Skocz do zawartości

Duchy


Pookhi

Recommended Posts

Czy ja wiem... W sumie to nie, chociaż... Ze dwa lata temu leżałem sobie w wannie, sam w domu byłem, okno zasłonięte zewnętrzną roletą. Nagle coś puka w okno. To nie jest możliwe, gdy roleta jest zasłonięta. Wstaję, gaszę światło, odsłaniam roletę, nic nie ma. Już chciałem ją zasłaniać, ale nagle znów usłyszałem ten dźwięk, dochodzący właśnie z okna, które miałem przed sobą. A na zewnątrz nic nie było... Do tej pory nie wiem, co to mogło być.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak miałem kilka latek, to leżąc w łóżku, obok mamy nieraz widziałem cień jakiejś osoby na ścianie. Światło było z okna w łazience. Bałem się.

Pewnego dnia stwierdziłem, ze nie będę spał i usiadłem na ryczce, koło łóżka. Jak spojrzałem w tamtą stronę, zobaczyłem dziewczynkę. Uciekałem pod kołdrę strasznie szybko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak miałem kilka latek, to leżąc w łóżku, obok mamy nieraz widziałem cień jakiejś osoby na ścianie. Światło było z okna w łazience. Bałem się.

Pewnego dnia stwierdziłem, ze nie będę spał i usiadłem na ryczce, koło łóżka. Jak spojrzałem w tamtą stronę, zobaczyłem dziewczynkę. Uciekałem pod kołdrę strasznie szybko.

Osz kurna xD Fatal frame?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w przeddzień wigilii 2011 miałem śmieszno-straszną sytuację. Siedząc i oglądając TV wieczorem, nagle w zamkniętej szafce, wręcz wybuchły (łagodniej mówiąc rozleciały się) dwie szklanki. Tyle dobrze, że szafka była zamknięta, bo siła była taka, że szczątki były dosłownie wszędzie. Jakoś przestałem oglądać TV i poszedłem spać ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od razu mówię - jestem niedowiarkiem. Dla mnie duchy, UFO i inne takie to bujda. Ale, jest jedna sytuacja której po prostu nie potrafię wytłumaczyć. Jedziemy sobie z bratem samochodem. Noc. Fajny nowy asfalcik, droga pusta, drzewa przy drodze wycięte. Nagle jednostajny szum przerywa bardzo dziwny odgłos - świst. Taki sam gdy mija się z dużą prędkością inny samochód. Tyle że ten dźwięk było słychać nad nami, a dokładnie to nad nami, po środku samochodu pomiędzy nami. Tak jakby "coś" przeleciało po środku nad samochodem. Nie mówię, że to duch czy inne UFO ale do dziś nie wiem co to mogło być.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie wierzę w zjawiska paranormalne, jednak znam kilka osób które wierzą w takie rzeczy i znam ich opowieści. Przed opowiesciami 1 i 2 radzę dodać "podobno", tak jak wspominalem nie bylem swiadkiem, lecz sluchaczem. 1. Pewnej wakacyjnej nocy, gdy wraz z siostrą i psem byłem u babci na wsi, moja matka była świadkiem samoistnego upadku świecznika ze stołu. (Już zasypiała gdy ze stołu spadł świecznik). 2. W pewnej wsi pod Radomiem garstka osób postanowiła sprawdzić prawdziwość słów "gdy chcesz się powiesić to zobaczysz diabła". (Rzecz ponoć miała miejsce około 40-50 lat temu) Dziewczyna z grupy powiedziała, że powiesi się i w razie czegoś krzyknie, ale żeby wszyscy byli w pokoju obok. Ludzie wyszli zostawiając dziewczynę samą. Ta pod ich nieobecność naszykowała sznur i taboret. Gdy stała na taborecie nic się nie działo, dopiero gdy założyła pentlę na szyję poczuła dziwne uderzenie pod kolana (nikogo nie bylo z nią w pokoju). Na szczęście nic jej się nie stało, dzięki szybkiej reakcji ludzi będących obok. 3. Pewnej nocy, u mnie w mieszkaniu, w pokoju rodziców w tajemniczy sposób przewrócił się kwietnik (typu podłoga-sufit). 4. Pewnej wakacyjnej nocy, na wsi, próbując zasnąć zdawało mi się, że słyszałem stukanie łopatą w okno.


Jako iż nie wierzę w takie zabobony mój umysł starał się to jakoś wyjaśnić. 3. Kwietnik się obluzował, co wspólnie z nieidealnym wyważeniem najprawdopodoniej spowodowało upadek. Skąd ten wniosek? Kwietnik poleciał w stronę gdzie stał najcięższy kwiatek. 4. Po kilku chwilach dotarło do mnie, ze gałęzie drzew rosnących obok domu sięgają dachu. Jako iż jesteśmy tylko ludźmi może wydawać się nam zupełnie co innego niż jest w rzeczywistości. Gałęzie poruszane wiatrem uderzały w blaszany dach, co mój mózg interpretował jako walenie łopatą w okno. Dodatkowego strachu dodawała zupełna ciemność.
:drurrp: jestem zbyt leniwy na usuwanie podpisu tapatalka.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Piter Wan Kenobi

No i kolejny temacik dla mnie :fluttershy5: ^^. Osobiście to w duchy, ufo, jakieś rzeczy nie z tego świata nie wierzę za bardzo. Nie, nie miałem takich sytuacji ale skoro jest sporo historii, filmików o duchach to może i coś w tym jest chociaż wątpię. W sumie prędzej uwierzę w reinkarnację, chociaż wszystko jest możliwe. Tylko tyle, bo spać idę już.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak miałem kilka latek, to leżąc w łóżku, obok mamy nieraz widziałem cień jakiejś osoby na ścianie. Światło było z okna w łazience. Bałem się.

Pewnego dnia stwierdziłem, ze nie będę spał i usiadłem na ryczce, koło łóżka. Jak spojrzałem w tamtą stronę, zobaczyłem dziewczynkę. Uciekałem pod kołdrę strasznie szybko.

Schizofrenik.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się raz wydawało, że coś pod poduszką rusza, tzn tak jakby się przesuwa, idzie, pełza. Myślałam, że to jeden z moich kotów bo zawsze u mnie śpią i czasami wchodzą w dziwne miejsca ale jak zajrzałam pod poduszkę to nic tam nie było. Wnioski: za dużo horrorów, Supernatural i zrytych opowieści.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ahh, uwielbiam takie tematy :twilight2:

Niestety, w swoim dość nudnym życiu nie napotkałem do tej pory żadnego ducha ani sugerującego jego obecność zjawiska, które zrobiłoby na mnie jakieś większe wrażenie ;p

@Kuoth: punkt 2 to raczej lokalne wyłączenie napięcia mięśni, prawdopodobnie reakcja stresowa. Punkt pierwszy - albo duch, albo telekinetyk w rodzinie ;)

- Nic nie było? Na pewno? Przecież pamiętasz, sprzed paru lat...

- Iron, ale to było całe nic, przynajmniej w mojej ocenie :P Zresztą jak chcesz, to opowiedz, bo mi się nie chce.

- Khm... Okej. Po śmierci babci [matki ojczyma] Michał z mamą robił drobne porządki w jednym z pokoi, gdzie była po trochu graciarnia rzeczy należących do babci i dziadka. Krzątali się koło stolika, pod którym stały m.in. słoje z kiszonymi ogórkami. Odeszli już od niego, gdy nagle...

ŁUBUDU!

Cokolwiek spadło za stolikiem, musiało być pokaźnej wagi i rozmiarów. Michał i mama rzucili się szukać sprawcy dźwięku, ale bez skutku. Pod stolikiem było już absolutnie pusto, podobnie jak we wszystkich miejscach gdzie to coś mogłoby się potoczyć po upadku. Michał zaklinał się na wszystkie świętości, że przedtem dokładnie sprawdził wszystko co stało na blacie, i nie było tam żadnych ciężkich rzeczy; ani choćby takich, które od nieostrożnego ruchu mogłyby spaść.

http-~~-//www.youtube.com/watch?v=kk0wkh9jyZ4

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w domu umarł wujek...Kiedyś jak byłam sama na strychu wieszając ubrania odwróciłam się i on właśnie tam stał ...

zbiegłam na dół krzycząc "AAAAAAAAAAAAA FU*K THIS SHIET !!!!!!AAAAAAAAAAAA* odtąd już tam nie wchodzę sama ._.

Tak samo zmyślone, jak Twoje sny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie gryźć się, oszczędźcie innym nerwów, proszę. Nie wierzę w takie duperele, a nawet jeśli coś wskazywało na to, że mogę uwierzyć... znajdowałem logiczne wytłumaczenie. Raz, wraz z S-cyferki, wracaliśmy z podróży przez sady, pola i inne ładne tereny... Było już ciemno. Aż nagle przed nami na niebie rozbłysło coś na chwilę tak mocno, jakby na chwilę stał się dzień - zwalając mnie kilka kroków w tył. Do dziś nie umiem tego pieroństwa wytłumaczyć, ale na bank jakoś można. No i z dziwnych rzeczy, to raz z lasu słyszałem tak przerażający pisk czy to jęk czegoś... jak nastolatki? dziecka? To było dziwne, jakby... dźwięk nie miał określonej barwy. Miałbym znów wytłumaczenie takie, że jestem głuchy, ale S-cośtam też to słyszał. Dźwięk przypominał albo krzyk jakby kogoś rozrywali, albo jak by jakaś istota kogoś atakowała. No chyba nie myślicie, że poszedłem sprawdzić? Wracałem do domu, kolacji się chciało. No i komputera.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja osobiście raczej niczego takiego nie widziałem, ale wiele tych sytuacji to głównie wyobraźnia i tyle. Jak ja grałem mając 18 lat w gry typu FEAR, to wracając do domu z pracy z wieczornej zmiany, zawsze miałem taką schizę idąc klatką schodową, a jak tylko gasło światło na niej to ZAWSZE, wręcz obsesyjnie je zapalałem, podobnie w mieszkaniu, idąc w nocy po ciemku zawsze miałem wrażenie, że coś mi wyskoczy, ot co siła wyobraźni. Dlatego, najczęściej widzimy duchy, po jakimś horrorze w telewizji, lub po skończonej grze o takiej tematyce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie gryźć się, oszczędźcie innym nerwów, proszę.

Nie wierzę w takie duperele, a nawet jeśli coś wskazywało na to, że mogę uwierzyć... znajdowałem logiczne wytłumaczenie. Raz, wraz z S-cyferki, wracaliśmy z podróży przez sady, pola i inne ładne tereny... Było już ciemno. Aż nagle przed nami na niebie rozbłysło coś na chwilę tak mocno, jakby na chwilę stał się dzień - zwalając mnie kilka kroków w tył. Do dziś nie umiem tego pieroństwa wytłumaczyć, ale na bank jakoś można.

No i z dziwnych rzeczy, to raz z lasu słyszałem tak przerażający pisk czy to jęk czegoś... jak nastolatki? dziecka? To było dziwne, jakby... dźwięk nie miał określonej barwy. Miałbym znów wytłumaczenie takie, że jestem głuchy, ale S-cośtam też to słyszał. Dźwięk przypominał albo krzyk jakby kogoś rozrywali, albo jak by jakaś istota kogoś atakowała. No chyba nie myślicie, że poszedłem sprawdzić? Wracałem do domu, kolacji się chciało. No i komputera.

Dat dźwięk - jakieś zwierzę z ADHD + wyobraźnia.

Dat błysk - ...nie wiem. Ale z tym "zwaliło mnie kilka kroków w tył" to przesadziłeś.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up Czy ja wiem, kilka kroków w tył zrobiłem przecież, bo te światło wyglądało, jakby się w jakiś sposób zbliżało. Nie wiem jak to opisać, ale sam to widziałeś przecież, to co Ci będę mówił. Ostatnio zrobiło Ci się coś modnie na punkcie wytykania wyolbrzymień, czy "dodawań" sobie czegoś do historii. A może ja wtedy nawet się na chwilę położyłem? Przecież patrzyłeś na światło, więc jak mogłeś do stu gałęzi widzieć, czy wygięło mnie? Ale nie, lepiej powiedzieć, że coś dodaję/wyolbrzymiam. Nie, nie ponosi mnie za bardzo, bo to odnośnie też spraw poza forum i tych Twoich gadek. Chyba muszę w końcu wcześniej położyć się spać, bo włącza mi się czepialstwo :twilight9: A chcę oszczędzić innym moich gadań w takim miejscu, więc przepraszam. A z tym dźwiękiem z lasu, to się domyślam, ale dziwi mnie w takim razie double-wyobraźnia. Sam to słyszałeś i nie mów, że nie, bo ochrzczę Cię Arktosem zakładając marchewkę na nos. Ale te tłumaczenie jest dobre, chociaż psuje zabawę w tym temacie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...