Skocz do zawartości

Jazda konno


L'estaca

Recommended Posts

Możemy tu oceniać jazdę konno, dzielić się naszymi przeżyciami lub po prostu chwalić sie swoimi ulubieńcami!

Ja osobiście jeżdżę kilka miesięcy, na razie mam kłus, ale już sie przygotowuję do galopu. Nogi mnie bolały tylko raz :D Przy jakiejś 5 lekcji

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kilka razy jeździłem ale to jak ktoś prowadził konia w zamkniętej zagrodzie xD Myślę, że jeździć samemu po jakichś dzikich terenach, nie zniszczonych przez cywilizację było by super. Tylko ja i zwierze... Szkoda, że pewnie nigdy czegoś takiego nie zaznam.

Moja siostra kiedyś dużo jeździła na koniach, ale jak spadła to jej się odechciało...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja przygoda z jazdą konną skończyła się na poobijaniu się. Od tamtej pory nie próbowałem. Miałem wtedy jednak jakieś 9 lat i troszke już czasu minęło.

Nie jestem zwolennikiem jazdy konnej z te prostej przyczyny, że ja to widze jako męczenie zwierzęcia. Nie bierzcie mi tego jednak za złe bo jest tutaj nutka prawdy. Nie wyobrażam sobie żeby ktoś mi na plecach zasuwał. Wszelkich entuzjastów którzy podchodzą do sprawy bardziej z mentalnością ująbym to indiańską (czyli wątpie) typu mój koń to mój przyjaciel i mi jak i mu sprawia przyjemność wspólnej jazdy jak najbardziej zachęcam do kontynuowania.

I nie, nie należę do green peace xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja przygoda z jazdą konną skończyła się na poobijaniu się. Od tamtej pory nie próbowałem. Miałem wtedy jednak jakieś 9 lat i troszke już czasu minęło.

Nie jestem zwolennikiem jazdy konnej z te prostej przyczyny, że ja to widze jako męczenie zwierzęcia. Nie bierzcie mi tego jednak za złe bo jest tutaj nutka prawdy. Nie wyobrażam sobie żeby ktoś mi na plecach zasuwał. Wszelkich entuzjastów którzy podchodzą do sprawy bardziej z mentalnością ująbym to indiańską (czyli wątpie) typu mój koń to mój przyjaciel i mi jak i mu sprawia przyjemność wspólnej jazdy jak najbardziej zachęcam do kontynuowania.

I nie, nie należę do green peace xD

W pewnym sęsie masz rację, ale jesli koń galopuje to jest szczęśliwy, i po nim to widać. Koniom to też sprawia radość

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pewnym sęsie masz rację, ale jesli koń galopuje to jest szczęśliwy, i po nim to widać. Koniom to też sprawia radość

Zgadzam się z tym niestety, ale pewnie jest szczęśliwszy mogąc gdzieś się przejść, nawet jeżeli ktoś na nim siedzi, niż siedzieć w stajni np. Ale tak naprawdę co my tam wiemy o szczęściu konia :bonbon2:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

„Czegóż płaczesz? – staremu mówi czyżyk młody –

masz teraz lepsze w klatce niż w polu wygody”.

„Tyś w niej zrodzon – rzekł stary – przeto ci wybaczę;

Jam był wolny, dziś w klatce i dlatego płaczę.”

Ale zmieńmy już temat bo to zaczyna wchodzić na filozofię. :twiblush:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

„Czegóż płaczesz? – staremu mówi czyżyk młody –

masz teraz lepsze w klatce niż w polu wygody”.

„Tyś w niej zrodzon – rzekł stary – przeto ci wybaczę;

Jam był wolny, dziś w klatce i dlatego płaczę.”

Ale zmieńmy już temat bo to zaczyna wchodzić na filozofię. :twiblush:

Nie chcę się kłócić, ale od tego jest padok żeby koń mógł się wyszaleć :fluttershy4: Niestety nie wszyscy go mają i konie w ten sposób sie męczą :c A wracając do tematu. Koń, na którym jeżdżę uwielbia kłusować i galopować-nie cierpi stać jazda sprawia mu radość, przynajmniej mi sie tak wydaje. Poza tym to wierne zwierzęta, które potrzebują miłości :fluttershy5:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Trzeba odświeżyć ten temat bo ma się o czym pisać c:

Ja jeżdżę konno już parę ładnych lat. Mój tata jeździł konno , mój dziadek jeszcze ze mną jeździ , moja babcia jeździła...więc to jakby tradycja xD

Mój najgorszy upadek...brrr okropność...był komenda na zagalopowanie i miałam opornego konia. Instruktorka zamachnęła się batem a ja akurat przejeżdżałam obok słupków...no i się nadziałam. Ale wstałam jak najszybciej i znowu wsiadałam xD Teraz sobie przypominam jak bardzo bolał mnie kręgosłup :/ No ale nadal jeżdżę , odkryłam magię galopu na oklep (bez siodła) i skaczę 1m c: Wątpię abym jazdę konną kiedykolwiek zostawiła. Stajnia to jedno z niewielu miejsc, w których czuję się szczęśliwa :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeździłam konno przez bite cztery lata, gdy byłam nieco młodsza. Potem...nie wiem dlaczego, ale przestałam. Być może to wina średniej jakości stadniny, która nie bardzo mi się podobała.

Wrócę do tego. Jak tylko słońce zaświeci i trawa się zazieleni. Chcę znowu poczuć ciepło ciała konia, czuć choćby najmniejszy ruch jego ciała, słuchać końskiego parskania i rżenia. Wznieść się w powietrze przy skoku i móc poklepać konia po szyi za dobrze wykonane zadanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę konno od kilku lat. Najpierw w stylu klasycznym, teraz w siodle westernowym. Jestem zwolenniczką naturalnych metod (Natural Horsemanship). W sporcie tym, nie chcę jeździć na zawody, chcę jeździć dla przyjemności, poznać jak najbliżej naturę koni. Interesuję się wszystkim co związane z tymi wspaniałymi stworzeniami (pomijając ujeżdżenie). To właśnie moja pasja doprowadziła mnie do serialu MLP. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę konno od kilku lat. Najpierw w stylu klasycznym' date=' teraz w siodle westernowym. Jestem zwolenniczką naturalnych metod (Natural Horsemanship). W sporcie tym, nie chcę jeździć na zawody, chcę jeździć dla przyjemności, poznać jak najbliżej naturę koni. Interesuję się wszystkim co związane z tymi wspaniałymi stworzeniami (pomijając ujeżdżenie). To właśnie moja pasja doprowadziła mnie do serialu MLP. :)[/quote']

Nareszcie ktoś kto jeździ w stylu western <3

Ja osobiście próbowałam ale jakoś mi się nie spodobało...a co do naturalnych metod: popieram ale nie sięgam po hakoomore ani po halterki bo to są kiełzna dla osób na bardzo wysokim poziomie. ale kiedyś...może :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście hackamore także nie używam. Natomiast w stajni, w której jeżdżę stoi klacz imieniem Matnia i ona jest moim nauczycielem, który nauczył jak jeździ się na halterku ^^

Do westernu trzeba kilku lekcji na przyzwyczajenie. ;)

W mojej stajni jest siodło westernowe ale jest baaardzo stare :c

Ja również jeździłam na halterze ale na razie wolę sobie ustabilizować łapki c:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A masz jakiegoś ulubieńca ? Jakie nosi imię ?

Ja najbardziej ze swojej stajni lubię młodego ogierka Marsela, od którego też wzięłam nazwę loginu ^^

Oczywiście , że tak ^^

Klacz Lagunę i wałacha zimnokrwistego o imieniu Derby <3

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Kiedyś uczestniczyłem w zawodach (skoki przez przeszkody) i zająłem pierwsze miejsce. :lunaderp: Nagroda dotąd wisi na mojej ścianie.

Konno jeżdżę już od 9 lat. Nie mam własnego konia, ale właściciel pewnego rancza, na którym często przebywam powiedział, że będę mógł wybrać sobie konia. Jak na razie wypatrzyłem sobie pewnego ogiera o imieniu Cavallo (nie jest to polskie imię, ale musicie przyznać, że ładne). 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Kiedyś uczyłem się jeździć, jednak nie potrafiłem złapać takiego świra na tym punkcie jak moja siostra. Jeździ od chyba 7. roku życia do teraz (23), kilka razy brała udział w zawodach, a raz w Hubertusie. Obecnie posiada konia kasztana o imieniu Emford. Fajny koń, przyznaje :fluttershy5:

 

No i generalnie szanuję ten sport i kibicuję każdemu, kto go uprawia - zadziwia mnie pozytywnie to, jak tacy ludzie dbają o te piękne zwierzęta i to, ile potrafią, bo jednak jazda konna to nie jakieś fiu-bziu.

 

Pamiętam, jak czasami jeździłem rowerem do zameczku myśliwskiego w Promnicach (między Tychami, a Kobiórem, w środku Puszczy Pszczyńskiej) i dokarmiałem konia, miałem swojego ulubieńca :fluttershy4:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Konno jeżdżę od lat dwóch. Skaczę niskie przeszkódki (zazwyczaj jakieś 60cm stacjonaty). Uwielbiam jazdę na oklep (ze skokami też :fluttershy4: ), Chciałabym się pobawić w walkę z konia i w łucznictwo konne. Niestety nie mam własnego wierzchowca. Kuszą mnie też rajdy i WKKW. Z tego co doświadczyłam to stanowczo przedkładam skoki nad ujeżdżenie. Jak dotąd zaliczyłam 3 gleby, z czego dwie na łeb.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

dżokejem  swiatowej klasy nie jestem ale wpisz się i ja. konno jeżdże ok.3 lat ale co roku ucze się od nowa gdyż w szczecinie nie ma krytych ujeżdżalni więc i zimą nie jeżdże a gdy wracam wiosną nie pamiętam w sumie nic  :ajsleepy: . ale whatever jeżdże głównie na szczecińskim osowie jeśli ktoś tu ze szczecina jest. już kilka gleb zaliczyłem to fakt, a najbardziej pamiętam pierwszą jazde na osowie gdy pewna "Tosia" miała kaprys aby sobie biedne truchło na jej grzbiecie ( czyli mnie ) zrzucić prosto przez łeb/ przyznam efekt kapitalny. face plant godny najlepszych. ( wtedy też zrozumiałem nazwe toczek. gdy sie wywalisz to spada i się toczy  :bemused:  yep ) . w skrócie witam wszystkich zapaleńców.

Edytowano przez koszerny dawid
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...