Skocz do zawartości

[Dyskusja] Jak zostałeś/aś pegasis/brony?


Recommended Posts

W 2010 roku zobaczylam jakies teledyski i spodobały mi się te kuce ale jeszcze nie byłam bronym. Było to w Kwietniu w 2013 roku. Pamiętam że byłam wtedy chora. Zarejestrowałam się na zapytaj.onet.pl żeby zapytać o kanarki. Potem zaczęłam tam robić profil i zobaczyłam na blogu z dodatkami avki z mane 6. Później zaczęłam zauważać jak inni mają avki z RD i szukałam pytań typu Lubis MLP? Dużo osób odpowiadało że tak. Potem dowiedziałam się że leci to na mini mini które nie dawno nam dodali. Zobaczyłam że leci o 12:45 jak się nie myle i obejrzałam jeden odcinek. Był to odcinek z CMC i myślałam że to one są głównymi bohaterkami. To był odcinek "Znaczkowa ospa". Później moje siostry wróciły ze szkoły i opowiedziałam im o moim nowym odkryciu. Jedna się ze mnie śmiała i nazywała mnie dzieckiem a druga powiedziala że rozgada to wszystkim ze szkoły. Musiałam oglądać inne odcinki w internecie bo nie dopuszczały mnie do telewizora. Kilka dni później stały się pegasisters. Zaraziłam tym przyjaciółki kóre miały mieszane uczupcia a kilka dni później też stały się pegasisters. Później poznałyśmy fandom i dołączyłyśmy do zapytajowego klubu który był najlepszy na zapytaju. Teraz jesteśmy przyjaciółmi. Zaraziłam tym w sumie 6 osób 4 przyjaciółki (2 od nie dawna) i 2 siostry. Zauważyłam wtedy że gdy ja coś polubie to zwykle ponad 10 osób lubi to samo tym razem było tylko 6 osób. To cała moja historia. Chyba trochę krótka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie jakiejś rewelacji nie ma, ponieważ zostałem brony tak jak wielu innych. Żartowałem z kolegą na temat poniaczy, po czym on powiedział, że ogląda, więc i ja postanowiłem obejrzeć kilka odcinków. I tak leciał odcinek za odcinkiem, a miałem do obejrzenia dwa sezony, gdyż było to gdzieś w połowie wakacji 2012 roku(wychodziły już pierwsze odcinki trzeciego sezonu). A później znalazłem to forum i zacząłem czytać fanfiki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

To był jessieny wieczór. Komputer był w naprawie (nnnnoooo)i oglądałem z młodszą siostrą jej bajki. I leci My little pony friendship is magic, a skoro nie miałem nic lepszego do roboty to zobaczyłem i...... się zakochałem ta animacja,te kolory, ta fabuła, to był odcinek w którym Aj ścigają się z Rd.Myślałem że coś ze mną jest nie tak, ale internet uświadomił mnie że to normalne, a za rok jadę na ponymeeta.

Edytowano przez Long Trailer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejka buziaczki poniaczki. właściwie to moja przygoda z mlp zaczęła się dosyć spodziewanie albo i nie... podczas moich podróży mentalnych na internecie nieraz napotykałam wzmianki o mlp lub arty... ale jakoś nie zwracałam na to uwagi.... aż do czasu mianowicie marzec tego roku gdy mój kuzyn mieszkający obok wpadł do mnie i wręcz zmusił mnie do obejrzenia paru odcinków... dosłownie wykorzystał kajdanki które w domu miałam i przykuł mnie do fotela..  :flutterblush:a potem puścił mlp... z każdą kolejną chwilą oglądania mój opór malał i stało się... sponifikowałam się psychicznie.... i jestem Pegasis choć sporo rzeczy związanych z fandomem jeszcze nie rozumiem... ale jestem jedną z was dzięki Shirogetsu...   :pinkie4:

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak jak wielu innych pewnie pewnego dnia włączyłem TV i pstrykałem sobie po kanałach i akurat leciał ostatni odcinek 3 sezonu kiedy to twilight zostaje księżniczką.Więc myśle sobie :Obejrze co mi tam? :ppshrug: No i po chwili się wciągnołem bo przypomniałem sobie jak kiedyś oglądałem jeszcze starą generację nie pamiętam już ktorą.No i tak pasja oglądania MLP wróciła do mnie na nowo i na każdy nowy odcinek czekałem z taką miną: :soawesome:  niemogąc się doczekać

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pasowałoby już w końcu napisać (albo to już napisałem ale nie pamiętam i nie znalazłem) jak to się stało że kucyki mi się podobają od dwóch lat (dokładnie dziś mijają 2 lata, kiedy to ja obejrzałem pierwszy odcinek MLP).

A więc...

Zaczęło się od tego że na stronie internetowej CD-Action pojawił się news o MLP: Fighting is Magic. Jako że cierpiałem wtedy na niedosyt bijatyk (Nie miałem wtedy PS3, a ciągłe klepanie w Tekken'a 3 lub Tekken'a 5 na emulatorze trochę mnie już nudziło) to zainteresowałem się zarówno grą jak i uniwersum (w końcu wszystko mnie przyciąga co ma w sobie krew i flaki Słodziaszne postacie). Po jakimś czasie zacząłem przeszukiwać YouTube'a. Oczywiście nie byłbym sobą gdybym nie zaczął od wszelkiego rodzaju parodii czy YTP'ów (W ten sposób odkryłem epickość parodii Stalina). Później wszystko poszło tak samo jak u każdego (a przynajmniej tak mi się wydaje) zacząłem oglądać pierwszy odcinek, pierwszego sezonu, potem drugi itd. (właściwie to 1 sezon bardziej przesłuchałem niż obejrzałem, potem trzeba było niestety czytać napisy). Około 2 tygodnie później znalazłem to forum, tydzień po jego odnalezieniu się zarejestrowałem (Pamiętam jeszcze komiks powitalny, tak przy okazji istnieje on jeszcze? ). I to już chyba jest cała historia, jestem już te 2 lata i raczej nic nie zapowiada żebym miał nagle odejść (i niech tak na razie pozostanie).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc i ja musszę coś napisać. Trafiłam kiedyś na serię filmików Historia Memów. Po kilku obejrzanych filmikach trafiłam na odcinek zatytułowany Derp. Została w nim wspomniana postać Derpy. Po tym kilku sekundowym urywku postanowiłam włączyć odcinek pt My Little Pony. Tych kilka urywków zrobiło na mnie wrażenie i po prostu musiałam obejrzeć kilka odcinków pierwszego sezonu. I tak jestem pegasis od ponad roku. ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
  • 3 weeks later...

Nieraz słyszałem o kucach od znajomych czy też coś na fejsie. Pierwszy raz dowiedziałem się o nich także na maratonie jjay-a. Jednak nie zwracałem na nie uwagi. Miałem neutralne podejście do tego. Aż do września. Nowa klasa, nowi ludzie. Około 4 osoby oglądały kucyki, a jedna jeszcze chodziła w koszulce z Fluttershy. Wystarczyło trochę porozmawiać i się zaczęło. Szczególnie, że pochłaniam masowo seriale, filmy, a nawet ostatnio kreskówki. Dokładnie to było 12 września. Jednak mam zamiar obejrzeć wersję angielską. Polski dubbing to nie to samo :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

To i ja dorzuce swoje 3 grosze, jako ze moja historia jest dosc oryginalna :P

 

Wszystko zaczelo sie niecaly rok temu.

Bylem 'nalogowym' graczem w Battlefield 4. Top 20 UK Handgun kills, Top 1% World skill. Konsekwentnie przez kilka miesiecy.

W zwiazku z tym, troche 'hejtu' do mnie trafialo, codziennie. Ale bylo mi malo, chcialem wiecej, ot tak zeby napchac swoje ego. Wyzywajcie mnie wiecej :P W tym celu postanowilem powkurzac ludzi dodatkowo jakims nowym emblematem i nickiem. Troche mi to czasu zajelo. Pewnego dnia przegladajac po raz kolejny galerie emblematow, natrafilem na cos, so wydawalo mi sie genialnym pomyslem. Znalazlem urocza Rarity. Wtedy jeszcze nie wiedzialem, ze to akurat Rarity, ot poprostu kucyk. Co moze byc bardziej irytujace, niz zostanie zabitym po raz 7 z rzedu przez do bolu slodkiego i uroczego kucyka z serialu dla malych dziewczynek? Dla mnie bomba!

Emblemat mam, pora na nowy nick. Co ja tutaj widze? Unicorn. Do bolu cute. i tak kombinuje, bawie sie slowami, Unicorn - horn - HORNY! Usmiechnalem sie sam do siebie - co za cudowna trollowa nazwa - Cute Horny Unicorn! :)

Efekty byly niesamowite, ilosc hejtu wzrosla kilkukrotnie. Super :) Ale...

zaczalem zauwazac coraz wiecej ludzi z kucykowymi emblematami. I to dosc sporo. Wiecej trolli takich jak ja? Niemozliwe! Zaczalem przegladac ich profile, i wiekszosc miala 1 wspolna ceche - aktywnosc w temacie na temat kucykow na oficjalnym forum battlefielda. No to zobaczmy, o czym tam wypisuja.

OMG! To jeden z najbardziej aktywnych tematow na calym forum :/ Az dziwne. Ale no dobra, poprzegladam sobie. Patrze, i mowie niemozliwe. Ludzie faktycznie na powaznie gadaja o kucykach, wrzucaja rysunki itd. Ze jak?

Wrocilem do grania ignorujac caly ten ewenement. Ale nadal chodzilo mi to po glowie. No dobra, skoro juz trolluje ludzi w grze tymi kucykami, to co mi szkodzi obejrzec 1 czy 2 odcinki, zeby zobaczyc o co w tej calej kreskowce chodzi i czym sie tak ludzie podniecaja.

Obejrzalem 3 losowe odcinki... Niewiele ponad tydzien pozniej zaliczylem 3 i pol sezonu, az do biezacego odcinka (to bylo w lutym tego roku).

Powoli zaczalem angazowac sie w tym temacie na forum battlefielda, i w miedzyczasie szukac w internecie czegos bardziej lokalnego. Znalazlem kilka grup spotykajacych sie mniej lub bardziej regularnie w rozsadnej odleglosci od mojego miejsca zamieszkania, i forum UKofEquestria. Troche mi czasu zajelo przelamanie sie i pojscie na takie spotkanie fanow, ale sezon 4 zblizal sie do konca, i jedna z wiekszych grup oddalonych o jakies 250km organizowala mega spotkanie z tej okazji. Dobra, jade. Ale troche szkoda mi bylo wywalac tyle kasy na benzyne, jadac samemu. Poza tym nikogo tam nie znam :/ Oglosilem sie wiec na facebookowej stronie lokalnej grupy, ze jade do bristolu, i jak ktos chetny to mam duzo miejsca w aucie. Zabralem ze soba 3 osoby. 

Po powrocie juz wiedzialem, ze chce sie bardziej zaangazowac w kucyki. Lokalne spotkania, szycie fursuita mojego OC, potem konwent - Buck, nastepnie UK PonyCon...

Nastepny krok - UK PonyCon 2015 - tym razem jako czlonek komitetu organizacyjnego, odpowiedzialny za eventy. Boje sie myslec co dalej :P

 

Czyli w niecale 10 miesiecy od trollowania do 'zycia kucykami'. :)

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zostałem Bronym.

Pewnego zupełnie zwyczajnego dnia jakieś półtora roku temu, mój kolega podczas wykonywania nader chwalebnej czynności polegającej na przekopywaniu się przez kolejne podstrony ze śmiesznymi obrazkami na kwejk.pl, zauważył z niepokojem, że dość sporą ilość tego materiału zajmują słodkie kucyki. Nieświadomy zagrożenia, postanowił dowiedzieć się więcej i po paru dniach miał za sobą pierwszy sezon. Kolega zaraz po tym zaskakującym nawet dla niego fakcie czuł, że musi się tym doświadczeniem z kimś podzielić.

Wybór padł na najlepszego kumpla z czasów wczesnej podstawówki, który przy okazji jest też moim starszym bratem. Brat również zaintrygowany zaczął przekopywać YouTube w poszukiwaniu fajnych materiałów o mlp.

Przyznam, że miałem to gdzieś tak do początku maja 2014, gdy brat przyniósł do domu na prndrive prawie kompletne 4 sezony. Wtedy pękłem i zacząłem oglądać. Do wakacji uporałem się z prawie całym pierwszym sezonem, ale przełom nastąpił w sierpniu, gdy obejrzałem wtedy pozostałe trzy sezony, a co tak samo ważne - poznałem fandom (przez internet). Zakochałem się też w muzyce - najpierw serialowej, potem fanowskiej.

Nowy rok szkolny to nowy poziom szaleństwa, zwłaszcza wśród fanfików - od połowy września niemal zupełnie odstawiłem książki i zacząłem zgłębiać kolejne literackie tajemnice polskiego fandomu.

Niestety - miłość jednostki, to nie miłość grupowa, pech chciał, że przełożeni (rodzice) nie zaakceptowali kolorowych osiołków, tak więc mimo usilnych próśb, pierwszym ponymeetem okazał się być dopiero krakowski ponymeet zima rusza z kopyta, z czego i tak bardzo się cieszę.

Edytowano przez Dark Feather
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

O rany... Temat rzeka. Ale podjąć temat trzeba. Nie ulegajmy złudzeniom, historie bywają zaskakująco podobne. Pytanie polega tylko na jednym: pisać dla siebie czy innych? Ja zawsze piszę dla siebie i tej jednej osoby, której się moja praca się spodoba (często jest ich więcej, ale to zysk poboczny).

 

A więc, nie pamiętam kiedy to było. Wiem, że wtedy jeszcze oglądałem telewizję (obecny szerokopasmowy internet mi wystarcza, ale kiedyś ograniczał się do sfery marzeń) obejrzałem reklamę zabawek MLP (jeszcze przed generacją czwartą: New Little Pony). Byłem chłopakiem i bynajmniej nie bawiącym się już zabawkami, ale coś mnie natchnęło. Przez chwilę zapragnąłem, żeby mieć różowy pałacyk z kucysiami. Uznałem to za przypadkowe dziwactwo... ale musiałem przeboleć. Porzuciłem, zapomniałem, zwiększył się dystans, czas leci do przodu i nie wraca, trudno. Czemu dziewczynki mają lepsze zabawki? Do tego raszple są jeszcze od nas inteligentniejsze... szlag!

 

Teraz jesteśmy już w gimnazjum. Bajka wróciła. Nie w jakiejś treściwej formie; właściwie została na całą szkołę raz wspomniana w dyskusji - nawet nie wziąłem w niej udziału.

 

- Podobno dorośli faceci oglądają kolorowe kucyki. - Zauważyła nauczycielka. Na pewno nie w tej formie, to była dłuższa wypowiedź, ale zapamiętałem tylko sens. W ten sposób będę opisywał dalej. Za wszystkie skarby Equestrii nie przypomnę sobie przebiegu rozmowy, dlatego zrobię ją samemu, zaznaczam, że zachowam tylko sens.

 

- Ja nawet mam kucyka - stwierdził nieskromnie kolega.

 

- Tak? Jakiego?

 

- Takiego na dwadzieścia centymetrów - oczywiście musiało zejść na takie tematy. Starsi zrozumieją.

 

Pani wzięła do ręki linijkę, odmierzyła 20 cm na tablicy i całkiem przyzwoicie narysowała konia (nie tzw. kucyka Pony [o zgrozo, kto wymyślił tę frazę!?]). Odeszła kilka kroków, przyjrzała się i powiedziała:

 

- No nie wiem, coś mały ten kucyk. - Pocisk rozśmieszył całą klasę.

 

,,Maj litle pony..." - pojawiło się jeszcze kilka razy, wymawiane w najróżniejszych akcentach, a ja porzuciłem wątek. Nie wiem, dlaczego go zapamiętałem. Coś czułem? Chyba tak, ale nie ja, jako ja, tylko najpilniej zamknięta cząstka mojej świadomości. Druga istota, mieszkająca w mojej głowie. Czegoś jej brakowało. Infantylnej ekscentryczności? Ha, ha! Jakże ciężko określić samego siebie. Życie to nie matematyka, ludzie są niewymierni. Bariery agnostyczne są nie do sforsowania. Trzeba się z tym pogodzić i przeć dalej! do następnego momentu!

 

,,My little pony..." ,,My little pony..." ,,My little pony..."  - co???

 

Co robi współczesny człowiek, gdy czegoś nie wie?

 

1. Ignoruje, przecież nie musi nic wiedzieć.

2. Szuka informacji, czyli: komputer, google, ,,My little pony", a zacznijmy od grafik, fajne kolory - pierwsze, co doceniłem, świetni koloryści. Barwy kucyków są dobrane idealnie, chwaliłem, chwaliłem. - Teraz eksploracja. youtube, ,,My little pony przeróbka". Ile tam tego było! Oryginalna bajka jeszcze mnie nie interesowała. Tak z pamięci, co mi się spodobało: 300 ponies, ponycraft 2. Nacieszyłem się, odłożyłem. Gimnazjum się kończy, teścik na koniec, wszystkie profile w mieście stoją otworem, wybieram technikum, roczek więcej i mam poszukiwany zawód, chcę mieć zabezpieczoną przyszłość, potem i tak są studia, więc zero strachu - jeszcze nie wiem, czy zdecydowałem dobrze, podobno na rynku będzie przerost informatyków... a braki w specjalistach miały się kurwa pogłębiać...

 

Wakacje, półmetek technikum. Siedzę w domu, według prognoz niedługo zacznie się nuda. Skaczę po necie. Coraz częściej widzę kolorowe kucyki. Zastanawiam się, czy podbijają świat, czy po prostu ja wchodzę na takie porąbane serwisy. Parę lat temu przyszedł ateizm - miałem zbyt fanatyczną katechetkę, przestałem brać ją poważnie. Po setkach godzin analiz i szukaniu źródeł (dosłownie setkach godzin, pory roku przemijały, a ja dalej w tym tkwiłem) stwierdziłem, że Boga jednak nie ma. Trudno, tworzymy własną filozofię - wcześniejszy dekalog uważam za nieważny Panie i Panowie! Tych filozofów jest aż tylu... Jeden twierdzi, że ma racje, drugi, że pierwszy się myli. Mam was dość stare dziady! Najpierw robię własną filozofię, później sprawdzam, z kim się zgadzam. Sens życia? pytań było multum. Miesiące rozmyślań nie dają odpowiedzi, ale ustalam inne fundamenty. W końcu zaczynam łączyć nauki środowiskowe z filozofią. Sens życia? a jaki sens życia mają istoty jednokomórkowe? One żyją! Przetrwać, istoty, które nie mają takiej tendencji, nie przekażą dalej genów odpowiedzialnych za chęć przetrwania, reasumując żyją już tylko istoty z chęcią życia, bo reszta wymarła. Aha, jestem darwinistą. Ustalam trójcę świętą: racjonalizm, empiryzm, scjentyzm (nie mylić ze scjentologią!). Ludzie gadają o kucykach, one wpływają na kulturę. Wiedzieć! Wiedzieć! Wiedzieć! Empiryzm! Trzeba to zbadać. Którejś nocy mam obejrzeć jeden i tylko jeden odcinek. Prawo pierwszego odcinka: oglądam jeden i tylko jeden odcinek (pierwszy), ale cały od początku do końca. Potem w oparciu o reakcje w ciele migdałowatym (region mózgu obliczający uczucia, przynajmniej tak mówili) wydaję subiektywną ocenę.

 

Noc nadeszła. Ja naprawdę to robię? Cóż, ekscentryk. Normalne życie jest dla normalnych ludzi. Chcesz iść na 8h do roboty przy łopacie, wrócić do domu, klapnąć przed tv, otworzyć piwo i wegetować bez marzeń? Nie? Nie jesteś normalny. Jeżeli normalni ludzie osiągają taki stan, rób wszystko, ale to absolutnie wszystko, by nie być normalnym. Negatyw ich postępowanie to pozytyw ludzi sukcesu. Czytaj biografie wielkich ludzi. Byli normalni? Absolutnie nie! To największe pojeby, jakie widział świat!

 

Internet, serwis wyświetlający bajki bez pytania o zgodę dystrybutora, ,,My little pony", sezon 1, odcinek 1, play, reklama, krzyżyk, play, fullscrean, słuchawki na uczy, ja... ja naprawdę oglądam kucyki... kolorowe kucyki... trudno, ekran nie wybuchnie. Oglądam pierwszy odcinek... do końca - prawo pierwszego odcinka. Chwilę siedzę w bezruchu, głowa pusta. Po chwili pojawia się jedna i tylko jedna myśl. Zapamiętałem ją wyraźnie:

 

O Kurwa... - powtarzane ciągle.

 

Ręka (ta od fapania) sama łapie za myszkę i kieruje kursor na odcinek 2. Przecież muszę wiedzieć, co będzie dalej!

 

Dobra, spać. Nie jestem zmęczony (już nie jestem), ale Celestia podniosła słońce i wypadałoby legnąć w wyrze.

 

Wstaję. Nie wierzę, że oglądam bajkę dla małych dziewczynek... Jest rano, a właściwie po południu. Co robię? Oczywiście, przecież zapisałem sobie, na którym odcinku skończyłem.

 

Oglądam wszystkie trzy sezony i zniecierpliwiony czekam na czwarty. Czuję następną potrzebę: uspołecznienie z innymi fanami. Szukam Was. Google znalazło MLPPolska.pl Prawy górny róg - konkurs literacki (któryś tam). Prowadzi Dolar. To dla mnie, przecież piszę już opowiadania! Tyle, że nie o kucykach...

 

Cóż, dalej poszło z górki. Obecnie fanfiki MLP to większość mojej twórczości. Szlag! Zostałem bronym! Przecież dawniej podśmiewałem się z dorosłych facetów, którzy to oglądali (nie hejtowałem, przecież to tylko kuriozalne). Momentalnie pozbyłem się wszystkich uprzedzeń do wszystkich grup (bo przecież stałem się członkiem jednej, do której wcześniej nie miałem pozytywnego stosunku). Kolorowy pałacyk > Maj litle pony > przeróbki > My Little Pony.

 

Oczywiście, przepraszam administrację za te kilka wulgaryzmów, ale nie czuję się winny, ponieważ ich nie nadużywałem. To część mowy, po coś przecież powstała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Ja zostałem bronym przez mojego kolegę, a było to w październiku 2011.

Ogólnie rzecz biorąc ominął mnie w dużym stopniu początkowy bum na kucyki w internecie jednak zdarzały się obrazki z nimi na stronach które regularnie odwiedzam. Wiedziałem, że są jakieś tam kucyki, myślałem sobie, że to kolejna z tych bajek dla dzieci co to teraz pełno tego w telewizji, i nie wzbudziło to mojego zainteresowania. Po jakimś czasie utonąłem w oceanie spamu z MLP jaki wylewał na mnie mój kolega, robił to wszędzie gdzie mógł, wiadomości na Steam/Skype były normą, jak gadaliśmy przez internet czy nawet spotykając się w szkole i poza nią, zawsze pytał czy nie mam ochoty na My Little Pony, że to jest świetne i w ogóle. Jeszcze przez jakiś czas stawiałem opór ale nie dałem rady. W dość ciepłe październikowe popołudnie siedziałem sobie w domu. Byłem potwornie znudzony, nie chciało mi się nic, po włączeniu komputera nie miałem chęci złapania za myszkę, i tak sobie siedziałem kilka minut aż powiedziałem do siebie "Dobra, wygrałeś". Odpaliłem przeglądarkę, wszedłem na YouTube, wpisałem My Little Pony, w podpowiedziach wyskoczyło Przyjaźń to Magia, kliknąłem, wybrałem z listy ten o numerze pierwszym i zacząłem oglądać. Cały pierwszy odcinek upłynął mi na facepalmach, muszę przyznać, że się śmiałem ale bardziej z tego, że oglądam bajkę dla małych dziewczynek i ogólnie z całej infantylności tego co widziałem. Nie mogłem się nadziwić czemu mój kolega to ogląda, chociaż nie, nie dziwiło mnie to aż tak bardzo bo on zawsze był trochę inny wiec to nawet pasowało do niego. Kiedy skończył się odcinek powiedziałem do siebie jedynie "nie wierzę, że to obejrzałem". No ale że pierwsza przygoda rozłożona jest na 2 odcinki to zacząłem też odciek nr 2. Reakcje i odczucia podobne ale trochę mniej ich było. Po wszystkim zająłem się przygotowaniem na następny dzień szkoły i poszedłem spać.

To był koniec kontaktu z MLP na następne parę dni. Ciekawiło mnie jednak jakie są pozostałe odcinki które widziałem (zacząłem od polskiej wersji językowej która w tym czasie dopiero wychodziła i były chyba tylko 3-4 odcinki poza pierwszymi dwoma). Po kilku dniach powtórzyłem czynność i obejrzałem wszystkie dostępne. Nie myślałem o tym zbytnio, sumienie dopadło mnie po kolejnych kilku dniach kiedy chciałem sprawdzić czy są już nowe odcinki, i wtedy zdałem sobie sprawę, że polubiłem te pastelowe koniki. Tego samego dnia jeszcze udało mi się wyszukać w otchłani internetu EQD i FGE. Powiedziałem o tym koledze, był wniebowzięty, że bronyfikacja mu się udała :D

I jakoś tak mijały dni, na oglądaniu i czytaniu FGE, potem to już były miesiące, potem cały 2012 rok. Rok 2013 jest okresem gdzie na dobrą sprawę opuściłem fandom, miało to związek z przeżyciami i sytuacją osobistą jaka mi wtedy towarzyszyła i miałem przerwę gdzieś tak od lutego aż do przełomu 2013/2014. W 2014 wróciłem na dobre i teraz w 2015 też jestem :) W międzyczasie wszyscy znajomi bronies skończyli przygodę z serialem i dlatego postanowiłem założyć tu konto :fluttershy5:

Edytowano przez BronySWAG
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Sierpień 2013, dzień zero


Ja 18 sie 2013 19:59

Kolega 18 sie 2013 20:00
ee
od kiedy ty tu jesteś? ._.

Ja 18 sie 2013 20:00
Od 30min ._.

Kolega 18 sie 2013 20:00
Tak się zaciągnęłem w poniacze, że aż nie usłyszałem
[:O]
haha, cały dzień tylko my little pony xd

Ja 18 sie 2013 20:01
Nie wiem co w tym widzisz...
daj link, musze zobaczyć czym się tak fascynujesz

Kolega 18 sie 2013 20:01
możesz oglądać na fonie? :O

Ja 18 sie 2013 20:01
Tak?

Kolega 18 sie 2013 20:01
ok ok
to poczekaj
dam ci link do kanału
TYLKO
nie idź na skrótu
i oglądaj od pierwszego odcinka pierwszego sezonu

Ja 18 sie 2013 20:01
jestes zacofany o 4 lata ale ok xd

Kolega 18 sie 2013 20:02
<<link do pierwszego odcinka>>

Ja 18 sie 2013 20:02
dejlimołszyn? ._.

Ziomus93 18 sie 2013 20:03
siedź cicho, ja już jestem przy 13 odcinku w 1 sezonie
a wczoraj obejrzałem cały 3 sezon
trochę poleciałem do przodu
ale kij tam

Ja 18 sie 2013 20:03
Seriale chyba ogląda się od pierwszego sezonu wiesz? xd
''sugestje'' facepalm

Ja 18 sie 2013 20:12
ja pi***ole
druga minuta
moj mozg juz sie rozplywa
co chwila pauzuje
ale ogladam dalej...

Kolega 3 18 sie 2013 20:14
weeź, zajebiste!
nie rozumiem cię
:]

Ja 18 sie 2013 20:14
wiesz
pierwsze wrazenia xd

Kolega 18 sie 2013 20:15
jakoś ja takich nie miałem

Ja 18 sie 2013 20:15
to dopiero 2 minuta z 1440...

Kolega 18 sie 2013 20:15
jeżeli chodzi ci o to opowiadanie to taki początek serialu
:P
tak nie jest w każdym
tylko w tym odcinku

Ja 18 sie 2013 20:15
5% baterii... cóż...

Kolega 18 sie 2013 20:15
ciskaj po ładowarkę !!

Ja 18 sie 2013 20:16
pewnie, poogladam na podlodze    
dobra, podladuje troche.

>>godzina pozniej<<

Ja 18 sie 2013 21:01
57%

Kolega 18 sie 2013 21:01    
yaay    
NOW WATCH!

Ja 18 sie 2013 21:23    
ej loooooooooooooooooool
wuuuuuuuuuuuuuuu?t
nie mam pojecia    
dlaczego to mi sie podoba
co ty mi z mozgiem zrobiles?

Kolega 18 sie 2013 21:31    
Widzisz !!     
To jest ZA-JE-BI-STE!

>>krótki czas później<<

ja 19 sie 2013 02:56    
ok
jest 3 w nocy a ja nadal ogladam kuce...
chyba zarwe nocke

ja 19 sie 2013 04:00    
oo
juz 4 rano?!

>>następnego dnia<<

Ja 19 sie 2013 13:11
za*******e cie ;_;
dlaczego nie mogę przestać o tym myśleć ;_;
;______________________________________________;


Kolega 19 sie 2013 13:13    
BO JESTEŚ BRONYM
NIE ROZUMIESZ?!

Ja 19 sie 2013 13:13
co?

Kolega 19 sie 2013 13:13    
Brony myśli w większości o kuchach
kucach*

Ja 19 sie 2013 13:13
;______;



Czyli po prostu anonimowy kolega mi powiedział, przedtem znałem kilka innych osób, które miały obsesje na punkcie MLP :F

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks later...

Słucham rapu, w związku z nową płytą Słonia ( Demonologia2 ) przesłuchałem kawałek "Ania". Zainteresował mnie podkład ( Children of the Night ), ze względu na animacje chciałem sprawdzić jaki właściwie jest ten serial o kucykach. Obejrzałem 1 odcinek i ku mojemu zdziwieniu spodobał mi się. Jednak szybko przyszło zniechęcenie ( chyba zbyt duży szok naraz ), i dopiero parę miesięcy temu zacząłem  znowu oglądać. Chyba tak już zostanie, bo co raz bardziej mi się to podoba.

Edytowano przez Phoenix13
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze miałam fazę na temat tęczy i takich tam bajerów. ^^ W jakimś sklepie zauważyłam bluzkę z Pinkie Pie.Kupiłam ją.Włączyłam 1 odcinek..spodobało mi się.Zaczęłam oglądać to na okrągło.Rodzice chcieli ze mną iść do psychologa XD I tak mi jakoś zostało.^^ Teraz ciągle kupuje ubrania z kucykami :3

Edytowano przez SayaSuu
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc tak, moja historia zaczęła się dawno temu, a mianowicie w 2012 roku w wakacje. Przyjechałem do babci na tydzień tylko po to żebym mógł się spotkać z moją najlepszą przyjaciółką. Ona odkryła serial dzięki kuzynowi, który jej to pokazał. I na moje szczęście (lub nie) pokazała

mi serial. Pierwsze co pomyślałem:,,O boże kucyki, serio?''. Ale dałem szansę i po oglądnięciu dwóch odcinków, głupio mi było przyznać,

ale mi się spodobało. I od tamtego czasu oglądam kucyki (z przerwą na rok 2014). 

Nie wiem ile osób uwierzy, ale to co napisałem to prawda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc tak, moja historia zaczęła się dawno temu, a mianowicie w 2012 roku w wakacje. Przyjechałem do babci na tydzień tylko po to żebym mógł się spotkać z moją najlepszą przyjaciółką. Ona odkryła serial dzięki kuzynowi, który jej to pokazał. I na moje szczęście (lub nie) pokazała

mi serial. Pierwsze co pomyślałem:,,O boże kucyki, serio?''. Ale dałem szansę i po oglądnięciu dwóch odcinków, głupio mi było przyznać,

ale mi się spodobało. I od tamtego czasu oglądam kucyki (z przerwą na rok 2014). 

Nie wiem ile osób uwierzy, ale to co napisałem to prawda.

 

A czemu mielibyśmy sądzić, że to nieprawda?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maj lityl story :

 

Nie oszukujmy się, nasz pierwszy fanfik to Kapkejsy. Potem jest tylko gorzej.

Na jakimś portalu informacyjno - forumowym, na którym szukałam odpowiedzi na mój problem z tabletem graficznym znalazłam dyskusję o My Little Pony.

Coś się obiło o uszy, podobno ma duże zainteresowanie wśród starszych przedstawicieli społeczeństwa, ale czemu? Jak mała byłam to miałam jakieś różowe plastykowe kuce w zanadrzu. Bo kuce. Bo wszystkie dzieci lubią kolorowe zwierzątka.

Coś z niektórymi ludźmi jest nie tak. Zostawiam w spokoju.

Parę tygodni później na DeviantArt, pamiętam, znalazłam piękny art z Applejack biegnącą stepem ( szukałam obrazka do wklejenia do pracy szkolnej ) Myślę - O co tu chodzi? Może zobaczę jeden odcinek, co mi szkodzi.

Zobaczyłam kawałek, ale dubbing polski mnie przestraszył zaraz po chwili. Kolejna głupia kreskóweczka. Zostawiłam, głupia byłam  :fluttercry2:

Jakiś czas później, powtarzając sobie dobre odcinki Doctor Who ( The Empty Child i The Doctor Dances wtedy oglądałam między innymi ) znalazłam na MLP Wiki artykuł o Doctorze Whooves. Zaskoczyło mnie to, nie powiem. Postanowiłam podejść do tego z dystansem i wyłącznie oryginalną wersją - najprostszą do znalezienia.

Pierwszy odcinek - muszę wiedzieć, co dalej! Drugi, trzeci. Zamiast maratonu Doctor Who obejrzałam cały sezon pierwszy. 

Jakoś zleciały pozostałe sezony. Ale co dalej?

Trafiłam na Cupcakes, jestem nienormalna to zapragnęłam czegoś więcej, z fabułą! Wzięłam się za Rainbow Factory, a potem za Background Pony ( 4 rozdziały z FGE ) Potem czytałam mnóstwo fików. Naprawdę. Teraz tylko odkopuję smaczki z FIMFiction i czytam głównie polskie wypociny :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Ach! 25 Luty 2013... Poniedziałek, pierwszy dzień rekolekcji w moim kochanym liceum... Ale zacznijmy od początku:

Moje pierwsze spotkanie z kucami miało miejsce podczas kopernikonu 2012, była tam bowiem prelekcja na temat tej kreskówki, jak i fandomu Bronies. Jak można się domyślić, reakcją było pomyślenie "Co też ludziom przyjdzie do głowy..." i natychmiastowe zapomnienie o tejże prelekcji.

Jednak pewnego dnia jeden z moich kolegów przybył z obozu przygotowującego do olimpiady informatycznej z nowiną. Oto zaczął oglądać MY LITTLE PONY. Pierwsza reakcja była... w sumie jej nie było.  Olimpijczycy w liceum zawsze są trochę dziwni, więc takie niewielkie odstępstwo od normy nikogo nie zaskakiwało. I tak, po jakimś czasie słuchania jakie to kucyki są super (w tym jedno LAN-party) nadeszły rekolekcje. Jak wiadomo najważniejsza cechą rekolekcji jest to, że nie ma zajęć szkolnych, toteż dzieci wracają do domu wcześniej. Tak też było ze mną. Siedziałem sobie w domu, sam, myślami będąc jeszcze przy niezbyt rozgarniętym księdzu który z nami rekolekcje w tym okresie prowadził. I tak patrzę na ten monitor i patrzę... Nagle sobie przypomniałem o tej bajce kumpla.

 

No więc wpisuję "My little pony". Włączam (jeszcze z polskim dubbingiem, brrr..) i oglądam - najpierw ten wstęp, potem jakże dziecinne intro i tak dalej. Po ok 5. min, pauza i chwila opamiętania. "Co ja w ogóle robię? Co to ma być?" I tak sobie siedzę nie dowierzając co ja właśnie robię, gdy nagle przypominam sobie że herbatka właśnie się skończyła zaparzać. Wstaję więc, idę po nią, i po powrocie zupełnie odruchowo włączam film. Potem drugi odcinek, trzeci, czwarty, piąty. I w trakcie szóstego akurat przychodzą rodzice. Reakcja czysto odruchowa - natychmiastowe wyłączenie karty. Na szczęście gdzieś z tyłu miałem joemonstera włączonego, więc żadnych podejrzeń nie było. Następnego dnia rekolekcje, rzecz jasna, olałem i doszedłem do odcinka 14, po czy znowu przyszli rodzice...

 

Pamiętam ponadto, że w ten piątek zmieniłem położenie monitora, by wchodzący do pokoju nie widzieli co jest na nim wyświetlone. Mimo, że następnego dnia miałem olimpiadę lingwistyki matematycznej, oglądałem kuce do 1 w nocy (olimpiady są dla mnie bardzo ważne). Jako ostatni tej nocy oglądałem odcinek "Canterloth Wedding", więc wyjątkowo wredny w kwestii wczesnego chodzenia spać, jest on bowiem dwuodcinkowy. Oczywiście olimpiada mi akurat w tamtym roku nie poszła zbyt dobrze, w szczególności, że nie mogłem się skupić bo kuce, kuce, kuce!

I tak. Obejrzałem pierwsze dwa sezony w niecały tydzień.

Edytowano przez Mordoklapow
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...