Skocz do zawartości

Rozmówki damsko-męsko-drzewne


Delfinek Keola

Recommended Posts

Bo szczurki mają zakodowane w instynkcie, że powinny być conajmniej we dwa. Dlatego strasznie mi czasem szkoda mojej szczurzycy chociaż jak na nią patrzę to nie wygląda na osowiałą. Biega sobie po klatce, przerzuca chusteczki z kąta w kąt, a jak ją wypuszczę to już w ogóle zatrzymać się nie potrafi. Czasem mi się zdaje, że brak towarzyszki jej nie rusza. Kto wie? Mam nadzieję, że tak ;w;

Link do komentarza

Hm. No w każdym razie drugiego szczurka bez zgody matki nie wezmę bo marny byłby mój, albo jej los xd 

Ale powiem ci, że to świetny widok oglądać jak sobie radośnie biega po łóżku, pod poduszkę, a potem do mnie i tak w kółko~ Bo moja nie zeskakuje z łóżka. Zawsze po nim biega xD 

Link do komentarza

Moi rodzice też nie chcieli drugiego, ale jak się właśnie naczytali jacy są okropni w necie to się zgodzili :rainderp:

Ale oczywiście, moja mama musiała się zakochać w szczurze z Kakadu, który się okazało, był w ciąży. Moje szczury zbytnio nie lubiły się ze mną bawić, raczej jak były młode, to się przychodziły przytulać. Ale raz w nocy, Niuniu mnie obudziła. Otworzyła klatkę,zeskoczyła z biurka, weszła na łóżku, na moją twarz i zaczęła lizać mój nos. Uroczo.

Link do komentarza

Awww, rzeczywiście uroczo :3 

Moja lubi mnie lizać po ustach. Jak się do niej pochylę to podbiega i właśnie tak robi. Albo próbuje przepchać pyszczek pod okularami żeby dostać się do oka, heh x3 

 

I jeszcze co do matki. Mówiłam jej jakie są konsekwencje trzymania samotnego szczurka i co o tym myślą hodowcy, ale krótko mówiąc ma to w głębokim poważaniu. No niestety. Samej Kiki nie pozwala mi puszczać bo jej wszystko pogryzie. Poprawka..pogryzie mi wszystko w pokoju, no ale ja przecież nie mogę tak mieć. I tak ją wypuszczam, ale przez matkę na krótko. Będę musiała chociaż większą klatkę jej kupić, żeby resztę sił zużyła na bieganie po klatce :/

Link do komentarza

Też tak robiły, ale jak były młode. Czasem też iskały mi włosy i czasem próbowały brwi, ale im nie pozwalałam. Możesz kupić jej "Koc dla szczura", albo zabawkę większą. Wystarczy, że pościsz ją na łóżko, czy kanapę i dasz jej do gryzienia koc, lub zabawkę. Moje gryzły koce, dużo kocy. Robiły w nich dziury i potem przeczekiwały się przez nie. Mam na łóżku, gdzie się bawiły takiego wielkiego, starego, pluszowego misia, nawet go nie tknęły zębem :rainderp:

Link do komentarza

Z tym kocem to nie jest głupi pomysł. Może jak jej kupię koc i pościelę to matka nie będzie narzekała. Bo łóżka raczej nie tknie, jest zbyt..hmm..gładkie i twarde xd 

Moja pogryzła wcześniej stare poduszki i stary koc, któe i tak były do wymiany, ale matka się wkurzyła no i klops. Swoją drogą jest jeden pluszak, którego sobie upodobała. Przeobrzydliwy wielbłąd, którego dostałam od wujka..nie wiem co on w tym widział, gdy go kupował, a fakt, że jest z Egiptu nawet go nie ratuje, taki jest ohydny XD 

Link do komentarza

Moja jakiś miesiąc temu skończyła rok. Darmozjad z niej niezły, pogryzła nawet rurę w klatce o: 

Kupiłam jej hamaczek, ale normalnie boję się zakładać bo jestem pewna, że zamiast na nim spać to go zje. A z kocem, wielbłądem i paroma innymi śmieciami to spróbuję. Warto żeby się szczurzynka wybiegała w końcu porządnie, a nie. 

 

Problem byłby z głowy dawno temu gdyby łaskawie dała sobie ubrać szelki.. :v 

Link do komentarza

Moje podgryzały pręty z nudów i teraz cała farba dookoła górnych drzwiczek jest obskrobana. Na pewno trochę się zniszczy hamak, moje szczury często tam jadły, więc jest brudny i rozwalony prawie na górze. Myślę, że powinna się uspokoić z racji wieku i będzie spać na nim, moje kochały hamak i mogły z niego nie schodzić. Szelki? Chcesz z nią na spacer wychodzić? Szczur nie jest wielkości fretki, czy kota i jak jakiś pies podleci, to nijak się obroni. Przy odrobinie szczęścia wejdzie Ci pod nogawkę. Najlepszym sposobem po prostu wziąć szczura na ramię. Widzi wszystko, jest na świeżym powietrzu i czuje się bezpieczny. No i mało jaki szczur da się nauczyć chodzić na szelkach :v

Link do komentarza

Że hamaczek trochę się zabrudzi, albo nieco postrzępi to wiem, ale domyślam się jakby wyglądał gdyby trafił do klatki mojej szczurki. Ona, jak już wspomniałam, nie szanuje nawet własnej rury. Wygryzła w niej dziurę i gdyby tata rury nie skrócił to by ją chyba całą zeżarła i nie miałaby ulubionej zabawki :/ 

Ano chciałam ją nauczyć na szelkach chodzić i wychodzić na dwór albo połazić po domu bo jakby była na szelkach to by matka nie miała pretensji więc mogłaby się nabiegać xd A na ramię ją sobie dawałam i spacerowałam z nią po domu jednakże już tego nie robię tak często bo łaziła mi po karku i drapała pieprzyk, a to jednak ryzykowne. Musiałabym ubrać szalik czy cuś i dopiero xD

Link do komentarza


Miałem białego, nazywał się Edek <3
Ale niestety był chorowity i umrzył. A weterynarz nie mógł nic poradzić :/
Edzia jest biało-czarno-wielceniebieska. Jest świetna

 

Oh. To szkoda, że umarł :c Ale takie życie. 

Brzmi ślicznie~ Masz może jakieś zdjęcie? Bo bym chciała ją zobaczyć. 

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...