Skocz do zawartości

Harry Potter, ot co!


Applejuice

Recommended Posts

A co mi tam! :P Nie będę owijać w bawełnę i powiem - kocham Harrego Pottera. Jak już napisałam w "Ulubiona książka?" przeczytałam wszystkie części 2-3 razy, z czego moją ulubioną jest "Komnata Tajemnic" i "Czara Ognia". Sądzę, że większość z was jest co do niego uprzedzona... ale cóż. Na pewno ktoś miał chociażby styczność z jedną częścią, prawda? Więc jeżeli znajdę na tym forum fanów magii to zapraszam do dyskusji :)

Link do komentarza

2-3 razy? Amatorka. ^^

Spoko, po ok 10 razach się nudzi.

Ale przyznam, książka genialna. Tylko jak potem oglądałem film (część 4 i 6 w szczególności) to mnie krew zalewała.

Fakt - szczególnie w Insygniach opuścili mnóstwo rzeczy, skupiając się głównie na efektach specjalnych... Strasznie się zawiodłam.

Link do komentarza

I used to be a hater, but then I took a HP book under Xmas tree. True story, tak sie zlozylo ze w zasadzie dorastalem z Harrym Potterem. Ksiazki genialne, do dzisiaj lubie poczytac, ale tylko najnowsze czesci, od Zakonu Fenika - starsze sa zbyt dziecinne. Filmy z drugiej strony sa zalosne, i jedyna ich zaleta jest ze zachecaly dzieci do przeczytania ksiazek. Takie moje zdanie, ale trzeba pamietac ze ogladalem tylko 3 pierwsze czesci z tragicznym polskim dubbingiem, potem omijalem kolejne czesci SZEROKIM lukiem.

Link do komentarza

Część 1 - przeczytana koło 20 razy Część 2 - przeczytana koło 10 razy Część 3 - przeczytana koło 10 razy Część 4 - przeczytana koło 5 razy Część 5 - przeczytana koło 5 razy Część 6 - przeczytana koło 10 razy Część 7 - przeczytana koło 10 razy Filmy też oglądałem ale nie umywają się do książki ^^. Tak ogólnie to teraz już nie czytam ale jeszcze rok temu.... co to było, książki, książki, książki!

Link do komentarza

Tak... w książkach J.K.Rowling również się zaczytywałem. Z pozoru pierwsze części dla dzieci a jednak wszystkich bawi. Im dalej tym mroczniej czyli już dla bardziej dojrzalszych ale dalej dobrze się czyta. Całą serię przeczytałem ze 5 - 6 razy. Jednak obecnie nie zachwyca mnie tak jak kiedyś. Co do filmów.. od "Czary ognia" imo zaczynało się psuć. Już na kolejne części nie czekałem tak bardzo, nie ciągnęły mnie.

Link do komentarza

Ja przeczytałem raz wszystko, filmy chyba widziałem wszystkie oprócz 7 tomu. No nie powiem, że jestem fanem, ale doceniam dydaktyczny wkład tej serii książek. Nasi rodzice czy dziadkowie, mieli Tomka a my będziemy mieć Harrego :D Teraz jak już o magii to wolę inne książki, choćby Gustav Meyrink albo takie typowe Tolkienowskie Fantasy :D

Link do komentarza
  • 2 months later...

Nudzi mi się, to odkopię temat. Książki czytałem wszystkie po 2 razy, poza ostatnią. Ogólnie podobały mi się, bardzo przyjemne i bardzo fantasy-magiczne. Żadne arcydzieła, ale poświęciłem na nie sporo czasu w sumie i w żadnym razie nie był on stracony. Filmy za to... od nich bolały mnie zęby. Kiepsko zrealizowane, aktorzy główni beznadziejni dla mnie. Po Zakonie zaprotestowałem i już żadnej części nie widziałem. Cóż, patrząc na style, w jakich się teraz obracam, pewnie książki też by mi się dziś nie spodobały. Ale mam do nich sentyment i kiedyś były fajne, o!:P

Link do komentarza

chmm książki czytałem wiele razy, głównie pierwsze część, bo przypadły na okres gimnazjum?, tylko ostatnią przeczytałem raz

co mogę powiedzieć odkrywczego/nowego w tym temacie? seria jest napisana językiem by było miło, łatwo(się czytało) i przyjemnie

dorzucam też taką ciekawostkę o "pożeraczach książek"(bo wydaje mi się, że skoro w gim czytałm raczej głównie te części HP to byłem takim pożeraczem książek

"Drugą grupę stanową tzw. pożeracze książek, czyli pozornie bardzo aktywni czytelnicy regularnie odwiedzający bibliotekę, traktujący jednak czytanie książek jako ucieczkę od rzeczywistości. Lektury, wybierane często pobieżnie, bez zastanowienia, nie pomagają rozwiązywać życiowych problemów lecz stanowią wyłącznie pretekst by odłożyć je na potem, tworzą swego rodzaju "życie zastępcze"."

reszta tekstu znajduje się tutaj(to tak, żeby nie było, że coś wziąłem z drzewa :P)

Link do komentarza
Kiepsko zrealizowane' date=' aktorzy główni beznadziejni dla mnie. Po Zakonie zaprotestowałem i już żadnej części nie widziałem.[/quote']

Przylacze sie do odkopywania. :P

Akurat 5-7 czesci filmow wygladaja na o wiele lepsze od 4 pierwszych, patrzac na sama obsade. Pewnie warto je obejrzec dla samej Heleny Bonham Carter...

Ale to tylko moje domysly, tak naprawde ogladalem tylko 2 pierwsze czesci, zanim podziekowalem, a i to tylko dlatego ze szly na nie pielgrzymki ze szkoly.

Link do komentarza

Czy ja wiem, czy obsada jest aż taka zła? Dla mnie jest w porządku :P Co do filmu, to wypowiem się tylko na temat Insygniów Śmierci... moim zdaniem skupili się tylko na efektach specjalnych i pominęli wiele wątków :v Pamiętam, że w "Dzień Dobry TVN" mówili o dziewczynie z Polski, która wygrała chyba jakiś konkurs i grała w ostatniej części portret. Hah, też bym tak chciała :P

Link do komentarza

Lubię i film, i książkę. Całkiem fajna fabuła, bohaterowie, styl pisania (i polskie tłumaczenie także porządne). Za to NIE CIERPIĘ tytułowego bohatera :P Głupi frajer. Nawet imię beznadziejne. To tego postać drętwa i nudna. I do dziś nie potrafię zrozumieć, że będąc sławnym i lubianym (choć nie wiem za co) i mogąc mieć co tydzień nową laskę, uwziął się na brzydką (przynajmniej w filmie) siostrę swojego przyjaciela :O Porażka. Uwielbiałem, jak go tępili ^^

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...