Skocz do zawartości

Saga "Dziedzictwo"


RedSky

Recommended Posts

Powiem tak, sama książka jest bardzo fajna. Przeczytałem wszystkie części ale kilka rzeczy aż kłuje w oczy:

1. Urgale - to po prostu trochę inaczej przedstawione orki.

2. Starożytna Mowa - Paolini próbuje dość nieudolnie stworzyć coś podobnego do języka elfów Tolkiena.

Poza tym nie widzę zbyt wielu minusów. Historia jest wciągająca i trzyma w napięciu do samego końca.

Link do komentarza

Najlepsza książka wszech czasów! Nie będę się wiele rozpisywał, bo reszta zrobiła to za mnie. Wciągnęła mnie tak bardzo, że jak tylko premiera 4 tomu było zapowiedziana na 8 lis 2011, pół roku nie mogłem po prostu wytrzymać. Oczywiście książkę kupiłem od razu i teraz wszystkie części stoją w pokoju na widoku. Książka tak wciągająca, że kiedyś wszystkie części, czyli 2500 stron, przeczytałem w tydzień.

No i się rozpisałem, no... Po prostu ERAGON IS THE BEST! A Paolini jest lepszy niż autorzy tych wszystkich "Władcow obrączek" czy "Chorego Portiera"

Przed MLP, to właśnie Eragon był sensem życia :rd2:

to co zaznaczyłem, napisałbym sam ale nie będę plagiatować ;3

Link do komentarza

Mani co do pradawnej mowy, to moim zdaniem Paolini zasługuje na większą pochwałę. Tolkien studiował lingwistykę czy inne tam dziwactwa, a Christopher to nastolatek, który uczył się sam w domu!

I nie rozumiem czemu uważasz, że urgale to przerobione orki. Według mnie mają niewiele wspólnego, poza tym autor stworzył nową rasę, zamist korzystać z oklepanych orków, to już duży plus.

Link do komentarza

Foley to prawda, że Tolkien był bardziej wykształcony, i nie neguję kreatywności Paoliniego. Po prostu mam takie wrażenie, że z tą prastarą mową jest coś nie tak.

A co do urgali niczego nie cofnę. W ich społeczeństwie pozycję warunkuje ilość stoczonych pojedynków, tak samo ze zdobywaniem samic. Z wyglądu również przypominają orki tylko bez rogów. Jak dla mnie typowe orki z kilkoma ulepszeniami.

Oczywiście to moja subiektywna ocena. Każdy ma prawo myśleć inaczej.

Link do komentarza
  • 2 months later...

Złożoność świata, wielowątkowość, nawet osobne języki dla każdej z ras.

Jesteś pewien, że czytaliśmy tą samą książkę? Osobne języki? Nie ma języków, nawymyślał kilka słów, to wszystko. Wielowątkowość? Może tylko w "Najstarszym". Trochę. Złożoność świata? Też nie.

Kiedyś myślałem tak jak ty. Dojrzałem. Książka znośna, ba, nawet można przeczytać 2-3 razy, ale bez przesady. "Jestem Eraś i muszę wyjechać, bo tak mi nakazuje jakaś beznadziejna przepowiednia! Zgroza!".

 

Pierwszy tom czuć świeżym pisarczykiem, drugi też. Dopiero od Najstarszego coś zaczęło się zmieniać, a ostatnią książką Paolini wręcz mnie zaskoczył. Brisingr, obie części, to najlepszy moment cyklu, bo autor mocno, od czasu napisania pierwszego, dojrzał, a książka nabrała całkiem znośnego smaku.

Druga część to "Najstarszy", trzecia "Brisingr", a ostatnia w dwóch tomach "Dziedzictwo".

Edytowano przez Araszel
  • +1 1
Link do komentarza
  • 2 weeks later...

Książka miła do czytania, fajnie się czyta, ale jest mimo to kiepska. Mało nowatorska, wspaniały Gary Stu i 1000 oklepanych motywów. Te, które są nowatorskie to są w dużej mierze kiepskie, ale za to system magii bardzo fajny. Przedstawienie smoków też mi się podobało, choć to plagiat z Pernu, jak już ktoś napisał. Co tu dużo mówić- niedojrzała książka dla dzieci. Gdzie wszystko jest czarno, białe.

 

Najgorsze motywy to Eldunari i armia kotów i kotołaków.

Link do komentarza

Zapowiadał się może nie najgorzej, ale potem zrozpaczony Estragon (specjalnie go tak nazywam) odnajduje skarbiec kamieni dusz :despair:, to jest po prostu bardzo kiepski motyw. przepowiednia, poza odejściem naszego Garego Stu z Alagaesii nie była zła. Bo na końcu skończyło się to "Przepowiednia mówi mi co mam zrobić, nie mam wyboru".

No i jeszcze motyw Saphira & Firnen... On nie był dla niej przypadkiem trochę za młody?

Link do komentarza


nie była zła.

Była. Uwierz mi.


"Przepowiednia mówi mi co mam zrobić, nie mam wyboru".

"I wszystko musi się dziać według przepowiedni!!!". Come on, przez całą książkę przepowiednia prowadziła go za rączkę. Ten wątek miłosny został całkowicie zakopany dzięki niej. I gdzie do cholery jest ten epicki romans?


On nie był dla niej przypadkiem trochę za młody?

Ona też za stara nie była.

Link do komentarza

Ale Saphira miała parę lat, była dojrzała płciowo, a Firnen ile mógł mieć? 3 miesiące... Kiedy gdzieś w książce pisało, że smoki osiągają dojrzałość płciową w wieku bodajże 8 miesięcy. Epicki romans... Biedna Arya. Nie dziwię się, że ona go nie chciała. Prawda jest taka, iż był głupi, za młody i nie tego gatunku co trzeba.

Link do komentarza
×
×
  • Utwórz nowe...