Skocz do zawartości

Czym są dla Was Kucyki?


Nikern

Recommended Posts

Jeśli kłócicie się o to gdzie narodziło się to całe halo z kucami to znam odpowiedź na to pytanie. Tak, to zaczęło się na 4chanie, ale nie zamierzam być gołosłowny więc proszę: http://knowyourmeme.com/memes/subcultures/my-little-pony-friendship-is-magic A teraz żądam śmiesznych gifów w podzięce. Hołd możecie mi oddawać również w innych formach. Nie pogardę makrelą, bo mi się właśnie skończyła i chyba zacznę głodować za kilka dni.

Link do komentarza
  • Odpowiedzi 108
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

To dziwnie zabrzmi. Nie jestem brony czy jakimś szczególnym fanem MLP. Nawet byłem trochę sceptycznie nastawiony do kucyków przed obejrzeniem pierwszego odcinka. Zanim obejrzałem to się trochę wzdrygałem i myślałem "ech, to bajka dla dziewczynek, ktoś taki jak ja nie ma tu czego szukać". Na serial MLP: FiM wpadłem tylko dzięki przeróbkom stworzonym przez użytkowników StalinCHWC i Materatzowy na YouTube. Gdy zobaczyłem pierwszy odcinek (a właściwie pierwsze 2) to kucyki dały mi to czego oczekiwałem od gier w które gram godzinami. Wbrew pozorom to kucyki wyleczyły mi moje rany w psychice sprzed 3 lat (kiedy to dziewczyna mnie zdradziła z innym) a nie Call of Duty, Wiedźmin, Wolfenstein czy CS. A właśnie od wcześniej wymienionych gier tego oczekiwałem a nie od "animacji dla dziewczynek" (tak jak myślałem przed obejrzeniem). Powoli też zaczynam nastawiać się optymistycznie na świat. Oczywiście nadal daje o sobie znać ta "część" mnie która dominowała przed obejrzeniem MLP. W końcu nie ma tak że "pstrykniesz palcami a to od razu spełni twoje życzenie".

Link do komentarza

@aggar Oficjalnie na 4chanie ale nie możesz mieć pewności czy gdzieś po za nim wcześniej tego nie było. Ustalenie tego ze stuprocentową pewnością byłoby bardzo trudne. :fluttershy4:

Ty nie masz dowodów, że było inaczej, my mamy wpis na know..., moją opinie (jako osoby z 4chana) i wersje innych ludzi z tej strony.

@TGaP Psiskol

Mama powinna ci zabronić wchodzić na 4chana ,ma na ciebie zły wpływ :P

Rozmowa z tobą to naprawdę przykre doświadczenie i już żałuje ,że ją zacząłem. Nie wiem za co "ludzie cię lubią" i wole w to nie wnikać. Dobrze ,że umiem się przyznawać do błędów i je naprawiać - co właśnie teraz zrobię. Tak więc - miło się z tobą gadało ,dziękuje ,dobranoc.

P.S - Nie wiem dlaczego aż tak cię razi ta pomyłka. W steampunku po prostu przeważa technika ,napędem wszelkich maszyn jest para i jest to najczęściej alternatywna wizja świata, a w cyberpunku (czy tam post-apokaliptycznym cyberpunku ,zostawiam ostateczne określenie takiemu specjaliście w tej dziedzinie jak ty żeby się przypadkiem drugi raz nie ośmieszyć swoją niewiedzą albo pomyłką) elektronika i nawiązuje do przyszłości naszej planety. Oczywiście jeśli nadal się mylę możesz mnie poprawiać ,nie mam nic przeciwko do bycia takim oświeconym jak ty. :twilight5:

Jestem pełnoletni i nie mieszkam z matką więc coś ci nie wyszło. Może to tobie powinna zabronić tutaj wchodzić?

Przykre doświadczenie? Całą przyjemność po mojej stronie, polecam się na przyszłość.

To jeszcze przyznaj się do tego błędu, spacje dajemy po przecinku.

Jak napisałeś steampunk- wszystko napędzane parą, całość wzorowana na rewolucji przemysłowej (dużo miedzi, pary, drewna itp).

Cyberpunk- wysoko rozwinięta technika komputerowa, wszczepy, implanty, wielkie miasta rządzone przez złe korporacje, spiski itp (np: Deus Ex, Blade Runner i właśnie naciągając trochę Fallout z jego superkomputerami, wszczepami itp. to wszystko na lampach elektronowych i utrzymane w klimatach ameryki lat 50/60)

Link do komentarza

Ech... po prostu pisząc, że "za 5 lat nikt o tej bajce nie będzie pamiętał" właściwie Syskolu przyrównałeś nas wszystkich do sezonowców, których tutaj niektórzy bardzo, bardzo nie lubią. Czyli to była wręcz obraza. Jeszcze zależy, co to znaczy "nie pamiętać" - nie sądzę, żeby był na to boom taki, jak teraz, ale pamiętać na pewno będę i nie tylko ja. Tak samo, jak życie nie ma sensu samo z siebie i trzeba mu je nadać - ja nadaję głębszy sens kucykom i są dla mnie dokładnie tym, czym chcę, aby były, a taki syskolski wjazd "NOPE, ja wiem lepiej, to jest głupie" to czysty narcyzm i nie obchodzi mnie, że jesteś avatarem Trixie. Tak się nie robi ani tu, ani nigdzie indziej. Zresztą jakbyś rzeczywiście był taki mądry to byś nie zaczynał tej krucjaty, bo wiesz, że to gówno da. Chcesz tylko się z nami podrażnić... BTW ludzie, jaki sens urywać "kłótnię" w samym środku? Szkoda tylko, że nie od tego jest ten temat. Może zróbmy jakiś wspólny temat na sprzeczki?

Link do komentarza

@xdeh Proponuję ignorować tego użytkownika. Wiem ,że go nakarmiłem ale to przez zbyt pochopną ocenę - dałem mu kredyt zaufania na normalną dyskusję na poziomie a w zamian ten niewdzięcznik chciał mnie ściągnąć na swój teren walki - przyklejanie się do nieistotnych szczegółów (żeby zatrzeć główny cel dyskusji - w tym przypadku jego próżniactwo) ,postawienie się na stanowisku "Ja nie muszę się wysilać bo i tak jestem przykrym człowieczkiem - ty się męcz ,ja się pośmieję" , agresywny ton wypowiedzi (a przecież dobrze wiemy ,że agresja to nic innego jak oznaka słabości - człowiek atakuje bo boi się ,że przeciwnik go wyprzedzi), najprostsza linia obrony typu "chyba ty!" albo udawanie ,że potępianie jego zachowania to jak komplementy. A wystarczyło tylko poczytać jego posty w innych tematach ,żeby stwierdzić ,że to najzwyklejszy w świecie troll ,dno po prostu. Na takich ludzi jest jeden sposób - całkowita ignorancja. Teraz już chyba rozumiesz dlaczego "urywam kłótnię w samym środku" i wiesz ,że to jedyne słuszne wyjście. :pinkiederpy:

Link do komentarza

Ostatnie cztery strony tego tematu można by podsumować w następujący sposób:

"Chociaż Drużyna Pierścienia już trzeci dzień rzuca kulkami z chleba, twierdza Barad-dûr nadal stoi".

Cóż, skoro już zacząłem tu pisać, wypadałoby chociaż doprecyzować te części mojej wypowiedzi, które spotkały się z niezrozumieniem, prawda?

1.Nie widziałem by ktoś jej używał, najwidoczniej nikt nie uznał tego za ważne. Do tego dochodzi fakt, że pisząc to umywamy ręce od własnych błędów, takie ubezpieczenie na wypadek wtopy.

Jednak takie "ubezpieczenie na wypadek wtopy" pozwala nam:

a)zaznaczyć, że nie jest się ekspertem w danej materii i żeby do danej informacji podchodzić z należytą dozą sceptycyzmu,

b)wyrazić szacunek dla czyjegoś gustu, poglądów, itp.

Innymi słowy, pisząc: "Uważam, że to jest głupie/niebezpieczne/niewłaściwe" prowokujesz pytania w stylu "dlaczego tak twierdzisz". Pisząc "To jest głupie/niebezpieczne/niewłaściwe. Koniec, kropka" prowokujesz pytania w stylu "No dobrze, a skąd o tym wiesz"?

2.Mówię po raz kolejny, nie planuje zmieniać stylu pisania, tak mi dobrze. Nie lubię być miły na silę, nie jestem taki w życiu więc i tu nie mam zamiaru. Fakt jestem megalomanem, a jak zacznę być chamski i szorstki to napisze, teraz jestem jeszcze miły.

Sarmata? Obrażasz mnie, komunistyczne poglądy mam więc porównywanie mnie do szlachty mnie boli.

Nigdzie nie napisałem, że oczekuję od Ciebie zmiany stylu pisania. Ba, napisałem nawet, że znalazłem Twój sposób wypowiedzi jako interesujący i odmienny od tego, z którym się stykam u internautów na co dzień. Jest kontrowersyjny i prowokujący - owszem, jednak to właśnie sprawia, że zwraca się na niego uwagę. Kontrowersyjne wypowiedzi pobudzają dyskutujących. Nie zmienia to jednak faktu, że według mnie poza "pikantną" formą Twoje posty zawierają zaskakująco mało treści... W kółko tylko "nie podoba mi się to bo jest głupie, a jak ktoś uważa inaczej to znaczy, że też jest głupi, a poza tym to mnie obraziłeś". To po pierwsze.

Po drugie, nie nazwałem Cię sarmatą. Napisałem tylko, że Twoje wypowiedzi są butne. Słowo "sarmacka" zostało użyte w charakterze przymiotnika, mającego nadać wypowiedzi więcej ",mocy". Rwący potok, monumentalna twierdza, sarmacka buta. Mimo to przepraszam, jeśli Cię uraziłem i zapewniam, że szufladkowanie Cię nie było moim zamiarem.

3.Jestem przeciw dorabianiu ideologii bajką. Nie podoba mi się to ponieważ pokazuje to upadek kultury wysokiej. Jeżeli potrzeba nam szukać wzorców w bajkach bo są proste i wszystko mamy podane na tacy, zamiast w książkach i ambitnych filmach to jest źle.

I to jest coś, na co czekałem - argument. Dziękuję :muffin:

Od czegoś trzeba zacząć, prawda? Ja tam uważam, że lepiej zastanawiać się nad głębią kreskówki dla dzieci, niż nie zastanawiać się nad niczym.

Owszem, wzorce w kreskówkach są proste, przyjazne i... uniwersalne?

Podczas, gdy twory tzw. "kultury wysokiej" (swoją drogą - ciekawe, jakbyś ją zdefiniował) bardzo często grzmią natchnionym głosem: "Pyle gwiezdny! Ty, któryś został rzucony w otchłań szaleństwa rzeczywistości, marionetko w rękach losu, jakże chcesz mierzyć się z siłami potężniejszymi od siebie?!", przesłanie tej konkretnej kreskówki jest znacznie bardziej przystępne: "Tak! To takie proste! Jeśli uśmiechniesz się do pani w warzywniaku, być może poprawisz jej humor. A jeśli Ci się to uda, to świat stanie się odrobinkę lepszym miejscem. Fajnie, nie?". Poza tym, za takim prostym morałem mogą iść dalsze przemyślenia. MLP mogło na przykład przypomnieć części ludzi o tym, że dawno temu, zanim pochłonęła ich codzienna rutyna, oni też mieli marzenia, przyjaciół, tworzyli, bawili się, że też kiedyś do czegoś dążyli. Zupełnie, jak bohaterki serialu. I może warto spróbować do tego stanu rzeczy wrócić?

A gdy morały w kreskówce przestaną wystarczać, zawsze można sięgnąć po poważniejsze dzieła.

4.eko szary papier do podcieru, jednak wolę truć środowisko spalinowym silnikiem i używać miękkiego papieru.

Pomoc innym w potrzebie jest oczywista, powinno się to wynieść z domu, wyuczone od rodziców. Jak ktoś nie wiedział ,ze trzeba pomagać itp. i dopiero pokazała mu to bajka to rasa ludzka upadła niżej niż myślałem.

A może ci ludzie wiedzieli, tylko nie mieli do tej pory odwagi, żeby próbować? Może po prostu czuli się osamotnieni w tej chęci? Może nie wierzyli, że ich wysiłki coś zmienią? Może to ta społeczność, społeczność zbudowana wokół "jakiejś tam infantylnej kreskówki dla sześcioletnich dziewczynek" pokazała im, że "ludzi dobrej woli jest więcej"? Może serial wcale nie zmienił poglądów? Może zadziałał jak soczewka skupiająca ludzi o podobnym światopoglądzie?

6.Humanista... nawet nie staram się tego zrozumieć bo odpisując robię zadanie z mechatroniki i to mi wystarczy. Ufam ,ze to co napisałeś jest prawdą bo na ten temat nic nie wiem, wiem tylko, że Shepard to kapitan z ME.

Zacznę może od początku.

Jedynym, co z tego fragmentu tekstu można uznać za "prawdę" jest to, że żył w XX wieku sowiecki astrofizyk, Nikołaj Kardaszew, który zaproponował skalę rozwoju pozaziemskich cywilizacji. Jej której głównym kryterium jest to, z jakich źródeł energii hipotetyczna cywilizacja korzysta i w jakim stopniu. Skala się przyjęła i była dalej rozwijana, zarówno na gruncie naukowym, jak i popularnonaukowym. Do tej pory ludzie snują przypuszczenia, w jaki sposób taka wysoce rozwinięta cywilizacja miałaby wykorzystywać np. całość energii słonecznej, czego efektem jest m. in. projekt tzw. Sfery Dysona. No i jeszcze to, że istnieje pewna teoria spiskowa dotycząca zakończenia historii komandora Sheparda, bohatera serii gier Mass Effect. Reszta to moja własna interpretacja wydarzeń przedstawionych w MLP przez pryzmat tych informacji. Robiona na szybko i dość kulawa, nawiasem mówiąc. Miała zobrazować Ci to, że coś, co jest dla kogoś absolutnie oczywiste, dla Ciebie może być absolutnie niezrozumiałe. Cóż, spróbuję inaczej.

Wyobraźmy sobie zatem dowolny punkt w przestrzeni. Co o nim wiemy? Przemieszcza się czy stoi w miejscu? Jeśli się przemieszcza, to z jaką prędkością? Tego nie jesteśmy w stanie stwierdzić bez czegoś, co nazywamy układem odniesienia. No dobrze, załóżmy, że wybraliśmy już nasz układ odniesienia. Ba, nie jeden, a trzy! Co się okazało?

Układ numer 1: Nuda, nie porusza się.

Układ numer 2: Jak się nie porusza, skoro się porusza!

Układ numer 3: Nie tylko się porusza, skurczybyk jeden, ale robi to ze zmienną prędkością!

Gdzie leży prawda?

Po prostu każdy z tych układów został "skażony" perspektywą, swoim własnym przyspieszeniem itp. Podobnie jest z naszymi mózgami, kiedy przetwarzają jakąś informację (oczywiście nie licząc skali złożoności obu procesów). Mózg bezustannie porównują nowe informacje do już nam znanych, do emocji im towarzyszących itp.

Spróbuję to pokazać na jeszcze innym przykładzie, analogicznym do poprzedniego:

Termin: wieloświat.

- Mechanika kwantowa! - zakrzyknął fizyk.

- Sigil! - zakrzyknął fan Dungeons and Dragons.

- Koniunkcja Sfer! - zakrzyknął fan Wiedźmina.

Tam, gdzie ty widzisz kałużę, ktoś inny może widzieć ocean. I vice versa. Ty oglądasz kreskówkę dla dzieci, ktoś inny może doznawać silnego przeżycia duchowego. I wkurzać się potem, że atakuje się coś, co on kocha a jego traktuje się jak skończonego idiotę.

To tylko bajka o której za 5 lat nikt nie będzie pamiętał bo powstanie coś lepszego, dorabianie jej głębi, przesłania, sensu życia itp strasznie mnie bawi.

Wiesz, ponad 35 lat temu światło dzienne ujrzał pewien film. Ot, taka romantyczno-pompatyczna historyjka pisana ewidentnie z myślą o młodszych fanach kinematografii. Kosmiczna baśń niosąca ze sobą prościutkie przesłanie, podlana humorystycznym sosem, oprawiona przepięknymi efektami specjalnymi i świetnie zagrana. Jasne, można przez pryzmat fabuły tej sagi analizować proces powstawania totalitarnych rządów a sceny, w których prymitywne ludy Gungan i Ewoków pokonują doskonale wyposażonych żołnieży Imperium można potraktować jako komentarz do wojny w Wietnamie. Wciąż jest to tylko dorabianie ideologii do prościutkiej historii o walce dobra ze złem, winie i odkupieniu, prawda? Czas mijał, powstawały filmy z nowszymi, lepszymi efektami, z głębszą fabułą, a socjologowie (i nie tylko) po dziś dzień zastanawiają się, dlaczego akurat ta saga, dlaczego akurat ta historia - historia, której bohaterami są m. in. cierpiący na depresję astmatyk - inwalida i zielony pokurcz, obaj wymachujący jarzeniówkami - ukształtowała i nadal kształtuje ideologię tak wielu ludzi na całym świecie, rozbudza wyobraźnię młodych i starych od grubo ponad ćwierćwiecza, a także inspiruje ich do pisania i publikowania własnych historii.

Czy z MLP będzie podobnie? Cóż, czas pokaże... Jedno jest pewne - już w tym momencie ten serial zajmuje szczególne miejsce w sercach tysięcy fanów i jest na najlepszej drodze do zapewnienia sobie poczesnego miejsca w historii kultury popularnej. Szczerze wątpię, by przetrwało próbę czasu choćby w połowie tak dobrze jak wymieniona przeze mnie saga, jednak wciąż uważam, że dawanie fandomowi maksymalnie pięciu lat życia to dość odważne stwierdzenie. Sam jestem pewien, że będę regularnie sprawdzał, co u naszych "poniaczy" słychać nawet po zakończeniu czwartej generacji.

Dla wszystkich tych, którzy dobrnęli aż do końca mam mały prezent -

Enjoy!

A teraz żądam śmiesznych gifów w podzięce.

Here you are, my very dear sir.

Dołączona grafika

Link do komentarza
  • 2 weeks later...
Gość Piter Wan Kenobi

Hm,dla mnie kucyki to taki inny świat jeśli można tak powiedzieć,jest to odejście od naszej szarej rzeczywistości gdzie ludzie są nie zawsze mili itp itd.Jednak w świecie kucy jest jeszcze masa plusów jak dla mnie,czyli np piękny świat bez przemocy gdzie panuje miłość,przyjaźń i wzajemna tolerancja i no tyle powinno starczyć :D

Link do komentarza
  • 5 months later...

No cóż, około pół roku temu wypowiedziałem się w tym temacie z nicku "GabrielAngelos", wtedy jeszcze nie byłem takim fanem jak teraz, ale czy uważam się za Bronyego? Trudno mi powiedzieć, z jednej strony spełniam większość wymagań na bycie Bronym, ale z drugiej strony... Nie mam takiego poczucia.

Przeglądam teraz ten temat tak z ciekawości i widzę, że przed moją wypowiedzią z tamtego konta było no... sporo hejtu i kłótni, jednakże nie będę komentować tego co tu zachodziło, jedynie skomentuję tu swoją wypowiedź sprzed pół roku. Racja, między wigilią Bożego Narodzenia w 2009 roku a dniem w którym zacząłem oglądać kucyki... Moje życie było... Pustką, czarną dziurą itp.

No ale nie ukrywam, że w pierwszych dniach od obejrzenia pierwszy raz kucyków byłem hejterem, ale szybko zrozumiałem, że hejtowanie nie ma sensu i że ta droga prowadzi donikąd i że moje argumenty, które dawałem jako hejter były bez sensu. Tak po około miesiąca się przekonałem w pełni do kucyków i stałem się fanem i wyrobiłem sobie nawet ulubione postacie (trójka najbardziej ulubionych jest wypisana nawet na moim profilu - tym obecnym a nie pierwszym, gdzie nie ma nic :D, bo w ogóle z tamtego konta nie korzystam), ale nie tylko sam serial się przyczynił do zmiany mojego stanowiska w tej sprawie, ale też fandom i ta słynna akcja "Save Derpy", po tym filmiku w pełni zrozumiałem, czemu hejterzy to zło :). I tak obecnie sam tępię hejterów, którzy uważają, że kucyki są "dla dzieci, pe**ów itp.".

Chyba tępię hejterów bardziej niż kościół w średniowieczu i renesansie tępił magię :rd8:

Poza tym MLP:FIM to jedyny serial, który trzyma poziom dawnych produkcji disneyowskich takich jak "Król Lew". Współczesne twory zwane bajkami przeważnie nie uczą żadnych wartości.

Link do komentarza

Dla mnie MLP to głównie wspaniała społeczność fandomowa. Bronies zakorzenili się w praktycznie każdej dziedzinie, robią muzykę, fanarty, filmy, gry i piszą fanfici. W ciągu zaledwie niespełna 3 lat stworzyli jeden z najbardziej znanych fandomów świata i wciąż utrzymują go na wysokim poziomie, mimo fali hejtu jaka na nich spada.

A sam serial to dla mnie typowa bajka promująca pozytywne wartości, która jednak ma w sobie "to coś" (no bo kto z nas usłyszawszy 4 lata temu, że będzie fanem kucyków, nie wybuchłby śmiechem?) ;)

Link do komentarza

Czym są dla mnie kucyki? To takie urocze, miniaturowe konie :derp:

A tak na serio. Czym jest dla mnie MLP: FiM?

Z jednej strony to tylko kreskówka, którą uwielbiam, ale z drugiej coś więcej. Oglądam Futuramę, Family Guy czy animacje Disney/Pixar ale nigdy nie wchodziłem na poświęcone im fora, nie kupiłem figurek czy kalendarza. Nie rysowałem postaci w 3DSie (rysunki 3D - to jest to!) czy pisałem opowiadań. To właśnie dzięki MLP wróciłem do pisania. Czym jest dla mnie MLP: FiM? Lekarstwem na kaca zwanym codziennością? Sam nie wiem, ale ciężko by było odzwyczaić się od tych małych świrusów :fluttershy5:

Link do komentarza

Hmmm... Czymś co mnie zmieniło, na bardziej pozytywną osobę? Czymś co pozwala mi sie oderwać od rzeczywistości? Co pozwala poznać innych fajnych ludzi? Co daje mi natchnienie? Sam dla siebie nie pisał bym fica, nie rysował czy nie bawił się w robienie muzyki... robie to ze względu na MLP i w... w zakresie MLP :) Nie wiem... :fluttershy4:

Link do komentarza
Gość Piter Wan Kenobi

Czym są dla mnie kucyki? Hmm... powtórzę się pewnie, ale co mi tam. Przejrzałem prawie cały temat jak coś i powiem tak: Kucyki są dla mnie bardzo ważną rzeczą, pomimo że to tylko kreskówka jak niektórzy piszą to uczy bardzo dużo. Fandom również jest wspaniałą rzeczą jak dla mnie, ten serial serio mnie odmienił. Ale myślę że taka opinia starczy.

Link do komentarza

Dla mnie kucyki są takim innym światem do którego mogę się przenieść w domowym zaciszu, uciec od szarej codzienności. Kiedy po ciężkim dniu wrócę ze szkoły, zmęczony, lekko zdenerwowany włączam sobie jakiś odcinek lub włączę jakąś fandomową piosenkę to od razu widzę świat inaczej, odstresowuję się. Dzięki kucykom powstał fandom bronies i pegasis, zrzeszający bronies i pegasis z całego świata.

Link do komentarza
kucyki z mlp , są po prostu wszystkim co najlepsze i innej takiej produkcji próżno szukać !!

i naprawdę uzależniają bardziej niż alkohol i papierosy razem wzięte !!

Ale lepiej być uzależniony od kucyków niż od używek :D

Sam dobrze zrobiłem, że przez ten czas od momentu wigilii w 2009 roku do momentu obejrzenia pierwszy raz MLP:FIM nie popadłem w alkohol, papierosy i narkotyki a pomiędzy tymi dwoma wspomnianymi przeze mnie wydarzeniami byłem... wrakiem człowieka :fluttersad:. Ale dzięki kucom wracam do dawnej formy, ale nie da się ukryć, że wciąż narzekam na otaczającą nas rzeczywistość :)

Serial jest epicki.

A Fandom... jeszcze bardziej.

A hejterzy... they sucks hardly :D

Link do komentarza

MLP. Sam serial jest dla mnie jedną z fajniejszych animacji jaką oglądałem. Wychowałem się w czasach Cartoon Network i Fox Kids. Czyli głównie na kreskówkach takie jak: Laboratorium Dextera, Atomówki, Johnny Bravo, Krowa i Kurczak, Zwariowane Melodie, Świat Według Ludwiczka, Shin-Chan (Wtedy nie wiedziałem jakie to było zboczone :derp2:) czy X-man.

Teoretycznie My Little Pony jest bajką dla małych dzieci, jeszcze lepiej dla małych dziewczynek. Ale właśnie ta kreskówka, a nie inne na których się wychowałem, wciągnęła mnie tak mocno, że teraz siedzę tutaj i piszę swój 263 post na forum poświęconym tęczowym kucykom skorym do przyjaźni.

To właśnie społeczność Bronies zatrzymała mnie tutaj. Zwykle jak usłyszę o dobrej animacji. Czy to anime, czy zwykłej kreskówce. To obejrzę sezon czy dwa, czy ile tam jest w serii i przechodzę do innego. A tutaj?

W TF2 zobaczyłem ciekawy spray. Gościu mi powiedział, że to kuce. Z ciekawości sprawdziłem o co szum. Zobaczyłem dzieła sztuki stworzone przez Bronies. A teraz mam 3 mini kuce i 3 kucykowe przypinki i chodzę na mini- i ponymeety.

Czyli czym są dla mnie kucyki? Są one społecznością, w której jeszcze długo, a długo będę się udzielał. Jak się seria skończy. Bo wszystko ma swój koniec, nawet Moda na Sukces. To będę oglądał tą serie ponownie i znów i znów i znów. Tak samo jak robię to z Dragonball'em czy Ludwiczkiem.

Link do komentarza

Więc MLP:FIM jakie jest każdy widzi - ot takie show stworzone z myślą o małych dziewczynkach, a jednak trafiło głównie w nastolatków (w tym mnie) i dorosłych. Tylko pytanie dlaczego? Według mnie spowodowane jest to tym że MLP powraca do idei starych bajek rodem z Fox Kids i starego (dobrego) CartoonNetwork. Oczywiście trzeba też podziękować użytkownikom 4chanu... no dobra dalej się już nie musze chyba zagłebiać.

Czym jest dla mnie MLP?

Poza powrotem do poziomu starych bajek (co już zaznaczyłem wyżej), jest też serialem o dobrej kresce i animacji, prostym przesłaniu, znośnej, jak na bajkę dla dzieci, fabule. Wydaje mi się jednak że tym co trzyma mnie w tym fandomie jest community a nie samo show. Poprzez community rozumiem wszystkie te stworzone arty, filmiki, animacje, fanfici, zorganizowane ponymeety, streamy, także spotkania w mniejszych gronach osób oraz zwyczajne rozmowy i zawarte dzięki fandomowi znajomości.

Jeszcze na zakończenie chciałbym powiedzieć że dziękuje osobie, która mnie do kuców przekonała, wszystkim przyjaciołom poznanym w czasie tego roku, od którego jestem "kucomaniakiem" ^^ a także wszystkim bronym za utrzymywanie tej społeczności taką jaka jest.

Link do komentarza

MLP to dla mnie hobby, sposób zabijania czasu jak każdy inny, kolejna odskocznia od nudnej rzeczywistości. Poza tym, dzięki MLP poznałem kilku fajnych ludzi, wśród których zresztą jest to jeden z tematów do rozmów. Fajnie mieć kilku ludzi, z którymi można dzielić hobby :).

Z drugiej strony, czegoś jednak mnie ta kreskówka nauczyła, przede wszystkim tego, że nie ocenia się książki po okładce.

Link do komentarza

Więc dla mnie MLP to świetny sposób na pocieszenie się w trudnych sytuacjach, świetna nauka przyjazni i jak już wyżej wymieniono to jest coś wyjątkowego, Ci ludzie w fandomie, nowe znajomości, poprostu moje życie stało się lepsze pomimo wszystkich tych hejterów i nienawiści.

Link do komentarza

Czym są dla mnie kucyki? Hm... Taką można by rzec ucieczką od tej szarej, nudnej rzeczywistości, od rutyny dnia "wstać-szkoła-komputer-spać"

Może dziwnie to zabrzmi, ale o MLP dowiedziałem się od brata, który serialu nienawidzi i uważa, że to głupota (obejrzał 1. odcinek, bo go zmusiłem).

Jak? Proste- pokazał mi przeróbkę Rucka Rucka Ali. Mianowice piosenki Gangam Style.

Ponieważ bardzo lubię wszystkie przeróbki Rucka Rucka Ali, to obejrzałem.

Zaciekawiła mnie grafika: oryginalna czy nie?

Potem gdy siedziałem z bratem przed telewizorem, skacząc po kanałach zauważyłem na nigdy przeze mnie nie używanym kanale MLP:FiM.

Tego wieczoru odpaliłem YT i to tyle...

Od tego czasu, poprawia mi to humor, jest lekarstwem na nudę, nawet czegoś uczy. I w końcu zauważyłem, że w dzisiejszych czasach, nikt nie ma PRAWDZIWEGO przyjaciela :fluttershy3:

Link do komentarza

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...