Skocz do zawartości

Rozmówki damsko-męsko-drzewne


Delfinek Keola

Recommended Posts

Trochę bezsensownie porównywać kończynę składającą się z mięśni, skóry, kości i ścięgien do małego i mimo swoich rozmiarów skomplikowanego narządu. Wydaje mi się (poprawcie mnie, jeżeli się mylę), ale oko gdy jest skupione (a przy czytaniu czegokolwiek silnie jest) to źrenica się zmniejsza, a przy ciemnościach powinna być rozszerzona, dlatego to strasznie męczy oko.

No i trochę z doświadczenia - ci których znam i czytali po nocach bądź siedzą na komputerze bez innego źródła światła niż sam monitor czy ekran na ogół noszą okulary i psuje im się wzrok, a ci co woleli w dobrym oświetleniu mają go dobry. Ale biologiem nie jestem (medykiem i lekarzem też nie :v), więc no, jak się mylę to mówcie :v 

Link do komentarza


Czy ja wiem to całe psucie sie oczu to jedni mówią że tak i trza uważać jedni że nie... 

 

Wiesz na czym polega "psucie się" oczu? Pomijając psucie się z powodu chorób, wieku bądź wad genetycznych chodzi tu tylko i wyłącznie o to, że oko przystosowuje się do odległości, na którą najczęściej patrzy. Czyli jeśli patrzysz daleko to oko powiększa swój zasięg widzenia, a jeśli patrzysz na coś bliżej to zmniejsza go. Jeżeli więc zbyt często i zbyt długo będziesz patrzył na to, co jest bliżej (komputer, książka, kartka papieru podczas rysowania) to oko przyzwyczai się do widzenia tego co blisko i "popsuje się". 

 

Zatem aby nie zepsuć sobie wzroku wystarczy podczas długiego czytania, grania, rysowania, etc., spojrzeć na coś odległego i poczekać dłuższą chwilę. 

Link do komentarza

Łel co do obserwowania nieba to miałem o tyle szczęścia że mój brat dostał teleskop ze szkoły i to nie byle jaki :D przez to że miał 6 z fizyki i sie interesował astronomią to dali mu to ów urządzenie na jakiś czas. Genialna sprawa widać wszystko pięknie i nic ci nie ucieka przez ruch obrotowy Ziemi bo miał właśnie automatyczne przesówanie sie  :yay:

 

Co do oczu to tak Uszatak masz racje że przyezwyczajanie oczu to jednego trybu może je że tak powiem "zastać". Bo jeżeli patrzymy na psucie oczy robieniem jednej rzeczy jak w tym przypadku czytania to nie moge zaprzeczyć ich uszkodzeniem. 

  • +1 1
Link do komentarza

Ja też uwielbiam noc. Księżyc o 4 w nocy gdy wszystkie okna na osiedlu są pogaszone wygląda cudnie. Ale w mówię o Toruniu, bowiem w Warszawie księżyc zamiast być błękity, jest żółty. Żółty! Od jakiegoś czasu mamy z kolegą rozkminę, czy w aż tak zanieczyszczonym mieście żyjemy.

 

Akurat pod względem piękna nocy duże miasta zdecydowanie ustępują mniejszym. Ta łuna czasem wręcz umożliwia czytanie. I gwiazd mało widać :(.

Link do komentarza

@Mordoklapow To co mówiłes, to nie do końca prawda. Przedwczoraj wszystkie światła wieżowców migotały jak gwiazdy. Chyba woda parowała z Wisły i zmieniała obraz. To było takie cudne, że chciałam zrobić zdjęcie, ale i tak by nie wyszło ^^ I dlatego uwielbiam stolicę =]

Edytowano przez Velvet Orchid
Link do komentarza

@Velvet Orchid Niestety, ponieważ żyję na jakże pięknym osiedlu które swój początek miało za czasu socjalizmu, to nie są znane mi osobiście takie widoki. W szczególności, że jedyne doznania estetyczne mogą mi ewentualnie dostarczyć sąsiedzi. Takie osiedle, was zu machen.

 

Za to nie wiem co ludzie mają do małych miast. Takie osiedla z pogaszonymi wszystkimi światłami wyglądają cudnie. Czujesz się jak ostatni żywy człowiek w tym ogromnym ludzkim skupisku. Na wsi tego nie ma. Niektórzy mają jakiś uraz do cywilizacji, nawet do jej ładnej strony. Może od razu olać wszystko i pojechać w Bieszczady?W sumie osobiście nie miałbym nic przeciwko.

Link do komentarza

Kruczek zabierz mnie ze sobo

Sorki, wszystkie białe rumaki i jednorożce są na przeglądzie, a wstyd tak zabierać w niesamowitą podróż samozachwytu otaczającym światem bez pukania w okno, w aurze powiewającej peleryny i z magicznym konikiem pod sobą ^ ^

Link do komentarza
  • 2 months later...

Ten temat jest jak Feniks, umiera by się odradzać. I żeby to działało zarzucę małym temacikiem.

Razu pewnego zdałem sobie sprawę jak bardzo lubię fikcyjnych psychopatów. Jakąż to sympatię daże Bullsaya czy Jokera. I Harley Quinn,jej nie da się nie kochać.

Ale to właściwie ciekawe dlaczego tak jest, i nie tylko ze mną. Ludzie kochają Jokera, Harley ukochali tak że z serialu animowanego trafiła do komiksu.

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...