardziej niespotykanych elementów albo interesującego połączenia już istniejących. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że wymyślenie kultury od zera to coś, czego jeden człowiek właściwie nie jest w stanie dokonać, więc te znane nam elementy pojawią się tak czy siak.

 

Na koniec dodam, że w fanfiku tym było sporo wtrąceń i dygresji, raz mniej, raz bardziej ciekawych, postać Blueblooda była trochę zbyt idealna (przegięcie w drugą stronę), Yriel to typowy jak, Darkwing nie wyróżniał się zbytnio, Zefar podobnie. Myślę, że powyższe opowiadanie można uznać za średniaka z niewykorzystanym potencjałem, w najlepszym wypadku. Mimo wszystko wymogi konkursu potrafią ograniczyć autora.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...

Fanfik “Wyprawa w górę Rio Gero” powstał na potrzeby konkursu na temat obcych kultur. Nie znam innych prac, które były zgłoszone i będę również oceniał ten tekst poza kontekstem konkursu. Nie można jednak całkiem od niego uciec, gdyż określał on zamiary autora odnośnie tego, co powinno się znaleźć w fanfiku.


Przede wszystkim, czym nie jest Wyprawa w górę Rio Gero? Nie jest ona próbą powielenia przygód Indiany Jonesa, Allana Quatermaina ani nawet Dzielnej Do. Powoduje to z początku znaczny zawód gdyż wydaje się, że fanfik pozbawiony jest napięcia. Nie akcji, ale właśnie napięcia. Ani przez chwilę nie miałem wrażenia, że bohaterom, odkrywającym nową kulturę, grozi niebezpieczeństwo wynikające choćby z różnic w systemie wartości a nawet nieznajomości tego co uchodzi za dobre obyczaje. Weźmy przykład z serialu Shogun, który świetnie pokazuje szok kulturowy bohatera. Tutaj tego nie ma. Nie piszę, że to źle ale z pewnością powoduje zanik napięcia, gdyż bohaterom po prostu nic nie grozi.

 
Czym jest Wyprawa w górę Rio Gero? Wydaje mi się, że trochę kolejną podróżą Wojciecha Cejrowskiego (tym razem bez jego udziału). Wojciech Cejrowski potrafi przybliżyć nam wartości odwiedzanych przez niego plemion. Tak samo dzieje się tutaj podczas momentu kulminacyjnego, którym jest mecz piłkarski, gdy bohaterowie i tubylec porównują jego funkcję z turniejami rycerskimi, jako sposób rozstrzygania o tym kto ma rację w sporze.

 
Zanim przejdę dalej muszę napisać, że wiem jakim wysiłkiem może być wymyślenie gry. Kiedy wymyślałem kręciołę na potrzeby Trucizny w naszych żyłach, musiałem się trochę nagłowić. Mecz piłki jest znacznie bardziej skomplikowany, gdyż mamy nie tylko opis jego zasad i samej rozrywki. Co ważne jest również napisane dlaczego on powstał i czemu ma takie znaczenie. Ma a do tego wręcz sakralne. Jaguary mają bowiem swoje bóstwo, które pełni częściowo funkcję Celestii w Equestrii. Jest to kolejny fajny pomysł pokazujący jak jedno zjawisko można objaśnić na dwa, zupełnie różne sposoby. Wszystko to jest bardzo fajnie pomyślane, chociaż nie wiem na ile autor inspirował się autentyczną grą Indian z Ameryki Południowej a ile było w tym jego inwencji. Niemniej należy mu się za to szacunek.


Odpowiem teraz na jeszcze jedno pytanie. Czy polecam Wyprawę w górę Rio Gero? Przyznam, że wybitnie nie były to moje klimaty. Lubię historię antyczną, sięgnąłem po kulturę starożytnego Bliskiego Wschodu i widzę, że autor musiał coś nie coś poczytać albo w inny sposób zasięgnąć informacji o tym co chciał napisać. Ale wspomniany na początku brak napięcia, obawy o życie bohaterów jednak sprawił, że ten tekst mnie nie porwał, chociaż z całą pewnością włożonego w niego sporo wysiłku. Moim zdaniem jest tutaj dość materiału na dłuższy tekst, ale właśnie jest to materiał a nie gotowy utwór, który sam się broni. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...

Witam!

 

„W górę Rio Gero” to fik, którego początek mnie zaciekawił, środek wynudził a końcówka… nwm, co zrobiła, ale coś zrobiła.

 

Technicznie brak korekty dał się odczuć w postaci niedoboru przecinkowzy. Styl jest nawet ładny, podoba mi się jak się zmienia narracja w zależności od sytuacji. Na przyszłość radzę jednak unikać paru akapitów jako dialog.

 

Podobała mi się przedstawiona tu historia, nawet przez chwile myślałem, że będzie to jakiś fik przygodowy… aż do nieszczęsnego meczu, będącego chyba ponad połową tekstu. No nie interesował mnie poza swym aspektem kulturowym. Właściwie od tego momentu był to fik skupiony na sporcie. No wynudziłem się. Sama postać Blueblooda rzeczywiście jest tu sympatyczna.

 

Czy fik polecam? Trochę się na nim zawiodłem. Nie jest to zły tekst, ale ominął moje oczekiwania, jak niedoświadczony uczeń na kursie jazdy mija oczekiwania uczącego, gdy ten mówi „na rondzie prosto”. Mimo to zobaczyłbym taką serie o przygodach zreformowanego Blueblooda i Rarity. Raczej nie ma na to szans, ale kto wie…?

 

Pozdrawiam!

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...