Spotkanie [Oneshot]

[Bodzio]

Ten "fik" to fragment mojej większej pracy, która może kiedyś nawet wyjdzie. https://docs.google.com/document/d/1c1Br7WzRtZ_czxmXpFyei3Ff8lvcvKLyU3A_fUtCKEw/edit Kilka uwag ode mnie: - Wiele rzeczy się zmieniło, całkowicie lub częściowo - Sama scena najpewniej znajdzie się w głównym fiku, w tej czy innnej formie - Dostosowałem większość rzeczy tak, aby dało się całość zrozumieć bez znajomości wcześniejszych (nienapisanych) wydarzeń Komentujcie, jak są jakieś pytania lub nieścisłości to z chęcią wszystko wytłumaczę

[Nyja Xores]

Mam tylko jedno pytanie... kiedy będzie całość?

[Bodzio]

Coraz pewniej czuję się pisząc, więc wkrótce pewnie zacznę. Do tego fragmentu wprawdzie długa droga, ale reszta też powinna być całkiem niezła

[Nyja Xores]

Fragment wyrwany ze środka fica, szczególnie ten dobry, zawsze zaciekawi Pisz Pisz i jeszcze raz pisz

[Caidian]

Fic jest ciekawy ale musisz poprawić niektóre wypowiedzi np.

Spojrzałem na lewo, na Chrysalis.

Tu pisze że bohater jest ogierem

Spojrzałam ponownie na władczynie

a tu że jest klaczą więc się zdecyduj.

[Dolar84]

Przeczytane

 

Tak, zdecydowanie jest to fragment większej całości - przedstawionym wydarzeniom, a raczej rozmowie brakuje kontekstu. Tak naprawdę niewiele więcej można o tymże Spotkaniu napisać - nie wiemy kim są bohaterowie, nie znamy ich historii, tak naprawdę dostaliśmy jedynie skrawki. Jako część czegoś większego zapewne dobrze wpasowałony się w opisywane wydarzenia. Jako samoistny twór niestety się zupełnie nie sprawdza.

[Ziemniakford]

Witam!

 

Ech, urywki większych prac. Wspaniale!

 

Jest to mniej więcej zrozumiałe bez kontekstu, chociaż nadal, wydaje mi się, że sens największy to będzie miało jako część całości, a nie osobne opowiadanie.

 

Technicznie jest dość znośnie. Brakuje myślników, są dwie kropki po spacji i czasem brakuje wcięć. Styl jest dość neutralny, nie zdołano też wykreować żadnego klimatu.

 

Sama fabuła byłaby nawet ciekawa, gdyby nie to, że tego typu motywy, wraz z głównym zaskoczeniem, już widzieliśmy parę razy. No cóż, jest jak jest. Nie jest to zła historia, ale przez brak rozbudowania niewiele z niej wynika.

 

Czy samo opowiadanie polecam? Niezbyt. Nie jest to złe opowiadanie, ale do dobrego brakuje jednej rzeczy – kontekstu. Niestety, rzadko takie urywki sobie dobrze radzą. Tu jest podobnie.

 

Pozdrawiam!