Skocz do zawartości

Dołącz do piratów! Plądruj siedem mórz!


Spinwide

Recommended Posts

-Nie, nie, nie, bez nerwów... Przysięgam na mój honor, że nie żywię się większymi ode mnie. A jeśli chodzi o profesję, to w sumie jest to samo co wiedźma, tylko że pod wodą. Najlepiej gdyby zbiornikiem wody było morze i stąd przymiotnik "morska". - Po chwili niska postać uwolniła się z lin i zaczęła otrzepywać z glonów, wyrzucając je przy okazji z powrotem do morza.

Link do komentarza
  • Odpowiedzi 1.6k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Sophie ogarniając po raz wtóry kajutę lekarską, przygotowywała się aby zrobić kolejną rundę między rannymi. Brat wcześniejszego chłopaka bardzo jej pomagał. Nosił wodę czy jedzenie. Przez cały ten czas zastanawiała się nad mocą smoczycy. Skoro właściciel czarki się zgłaszał o coś co przywołała, to znaczy że musiała komuś to zabrać aby nam dać. Patrzyła się bezradnie na bandaże. Mogły być one z bogatego szpitala gdzie mają ich na pęczki lub gdzieś z pola bitwy gdzie mogły być ostatnim ratunkiem. Z myśli wyrwał ją głos tego mężczyzny, Daniela. Miał kilka bukłaków i jedzenie.

- Idziemy?

- Taa, pewnie. - odpowiedziała i wzięła torbę z maścią i bandażami.

Przechodziła przez pokład. Zobaczyła jak kapitan gada ze stertą glonów, a obok tego jest smoczyca. "-Pewnie znowu coś wyczarowała." - pomyślała i przeszła obok nich.

Majtkowie zdrowi jak ryby wychodzili kolejno. Mieli jeszcze opatrunki, ale pracować mogli. Pozostało kilku. Mieli oni poważniejsza choć wyleczalne rany.

Link do komentarza

- Nie mam czasu. - wyczarowała oko, a w jej łapkach pojawiła się ramka z obrazem. Położyła oko przed wiedźmą i pobiegła do Sophie. Po drodze zamieniła wodę w wiadrze na hamburgera. Podbiegła z nim do Sophie i na miejscu postawiła przed nią.

- Jak idzie leczenie? - zapytała.

Link do komentarza

Ignorując ją wzrokiem odpowiedziała:

- Dobrze większość jest zdolna do pracy. Reszta niestety musi zostać na dłużej. - mówiła dalej opatrując ranę jednego z majtków, nie patrząc na smoczycę. Podała mu wodę i jedzenie. Poszła do kolejnego omijając lekko zirytowanego smoka.

Link do komentarza

Po usunięciu wszystkich glonów wiedźma, teraz już mniej spektakularna zajęła się okiem, uporczywie wiszącym nad jej głową. Wycelowała w nie palec, z którego wystrzelił turkusowy, cienki promień. Oko, lekko osmalone wisiało nadal. Po krótkim namyśle Dearme pstryknęła palcami i znikąd pojawiła się szkatułka. Kłapnęła na niespodziewające się ataku oko zamykając je w środku, po czym ciężko upadła na deski. Wiedźma, zadowolona ruszyła skocznym krokiem w kierunku Sophie.

Link do komentarza

Sophie czując jak ktoś patrzy się jej na ręce, tłumiła swój krzyk:

- Smoczyco czy byłabyś tak miła i przestała się patrzeć. - brak odpowiedzi - Słyszałaś?!

Odwróciła się i zobaczyła coś. Zakłopotana powiedziała:

- ... W...Witaj - ze zmieszaniem w głosie - Może w czymś pomóc?

Link do komentarza

- Oh, jestem Sophie. Dzisiaj to już dla nich koniec. Jutro będziesz mogła mi pomóc, jednemu paskudnie się goi. - rozejrzała się po pod pokładzie - Jak chcesz możesz mi pomóc rozpoznać pewne leki, bo po smaku i zapachu nic nie wywnioskowałam. No i przy okazji opatrzę swoje kolano. - pokuśtykała do wyjścia.

Link do komentarza

Dziwiąc się że kapitan nie przyszedł jeszcze na niego powrzeszczeć siedziałem na krześle studiując moją księgę. Opisywała najciekawsze przypadki cudów i opętań. Jednych bardziej paskudnych innych lekko zauważalnych i wzmacniających ciało. Były też tam sposoby na wypędzenia oraz zniszczenie takich duchów.

- Widzę że bez pozwolenia kapitana i tak mu nie pomogę. Nic na to nie poradzę.

Link do komentarza

- Te irytujące stworzenie, jest nieznośne, ale nie można ponieść się emocją... - Pstryknąłem palcami i kostur zamienił się w prostą wędkę. Przeteleportowałem się na burtę okrętu, usiadłem na balustradzie i zacząłem spokojnie połów, włożyłem fajkę do ust i zacząłem powoli przez nią oddychać. -Gdybym miał trochę ziela.- Powiedziałem z fajką w ustach i patrzyłem się w horyzont.

Link do komentarza

Będąc w kajucie lekarskiej pokazując nowo przybyłej leki których nie mogła rozpoznać, szukała ziela dla maga. Odgłosem zwycięstwa wyciągnęła paczuszkę ziół.

- Zaraz wracam. - powiedziała do Dearme i poszła.

Zauważyła że Zefindalfa? Nie zbyt uroczyste - Zefina. Mag siedział na barierce łowiąc ryby i dmuchając w pustą fajkę. Podeszła do niego pykając go w łopatkę:

- Znalazłam ! - powiedziała i pokazała paczuszkę ziela

Link do komentarza

Z racji, że pogubiłem się we wszystkim - napiszę cokolwiek, żeby nie było, że się od załogi odłączam.

Ihnes stojąc za sterem, przypomniał sobie o pewnym wydarzeniu, w którym stał się posiadaczem kamienia. Zamyślił się i wyglądał jakby w ogóle był w innym świecie. Po chwili jednak postanowił znów podejść do swojej kajuty. Tym razem przeglądał różne mapy i notatki.

Link do komentarza

Dearme czekając na Sophie zaczęła przeglądać szklane słoiki i różne paczuszki. Niektóre z nich znała, wielu przydatnych zaś nie było. Pstryknęła palcami i przed nią pojawiła się torba. Przewiesiła ją przez ramię i wyjęła z niej przedmiot przypominający notatnik, a następnie zaczęła w nim pisać. Mimo iż notatnik ociekał wodą, ani on, ani właścicielka nie zwracali na to większej uwagi.

Link do komentarza

@UP mamy dwóch nowych; wiedźmę morską i maga; mag myśli że jest właścicielem statku i się panoszy; smoczyca wyczarowuje dziwne oczy które śledzą nowych; Red siedzi w kajucie i dalej jest demonologiem; kapitan jak kapitan; Sophie po przespanej nocy jest drażliwa i jak to ona chodzi z przestrzeloną nogą

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Zefin podziękował a Sophie odeszła. Widziała jak Ihnes stał przy sterze. Miała nadzieję że z nim pogada. Na razie musiała pomóc nowej. Gdy skończyła wyjrzała z pod pokładu. Ihnesa nie było za sterem. "W końcu zrobił sobie przerwę" - pomyślała. Po dokładnej instrukcji gdzie jest kajuta Ihnesa podeszła do drzwi i zapukała.

Link do komentarza

-Dziękuje, w końcu trochę serdeczności. -Uśmiechnąłem się w stronę Sophie, szybko nabiłem fajkę i odpaliłem. Po dłuższej chwili, zobaczyłem jak jakaś postać znów wyskoczyła za burtę. -Dzień Dobry! -Zawołałem, ale chyba mnie nie usłyszała. -Naprawdę interesujące. -Zaciągnąłem się, zielem od medyka nie jest złe ale mogło być lepsze.

Link do komentarza

@Up Up

Dosyć...oryginalny pomysł...ale znając takie osoby : Troll albo będzie bunt robił xD Możesz zostać rzecznikiem randomowych majtków :ming:

@Up

Skrytobójców nigdy zbyt wielu! Witaj wśród nas :P

Kapitan widząc, że "wiedźma" zaczyna pomagać chorym, uznał, że na razie da jej spokój,bo w końcu dwóch lekarzy na statku będzie BARDZO potrzebnych...zwłaszcza, że do spotkania z Alucardem zostało jeszcze tylko kilka dni...może ponad tydzień? Jednak teraz było...inaczej...Teraz się nie bał...teraz wierzył, że może go pokonać!

ZNÓW wrócił do kajuty i nagle na jego barki spadło ogromne zmęczenie. Zdał sobie sprawę, że od paru dni nie zmrużył oka, więc położył się na swoim łóżku i niemal od razu zasnął.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Długo nic nie pisałęm, wiem i przepraszam.

Z tego co widzę to niecierpliwie czekacie na event, więc info wrzucę później, jak już wszystko będzie ustalone, więc ogłoszenie w temacie będzie dzisiaj a najpóźniej jutro ;P

Yarr Harr!

Link do komentarza

Dearme wspięła się na pokład statku. Przechodząc przez nadburcie podwinęła jej się noga i z impetem spadła na deski. Pod nosem wypowiedziała kilka obelg i przekleństw pod adresem desek i nadburć, po czym zdecydowała się wstać. Ociekając wodą ruszyła w kierunku kajuty z lekami i ziołami. Po drodze odpowiedziała "dzień dobry" Zefirowi.

Link do komentarza

W ostatniej chwili zatrzymała rękę centymetr od drzwi. Skoro poszedł odpocząć to znaczy że może spać. Sophie nie chciała go budzić więc odeszła. Nie widziała Dearme, więc postanowiła coś zjeść. W kajucie lekarskie zauważyła wcześniej pozostawione przez Night jabłko. Czuła się źle myśląc o tym że tak zignorowała smoczycę. Niestety teraz ukazywał się jej wybuchowy, uparty i nieprzewidywalny charakter. Sophie wiedziała że jeśli się zdrzemnie przejdzie jej nafoszenie. Poszła więc spać. Wchodząc do magazynu zobaczyła Night śpiącą na beczkach. Stąpała cicho aby jej nie obudzić. Gorzej było z drzwiami. Skrzypiały lecz smoczyca dalej spała. Sophie poszła w jej ślady. Zdjęła kamizelkę, buty i rozpuściła włosy. Zasnęła.

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...