Skocz do zawartości

Szkoła - jak u was w tym obozie pracy?


deHavilland

Recommended Posts

Jak w temacie - co słychać, może ktoś od tego roku zaczął chodzić do nowej szkoły? Może jakieś wrażenia z pierwszych dni? W tym roku zacząłem chodzić do ZS 1 im. Łukasiewicza w Gorlicach (tzw. Górka) na BIO - CHEM. Mam strasznych nauczycieli, okropnie daleko do szkoły i chyba brak Bronich i Pegasis. Bywa różowo, bywa czarno, jakoś leci. Na chemii rzeź straszliwa, na BIO niezgorzej. Jest tylko 6 chłopaków w klasie, 20 dziewczyn. Fajnym aspektem jest jedna z dziewczyn ps. Rainbow:rd5: (od nazwiska) Ciężko się odnaleźć w tym syfie, jeszcze trochę zejdzie zanim się przyzwyczaję... Jak u was? (jeżeli wogóle chodzicie do szkoły jakiej)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Piter Wan Kenobi

A co mi tam wypowiem się jako pierwszy.Ahm,więc w tym roku zacząłem chodzić do szkoły imienia Stanisława Staszica w Ciechanowie.Szkoła ogólnie może być,klasa ujdzie pomimo że są sami chłopacy w niej[nic dziwnego skoro chodzę do klasy zawodowej na profil mechanik pojazdów samochodowych ;P].Na razie ocenki są w miarę dobre,a no i taka ciekawostka z tego co zauważyłem mam najdłuższe włosy z chłopaków i czasem słychać jakieś komentarze typu ''ave Satan'' itp ale nie przejmuję się tym zbytnio :).A w klasie jestem jedynym bronies,albo może i jest jeszcze jakiś ale nie chce się przyznawać ;>.Tyle chyba powinno starczyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gimnazjum nr. 1 w Oleśnie (woj. opolskie) Chodzę już 3 rok do tej dziury, które podobno ma dobrą renomę ze względu na ogrom laureatów z geografii. W klasie mam 24 osoby (ze mną), chłopaków i dziewczyn jest po równo. Mam przewrażliwioną wychowawczynie, która najchętniej za rozmowę na lekcji przydzieliła by kuratora. Z ocen na razie jestem zadowolony. Co do nauczycieli: Polski - pod koniec 2 klasy dostaliśmy trzecią nauczycielkę. Jak przysypiałem na nim tak przysypiam ;p. Plusem jest to, że daje możliwość wyrażenia swojego zdania i podyskutowania na dany temat. Mata - w sumie na gościa nie narzekam, tłumaczy podobno bardzo dobrze, ja i tak zawsze robię 4 zadania do przodu bo mi się nudzi ;p. Fizyka - jest członkiem rady miasta. Moim zdaniem zbyt uległy. Potrafi wytłumaczyć wszystko - za to się go ceni. Chemia - wymagająca i surowa. Więcej raczej nie muszę mówić. Dzięki tym 2 cechom zapisałem się do niej na kółko (na początku miała być fizyka. Niestety prowadzona jest przez nauczyciela, który wie o fizyce tyle co humanista o budowaniu reaktorów). Historia - hmmm... przez 2 lata miałem z nią zawsze na 7 lekcji, gdzie potrafiła wyładować się na nas. Znienawidziłem przez to historię. Teraz mam "korzystniejsze" godziny, ale czuję, że niedługo coś jej odpali. Geografia - najbardziej surowy nauczyciel (nauczycielka w zasadzie) jakiego widziałem. Wymaga niby tego, co jest w podstawie programowej, jednak z 2 razy większą dokładnością. Nie bez powodu zazwyczaj CO ROKU mamy laureata (w tamtym było ich 2). Biologia - moja wychowawczyni. Ma dziwnie usypiający głos dzięki któremu cała klasa po lekcji nie wie co się dzieje. WOS - spoko nauczyciel. Pyta tylko z tego, o czym mówił wszystko wyjaśnia prostym językiem. Do tego jest bardzo opanowany (a to się ceni) Niemiecki - babka nie potrafi zapanować nad klasą. Każdy robi co chce. Burdel na każdej lekcji. Wszystko zapisuje na tablicy, niby pyta codziennie, większość osób ma 4/5 a i tak każdy nic nie umie. Angielski - Tego nie potrafię zrozumieć. Gadamy z nauczycielką przez pół h o pierdołach, a i tak napisaliśmy test próbny najlepiej ze szkoły. Oddaje prace po 3miesiącach od napisania. Ostatnio coś jej strzeliło do głowy i zapisała nas na projekt. Ma polegać na tym, że do szkoły przyjeżdżają jacyś ludzie z Nowej Ery (tego wydawnictwa), a my przed nimi mamy rozegrać sprawę sądową. Najgorsze jest to, że będzie to pełna IMPROWIZACJA. Przyjdziemy na lekcje, dostaniemy kartkę o tym, jaka to sprawa i mamy po prostu ją rozegrać. Babka mówiła nam, że będzie ok, poda nam słownictwo jakie warto znać, poćwiczymy na lekcji. Niespodziewanie w piątek powiedziała nam, że Nowa Era przyjeżdża do nas w TEN CZWARTEK. Mamy 3 dni aby cokolwiek zrobić, a w zasadzie 2 bo w środę jedziemy do Krakowa. Czuję wielki fail ;/ Chyba niczego nie pominąłem... ciekawy jestem komu będzie się to chciało przeczytać ;p.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemiecki - babka nie potrafi zapanować nad klasą. Każdy robi co chce. Burdel na każdej lekcji. Wszystko zapisuje na tablicy, niby pyta codziennie, większość osób ma 4/5 a i tak każdy nic nie umie.

Jak u mnie w gimnazjum... ech wspaniałe czasy

Wystarczyło go nastraszyć żeby nie było kartkówki

"Panie, jeszcze jedna kartkówka i czinkuś bedzie na klockach stał!"

Zawsze działało....

Tylko że u nas jak pytał to 75% ludzi dostawało pałę, jeden koleś dostał nawet jak go nie było...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w II gimnazjum jest bardzo fajnie, większość nauczycieli jest ok. J. polski - (kobieta) nie wymaga od nas zbyt dużo, ale jak jest praca domowa, to musi być długa. Sam nauczyciel jest opanowany, ma dobre metody uspokajania typu "Weź patrz, co ty z siebie robisz". J. niemiecki - (kobieta) u niej na lekcji zwykle jest cicho, potrafi krzyknąć, tyle, że na lekcji nie dzieje się nic ciekawego, wszyscy śpią. J. angielski - (kobieta) moje jedyne źródło piątek i szóstek poza WF. Można z nią pogadać, kartkówki są zabójczo proste, ale pół lekcji idzie na pieprzenie w kółko o tym samym, non-stop się powtarza. Nie potrafi opanować klasy, aby wpisała uwagę trzeba nieźle ją wnerwić. Fizyka - (kobieta) bardzo fajny nauczyciel nie wymagający zbyt wiele, potrafi wszystko pięknie wytłumaczyć, opowiada ciekawie, nie zasypiam, jeden z lepszych nauczycieli w szkole. Chemia - (mężczyzna) jest mężem pani od fizyki. Również jeden z lepszych nauczycieli. Jego spojrzenie natychmiast powoduje odwrócenie wzroku. Wytłumaczy wszystko. WOS - (kobieta) jest radną w gminie. To samo co w fizyce, żeby się nie powtarzać. Zaj. artystyczne - (kobieta) bardzo spokojna, w klasie panuje absolutna cisza. Na zadane pytanie zawsze odpowie. Bardzo miła, przynajmniej wg. mnie. Geografia - (mężczyzna) znienawidzony przeze mnie przedmiot. Czasami półświadomie go słucham, dość miły, jak każdy nauczyciel. WF - (mężczyzna) nazywam go "kaktus", pewnie z powodu jego krótkich i wyglądających jak igły włosów. Najlepszy nauczyciel WF i wicedyrektor w jednym. Matematyka - (kobieta) to nasz wychowawca, puszczają jej nerwy, kiedy widzi, że ktoś nie zna tabliczki mnożenia. Poza tym jest ok. Technika - (mężczyzna) i tu nadchodzi jeden z najlepszy nauczyciel w całej szkole. Nazywa się Mieczysław, jest kulturystą, dziwnie mruga, kiedy zadaje pytania. Potrafi zawsze podejść do kogoś na lekcji i pomóc mu. Przyłapany na grze w Tibie... Z reszty przedmiotów nauczyciele nie wyróżniają się.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może nie obóz pracy, ale ja się tam śmiertelnie nudziłem, bo za moich czasów to nie było kucyków xD

Ale byli ludzie z którymi można było pogadać, muzyka, jedzenie, no i to nic nie robienie, ahh... czasami przewijały się rzeczy od których mężczyźni są uzależnieni i masz to w podpisie :rainderp:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzę do 3 klasy gimnazjum w Zespole Szkół im. Janusza Korczaka w Łąkie. Moja klasa liczy 14 osób, a ja jestem 13. Jestem bardzo zadowolony z tej szkoły, zwłaszcza z nauczycieli J. polski - (kobieta) Dyrektorka szkoły. Bardzo fajna. Ma około 40 lat. 3 najlepszy nauczyciel w szkole. Jest wyluzowana, potrafi rozmawiać z młodzieżą, bardzo miła, żeby zapanować nad klasą (a jest to rzadko potrzebne) nie musi krzyczeć ani karać. Troszku dużo nam zadaje i jest wymagająca, ale i tak jest fajna. W dodatku mnie bardzo lubi, a ja nie lubię j. polskiego (mimo że biorę dość duży udział w lekcji). Raz była tak że mieliśmy lekcje z 2 klasą i zadawała jakieś proste pytania. Wszyscy się zgłaszali oprócz mnie. Nagle się pyta dlaczego się nie zgłaszam, a ja na to "Nie chce mi się" (ja zazwyczaj odpowiadam tak ja uważam a nie żeby było komuś miło) a ona na to "Lubie twoją szczerość" i się uśmiechnęła. :P Matematyka - (kobieta) Miła, sympatyczna kobieta gdzieś po 50. Jest bardzo miła, jeszcze nigdy nie widziałem/słyszałem żeby krzyczała. Bez tego na jej klasie panuje cisza. Jest trochę dziecinna, bo jak nam coś tłumaczy to ja małym dzieciom (nie tak drwiąca, tylko tak jak byśmy mieli naprawdę po 9 lat). Za bardzo nie potrafi nauczać, a ponieważ nasze książki są do niczego, mam drobne problemy z matematyką, zwłaszcza z geometrią (i tak mam same 3 ale dla mnie to za mało). Ma bardzo usypiający głos, bardziej niż ksiądz na kazaniu, dlatego co chwile się zamyślam, bawię się długopisem, kartkuję książki lub po prostu powili zasypiam. Do języka angielskiego mam 2 nauczycieli. J. angielski- (kobieta) Mam z nią jedną lekcje w poniedziałki. Ma ok. 30 lat. Chyba najgorszy nauczyciel. W ogóle nie panuje nad klasą. Przez cały czas wszyscy gadają, latają papierki, plecaki są za oknem (ponieważ mamy angola w "piwnicy" okna dotykają ziemi) a ona co chwile tylko " be quiet, class". Ona nadaje się jedynie do 1-3. Tak sama to jest miła ale nauczać nie umie. Po prostu przeczytajcie sobie tabelkę, nauczcie się i zaraz będzie kartkówka (na każdym angielskim jest kartkówka) a robi jest beznadziejne. Zamiast pytać z czasów, mamy przetłumaczyć zdanie, a używa takich słów że tylko ja i 2 inne osoby je znają. Do tego wszyscy sobie podpowiadają, a ona ma to gdzieś. Ma strasznie cichy głos. Prawie jej nie słychać. J. angielski- (mężczyzna) Mam z nim 2 lekcje w środę. Ma gdzieś 27 lat. Jest to najlepszy nauczyciel jakiego kiedykolwiek miałem. Niestety, nie pracuje on w naszej szkole przez cały czas, tylko jest w środę. Ma chyba IQ 150. Wie WSZYSTKO! Jeszcze się nie spotkałem z tym, żeby czegoś nie wiedział. Ponieważ wiem to i owo o angielskim, bardzo mnie lubi. U niego w klasie panuje absolutna cisza. Jak ktoś zacznie gadać do dostaje pałę za prace na lekcji, uwagę do dziennika, kartkówka z lekcji, na pamięć 20 słówek i gnoi cię do końca roku. Jest bardzo surowy i wymagający. Na każdej lekcji robi nam kartkówkę, a jak nie mamy czasów to się uczymy słówek i pyta z 3 z ostatniej lekcji a jak się je powie dobrze to daje 1 słówko dodatkowe na szóstkę z jeszcze poprzedniej lekcji. Jak się pomylisz to już masz o pół mniej. Zamiast nosić u niego książki pokazuje nam rzeczy na laptopie przez rzutnik. Wszyscy co już skończyli szkołę mówili że nigdy się nie nauczyli tyle co u niego. Koleś ma poczucie humoru i można z nim rozmawiać na każdy temat. Do tego za każdą ocenę powyżej dobrej dostajemy minuty. Te minuty są przeznaczone na oglądanie filmików na końcu lekcji z laptopa. Ma ich mnóstwo i są albo bardzo śmieszne albo niezwykłe albo pokazujące jakieś świetne rzeczy itd. Ten facet dostał jakąś nagrodę za najlepszego nauczyciela w naszej szkole roku 2011/2012. Historia, WOS, J. rosyjski - (kobieta). Bardzo nielubiana nauczycielka. Ja ją osobiście na hiście i WOS-ie nawet lubię a na ruskim nie. Ma trudności nad zapanowaniem nad klasą. Gdy robi się naprawdę bałagan zaczyna się drzeć. Nie rozumiem jej sposobu na uciszanie innych. Czekaj aż osoba skończy i dopiero teraz ją upomina. Plusem jest to że zapowiada kartkówki. Biologia, geografia - (mężczyzna) 2 najlepszy nauczyciel w szkole. Gdy go po raz pierwszy zobaczyłem pomyślałem że wiem już kto mnie będzie uczyć WF, a tu biola i gegra. Ma bardzo krótkie, prawie zgolone włosy, cienki zarost na twarzy oraz jest wysportowany. Mówimy na niego "modlich" ponieważ jego nazwisko jest bardzo podobne do słowa modliszka. Bardzo dobrze uczy. Panuje u niego cisza, jak coś powiesz do odpowiedzi. Przez to mam jedną pałę z gegry :). Robi bardzo szczegółowe notatki oraz częste kartkówki. Jestem jednym z jego ulubionych uczniów ponieważ biorę duży udział na lekcji. Dzięki niemu bardzo zainteresowałem się biologią oraz geografią. Ma bardzo fajne poczucie humoru np: na źle napisane sprawdziany mówi "wypociny". Można z nim rozmawiać na różne tematy. Fizyka, chemia, informatyka - (mężczyzna) Mąż nauczycielki od matematyki. Jest dość gruby. Mówimy na niego "koniu" ponieważ jego nazwisko brzmi "ogier" + mężczyzna po angielsku. Dziwny koleś. Ma nawet fajne poczucie humoru. Jakoś potrafi zapanować nad klasą. Dziwne jest w nim to że gada np: o prądzie na fizyce, potem zaczyna o kablach, potem o energetyce, potem o problemach światowych związanych z prądem, a na koniec jak będzie wyglądać elektryczność za 50 lat. Przez co cała klasa umiera z nudów i w ostatnich 5 minutach daje nam krótkie notatki. Często jest tak że ważne informacje tylko omawia a nie daje ich do zeszytu przez co trzeba się uczyć z książek, a nasze księgi do fizyki są "główniane" i nieczytelne przez co mam małe dylematy na fizie. Dziwne jest też w nim to że np: ktoś mądry powie jakąś ciekawostkę, to on mu przyzna racje, a jak ktoś taki co gada i nie uważa na lekcji tez powie jakąś ciekawostkę, to ten od razu: "Nie, a gdzie tam.....". Kłóci się też łatwo. Ja się z nim kłóciłem, o to że wymawia się "dilit" a nie "delejt". Plastyka - (kobieta) Nasza wychowawczyni. Jedna z najgorszych nauczycieli. Nie potrafi zapanować nad klasą. Ma denerwujący uśmiech oraz mowę. W dodatku wydaje się strasznie głupia jak się z nią rozmawia. Na plastyce lub godz. wych. wszyscy odrabiają lekcje, gadają itp. Prawie nikt nie robi notatek. Do tego gdy ją widzę to zawsze się czymś opycha. A to cała tabliczka czekolady, a to jabłko, a to chipsy, a to batonik itd. Słyszałem, że raz na biwaku spadła jej kiełbasa z ogniska na ziemie, to to podniosła jak gdyby nigdy nic i zjadła. :lyra4: Religia - (kobieta) Nie chodzę na religie, więc za dużo o niej nie wiem. Ma problemy z zapanowaniem nad klasą. Jest bardzo miła i tolerancyjna. Myślałem że będzie wydziwiać np: "chłop na wsi, i do kościoła nie chodzi" a tu nic, spokojnie zrozumiała i tyle. Prowadzi też bibliotekę szkolną. WF - (mężczyzna) Fajny koleś. Bardzo często pozwala nam grać w piłkę (czyli dla mnie stanie w miejscu bo nie lubię sportu i z łaski biorą mnie na obronę :). Facet potrafi żartować w nawet wulgarny sposób z innych np: Ktoś się spytał "gdzie jest ten i ten" a on "a w dupie z nimi". :O Mimo że nie wygląda na młodego to jego noga wygląda jakby miała 2 kolana. A tak ogółem to nie nazywaj szkoły obozem pracy bo dla mnie szkoła jest łatwa. Wystarczy chcieć się nauczyć, a się nauczysz. Dzięki temu większość moich ocen to 5.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwoliłem sobie skreślić kilka linijek piosenki i swoim LO nr.2 ZS nr.1 im. Ignacego Łukasiewicza w Gorlicach:lyra3: matko, ta nazwa potrafi zamęczyć... Piosenka ta odzwierciedla moją szkołę, więc nie można tego brać na poważnie i nie chce nikogo obrażać. P.S: Ja akurat nie palę.:fluttershy3: Śmierdzą naftą, palą szlugi, To jest LO numer drugi! Plecak na plecy, zeszyt w dłoń, przez korytarz goń, goń, goń! Od gościńca, tam do słońca, Ignaś śmieje się z pod wąsa. Plecak na plecy... Pięter szkoła ma aż cztery, Lecz jedyne to bajery. Plecak na plecy... Że wysoko szkoła stoi, Miano "Górki" jej przystoi. Plecak na plecy... Wciąż na schodach są kolejki, Idzie ciągle lud tam wszelki. Plecak na plecy... Choć notatek nie widzieli, Kartkówek już z tysiąc mieli! Plecak na plecy... Jedna pani, dla osłody, Wlała raz kwasu do wody! Plecak na plecy... I afera była z tego, Spójrz raz na nią, giń kolego... Plecak na plecy... Wciąż na lekcji jakaś draka, Choć nie znajdziesz tu chłopaka! Plecak na plecy... Bo chłopaków tylko pięciu, A dziewczyn jest dla dziesięciu! Plecak na plecy... Biol-chemicy, humaniści, Z dwóch stron zasiek lojaliści! Plecak na plecy... Jedni na drugich wjeżdżają, Od nierobów wyzywają. Plecak na plecy... Będzie bio-chem robił w aucie, Polonista w McDonaldzie. Plecak na plecy, zeszyt w dłoń, Już ze szkoły won, won, won!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie ciężko. Nauczyciele postanowili wywołać u nas czarne myśli zawalając każdą wolną to testem, to kartkówką. Poza tym postanowili zemścić się na mnie za pewien niewinny kawał który wkurzył dyrekcję. Wystawili mnie od pływania, przez szachy, do Zdolnego Ślązaka. Masakra.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obóz pracy? Zazdroszczę wam! Dla mnie szkoła to obóz zagłady! A ostatnio zamienia się w łagier. Już tłumaczę. Korytarze są takie szerokie że nie mają nawet 1 metra. Jak się chce gdzieś dojść to trzeba się przeciskać przez grupy innych ludzi. jest tam chyba 1 kaloryfer na około 40 metrowy korytarz. Teraz jest już zimno a co będzie w grudniu? Będziemy chyba musieli ognisko rozpalać bo i tak nie wszyscy będą mogli się do kaloryfera przytulić. A teraz kwestia mojej klasy.:twilight9: 0% bronych 70% nacjonalistów dla których "żółci" i "czarni" jak się dowiedziałem na Religi to nie ludzie tylko brud.:trollface: 20% ludzi którzy chcą być "fajni" kosztem innych.:lie: 10% ludzi (w tym ja i mój kolega) którzy porzucili wszelką nadzieje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Z tego co widzę, będę chyba pierwszą osobą, która nie zacznie od tego, że u mnie też jest źle :). Chodzę do gimnazjum, jest dość małe (tak koło 150 uczniów) tego co robią nauczyciele nie będę opisywać bo zajęło by to za dużo miejsca a i śmieszne jest tylko wtedy kiedy się to widzi na własne oczy. Klasa jest ogólnie spoko, są kujony ( nie żebym miał coś przeciw ludziom, którzy lubią się uczyć, tym bardziej, że sam czytam książki o fizyce, no ale robienie zadań z matmy na przerwach to raczej przesada) jest elita, dziewczyny, które w 3g mają po 5 kart do kkont w banku i stołują się tylko w starbuksie no i cała reszta czyli paru chłopców- raczej skejtów choć niektórych trudno określić. No i mam dziwne wrażenie że chodzę z GlassSoul'em do tej samej szkoły po opisie wnętrza :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co jest w szkole fajnego? Że co 45 minut są przerwy. A mimo to i tak wolę pracę niż szkołę. Dołączona grafika

Najlepsze jest to, że w szkole miałem dwoję z różnych przedmiotów, choćby z fizyki, a dziś bez problemu jestem w stanie objaśnić istotę dziesieciowymiarowości rzeczywistości czy objaśnić obie teorie względności nawet tak aby dziecko zrozumiało. Czasem chciałbym się przenieść do ciała z sprzed 8 lat i pogadać z fizyczką która chciała mnie usadzić na półrocze -.-

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawy temat. u mnie jest trochę nietypowo. chodzę do 3 klasy Kant-gymnasium w ... Berlinie. szkoła o świetnej reputacji poje***ej organizacji. większość nauczycieli to po prostu masakra. najgorsza jest z niemca i łaciny. z matmy też jest źle. ale najgorsze jest to, że szkoła mnie zniechęciła do wszystkiego. w podstawówce byłem jeden z najlepszych. tutaj jestem prawie na dnie. a najgorsze jest to, że mnie to za bardzo nie przezkadza. dzisiaj skasowałem dwóję z fizy, ale mi się nie chce cokolwiek z tym zrobić :-( ale jakoś żyję. jak dorosnę będę się starał wyjechać do polski. jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że nie mamy praktycznie historii. jakoś tutaj w niemczech ten przedmiot jest niepotrzebny. i to extremalnie. np nie wspomniano nawet o wojnie trzydziestoletniej, która dla niemiec miała kolosalne znaczenie. ciekaaaawe czemu? czyżby niemcy nie lubili historii??? bronies w klasie prawdopodobnie nie ma i nikt o moich upodobaniach nie wie. zato mamy jednego hejtera. szkoda, bo to dobry kolega :-(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne, w Niemcy obok Polski to jeden z krajów Europy gdzie mlp jest bardzo popularne. Co do lekcji historii w Niemczech, to nie raz było poruszane i naśmiewane w różnych a satyrycznych programach, że Niemcy ukrywają własną historię przed samymi sobą :) Podobno na wycieczkach po Berlinie gdzie trzeba poruszyć przeszłość miasta i kraju też niezłe cyrki się dzieją :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lul, oprócz chemii z której nie za dobrze się u mnie dzieje nie odczuwam jakichś większych problemów. Toczę tylko prywatną wojnę na wiedzę z panią od historii, którą mógłbym opisać ,,osoba, która twierdzi, że powiedzenie na miasto zamieszkane przez Rusinów ,,ruskie'' jest dla nich obrazą'' :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Piter Wan Kenobi

No to ja się przyznam Wam że jestem baran z przedmiotów ścisłych i nie przepadam zbytnio za lekcją która zwie się wf :qKFPC: ale tak to jest jak się jest leniwym.. Tak czy inaczej ocen takich złych jeszcze nie mam ^^.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śnieg! Jeszcze tylko 2 miesiące do szkoły! Merry Christmas ! x D

Ale jeśli chodzi o szkołe ;c ... Nie nawidze chogwartu. ;3

Przez nią zabrano mi komputer na tydzień :rapidash:


Śnieg! Jeszcze tylko 2 miesiące do szkoły! Merry Christmas ! x D

Ale jeśli chodzi o szkołe ;c ... Nie nawidze chogwartu. ;3

Przez nią zabrano mi komputer na tydzień :rapidash:

O ty słowa mi pomieszał ;c

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...