Skocz do zawartości

[Dyskusja] Jak zostałeś/aś pegasis/brony?


Recommended Posts

  • 3 months later...

Czas na mnie <3. 

Wszystko zaczęło się w roku 2013. Byłem zwykłym człowieczkiem, który sobie po prostu wiedział o mlp. Wiedział, że jest taki serial, że są tam jakieś kuce, nic poza tym. Byłem wówczas użytkownikiem pewnego forum, na którym akurat naszła fala ekscytacji na temat kuców. Dowiedziałem się więc, że są takie ludziki jak bronies i z tym serialem to taka troszkę grubsza sprawa. Wiadomo, zacząłem to hejcić, bo gdzie dorosłość i oglądanie kucyków. Byłem jedną z niewielu osób, które na tym całym forum stwierdziły,że nie ma się czym jarać a bycie bronies jest conajmniej dziwnie. Niemniej jednak, w tym samym czasie byłem w pewnej ''grupce'' na tymże forum. Otwarcie hejciliśmy kuce i wszystkich, którzy tym się tak ekscytowali. Miałem nawet taką sytuację, że zaprzestałem znajomość z pewnym kolesiem, który to polubił. No ale wracając do tej grupki, otóż pewna jej uczestniczka (pozdrawiam Nike ^^) wyznała, że również polubiła kuce. No i to zmieniło drastycznie mój pogląd na ten serial. Przestałem hejtować fandom i ogólnie serial. Było mi już obojętne kto to ogląda, mnie to nie jara i to była moja sprawa.... Teraz następuje spora luka, bo nie pamiętam co działo się w jakiej kolejności, więc sorki z góry za to. W każdym razie, mimo że nie interesowałem się serialem, to zaglębiłem się w fandom. A szczegolnie w muzyke fandomową. Baaardzo mi się podobała i zacząłem słuchać jej codziennie. Zarejestrowałem się potem na forum (od początku zaznaczając, że nie jestem bronym). Czas płynął a fandomowa muzyka stawała się częścią mnie. Niektórzy zaczęli mi wmawiać, że jestem bronym, czemu bardzo bardzo bardzo zaprzeczałem. Serial nigdy mnie szczegółnie nie interesował, uważałem bowiem że jest dla dzieciaczków. Pewnego dnia słuchając jednej z piosenek natknąłem się na postać Octavii... i to było coś. Wpadł mi bowiem pomysł do głowy, aby napisać z nią opowiadanie. Po prostu. Niestety, ale nawet nie wiedziałem kim ona jest (nazwałem ją Margaret). Ale opowiadanie chciałem napisać i nawet troszku to zrobiłem ("W służbie sobie'', ale nie warto do tego zaglądać). Tak czy siak spotkałem się z krytyką i to mnie zniechęciło do dalszego pisania. Zresztą, o serialu wiedziałem bardzo mało, więc napisanie coś w jego uniwersum było wręcz niewykonalne.... Pewno dnia, słuchając jak zwykle kucykowych piosenek natknąłem się na polską wersję ''This Day Aria''. Pokochałem to. Nie dość, że słuchałem tego praktycznie 24/h, to postanowiłem że dowiem się czegoś więcej. Bardzo intrygowała mnie bowiem postać złej bohaterki ukazanej w piosence. Poprosiłem więc bronego z tamtego forum, aby wskazał mi odcinek w którym jest ta piosenka. To był strzał w dziesiątkę. Odcinek meeega mi się podobał, więc zacząłem oglądać wszystkie. Od pierwszego do ostatniego. Uznałem również, że chyba jednak jestem już bronym i nie ma co sie ukrywac. Cóż, stalem sie psychobronym, mega jaralem sie tym calym serialem. Pozniej nadszedl koniec sezonu 4 i wiadomo przerwa. W tym czasie nieco sobie odpuściłem, nawet jak wychodziły nowe odc 5 sezonu. Jakiś czas temu znowu powróciłem i nadrabiam straty. Jedno jest jednak pewne - jestem bronym i sie tego nie wstydze :D. Kuce <3 Pozdrawiam tak na koniec wszystkich, ktorym chcialo sie to czytac.

  • +1 1
  • Nie lubię 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam, jak razem z moim bratem śmialiśmy się z reklam zabawek o kucykach.

Pamiętam, jak podczas jednego pobytu w szpitalu usłyszałam piosenkę CMC.

Pamiętam, jak podczas czekania w kolejce do lekarza wpatrywałam się w telewizor oglądając odcinek o AJ, Spike'u i patykowilkach.

Ale potrzebowałam YTP autorstwa Derp Hoofa, aby to wszystko do mnie powróciło z niebywałą siłą jakieś cztery lata później. Zapragnęłam obejrzeć oryginał i to właśnie zrobiłam.

Piszczałam jak głupia kiedy usłyszałam Dziś trzy kucyki śpiewają... To było jak nagłe odnalezienie przyjaciela, którego się zagubiło wiele lat temu. To było szczęście, nie wiem nawet czemu, ale cieszyłam się z bajki o małych kolorowych koniach z tatuażami na plotach. Bo tak.

No i... no, jestem teraz tu.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli o mnie chodzi, to co krok się natykałem w internecie na różne memy, dyskusje itp. o kucykach. Parę miesięcy temu zacząłem się zastanawiać nad fenomenem tego uniwersum i właściwie to z nudów się przekonałem, jak ktoś na jakimś tam forum pisał, żeby zanim ktoś zacznie hejtować to niech zobaczy pierwsze 2 odcinki. No i tak właśnie zrobiłem. Ale to mi nie wystarczyło i wciągnąłem się w to dość poważnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks later...

Zaznaczam, że moja historia jak zostałem bronym jest mało ciekawa i zalecam ją zignorować i nie czytać :huhwha:

 

Wszystko zaczęło się na początku listopada 2015. Siedziałem sobie jak zwykle wieczorem na yt i oglądałem coraz to głupsze filmiki. W pewnym momencie na liście polecanych filmów znalazła się pozycja zatytułowana 'Historia memów: Pepe the Frog'. Jako, że bardzo lubiłem mem ze smutną żabą, obejrzałem go. Parę dni później przypomniało mi się o nim, więc zajrzałem na ten kanał i zacząłem oglądać historie innych memów od pierwszego odcinka. W odcinku 30., którego obejrzałem gdzieś w połowie listopada, były właśnie poruszone memy z MLP:FIM i ich popularność. Po obejrzeniu go stwierdziłem, że 'dla beki obejrzę jeden odcinek i zobaczę co to jest'. Oczywiście na jednym odcinku się nie skończyło.

Oczywiście wcześniej wiedziałem, że istnieją kucki, ale ignorowałem ten fakt. Jedyny kontakt wcześniej to był jak szukałem creepypast ze Slendermanem i natrafiłem na jakieś kucyki przerobione na jakieś tam potworki z Minecrafta czy coś podobnego, ale pamiętam dokładnie (choć ja nawet nie wiem jak one się nazywały, bo nie grałem w MC).

To tyle, ostrzegałem, że to nieciekawa historia:crazytwi:

 

PS. Po miesiącu stwierdziłem, że jestem uzależniony od MLP :pinkiehappy:

Edytowano przez demotywatorking
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.Moja historia zaczyna się około 3 klasy gimnazjum gdy oglądając parodie kreskówek trafiłem na kucyki, podobały mi się postacie ,wygląd animacji oraz ten specyficzny bajkowy i beztroski świat ale nie zamierzałem oglądać serialu. Dopiero rok później grając na serwerze Minecrafta spotkałem gościa ze skinem Daring Do i zacząłem go wypytywać o serial i tak dalej w końcu obejrzałem 3 odcinki i się wkręciłem, niestety mój kontakt z jedynym znanym mi broniakiem się urwał  :/ 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie miałem jakichś specjalnie interesującej historii ale i tak mogę ją opowiedzieć. 

Było to 3 lata temu

na drugie urodziny mojej siostry dostała książkę z kucykami (więcej obrazu niż tekstu) A Jako że lubię wiele bajek dla dzieci, stwierdziłem że też to polubie. 

No i spytałem YouTube o S1E1 obejrzałem stwierdziłem że fajne i obejrzałem cześć 2 potem trzecią potem czwartą potem sezon drugi sezon trzeci (mój pierwszy z napisami)  od tego czasu oglądam tylko napisami No i się uzależniłem :giggle: a stan ten trwa do dziś

Edytowano przez Kowlad
Auto korekta w fonie za błędy wielkie sory
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

W moim przypadku było to dość śmieszne i żałosne jednocześnie. 

 

Pierwsze spotkanie było w przeróbkach typ. patatajnia się j...a, ale jakoś nie zwróciło to mojej uwagi. Później doszły reklamy zabawek equestria girl w tv co mnie utwierdziło w przekonaniu że to bajka to "prawdziwych dzieci".

Jeszcze przed nowym rokiem bezwiednie latałem pilotem po kanałach, a tam tylko polityka i kevin sam.., tak latając trafiłem na tvp abc, a tam MLP, odcinek ślub w kanterlocie. 

Zawiesiłem oko, myślę czy to takie straszne jak mówią. Oglądam, kilka razy przełączyłem na coś innego myśląc sobie "człowieku co ty oglądasz?!" ale koniec końców dotrwałem i ogólne wrażenia nawet pozytywne. Zaraz potem był drugi odcinek " super wyciskacz soków 6000",- ten odcinek był już przyjemniejszy w odbiorze .

Tak narodziło się moje zainteresowanie które jednocześnie walczyło ze wstydem i strachem przed "odkryciem" tej tajemnicy :ninja:

 

Jak zwykle w takich przypadkach pomocny  okazał się internet - tutaj niespodzianka, o dziwo kucyki mają swoich fanów w różnym przedziale wiekowym, od domyślnych 9 latków do nawet 40 latków, są całe zloty i spotkania fanowskie. Bardzo pomocny okazał się jedne film na yt. 

No i tak to ruszył, powoli się przełamywałem, choć wstyd i strach wciąż mi towarzyszyły, no ale nic ...

Pierwszy odcinek, przewinięta piosenka tytułowa żeby się nie speszyć na początek i oglądam. Odczucia pozytywne i coś co mnie totalnie zaskoczyło, kucyki nie są takie słodkie jak je sobie wyobrażałem- potrafią być złośliwe, wredne, potrafią się irytować, denerwować, wariować, całość nie jest taka "tęczowa". Ogólny zarys fabuły pozostał taki dość dziecinny, ale to jak fabuła się rozwija, jak kucyki reagują było dla mnie sporym zaskoczeniem. Myślałem że to będzie coś na zasadzie mdłej pomocy, biadolenia o dobroci, tonie cukru i tęczy. W sumie to takie jest ale z domieszką szalonych  i  negatywnych zachowań co daje bajce taki fajny miszmasz. 

 

Już w drugim odcinku pierwszego sezonu, przytrafiło mi się coś dziwnego. Nie wiem czy to może wynika z mojego wrażliwego charakteru czy może bajka jest taka dobra, ale momencie gdy Luna godziła  się z Celestiom, poczułem ścisk w gardle i miałem ochotę się poryczeć jak bóbr, ale Pinky zrobiła to pierwsza i rozładował emocje.

Wielokrotnie w różnych odcinkach miałem podobne uczucie, zwłaszcza gdy Twilight mówi w ciężkich chwilach o przyjaźni. Niezła zemnie <cenzura>.

 

Jedno wiem na pewno, jeśli bajka potrafi działać na mnie w ten sposób, to warto ją oglądać. Mam za sobą wszystkie 5 sezonów + equestria gilr, a obecnie drugi raz zaliczam mlp i próbuje wyłapywać szczegóły. 

 

Ot taka moja nieco żałosna historia :blush:

 

Edytowano przez przemq
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Jak zostałem Brony? Otóż przez kilka miesięcy śmialem sie z siostry i mówiłem jej ciągle , że na poniacze jest za stara... Ale kilka tygodni temu (1 tydzieńXD)zmusila mnie żebym obejrzał MLP mo i tak zostałem Brony...

Edytowano przez ponkacz
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Co mnie przyciągnęło? Myślę że treści pojawiające się w internetach (głównie grafiki). Zainteresował mnie design postaci. Początkowo jakoś nie bardzo chciałem nawet tego oglądać, gdzieś w pamięci przewijały się obrazki ze starszych generacji co dość skutecznie mnie odstraszało. Jednak coraz większa ilość pojawiających się na różnych forach treści, avatarów itp przekonała mnie abym przynajmniej sprawdził o co tyle szumu. Wtedy chyba najbardziej rozpoznawalną i kojarzoną postacią była Rainbow (dla osoby nie wiedzącej o poniaczach zupełnie nic). Na pierwszy odcinek jaki w ogóle oglądałem na YT pt: "Samotna imprezka" patrzyłem z wielkimi uprzedzeniami. Ale do czasu. Prysły jak bańka mydlana. Tutaj chyba nastąpił przełom, nie zastałem bowiem tego czego się spodziewałem. Kuce były jakieś takie ludzkie, z emocjami. Resztę wieczoru spędziłem na oglądaniu innych odcinków. Nazajutrz na HDD był już cały pierwszy sezon :). Czułem się w sumie dziwnie; stary chłop, a bajuchy ogląda i to takie. Jednak kolejne obejrzane odcinki robiły swoje, niczym ruchome piaski. Postacie są indywidualne, mają osobowość i charakter, a interakcje między nimi są takie naturalne. Chyba to okazało się najsilniejszym magnesem. W tym momencie serial nadal traktowałem jak zwykłą bajkę dla dzieci, ale chyba najlepszą jaką oglądałem dotychczas - (nie jestem pokoleniem wychowanym na CN) więc w mojej świadomości kuce mimo silnej konkurencji disneya i sympatii do innych topowych bajek z przełomu lat 80 i 90 zajmują pierwsze miejsce. Bajucha ta wpisała się na stałe do mojego repertuaru wieczornych seansów filmowo - kreskówkowych wspomagających procesy twórcze. Gdy zacząłem oglądać drugi sezon byłem już bronym na całego. Polubiłem te postacie, a do niektórych poczułem coś w rodzaju sympatii, pewnie ze względu na podobny styl bycia i charakter, a może i przez współczucie. Ogólnie rzecz biorąc, show działa na mnie kojąco - spotykam w nim to, czego tak bardzo brakuje w relacjach międzyludzkich. Myślę że serial trafia w szczególności do osób wrażliwych, gdzieś w podświadomości marzących o lepszym świecie, o lepszych ludziach.

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks later...
  • 2 months later...
9 godzin temu Zirathel napisał:

Zobaczyłem jak młodsza siostra oglądała któryś odcinek i się zakochałem :lunahug2:

Widzę, że jesteś nowy na forum. Załóż temat na start, żeby każdy miał okazję cię poznać. Dzięki temu łatwiej się tu zadomowisz.

 

Zauważyłem, że nie pisałem w tym temacie. Pozwolę sobie wkleić moją wypowiedź z mojego startowego tematu.

16.05.2016 at 19:23 Bronek napisał:

Od zawsze coś mnie ciągnęło do kucy. Gdy tylko widziałem jakieś reklamy, obrazki, mignięcia z MLP to coś 'gryzło mnie w mózg'. No ale wiadomo - jak niby można oglądać kucyki, przecież to niedopuszczalne! Dlatego walczyłem z tym,  no ale przeznaczenie wygrało (na szczęście).

Kiedy poszedłem do technikum, zyskałem sporo czasu z darmowym Wi-Fi, (codziennie muszę sporo czekać na autobus). Ciągle kucyki 'gryzły mnie w mózg', więc pewnego razu włączyłem sobie Equestria Girls ('bo to już nie kucyki'), żeby zobaczyć 'jakie to głupie'. No i zaczęło się... Obejrzałem wszystkie części Equestria Girls, a potem wziąłem się za serial. 

Gdy przestałem z tym walczyć, wreszcie przestałem czuć gryzienie i zaznałem spokoju ducha. Minęło może z pół roku zanim przyznałem się sam przed sobą, że jestem brony. A przed innymi nie przyznam się nigdy.

Mam liczną rodzine, ale jakoś ciągle udaje mi się to ukrywać, choć niektórzy już pewnie coś podejrzewają. Często bywa ciężko, gdy np. wracam do domu ze słuchawkami w uszach,  oni pytają się jakiej muzyki słucham, a ja słucham piosenek z MLP :D I co mam powiedzieć? Mówię 'prywatne sprawy'.

Obecnie jestem tak zakonspirowany, że nawet tutaj mam inny nick niż zwykle. Gdyby ktoś się dowiedział to byłaby porażka. Nawet w telefonie wchodzę na incognito. Paranoja!

Tak to z grubsza wygląda... Wszystko dlatego, że jest to takie nieakceptowalne społecznie. Dlaczego musi tak być? :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Ja zostałem Brony-m przez dziwny zbieg okoliczności (magiczna muzyka harfy retrospekcja :p). Więc było to dawno dawno temu za 7 hutami za 7 miastami za 7 hałdami gdzieś na Śląsku w pewnej szkole podstawowej. Żył sobie jakiś koleś który miał znajomych. Zaczeli oni oglądać pewien serial ,,My Little Pony". Jako że spodobał im się serial postanowili zrobić maraton u jednego z nich (były wtedy tylko 3 sezony bida). Postanowili zaprosić jeszcze jedną osobę i przypadkiem stałem się nią ja. W zamian za możliwość zjawienia się na maratonie miałem zrobić zaproszenia ( bo miałem największy talent z nich wszystkich ). Więc wykonałem takowe zaproszenia i zjawiłem się na spotkaniu. Impreza dobiegła końca i wszyscy wrócili do domów. Podczas całego spotkania rozmyślałem nad ideą kucyków i spodobało mi się to. Po 2 miesiącach nikt poza mną nie pamiętał o pastelowych konikach.  (magiczna harfa koniec retrospekcji). 

I jak ciekawie czy nie?

 

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pora na moją historię:

 

Pewnego dnia Maja tego roku oglądałem komiksy na komixxy.pl.
Nagle pojawił się komiks z MLP. Zaciekawił mnie i zacząłem szukać więcej takich.
Postanowiłem obejrzeć 1 odcinek 1 sezonu, i tak zrobiłem.
Od 21 wieczorem do 1 w nocy oglądałem odcinki.
Sytuacja powstarzała się przez tydzień.
Kiedy odnalazłem te forum na początku czerwca założyłem konto (ale udzielałem się od początka lipca).
Zainteresował mnie fandom i zostałem bronym.

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Proste: Nigdy nim nie byłem i nie będę. Lubię MLP, ale do fandomu nie należę. Fandom to zbyt wielka... nie odpowiedzialność, ale rola. A ja jestem wolny. Lubię kucyki itp, ale nie tak, żeby od razu zapisywać się do "fanklubu" ;) Bez urazy. Raczej ja jestem takim freelancerem :D 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks later...

Mój kolega w podstawówce powiedział ,że to ogląda więc go wyśmiałem.Kiedy wstąpiłem do gimnazjum inny znajomy też o tym gadał o więc pomyślałem czemu nie spróbować obejrzeć. Po obejrzeniu pięciu odcinków sezonu pierwszego zainteresował mnie ten serial od razu zabrałem się za resztę sezonów i nie żałuje :D

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

U mnie to wszystko zaczeło się od oglądania parodii z mlp które serio rozbawiały mnie do łez.Pewnego razu youtube mi polecił historię my little dashie na którym szczeże aż łza mi raz czy dwa poleciała, potem od oglądania pełnych odcinków na necie lub na polsat jim jam (bo canal plus nie miałem) aż w końcu dołączyłem na forum i zostałem bronym. Ogólnie też mlp mnie zainteresowało dlatego bo wypada o wiele lepiej wśród dzisiejszych kreskówek czy bajek, też sama animacja i jakość mnie po prostu ujeła.

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Pierwsze moje zderzenie z serialem przypada na 2013/14 rok. Byłem ogromnie podjarany przerobkami wszystkiego, od gier po bajki. Trafiłem na kanał Stalina i tam zobaczyłem "Nasz Polski Kucyk - patatajnia się j*bła". Może nie była to ivona, jednak spodobało mi się. Po tym zdarzeniu każdemu zetknięciu z mlp towarzyszyło takie dziwne uczucie (wiem, może brzmieć dziwnie), ale kuce po prostu przykuwały mój wzrok. Jednak nigdy jakoś nie korciło mnie do obczajenia surowego odcinka.

Sierpień 2016 - zobaczyłem na yt piosenkę "BRONY STYLE (Gangnam Style Parody) ~ Rucka Rucka Ali".

Prawdę mówiąc, coś co w zamyśle wyśmiewało bronych i kucyki, stało się podwaliną, pod moje późniejsze wstąpienie do grona "wtajemniczonych" że się tak wyrażę ;).

 

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

To zaczeło się w wakacje 2014 roku. Moja kuzynka oklądała to na komputerze i z nudów sie przysiadłem. Zanim sie zorientowałem to obejrzałem z nią pierwszy sezon. Gdy wruciłem do domu leciałem po kanałach w TV w poszukiwaniu tego jakże zacnego serialu. Gdy znalzłem to oklądałem wszystki odcinki jakie tam leciał, w końcu znalazłem ten fandom i dołączyłem, a teraz przekonuje kolegów by zobaczyli chociaż jeden odcinek.

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas na mnie.

Jestem już zadawało by się poważnym gościem ale nic bardziej mylnego bo cały czas mam szalone pomysły i chęć do zabawy to najpewniej przez sport który uprawiam.Filmy animowane nie odrzucają mnie o ile mają w sobie jakiś wartościowy przekaż no i tak kilka lat temu trochę oglądałem "Club Wings" robiłem to po cichu żeby się nie wydało hehe. Ale kucyki to HARDCORE!!! Te pastelowe kolory, sympatyczne i słodkie postacie aż do porzygu ta piosenka na początku odcinka, różowa zwariowana Pinkie!!! Trafiłem najpierw na obleśne prostackie i wulgarne przeróbki ale ja taki humor też lubię. W owych przeróbkach zaczęła się wyróżniać Rainbow Dash która jest podobnie szalona i zakręcona co ja i mi podobni. W między czasie napisałem o tym zauroczeniu do mojej siostry licząc na jej zrozumienie mojego dziwnego zauroczenia bajką dla małych dziewczynek. Bo choć mam otwarty umysł zen to myślałem czasami że z moją psychiką jest coś nie tak. No bo jak to żeby w moim wieku takie rzeczy oglądać! No ale wiedziałem do kogo piszę i w odpowiedzi powiedziała mi że jest spoko luz i dobrze że mam taką odskocznie i że każdy ma swoje dziwne odpały. No bo jak nie jak tak! Poleciła mi żebym obejrzał serial, poczułem się dziwnie aż mnie zemdliło (nie)lekko. Użyłem całej mojej mądrości zen żeby się do tego przełamać bo też jestem u siebie kojarzony z twardzielem który śmierci potrafi spojrzeć w oczy i się uśmiechnąć przy tym no i z Heavi  Metalem, Diabłem i Nergalem ale cholera w Simsy też grałem! I po cichu po 24 w weekend zacząłem oglądać odcinek 1, 2, 3 itd... Te kucyki nie są głupie! postacie mają swoją osobowość i charakter i świetnie dopasowane głosy ciekawe przygody. Bardzo dużo w nich właśnie tytułowej magi przyjaźni i zasad jak żyć i utrzymać przyjaźń o wielu tych rzeczach zapominamy w  mniej lub bardziej dorosłym życiu. Moje serce eksplodowało i otworzyłem się na poniacze i ich magię przyjaźni no i przypomniałem sobie piękne słowa pewnej znajomej mistrzyni zen że wszystko co mi służy jest dla mnie dobre (piwo i Heavi metal też) a z kucy czerpie bardzo dużo głębokiej mądrości która mnie przenika na wskroś i każdy w otoczeniu to czuje i widzi a ja mam jeszcze więcej pozytywnej energii. Teraz nawet się bardzo nie kryje w domu z tym że oglądam kuce choć młodszy brat ciśnie ze mnie niezłą bekę (ma 16lat i to on się powinien nimi jarać według rozsądku i logiki) ale ja go przekonam do kucy hehe.

Kuce na poważnie oglądam od września 2016 a na forum jestem od kilku tygodni bo nie mogłem wytrzymać tego że nie mogę się z nikim podzielić moją pasją jaką stały się kucyki bez narażania się na śmieszność. Teraz mażę o spotkaniu się z częścią was i pluszaku Rainbow Dash a no i chciał bym nagrać film ze mną i Dashie w roli głównej ale o tym kiedy indziej i gdzie indziej. Moje drogie pegasis i brony's zajebiście że jesteście Kopytko!                 

  • +1 5
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...