Skocz do zawartości

Dowcipy


Adisso

Recommended Posts

Kobieta na łożu śmierci dyktuje notariuszowi swój testament:
- Chcę by po kremacji moje prochy rozsypano na parkingu McDonalda.
- Dlaczego? - dziwi się notariusz.
- Żeby mieć pewność, że co niedziala dzieci będą odwiedzały moje miejsce wiecznego spoczynku.

 

Jasiu ma urodziny.
-Mamo kiedy przyjdą goście?
mówi jaś
-Niewiem jak chcesz to możesz patrzec przez okno
odpowiada mama
Jasiu stoi przy oknie i patrzy.
-Mamo idzie wójek z ciocią!
krzyczy jaś
-Niemówi się idzie wójek z ciocią tylko idzie wójostwo
Mówi mama
-Mamo idzie kuzyn z kuzynką!
krzyczy jaś
-nie mówi się idzie kuzyn z kuzynką tylko idzie kuzynostwo.
odpowiada mama
Jaś zrozumiał to i dalej patrzy przez okno i zobaczył dziadków.
-Mamo idzie dziadostwo!

<To mnie rozwaliło>

 

Idą Polak, Rusek i Niemiec przez las i nagle zatrzymał ich diabeł: 
- Jeśli powiecie coś i przez 20 minut będzie słychać echo to was puszczę. 
Pierwszy był Niemiec: 
- Heil Hitler! - Głos rozchodził się przez 5 minut. 
Następny był Rusek: 
- Zdrastwujtie! - Głos rozchodził się 10 minut. 
Ostatni był Polak: 
- Wódkę dają! 
- Gdzie!? - rozchodziło się 2 godziny.

 

Jest Polak, Niemiec i Rusek. Diabeł mówi: kto kopnie w samochód i on się rozwali to dostanie co zechce. Polak jedzie maluchem, kopnął w malucha i się rozwalił. Rusek jedzie BMW, kopnął w samochód i złamał se nogę. Rusek i Polak się śmieją, a diabeł mówi: dlaczego się śmiejecie? - bo Niemiec jedzie CZOŁGIEM.

 

Polak, Niemiec i Rusek, spotykają diabła. Diabeł mówi:
- To są wyścigi do nieba, kto ma najmniej grzechów, dostanie lepszy transport.
Rusek dostał samochód, bo miał 0 grzechów,
Niemiec dostał skuter, bo miał 15 grzechów, 
a Polak miał 100 grzechów i dostał rower.
Rusek do nieba dotarł pierwszy,
Niemiec drugi.
Czekają, czekają i Polaka nie ma, w końcu postanowili poszukać go.
W połowie drogi zobaczyli zepsuty rower i obok krzaki, a w krzakach podrapanego i śmiejącego się Polaka. Pytają:
- Czemu się śmiejesz?
A Polak odpowiada:
- Bo widziałem papieża na rolkach.

 

GEOGRAFIA -Discavery Channel
WF -Szkoła Przetrwania
RELIGIA -Dotyk Anioła
CHEMIA -Szklana pułapka
FIZYKA -E=mc²
HiSTORIA -Sensacje XX wieku
J.POLSKI -Magia liter
MUZYKA -Jaka to melodia?
G.WYCHOWAWCZA -Na każdy temat
POPRAWA -Stawka większa niż życie
NOWY W KLASIE -Kosmita E.T
OSTATNIA ŁAWKA -Róbta co chceta
WYRWANIE DO ODPOWIEDZI -Losowanie Lotto
WYWIADÓWKA -Zarchiwum X
POWRÓT TATY Z WYWIADÓWKI -Wejście smoka
SZKOŁA -Świat według Kiepskich
WOŹNY/A -Strażnik Teksasu
KONSERWATOR -McGyver
PRZERWA -Kryminalni
STOŁÓWKA -Najstraszliwsze trucizny Świata
SZKOLNA WYCIECZKA -Lost
DYREKCJA -JAG Wojskowe Biuro Śledcze
UCZEŃ NA DYWANIKU U DYREKTORA -Wywiad z wampirem
PLAN LEKCJI -Telenowela (co tydzień to samo)

 

I takie coś na koniec

 

Idzie Polak, Rusek i Niemiec przez pustynię. I wreszcie jeden z nich mówi:
- Rozdzielamy się w poszukiwaniu wody. Spotkamy się na ławce w parku
Dobra. Idzie Rusek i znalazł studnie, gdzie było napisane " Nie pij wody, bo będziesz mówił: my, my, my. Napił się wody i idzie i mówi: "My, my, my"
Niemiec tez znalazł studnię, gdzie było napisane: " Nie pij wody, bo będziesz mówił: pałka w łeb: "Napił się tej wody i idzie i mówi: "Pałka w łeb, pałka w łeb".
Polak też znalazł studnie, gdzie było napisane: " Nie pij wody bo będziesz mówił: sto lat: Napił się wody i idzie i mówi: "Sto lat, sto lat .."
Spotkali się na ławce w parku. Pod ławką leży zabity gościu. Przychodzi policjant i pyta się Ruska:
- Kto to zrobił?
A Rusek odpowiada:
- My, my, my ...
Policjant:
- Czym??
Niemiec odpowiada:
- Pałką w łeb, pałką w łeb
Policjant:
- Ile chcecie za to lat?
Polak odpowiada:
- Sto lat, sto lat ...
 
Dopisek:
 
* Przyroda – Boso przez świat 
* Geografia – National Geographic 
* WF – Fort Boyard 
* Angielski - Londyńczycy 
* Religia – Dotyk Anioła 
* Chemia – Brainiac 
* Matematyka – Wzór 
* Historia – Sensacje XX-wieku 
* Język polski – Kocham Cię Polsko 
* Medycyna– Dr House 
* Muzyka – Jaka to melodia 
* Wychowanie do życia w rodzinie – Moda na sukces 
* Lekcja wychowawcza – Rozmowy w toku 
* Damska ubikacja - Narnia 
* Jedzenie w stołówce – O krok od śmierci 
* Informatyka – Matrix 
* Biologia – Dr. House 
* Technika – Jak to jest zrobione? 
* Fizyka – Zrób to sam! 
* Geometria – Koło Fortuny 
* Przerwa – 997 
* Test – Strzał w 10 
* Test poprawkowy – Stawka większa niż życie 
* Odpowiadanie przy tablicy –Gra w ciemno 
* Nowa w klasie – BrzydUla 
* Nowy w klasie – Obcy – ósmy pasażer Nostromo 
* Ostatnia ławka – Róbta, co chceta 
* Pan konserwator – MacGyver 
* Wycieczka szkolna – Ostry dyżur 
* Wyrwanie do odpowiedzi – Lotto 
* Dyrekcja – JAG: Wojskowe Biuro Śledcze 
* Woźny – Strażnik Teksasu 
* Korytarz szkolny – Wydarzenia dnia 
* Pokój nauczycielski – Planeta Małp 
* Wagary – Zagubieni 
* Uczeń na dywaniku u dyrektora – Twarzą w twarz 
* Rada pedagogiczna – Rodzina Adamsów 
* Wywiadówka – Z Archiwum X 
* Powrót ojca z wywiadówki – Wejście Smoka 
* Apel szkolny – Jackass 
* Praca domowa – Mission Impossible 
* Pani ze świetlicy – Na Celowniku 
* Nauczyciel dyżurujący – Terminator 
* Pracownicy szkoły – Rodzina zastępcza 
* Pedagog – Sędzia Anna Maria Wesołowska 
* Przedszkole – Happy Tree Friends 
* Oglądanie ekranizacji lektury – Straszny film 
* Powrót do domu – E.T. go home 
* Higienistka – Na dobre i na złe 
* Mundurki – Faceci w czerni 
* Uczeń na dywaniku u dyrektora – Wywiad z wampirem 
* Korytarz w szkole – Ulica Sezamkowa 
* Kolejka do sklepiku – Gala boksu zawodowego 
* Poprawa sprawdzianu - Stawka większa niż życie 
* Nowe buty zamienne – Gwiazdy tańczą na lodzie 
* Wezwanie do dyrektora – Sezon na misia 
* Podstawy przedsiębiorczości – Jak ugryźć 10 milionów 
* Pierwsza ławka – Skazany na śmierć 
* Pierwszoklasiści – Piła 
* Szatnia – Harry Potter i komnata tajemnic 
* Konfiskata – Łapać złodzieja! 
* Plastyka – Zrób to sam! 
* Usprawiedliwienia i zwolnienia - Harry Potter i Insygnia Śmierci 
* Wypadek w szkole – Daleko od noszy 
* Automat z batonami – Raj 
* Oczekiwanie na odpowiedź – Chwila Prawdy 
* Okolice sklepiku – Sztos 
* Rodzice wroga w szkole – Dom Strachów 
* Lekcja Informatyki – Matrix - Reaktywacja 
* Chemia - Szklana Pułapka 
* Hackowanie szkolnego serwera – Gry wojenne 
* Toaleta – Fear Factor 
* Plan lekcji - Moda na Sukces 
* Szkoła - Świat według Kiepskich 
* Odpytywanie z matematyki-2012 
* Wychowanie do życia w rodzinie-Sex w Wielkim Mieście 
* Wagarowicz na dywaniku-Terminator 2- Dzień sądu 
* Boisko szkolne-Ranczo Wilkowyje 
* Chemia-H2O wystarczy kropla 
* "Koza"-Harry Potter i więzień Azkabanu 
* Wyprawa po catering z kółka unijnego-Speed- niebezpieczna prędkość 
* Mecz piłki halowej-Gwiezdne wojny 
* Wagarowicz, któremu się upiekło-Terminator- ocalenie 
* Późny powrót do domu-Zmierzch 
* Gabinet lekarski-Chirurdzy 
* Uwaga w dzienniku-Zabójcza broń 
* Odpyskowanie dyrektorowi-Szalona odwaga 
* Randkowanie na korytarzu-M jak miłość 
* Zakończenie szkoły-Barwy szczęścia 
* Kujony i lesery-Anioły i Demony 
* Piętnastominutowe spóźnienie-Kwadrans po ósmej 
* Plan uczniowskiej zemsty na wożnej-Starsza pani musi zniknąć
Edytowano przez Rita Croft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest Polak, Niemiec i Rusek. Diabeł mówi: kto kopnie w samochód i on się rozwali to dostanie co zechce. Polak jedzie maluchem, kopnął w malucha i się rozwalił. Rusek jedzie BMW, kopnął w samochód i złamał se nogę. Rusek i Polak się śmieją, a diabeł mówi: dlaczego się śmiejecie? - bo Niemiec jedzie CZOŁGIEM.

Spaliłeś...

Diabeł złapał Niemca, Polaka i Rosjanina i mówi do nich:

- Wypuszczę was, ale macie wykonać dwa zadania. Pierwsze - przyjedźcie tu jakimś pojazdem.

Polak wrócił dwie minuty później maluchem, Rosjanin przyjechał BMW, a Niemca gdzieś wcięło.

- Dobra - mówi diabeł. - To póki Niemca nie ma, macie drugie zadanie. kopnijcie swoje samochody tak, żeby te się rozpadły.

Polak kopnął malucha i maluch się rozpadł. Rusek kopnął BMW i złamał nogę. Leży, płacze i się śmieje.

- Czemu płaczesz, Wołodia?

- Bo nogę złamałem.

- A z czego rżysz?

- Bo Niemiec jedzie czołgiem.

 

Edit: Ty też spaliłeś bo to Rusek jechał czołgiem ;)

 

Przed klasztorem na Jasnej Górze siedzi dwóch żebraków. Jeden ma w ręku różaniec i modli się gorliwie, a po drugim od razu widać, że jest Żydem - charakterystyczna czapka, ubranie etc. Ludzie przechodzą obok, patrzą na Żyda, marudzą i wrzucają pieniądze do kubka tego z różańcem. W końcu podchodzi jeden facet, który się nad Żydem ulitował, i mówi mu:

- Te, Żyd! Weź ty się przebierz i różaniec kup, bo tak to nigdy nikt ci pieniędzy nie da.

Na to Żyd spojrzał na siedzącego obok żebraka z różańcem i mówi:

- Mosze, Mosze! On nas będzie pouczał, jak się interesa robi!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Spaliłeś...

Jakie spaliłeś. Spaliłaś. -.-

 

Diabeł zagarnął Polaka, Ruska i Niemca i mówi :
- przynieście coś do czyszczenia
Polak przyniósł szczoteczkę do zębów, Niemiec szczotkę do czyszczenia kibla a rusek się nie pojawił.Diabeł mówi:
- a teraz umyjcie zęby tym co przynieśliście.Polak umył i nic.
Niemiec zaczyna beczeć i sie śmieje.Diabeł:
- czemu beczysz ?
- bo boli
- a czemu sie śmiejesz ?
- bo Rusek jedzie maszyną do czyszczenia ulic !!!
 
Polaka, Ruska i Niemca spotkał diabeł.
Powiedział: Pojedziecie w kosmos na 10 lat, możecie wziąć ze sobą jedną, cenną dla was rzecz.
Polak wziął sobie kobietę, Rusek wziął sobie 10,000 paczek papierosów, a Niemiec wziął sobie 10,000 puszek piwa.
Po 10 latach wychodzą: za Polakiem gromadka dzieci, za Niemcem puste puszki po piwie, a Rusek podchodzi do diabła i pyta się: Diabeł, może masz paczkę zapałek??
 
Cz. 1
 
Tylko Chuck Norris potrafi pomalować amelinium zwykłą farbą.
Chuck Norris jest twardy jak żelki z Biedronki.
Tylko Chuck Norris wie kto zabił Ryśka z Klanu. Ci, którzy próbowali go o to zapytać zginęli od uderzenia z półobrotu.
Chuck Norris jest prawdziwym ojcem Pablito.
Nyan Cat ucieka przed groźnym spojrzeniem Chucka Norrisa.
Tylko Chuck Norris przeszedł Super Mario Bros.'a w lewo.
Tylko Chuck Norris wie CO SIĘ STAO.
Chuck Norris może ci amputować rękę wskazówką od zegarka. Cyfrowego.
Tylko Chuck Norris wie, co ma piernik do wiatraka.
Chuck Norris ma lekarza rodzinnego. Jest nim dr House.
To nie awaria nastąpiła w Czarnobylu. To Chuck Norris potknął się o reaktor.
Tylko Chuck Norris umie kopnąć z pół obrotu o 360 stopni.
RMS Titanic nie uderzył w górę lodową. To Chuck poszedł popływać.
Chuck Norris wykopał z półobrotu tusz z tego tekstu.
Chuck nigdy nie biegnie. To Ziemia się obraca.
Tylko Chuck Norris wie, gdzie są Zagubieni.
Łzy Chucka Norrisa leczą AIDS, raka i impotencję. Niestety, nikt jeszcze nie widział, by płakał.
Głównym towarem eksportowym Chucka Norrisa jest ból.
Jeśli widzisz Chucka Norrisa, on też cię widzi. Jeśli nie widzisz Chucka Norrisa, prawdopodobnie dzieli cię kilka sekund od śmierci.
Chuck Norris Can Touch This.
Chuck Norris policzył do nieskończoności. Dwa razy. Należy tutaj również zauważyć, że liczył od minus nieskończoności.
Chuck Norris nie idzie polować, bo w polowaniu istnieje prawdopodobieństwo porażki. Chuck Norris idzie zabijać.
Chuck Norris jest w ⅛ Indianinem. Nie ma to nic wspólnego z jego przodkami, po prostu zjadł jednego.
Drobnym druczkiem na ostatniej stronie Księgi Rekordów Guinnessa jest napisane, że wszystkie rekordy należą do Chucka Norrisa, a w reszcie książki są wymienieni ci, którzy najbardziej się do niego zbliżyli.
Za zarostem Chucka Norrisa nie ma brody. Jest kolejna pięść.
Kiedyś Chuck Norris kopnął kogoś z półobrotu tak mocno, że jego noga rozpędziła się do prędkości światła, cofnęła w czasie i zabiła Amelię Earhart, gdy Norris przeleciał nad Pacyfikiem.
Wielki Mur Chiński nie powstał, by powstrzymać barbarzyńców, lecz by powstrzymać Chucka Norrisa. Nie udało się.
Nie ma teorii ewolucji, jest lista stworzeń, którym Chuck Norris pozwala żyć.
Chuck Norris zjadł kiedyś trzy ośmiokilogramowe steki w godzinę. Pierwsze 45 minut spędził na uprawianiu seksu z kelnerką.
Chuck Norris pokonał ściankę w tenisa.
Chuck Norris nie ubija masła. Kopie krowy z półobrotu, a masło samo wychodzi.
Gdy Chuck Norris wysyła PIT-y, przygotowuje puste formularze i swoje zdjęcie. Chuck Norris nigdy nie musiał płacić podatków.
Znak miejsca dla inwalidów nie oznacza miejsca, gdzie mogą zaparkować inwalidzi. Oznacza miejsca, które należą do Chucka Norrisa i jeżeli na nich staniesz, zostaniesz inwalidą.
Na Nagasaki nigdy nie spadła bomba. Chuck Norris wyskoczył z samolotu i walnął w ziemię.
Pierwszą sceną w Szeregowcu Ryanie jest rekonstrukcja gier w zbijanego, w które Chuck Norris grał w drugiej klasie podstawówki.
Kiedyś Chuck Norris zestrzelił niemiecki samolot palcem, mówiąc: Bang!
Chuck Norris założył się z NASA, że przetrwa wejście w atmosferę bez użycia skafandra. Dziewiętnastego czerwca 1999 roku nagi Chuck Norris wszedł w ziemską atmosferę i przeleciał nad 14 stanami, osiągając temperaturę 3000 stopni. Upokorzona NASA publicznie oświadczyła, że był to meteoryt. Nadal wiszą mu piwo.
Ktoś kiedyś próbował powiedzieć Chuckowi Norrisowi, że kopniaki z półobrotu nie są najlepszymi sposobami, by kogoś kopnąć. Historycy uważają to za największą pomyłkę w historii dziejów.
Chuck Norris nie ma przyrodzenia jak koń. Konie mają przyrodzenie jak Chuck Norris.
Chuck Norris może wypić galon mleka w 45 sekund.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. - Co powinien wiedzieć student?
- Wszystko!
- Co powinien wiedzieć asystent?
- Prawie to wszystko, co student.
- A adiunkt?
- W jakiej książce jest to, co powinien wiedzieć student.
- Docent?
- Gdzie jest ta książka.
- A co powinien wiedzieć profesor?
- Gdzie jest docent...

 

 

 

2.Pięciu Żydów gra w pokera. Mejerowicz w jednym rozdaniu traci 500 dolarów, wstaje, chwyta się w szoku za pierś i pada martwy na podłogę. Pozostali kontynuują grę na stojąco, dla okazania szacunku swojemu kumplowi. Po zakończonej grze jeden wstaje i mówi:
- Kto pójdzie i powie żonie Mejerowicza?
Losują, ciągnąć patyki. Nordchaim, który zawsze przegrywa, wyciąga najkrótszy. Koledzy instruują go, aby był delikatny i dyskretny, aby nie pogorszać sytuacji.
- Dyskretny? mówi Nordchaim. Jestem mistrzem dyskrecji i dyplomacji,
zaufajcie mi.
Idzie do domu Mejerowiczów, puka do drzwi, otwiera żona Mejerowicza i pyta się czego chce.
- Twój mąż stracił właśnie 500 dolarów i boi się wrócić do domu.
Żona wzburzona mówi:
- Powiedz mu, niech się żywy nie pokazuje w domu! Żeby tak padł martwy, łajdak...
- Tak mu powiem.

 

 

 

3. Icek wraca niezapowiedzianie wcześniej z pracy do domu, a tam żona w łóżku goła. A dlaczego ty jesteś goła ? - pyta.
- Bo jestem strasznie chora, - mówi przestraszona żona.
- Chora ? To w takim razie idź do łóżka, a ja ci zrobię mocną herbatę. Ale przed tym powieszę palto w szafie.
Żona na to: Nie, nie, broń Boże, nie otwieraj szafy!
- Dlaczego ?
- Bo tam jest duch, który straszy.
Icek już otworzył jednak szafę i widzi w niej gołego sąsiada.
- Oj, Mosze, Mosze - mówi - Jak mogłeś mi zrobić coś takiego ? Znamy się od piętnastu lat, jesteśmy przyjaciółmi, żyrujemy sobie nawzajem weksle, a teraz moja żona jest chora, to ty, zamiast podać jej herbatę, jeszcze ją straszysz?

 

 

 

4. Rozmawia dwóch studentów:
-Czytałeś Szekspira?
-Nie, a kto to napisał?

 

 

 

 

5. Do rabina w Berdyczowie zgłasza się młody kandydat do stanu małżeńskiego, prosi o radę: żenić się, czy też nie?
- Ojciec panny - powiada - jest człowiekiem wykształconym i powszechnie szanowanym.
- Więc żeń się.
- Ale panna jest brzydka jak wielbłąd.
- Więc nie żeń się.
- Ojciec panny daje w posagu dwadzieścia tysięcy rubli srebrem.
- Więc żeń się.
- Ale panna utyka na jedną nogę.
- Więc nie żeń się.
- Ojciec pany chce mnie przyjąć na wspólnika do swego interesu.
- Więc żeń się!
- Ale panna jest okropną złośnicą.
- Więc nie żeń się!
- A zatem, jak mi radzicie?
- Sądze - mówi po głębokim namyśle rabin - że tyś powinien się wychrzcić.
- Aj, rabbi, dlaczego?
- Bo wtedy będziesz zawracał głowę księdzu, a nie mnie...

 

 

 

6.W pewnym żydowskim miasteczku na kresach umarł sześcioletni Icek. Na kirkucie, żydowskim zwyczajem, rodzina woła do zmarłego:
- A wyproś zdrowie dla dziadka Abrama!
- A wyproś lepszy geszeft dla taty! Itd. ...
W końcu rabin nie wytrzymał i wrzasnął na żałobników:
- Sza! Żydzi! Jak się ma tyle interesów do Jahwe, to się samemu idzie, a nie dziecko wysyła!!!

Edytowano przez Skylen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cz. 2

 

Jeśli powiesz Chuck Norris w Mongolii, ludzie zaczną cię kopać z półobrotu w twarz w jego imieniu. Zaraz po ich kopach zostaniesz kopnięty w twarz z półobrotu przez samego Norrisa.

Czas nie czeka na nikogo. Chyba, że tym kimś jest Chuck Norris.

Jednostka militarna Chuck Norris nie znalazła się w Civilization 4, bo jeden Chuck Norris był w stanie pokonać wszystkie narody w ciągu jednej tury.

W statystycznym pokoju są 1242 obiekty, które mogą posłużyć Chuckowi Norrisowi do zabicia cię, wliczając w to sam pokój.

Chuck Norris nie czyta książek. Mierzy je wzrokiem, dopóki nie dowie się z nich tego, czego chce.

Kiedyś Chuck Norris zjadł cały tort, zanim jego znajomi powiedzieli, że w środku była striptizerka.

Chuck Norris zawsze uprawia seks na pierwszej randce. Zawsze.

Samochody zostały wymyślone, aby szybciej uciekać przed Chuckiem Norrisem. Chuck Norris wymyślił wypadek samochodowy.

Broda Chucka Norrisa zmienia dwutlenek węgla w tlen. Drzewa to przeżytek.

Chuck Norris nie opowiada kawałów. Po prostu mówi teraz.

Chuck Norris łowi ryby kalecząc się i wskakując do basenu z rekinami.

Deklaracji Niepodległości jest napisane: Wszyscy ludzie są sobie równi, poza Chuckiem Norrisem, który jest równy trzystu pięćdziesięciu tysiącom ludzi.

Mali chłopcy lubią przypalać mrówki za pomocą lupy. Chuck Norris lubi przypalać małych chłopców za pomocą mrówek. Amerykańscy naukowcy nie wiedzą jeszcze, jak to możliwe.

Bóg będzie rządził światem tak długo, aż Chuckowi nie znudzi się rządzić na Ziemi.

Każdy może naszczać na podłogę w toalecie, ale tylko Chuck umie nasrać na sufit.

Kiedyś niewidomy nastąpił przypadkiem Chuckowi na stopę. Chuck powiedział: Wiesz kim jestem? Jestem Chuck Norris. Niewidomy natychmiast ozdrowiał, ale pierwsza i jedyna rzecz, jaką dane mu było widzieć, to kopnięcie z półobrotu Chucka Norrisa.

Chuck śpi z włączonym światłem. Nie dlatego, że boi się ciemności. To ciemność boi się jego.

Chuck Norris zamówił Big Maca w Pizza Hut. I go dostał.

Żeby udowodnić, że rak to dla niego pestka, Chuck palił dziennie 15 paczek papierosów przez dwa lata i doczekał się 7 odmian choroby (w tym raka brody) tylko po to, by pozbyć się ich za pomocą kopniaka z półobrotu.

Chuck wymyślił maszynę czasu i cofnął się w przeszłość, żeby zapobiec zabójstwu Kennedy'ego. Kiedy Oswald strzelił, Chuck przyjął trzy pociski na swoją brodę. Głowa JFK eksplodowała z czystego zadziwienia.

Chuck Norris był już na Marsie. To dlatego nie ma tam oznak życia.

Kiedy Chuck oddaje krew, odmawia użycia strzykawki. Prosi o pistolet i wiadro.

Chuck Norris potrafi trzasnąć drzwiami obrotowymi.

Doom oparty jest luźno na prawdziwych wydarzeniach, kiedy to szatan pożyczył od Chucka dwa dolary i zapomniał oddać.

Chuck używa do gry w rosyjską ruletkę w pełni naładowanego rewolweru. Zawsze wygrywa.

Chuck Norris potrafi dzielić przez zero.

Odwieczny, nierozwiązalny problem: Co się stanie, jeśli nieskończenie wielka siła uderzy w nieskończenie mocny obiekt? został rozwiązany przez Chucka Norrisa, kiedy uderzył się pięścią w twarz.

Chuck Norris przeszedł grę Super Mario Bros. 3, nie dotykając nawet konsoli. Pomiędzy dwoma gryzami kanapki spojrzał groźnie na telewizor. Gra wygrała się sama ze strachu.

Ciemność to nie brak światła. To obecność Chucka Norrisa.

Jeśli udało ci się wygrać w jakąś grę z Chuckiem Norrisem, to oczywiście nie znałeś zasad.

Google nie znajdzie nic o Chucku Norrisie, bo wie, że i tak go nie znajdziesz. On znajdzie ciebie.

Chuck Norris wpadł kiedyś do krateru pełnego lawy. Prawie utonął.

Ktoś kiedyś zasugerował, że prawdziwe imię Chucka Norrisa to Henry. Dziesięć sekund później znaleziono go martwego. Popełnił samobójstwo, uderzając się 384 razy młotkiem w głowę, dusząc się własnymi sznurowadłami i odgryzając sobie obydwie nogi.

Chuck Norris nie ma HIV. Mimo to zaraża nim ludzi.

Chuck Norris wpadł kiedyś na pomysł sprzedawania swojego moczu jako napoju w puszkach. Obecnie jest on znany jako Red Bull.

W jednej ze scen serialu Bajer z Bel-Air (z Willem Smithem) Chuck Norris zastąpił Carltona. Nikt nie zauważył.

Chuck Norris był jednym z czterech króli, którzy przynieśli dary dla dzieciątka Jezus. Darem Chucka Norrisa była broda. Pozostali królowie byli tak zazdrośni, że ocenzurowali tekst Biblii. Wkrótce potem zginęli zabici kopniakiem z półobrotu.

Przed kręceniem każdego odcinka Strażnika Teksasu Chuck Norris wstrzykuje sobie potrójną śmiertelną dawkę środków nasennych. To wszystko po to, aby ograniczyć śmiertelność wśród innych aktorów.

Kiedy Bruce Banner jest wściekły, zmienia się w Hulka. Kiedy Hulk jest wściekły, zmienia się w Chucka Norrisa.

Chuck Norris masturbuje się wyłącznie przy własnych zdjęciach.

Chuck Norris używa żywej anakondy jako prezerwatywy.

Każdy pojedynczy włos w brodzie Chucka ma swoją własną brodę.

Chuck Norris wytępił dinozaury.

Chuck Norris nie jest kuloodporny, to kule unikają Chucka Norrisa.

Chuck Norris regularnie oddaje krew w PCK. Ale nigdy swoją.

Będąc jeszcze w łonie matki, Chuck odciął pępowinę, bo nie potrzebował niczyjej pomocy.

Nigdy nie pokonasz Chucka Norrisa, możesz tylko tak myśleć. A kiedy będziesz tak myślał, dostaniesz kopa z półobrotu.

Na świecie są dwa rodzaje ludzi: Chuck Norris i ci, którzy umrą.

Chuck Norris ma na OGame 10 pierwszych miejsc na każdym Uni. Administratorzy i tak nie dają mu bana – boją się kopniaka z półobrotu.

W sklepach przyjmują pieniądze z Monopoly, jeśli płaci nimi Chuck Norris.

 

Jadą przez Syberię Polak, Rusek, Anglik i Francuz. Nagle zaatakowały ich wilki.
No, to trzeba kogoś wyrzucić. Zatem wyrzucili Anglika. Wilki się najadły, ale 
za godzinę znowu to samo. Wyrzucili Francuza. Po kolejnej godzinie wilki 
wracają. Rusek w tym momencie wyciągnął kałacha i wymłócił wszystkie wilki.
Polak pyta:
- To, po co ich wyrzuciliśmy? 
Na to Rusek wyciąga flaszkę i mówi:
- No, coś ty? Litra na czterech?

 

Polak, Francuz i Rusek testują pralki. Francuz zrzucił z dachu rozwaliła się. Rusek zrzucił - rozwaliła się. Polak zrzucił: cała. Rusek i Francuz pytają: 
- Jak ty to zrobiłeś że pralka nie rozwaliła się?
A Polak:
- Dłuższe życie każdej pralki to Calgon!

 

Polak, Niemiec i Rusek byli na polowaniu. Spotykają się po polowaniu i pytają Ruska:

- No i co ustrzeliłeś?
- Lwa i dwie zebry.
- No nieźle, nieżle.
- A ty, Niemiec, co?
- Antylopę i geparda.
- No też nienajgorzej.
- A ty, Polak, co?
- Dziewięć plisów.
- A co to jest?
- Takie czarne, siedzi w krzakach i krzyczy: please, please don't kill

 

Jeśli już wklejasz na żywca z nonsensopedii - bądź na tyle łaskawa:

1. Przestać.

2. Usuwać hiperłącza z tekstu ~Zegarmistrz

Edytowano przez Zegarmistrz
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Icek ożenił się z Sarą i trzy miesiące po ślubie urodziła mu syna. Icek liczy, liczy...i w końcu idzie do rabina.
- Rebe! Ty mnie wytłumacz: moja Sara trzy miesiące po ślubie urodziła mi syna! Jak to możliwe?
- Widzisz, mój synu! Byłej kiedyś u stóp góry Synaj. Idę pod parasolem, bo słońce mocno grzało i nagle zza skał wypadł na mnie lew!
- Oj! Rebe! I co? I co?
- Tak złożyłem parasol, wycelowałem, pif! paf! I lew padł martwy!
- Oj! Rebe! Co mi rebe bajki opowiada - toż z boku ktoś strzelił!
- No właśnie...

 

 

2. Pewien młody Izraelita miał jechać na stypendium do Paryża. Przed wyjazdem
Rabin mówi do niego:
- Pamiętaj, życie jest jak fontanna!
Chłopak wyjechał do Paryża. Studiował tam i co wieczór przypominał sobie słowa rabina! Ukończył studia i pracował w Paryżu. Co wieczór jak wrócił z pracy, przypominały mu się słowa rabina. Wziął ślub i miał dwoje dzieci i co wieczór, jak się położył spać, to przypominały mu się słowa Rabina. Po dwudziestu latach wrócił do Izraela, gdzie spotkał Rabina.
- Rabi, studiowałem, pracowałem, założyłem rodzinę, ale powiedz mi co znaczy "Życie jest jak fontanna"!
- A nie jest jak fontanna?!
- Nie.
- Jak nie, to nie.

 

 

3. Kanadyjczyk je sobie spokojnie śniadanie (chleb z marmoladą i coś tam jeszcze), przysiada się do niego żujący gumę Amerykanin.
- To wy w Kanadzie jecie cały chleb? - pyta Amerykanin.
- No tak.
- Bo my w USA jemy tylko środek. Skórki odkrajamy, zbieramy do specjalnych pojemników, oddajemy do recyclingu, przerabiamy na croissanty i sprzedajemy do Kanady - stwierdza pogardliwie Amerykanin, żując swoją gumę .
Kanadyjczyk nic.
- A marmoladę jecie? - pyta dalej Amerykanin.
- No, tak.
- Bo my w USA jemy tylko świeże owoce. Skórki, pestki i tak dalej zbieramy do specjalnych pojemników, oddajemy do recyclingu, przerabiamy na dżem i sprzedajemy do Kanady.
I dalej żuje gumę.
- A seks w USA uprawiacie? - pyta Kanadyjczyk.
- No oczywiście.
- A z prezerwatywami co robicie?
- Wyrzucamy.
- Bo my w Kanadzie to swoje zbieramy do specjalnych pojemników, oddajemy do recyclingu, przerabiamy na gumę do żucia i sprzedajemy do USA...

 

 

4. Amerykanie przechwycili komunikaty przesyłane przez rosyjską misję na Marsa. Nie mogli jednak ich rozszyfrować i zwrócili się o pomoc do Polaków, którzy złamali kiedyś enigmę to może i z tym sobie poradzą.
Po pięciu minutach nadchodzi odpowiedź:
- Ruscy na sto procent znaleźli wodę na Marsie.
Amerykanie w szoku bo nie mogli sobie poradzić z tym przez wiele dni i przy zastosowaniu najszybszych komputerów.
- Jak na to wpadliście!? I skąd ta pewność?
- Bo w pierwszym komunikacie proszą żeby w następnym transporcie przysłać im cukier i drożdże.

 

 

5. Abram i Mosze postanowili wziąć kredyt na rozruszanie wspólnego interesu. Bankowiec im powiedział:
- W ciągu tygodnia ktoś do panów zadzwoni, jeśli będzie odmowa. Jak nikt nie zadzwoni, proszę w przyszłym tygodniu stawić się na podpisanie umowy.
Wspólnicy nie śpią, nie jedzą... Czwartego dnia dzwoni telefon Moszego. Abram był szybszy, podniósł słuchawkę, chwilę posłuchał i mówi do wspólnika:
- Twój brat umarł.
- Bogu niech będą dzięki!

Edytowano przez Skylen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opowiem wam historie o ilości absurdu tak wielkiej, że można ją zeskrobywać z grzejników.

Działo się to w roku MiljonPićsetStoDZiewińCet kiedy bramy niebios zamykały się na dwie agrafki. Z niej wyszło dwóch mądrych policjantów prowadzących pijanego nieboszczyka. Patrzą, a tam w słonecznym cieniu, na miękkim kamieniu stojąc siedziała młoda staruszka. Nic nie mówiąc odezwała się do wysokiego mężczyzny niskiego wzrostu, z długą brodą bez zarostu. "Ale mamy upalny mróz tego lata" a było to zimą. Patrzy, a tam na przystani były trzy łodzie - pierwsza cała, drugiej pół, trzeciej wcale nie było. Wsiadł do czwartej i utonął, ale zdołał dopłynąć do bezludnej wyspy, gdzie zaatakowali go biali murzyni. Uciekając przed nimi wszedł na gruszkę, zerwał pietruszkę, posypała się cebula. Aż w końcu przychodzi właściciel tego banana i mówi "Złaź pan z tego kasztana, bo to nie mój orzech". A on nadal mieszał wapno. Cała ta historia został napisana na spódnicy Anny Manny, która umarła na porost włosów rok przed swoim narodzeniem. 

_________________________________________

 

"What is the music of life?"
"Silence, my brother."

Edytowano przez THEKOSZMAR77
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
 
Na bezludną wyspe trafia murzyn i MacGyver .
MacGyver pyta go :
-masz zapałki ?
-nie....
-to nici z helikoptera !
 
Jak nazywa się dziecko wrzucone do kwasu?
-Rozpuszczony bachor.
 
 
Dlaczego ściany nie toczą ze sobą wojen?

-Bo pomiędzy nimi jest pokój.

 

Jak się nazywają spodnie spełniające życzenia?

-Dżinsy.

 

Ilu potrzeba cyrkowców żeby zmienić żarówkę?
Czterech. Jeden zmienia, a trzech krzyczy: tadaaaaaaaam!

 

Ilu potrzeba świadków jehowych żeby zmienić żarówkę?
Nie wiem, jeszcze nigdy nie wpuściłem ich do domu.

 

Czym się różni Żyd, od Murzyna?

- Ten pierwszy jeździ na obozy, a drugi na kolonie

 

Co robi traktor u fryzjera?

- Warkocze!

 

Jakie są ulubione chipsy hydraulika?

- Kranchips.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Siedzi se syneczek przi kałuży i pije ta woda. Na to przichodzi tako stareczka we plyjdzie i pado mu: - Synek, nie pij tyj wody, bo to je sam maras, puć sam ino do mie, dom ci szolka tyju... - Proszę, co pani mówiła? - A nic, nic, pij, pij goroliku, pij... 

Edytowano przez Dashek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

- Dlaczego ptaki odlatują do ciepłych krajów?

- Nie wiem

- Bo to za daleko by iść na piechote!

Dlaczego blondyka chodzi na czworaka w sklepie?- bo szuka niskich cen..

Blondynka zaprosiła blondynkę na jazdę motocyklem

Ok, ale pozwolisz mi siedzieć przy oknie?

Jak się nazywa mrożona żona?

Mrożonka.

Jak się nazywa przesolona firanka?

Za słona.

Dlaczego choinka nigdy nie jest głodna?

Bo jodła.

Co jest jak leci białe, a jak spadnie żółte?

Teraz zgadnijcie sami. :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idą dwa koty przez pustynię. Nagle jeden łapie się za głowę:
- Ku!@# nie ogarniam tej kuwety...

 

Cyt. z Wiedźmina:
-Dlaczego ma miecze na plecach?
- Bo wiosło mi ukradli - rzekł Geralt

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
  • 3 weeks later...

-Czy można krytykować partię?

-Można ale to tak samo, jak całować lwa w dupę: niebezpieczeństwo duże, a przyjemność niewielka.

 

 

 

-Co to jest mieszanina pieprzu z dżemem?

.

.

.

-Zebranie partyjne, bo jeden pieprzy reszta drzemie.

 

 

 

 

-Co chciałbyś na gwiazdkę?

-Na którą? Na pięcioramienną? Nasrać.

 

 

 

 

Na ulicy bije się dwóch chłopaków. Jakiś przechodzeń rozdziela ich i pyta:

-O co się bijecie?

-Bo powiedział że przyjaźń polsko-radziecką ma w dupie- odpowiada jeden z bijących się.

-Ale dlaczego kopiesz go w siedzenie?

-Bo mu ją pogłębiam...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz spróbujcie odgadnąć przysłowie.

Kto pod kim dołki kopie.

 

 

-Ten łamie prawo, Art. 160 kodeksu karnego: "§ 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Edytowano przez Arturro
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Autentyczna wypowiedź internauty na jakimś forum. Uznałem, że zasługuje na to, aby ją tu wkleić.

 

"Mój stary jest wędkarzem"

 

"Mój stary to fanatyk wędkarstwa. Pół mieszkania zaj***ne wędkami najgorsze. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżący na ziemi haczyk czy kotwicę i trzeba wyciągać w szpitalu bo mają zadziory na końcu. W swoim 22 letnim życiu już z 10 razy byłem na takim zabiegu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała buta ściągać xD bo myślała, że znowu hak w nodze.

 

Druga połowa mieszkania zaj***na Wędkarzem Polskim, Światem Wędkarza, Super Karpiem xD itp. Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich kioskach w mieście, żeby skompletować wszystkie wędkarskie tygodniki. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetkach ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach dla wędkarzy i kręci gównoburze z innymi wędkarzami o najlepsze zanęty itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo wypie**olić klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie wk***ił to założyłem tam konto i go trolowałem pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty typu karasie jedzo guwno. Matka nie nadążała z gotowaniem bigosu na uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę SUM, za naj***nie 10k postów."

 

"Jak jest ciepło to co weekend zapie**ala na ryby. Od jakichś 5 lat w każdą niedzielę jem rybę na obiad a ojciec pie**oli o zaletach jedzenia tego wodnego gówna. Jak się dostałem na studia to stary przez tydzień pie**olił że to dzięki temu, że jem dużo ryb bo zawierają fosfor i mózg mi lepiej pracuje.

Co sobotę budzi ze swoim znajomym mirkiem całą rodzinę o 4 w nocy bo hałasują pakując wędki, robiąc kanapki itd.

Przy jedzeniu zawsze pie**oli o rybach i za każdym razem temat schodzi w końcu na Polski Związek Wędkarski, ojciec sam się nakręca i dostaje strasznego bólu dupy durr niedostatecznie zarybiajo tylko kradno hurr, robi się przy tym cały czerwony i odchodzi od stołu klnąc i idzie czytać Wielką Encyklopedię Ryb Rzecznych żeby się uspokoić.
 

W tym roku sam sobie kupił na święta ponton. Oczywiście do wigilii nie wytrzymał tylko już wczoraj go rozpakował i nadmuchał w dużym pokoju. Ubrał się w ten swój cały strój wędkarski i siedział cały dzień w tym pontonie na środku mieszkania. Obiad (karp) też w nim zjadł [cool][cześć]
 

Jak któregoś razu, jeszcze w podbazie czy gimbazie, miałem urodziny to stary jako prezent wziął mnie ze sobą na ryby w drodze wyjątku. Super prezent k***o.
 

Pojechaliśmy gdzieś wp*zdu za miasto, dochodzimy nad jezioro a ojcu już się oczy świecą i oblizuje wargi podniecony. Rozłożył cały sprzęt i siedzimy nad woda i patrzymy na spławiki. Po pięciu minutach mi się znudziło więc włączyłem discmana to mnie ojciec pie**olną wędką po głowie, że ryby słyszą muzykę z moich słuchawek i się płoszą. Jak się chciałem podrapać po dupie to zaraz 'krzyczał szeptem', żebym się nie wiercił bo szeleszczę i ryby z wody widzą jak się ruszam i uciekają. 6 godzin musiałem siedzieć w bezruchu i patrzeć na wodę jak w jakimś j***nym Guantanamo. Urodziny mam w listopadzie więc jeszcze do tego było zimno jak sam sk***ysyn. W pewnym momencie ojciec odszedł kilkanaście metrów w las i się sp***ział. Wytłumaczył mi, że trzeba w lesie pierdzieć bo inaczej ryby słyszą i czują.
 

Wspomniałem, że ojciec ma kolegę mirka, z którym jeździ na ryby. Kiedyś towarzyszem wypraw rybnych był hehe Zbyszek. Człowiek o kształcie piłki z wąsem i 365 dni w roku w kamizelce BOMBER. Byli z moim ojcem prawie jak bracia, przychodził z żoną Bożeną na wigilie do nas itd. Raz ojciec miał imieniny zbysio przyszedł na hehe kielicha. Najebali się i oczywiście cały czas gadali o wędkowaniu i rybach. Ja siedziałem u siebie w pokoju. W pewnym momencie zaczeli drzeć na siebie mordę, czy generalnie lepsze są szczupaki czy sumy.

>WEŹ MNIE NIE Wk***IAJ ZBYCHU, WIDZIAŁEŚ TY KIEDYŚ JAKIE SZCZUPAK MA ZĘBY? CHAPS I RĘKA Uj***nA!

>k***A TADEK SUMY W POLSCE PO 80 KILO WAŻĄ, TWÓJ SZCZUPAK TO IM MOŻE NASKOCZYĆ

>CO TY MI O SUMACH pie**olISZ JAK LEDWO UKLEJĘ POTRAFISZ Z WODY WYCIĄGNĄĆ. SZCZUPAK TO JEST KRÓL WODY JAK LEW JEST KRÓL DŻUNGLI

No i aż się zaczeli nak***iać zapasy na dywanie w dużym pokoju a ja z matką musieliśmy ich rodzielać. Od tego czasu zupełnie zerwali kontakt. W zeszłym roku zadzwoniła żona zbysia, że zbysio spadł z rowerka i zaprasza na pogrzeb. Odebrała akurat matka, złożyła kondolencje, odkłada słuchawkę i mówi o tym ojcu, a ojciec

>I bardzo k***a dobrze

Tak go za tego suma znienawidził.
 

Wspominałem też o arcywrogu mojego starego czyli Polskim Związku Wędkarskim. Stał się on kompletną obsesją ojca i jak np. w telewizji mówią, że gdzieś był trzęsienie ziemi to stary zawsze mamrocze pod nosem, że powinni w końcu coś o tych sk***ysynach z PZW powiedzieć. Gazety niewędkarskie też przestał czytać bo miał ból dupy, że o wędkarstwie polskim ani aferach w PZW nic się nie pisze.
 

Szefem koła PZW w mojej okolicy jest niejaki pan Adam. Jest on dla starego uosobieniem całego zła wyrządzonego polskim akwenom przez Związek i ojciec przez wiele lat toczył z nim wojnę. Raz poszedł na jakieś zebranie wędkarskie gdzie występował Adam i stary wrócił do domu z podartą koszulą bo siłą go usuwali z sali takie tam inby odpie**alał.

 

Po klęsce w starciu fizycznym ze zbrojnym ramieniem PZW ojciec rozpoczął partyzantkę internetową polegającą na szkalowaniu PZW i Adama na forach lokalnych gazet. Napie**alał na niego jakieś głupoty typu, że Adam był tajnym współpracownikiem UB albo, że go widział na ulicy jak komuś gwoździem samochód rysował itd. Nie nauczyłem ojca into TOR więc skończyło się bagietami za szkalowanie i stary musiał zapłacić Adamowi 2000zł.
 

Jak płacił to przez tydzień w domu się nie dało żyć, ojciec k***ił na przekupne sądy, PZW, Adama i w ogóle cały świat. Z jego pie**olenia wynikało, że PZW jak jacyś masoni rządzi całym krajem, pociąga za szurki i ma wszędzie układy. Przeliczał też te 2000 na wędki, haczyki czy łódki i dostawał strasznego bólu dupy, ile on by mógł np. zanęty waniliowej za te 2k kupić (kilkaset kilo).
 

Stary jakoś w zeszłym roku stwierdził, że koniecznie musi mieć łódkę do połowów bo niby wypożyczanie za drogo wychodzi i wszyscy go chcą oszukać

>synek na wodzie to się prawdziwe okazy łapie! tam jest żywioł!

ale nie było go stać ani nie miał jej gdzie trzymać a hehe frajerem to on nie jest żeby komuś płacić za przechowywanie więc zgadał się z jakimiś wędkarzami okolicy, że kupią łódkę na spółkę, ona będzie stała u jakiegoś janusza, który ma dom a nie mieszkanie w bloku jak my, na podjeździe na przyczepie, którą ten janusz ma i się będą tą łódką dzielili albo będą jeździć łowić razem.

 

Na początku ta kooperatywa szła nawet nieźle ale w któryś weekend ojciec się rozchorował i nie mógł z nimi jechać i miał o to olbrzymi ból dupy. Jeszcze ci jego koledzy dzwonili, że ryby biorą jak poj***ne więc mój ojciec tylko leżał czerwony ze złości na kanapie i sapał z wk***ienia. Sytuację jeszcze pogarszało to, że nie miał na kogo zwalić winy co zawsze robi. W końcu doszedł do wniosku, że to niesprawiedliwe, że oni łowią bez niego bo przecież po równo się zrzucali na łódkę i w niedzielę wieczorem, jak te janusze już wróciły z wyprawy, wyszedł nagle z domu.

 

Po godzinie wraca i mówi do mnie, że muszę mu pomóc z czymś przed domem. Wychodzę na zewnątrz a tam nasz samochód z przyczepą i łódką xD Pytam skąd on ją wziął a on mówi, że januszowi zaj***ł z podjazdu przed domem bo oni go oszukali i żeby łapał z nim łódkę i wnosimy do mieszkania XD Na nic się zdało tłumaczenie, że zajmie cały duży pokój. Na szczęście łódka nie zmieściła się w drzwiach do klatki więc stary stwierdził, że on ją przed domem zostawi.

Za pomocą jakichś łańcuchów co były na łódce i mojej kłódki od roweru przypiął ją do latarni i zadowolony chce iść wracać do mieszkania a tu nagle przyjeżdżają 2 samochody z januszami współwłaścicielami, którzy domyślili się gdzie ich własność może się znajdować xD Zaczęła się nieziemska inba bo janusze drą mordy dlaczego łódkę ukradł i że ma oddawać a ojciec się drze, że oni go oszukali i on 500zł się składał a nie pływał w ten weekend. Ja starałem się załagodzić sytuację żeby ojciec od nich nie dostał wpie**olu bo było blisko.

 

Po kilkunastu minutach sytuacja wyglądała tak:

-Mój ojciec leży na ziemi, kurczowo trzyma się przyczepy i krzyczy, że nie odda

-Janusze krzyczą, że ma oddawać

-Jeden janusz ma rozj***ny nos bo próbował leżącego ojca odciągnąć od łódki za nogę i dostał drugą nogą z kopa

-Dwóch policjantów ciągnie ojca za nogi i mówi, że jedzie z nimi na komisariat bo pobił człowieka

-We wszystkich oknach dookoła stoją sąsiedzi

-Moja stara płacze i błaga ojca żeby zostawił łódkę a policjantów żeby go nie aresztowali

-Ja smutnazaba.psd

 

W końcu policjanci oderwali starego od łodzi. Ja podałem januszom kod do kłódki rowerowej i zabrali łódkę, rzucając wcześniej staremu 500zł i mówiąc, że nie ma już do łódki żadnego prawa i lepiej dla niego, żeby się nigdy na rybach nie spotkali. Matka ubłagała policjantów, żeby nie aresztowali ojca. Janusz co dostał w mordę butem powiedział, że on się nie będzie pie**olił z łażeniem po komisariatach i ma to w dupie tylko ojca nie chce więcej widzieć.

 

Stary do tej pory robi z januszami gównoburzę na forach dla wędkarzy bo założyli tam specjalny temat, gdzie przestrzegali przed robieniem jakichkolwiek interesów z moim ojcem. Obserwowałem ten temat i widziałem jak mój ojciec nieudolnie porobił trollkonta

 

>Szczepan54

>Liczba postów: 1

>Ten temat założyli jacyś idioci! Znam użytkownika stary_anona od dawna i to bardzo porządny człowiek i wspaniały wędkarz! Chcą go oczernić bo zazdroszczą złowionych okazów!
 

Potem jeszcze używał tych trollkont do prześladowania niedawnych kolegów od łódki. Jak któryś z nich zakładał jakiś temat to ojciec się tam wpie**alał na trollkoncie i np. pisał, ze ch*jowe ryby łapie i widać, że nie umie łowić xD

 

Z tych samych trollkont udzielał się w swoich tematach i jak na przykład wrzucał zdjęcia złapanych przez siebie ryb to sam sobie pisał

>Noooo gratuluję okazu! Widać, że doświadczony łowca!

a potem się z tego cieszył i kazał oglądać mi i starej jak go chwalą na forum.

 

Gdybym mnie na długość ręki dopuścili do wszystkich ryb w polsce to bym wziął i zapie**olił."

Edytowano przez THEKOSZMAR77
  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Autentyczna wypowiedź internauty na jakimś forum. Uznałem, że zasługuje na to, aby ją tu wkleić.

"Mój stary jest wędkarzem"

"Mój stary to fanatyk wędkarstwa. Pół mieszkania zaj***ne wędkami najgorsze. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżący na ziemi haczyk czy kotwicę i trzeba wyciągać w szpitalu bo mają zadziory na końcu. W swoim 22 letnim życiu już z 10 razy byłem na takim zabiegu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała buta ściągać xD bo myślała, że znowu hak w nodze.

Druga połowa mieszkania zaj***na Wędkarzem Polskim, Światem Wędkarza, Super Karpiem xD itp. Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich kioskach w mieście, żeby skompletować wszystkie wędkarskie tygodniki. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetkach ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach dla wędkarzy i kręci gównoburze z innymi wędkarzami o najlepsze zanęty itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo wypie**olić klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie wk***ił to założyłem tam konto i go trolowałem pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty typu karasie jedzo guwno. Matka nie nadążała z gotowaniem bigosu na uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę SUM, za naj***nie 10k postów."

"Jak jest ciepło to co weekend zapie**ala na ryby. Od jakichś 5 lat w każdą niedzielę jem rybę na obiad a ojciec pie**oli o zaletach jedzenia tego wodnego gówna. Jak się dostałem na studia to stary przez tydzień pie**olił że to dzięki temu, że jem dużo ryb bo zawierają fosfor i mózg mi lepiej pracuje.

Co sobotę budzi ze swoim znajomym mirkiem całą rodzinę o 4 w nocy bo hałasują pakując wędki, robiąc kanapki itd.

Przy jedzeniu zawsze pie**oli o rybach i za każdym razem temat schodzi w końcu na Polski Związek Wędkarski, ojciec sam się nakręca i dostaje strasznego bólu dupy durr niedostatecznie zarybiajo tylko kradno hurr, robi się przy tym cały czerwony i odchodzi od stołu klnąc i idzie czytać Wielką Encyklopedię Ryb Rzecznych żeby się uspokoić.

W tym roku sam sobie kupił na święta ponton. Oczywiście do wigilii nie wytrzymał tylko już wczoraj go rozpakował i nadmuchał w dużym pokoju. Ubrał się w ten swój cały strój wędkarski i siedział cały dzień w tym pontonie na środku mieszkania. Obiad (karp) też w nim zjadł [cool][cześć]

Jak któregoś razu, jeszcze w podbazie czy gimbazie, miałem urodziny to stary jako prezent wziął mnie ze sobą na ryby w drodze wyjątku. Super prezent k***o.

Pojechaliśmy gdzieś wp*zdu za miasto, dochodzimy nad jezioro a ojcu już się oczy świecą i oblizuje wargi podniecony. Rozłożył cały sprzęt i siedzimy nad woda i patrzymy na spławiki. Po pięciu minutach mi się znudziło więc włączyłem discmana to mnie ojciec pie**olną wędką po głowie, że ryby słyszą muzykę z moich słuchawek i się płoszą. Jak się chciałem podrapać po dupie to zaraz 'krzyczał szeptem', żebym się nie wiercił bo szeleszczę i ryby z wody widzą jak się ruszam i uciekają. 6 godzin musiałem siedzieć w bezruchu i patrzeć na wodę jak w jakimś j***nym Guantanamo. Urodziny mam w listopadzie więc jeszcze do tego było zimno jak sam sk***ysyn. W pewnym momencie ojciec odszedł kilkanaście metrów w las i się sp***ział. Wytłumaczył mi, że trzeba w lesie pierdzieć bo inaczej ryby słyszą i czują.

Wspomniałem, że ojciec ma kolegę mirka, z którym jeździ na ryby. Kiedyś towarzyszem wypraw rybnych był hehe Zbyszek. Człowiek o kształcie piłki z wąsem i 365 dni w roku w kamizelce BOMBER. Byli z moim ojcem prawie jak bracia, przychodził z żoną Bożeną na wigilie do nas itd. Raz ojciec miał imieniny zbysio przyszedł na hehe kielicha. Najebali się i oczywiście cały czas gadali o wędkowaniu i rybach. Ja siedziałem u siebie w pokoju. W pewnym momencie zaczeli drzeć na siebie mordę, czy generalnie lepsze są szczupaki czy sumy.

>WEŹ MNIE NIE Wk***IAJ ZBYCHU, WIDZIAŁEŚ TY KIEDYŚ JAKIE SZCZUPAK MA ZĘBY? CHAPS I RĘKA Uj***nA!

>k***A TADEK SUMY W POLSCE PO 80 KILO WAŻĄ, TWÓJ SZCZUPAK TO IM MOŻE NASKOCZYĆ

>CO TY MI O SUMACH pie**olISZ JAK LEDWO UKLEJĘ POTRAFISZ Z WODY WYCIĄGNĄĆ. SZCZUPAK TO JEST KRÓL WODY JAK LEW JEST KRÓL DŻUNGLI

No i aż się zaczeli nak***iać zapasy na dywanie w dużym pokoju a ja z matką musieliśmy ich rodzielać. Od tego czasu zupełnie zerwali kontakt. W zeszłym roku zadzwoniła żona zbysia, że zbysio spadł z rowerka i zaprasza na pogrzeb. Odebrała akurat matka, złożyła kondolencje, odkłada słuchawkę i mówi o tym ojcu, a ojciec

>I bardzo k***a dobrze

Tak go za tego suma znienawidził.

Wspominałem też o arcywrogu mojego starego czyli Polskim Związku Wędkarskim. Stał się on kompletną obsesją ojca i jak np. w telewizji mówią, że gdzieś był trzęsienie ziemi to stary zawsze mamrocze pod nosem, że powinni w końcu coś o tych sk***ysynach z PZW powiedzieć. Gazety niewędkarskie też przestał czytać bo miał ból dupy, że o wędkarstwie polskim ani aferach w PZW nic się nie pisze.

Szefem koła PZW w mojej okolicy jest niejaki pan Adam. Jest on dla starego uosobieniem całego zła wyrządzonego polskim akwenom przez Związek i ojciec przez wiele lat toczył z nim wojnę. Raz poszedł na jakieś zebranie wędkarskie gdzie występował Adam i stary wrócił do domu z podartą koszulą bo siłą go usuwali z sali takie tam inby odpie**alał.

Po klęsce w starciu fizycznym ze zbrojnym ramieniem PZW ojciec rozpoczął partyzantkę internetową polegającą na szkalowaniu PZW i Adama na forach lokalnych gazet. Napie**alał na niego jakieś głupoty typu, że Adam był tajnym współpracownikiem UB albo, że go widział na ulicy jak komuś gwoździem samochód rysował itd. Nie nauczyłem ojca into TOR więc skończyło się bagietami za szkalowanie i stary musiał zapłacić Adamowi 2000zł.

Jak płacił to przez tydzień w domu się nie dało żyć, ojciec k***ił na przekupne sądy, PZW, Adama i w ogóle cały świat. Z jego pie**olenia wynikało, że PZW jak jacyś masoni rządzi całym krajem, pociąga za szurki i ma wszędzie układy. Przeliczał też te 2000 na wędki, haczyki czy łódki i dostawał strasznego bólu dupy, ile on by mógł np. zanęty waniliowej za te 2k kupić (kilkaset kilo).

Stary jakoś w zeszłym roku stwierdził, że koniecznie musi mieć łódkę do połowów bo niby wypożyczanie za drogo wychodzi i wszyscy go chcą oszukać

>synek na wodzie to się prawdziwe okazy łapie! tam jest żywioł!

ale nie było go stać ani nie miał jej gdzie trzymać a hehe frajerem to on nie jest żeby komuś płacić za przechowywanie więc zgadał się z jakimiś wędkarzami okolicy, że kupią łódkę na spółkę, ona będzie stała u jakiegoś janusza, który ma dom a nie mieszkanie w bloku jak my, na podjeździe na przyczepie, którą ten janusz ma i się będą tą łódką dzielili albo będą jeździć łowić razem.

Na początku ta kooperatywa szła nawet nieźle ale w któryś weekend ojciec się rozchorował i nie mógł z nimi jechać i miał o to olbrzymi ból dupy. Jeszcze ci jego koledzy dzwonili, że ryby biorą jak poj***ne więc mój ojciec tylko leżał czerwony ze złości na kanapie i sapał z wk***ienia. Sytuację jeszcze pogarszało to, że nie miał na kogo zwalić winy co zawsze robi. W końcu doszedł do wniosku, że to niesprawiedliwe, że oni łowią bez niego bo przecież po równo się zrzucali na łódkę i w niedzielę wieczorem, jak te janusze już wróciły z wyprawy, wyszedł nagle z domu.

Po godzinie wraca i mówi do mnie, że muszę mu pomóc z czymś przed domem. Wychodzę na zewnątrz a tam nasz samochód z przyczepą i łódką xD Pytam skąd on ją wziął a on mówi, że januszowi zaj***ł z podjazdu przed domem bo oni go oszukali i żeby łapał z nim łódkę i wnosimy do mieszkania XD Na nic się zdało tłumaczenie, że zajmie cały duży pokój. Na szczęście łódka nie zmieściła się w drzwiach do klatki więc stary stwierdził, że on ją przed domem zostawi.

Za pomocą jakichś łańcuchów co były na łódce i mojej kłódki od roweru przypiął ją do latarni i zadowolony chce iść wracać do mieszkania a tu nagle przyjeżdżają 2 samochody z januszami współwłaścicielami, którzy domyślili się gdzie ich własność może się znajdować xD Zaczęła się nieziemska inba bo janusze drą mordy dlaczego łódkę ukradł i że ma oddawać a ojciec się drze, że oni go oszukali i on 500zł się składał a nie pływał w ten weekend. Ja starałem się załagodzić sytuację żeby ojciec od nich nie dostał wpie**olu bo było blisko.

Po kilkunastu minutach sytuacja wyglądała tak:

-Mój ojciec leży na ziemi, kurczowo trzyma się przyczepy i krzyczy, że nie odda

-Janusze krzyczą, że ma oddawać

-Jeden janusz ma rozj***ny nos bo próbował leżącego ojca odciągnąć od łódki za nogę i dostał drugą nogą z kopa

-Dwóch policjantów ciągnie ojca za nogi i mówi, że jedzie z nimi na komisariat bo pobił człowieka

-We wszystkich oknach dookoła stoją sąsiedzi

-Moja stara płacze i błaga ojca żeby zostawił łódkę a policjantów żeby go nie aresztowali

-Ja smutnazaba.psd

W końcu policjanci oderwali starego od łodzi. Ja podałem januszom kod do kłódki rowerowej i zabrali łódkę, rzucając wcześniej staremu 500zł i mówiąc, że nie ma już do łódki żadnego prawa i lepiej dla niego, żeby się nigdy na rybach nie spotkali. Matka ubłagała policjantów, żeby nie aresztowali ojca. Janusz co dostał w mordę butem powiedział, że on się nie będzie pie**olił z łażeniem po komisariatach i ma to w dupie tylko ojca nie chce więcej widzieć.

Stary do tej pory robi z januszami gównoburzę na forach dla wędkarzy bo założyli tam specjalny temat, gdzie przestrzegali przed robieniem jakichkolwiek interesów z moim ojcem. Obserwowałem ten temat i widziałem jak mój ojciec nieudolnie porobił trollkonta

>Szczepan54

>Liczba postów: 1

>Ten temat założyli jacyś idioci! Znam użytkownika stary_anona od dawna i to bardzo porządny człowiek i wspaniały wędkarz! Chcą go oczernić bo zazdroszczą złowionych okazów!

Potem jeszcze używał tych trollkont do prześladowania niedawnych kolegów od łódki. Jak któryś z nich zakładał jakiś temat to ojciec się tam wpie**alał na trollkoncie i np. pisał, ze ch*jowe ryby łapie i widać, że nie umie łowić xD

Z tych samych trollkont udzielał się w swoich tematach i jak na przykład wrzucał zdjęcia złapanych przez siebie ryb to sam sobie pisał

>Noooo gratuluję okazu! Widać, że doświadczony łowca!

a potem się z tego cieszył i kazał oglądać mi i starej jak go chwalą na forum.

Gdybym mnie na długość ręki dopuścili do wszystkich ryb w polsce to bym wziął i zapie**olił."

Uczuciopedia? ;)

Wysłane z mojego LG-E610 przy użyciu Tapatalka

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Policjanci wezwani na miejsce zdarzenia oglądają cialo kobiety w wieku mocno zaawansowanym.
Cialo znajduje się w ubikacji - z głową w sedesie przytrzasnieta deska klozetowa.
Policjanci postanawiaja przepytac gospodarza domu o okolicznosc zdarzenia.
- Czy znal pan denatke?
- Tak, to moja tesciowa...
- Mieciu, sprawa jasna, pisz! Przyczyna zgonu: "smiertelne zatrucie Domestosem".

 

..............

 

Dzwoni kierowca tira do szefa:
- Szefie rozjechalem psa...
- Auto całe?
- Całe.
- To go zakop i jedz dalej!
To go zakopal, ale za chwilę znów dzwoni:
- Szefie zakopalem go.
- No to po co znowu dzwonisz?
- Nie wiem co z radiowozem zrobić...

 

..........

 

Amerykanska wycieczka spaceruje po tajdze. Nagle spotykaja syberyjskiego niedziwedzia, oczywiscie krzyk przerazenie i w nogi. Uciekajac przebiegaja przez typowy rosyjski piknik, wodka rozlana, butelka samogonu zbita, zakaski w blocie. Ruscy nie wytrzymali, biegna za winowajcami i spuszczaja wpier**l. Wracajac jeden ruski mowi do drugiego- Ten w futrze to sie nawet niezle napieprzal...

 

..........

 

Wojsko, dywizja powietrzno desantowa, samolot na wysokosci kilku kilometrow. Sierzant tlumaczy rekrutowi przed pierwszym skokiem

-Szeregowy, patrzcie, jak bedziecie na odpowiedniej wysokosci pociagniecie za ta niebieska raczke, wtedy otworzy sie spadochron. Jakby sie nie otworzyl ciagniecie za ta czerwona raczke i wtedy otwiera sie spadochron zapasowy.

Szerehowy skoczyl, spada chwile i stwierdza ze juz czas, ciagnie za niebieska raczke i nic, ciagnie za czerwona i nic. Nagle zauwaza ze jakis facet leci do gory wiec zaczyna krzyczec

-PANIE, JAK SIE TO OTWIERA?

-nie wiem, ja saper...!

 

............

 Idzie facet brzegiem jeziora i nagle widzi jak kawalek dalej policjant wyrywa plytki chodnikowe i wrzuca do jeziora, chwile patrzy na jezioro i znowu wyrywa plytke i wrzuca do jeziora.

-Pan, reprezetujacy wladze panstwowa dewastuje chodnik... Nie wstyd Panu- odzywa sie facet a policjant na to

-Panie, pier**lic chodnik! Patrz pan! Wrzucam kwadraty a wychodza kolka!

 

............

Wypadek na ulicy, policjant spisuje raport:

- ... glowa lezala na chodn... hodni... hodn...
Koncem buta traca głowe i pisze dalej:
- ...na ulicy.

 

 

...i na koniec obrazek oczywiscie o niebieskich ;)

 

http://abakus.blox.pl/resource/w_akcjii_MO.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...
  • 1 month later...
 
1939 rok. Wojna radziecko - fińska. Duży oddział radzieckich 
żołnierzy podróżuje drogą w okolicach granicy. Nagle zza niewielkiego wzgórza dobiega ich głos: 
- Jeden fiński żołnierz jest lepszy, niż dziesięciu Ruskich! 
Radziecki dowódca szybko wybiera dziesięciu najlepszych wojaków i 
wysyła ich za wzgórze. Po chwili rozlegają się odgłosy strzałów, po czym zapada cisza. Głos odzywa się znowu: 
- Jeden fiński żołnierz jest lepszy, niż stu Ruskich! 
Wściekły dowódca radziecki skrzykuje naprędce setkę najlepszych z 
pozostałych wojaków i wysyła ich za wzgórze. Rozlegają się strzały, 
a po 10 minutach zapada cisza. Spokojny fiński głos rozlega się ponownie: 
- Jeden fiński żołnierz jest lepszy, niż tysiąc Ruskich! 
Niemożebnie wkurzony dowódca wysyła 1000 wojaków za wzgórze. 
Karabiny strzelają, granaty wybuchają, latają rakiety... i znów cisza. 
W końcu jednemu ciężko rannemu Rosjaninowi udaje się doczołgać z 
powrotem do dowódcy. Umierając, wydaje z siebie ostatnie słowa: 
- Nie posyłajcie więcej naszych... To pułapka... Jest ich DWÓCH!
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...