Skocz do zawartości

The Last of Us: Take Earth back [Z][EPIC][Biura Adaptacyjne][Violence]


Pillster

Recommended Posts

tumblr_meoy7tTWGC1qdm81m.png

Oto moje najnowsze dzieło. Rozbudowana wersja podstawy pierwszego The Las of Us. 89 stron jakby kto pytał.

Wielokrotnie zastanawialiście się pewnie, jak wyglądałoby życie bohatera, gdyby się przemógł w decydującym momencie, gdyby wola zatriumfowała...

Podziękowania dla Lazarusa (Ghatorr) i Artiko za asystę i konsultacje.

The Last of Us: Take Earth back.

 

 

Epic: 10/10

Legendary: 10/50

Edytowano przez Dolar84
Dodanie 10 i przyznanie tagu [EPIC]
  • +1 8
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

peros, do spoilera z tym :lyra3:

Mhmm, moment w którym fic poszedł inną drogą niż wersja pierwotna, ale wtedy niesmak do głównego bohatera było czuć. Potem się zrehabilitował, a pod koniec taki... braveheart :( Podobało mi się, bardzo fajny fic. Do 4tej w nocy czytałem zamiast spać, a to o czymś świadczy ;>

A jeszcze do posta @up... Nie od końca przegrali, główny bohater skończył jak skończył (tutaj kucyki pokazały że z biegiem czasu pewnie staną się tacy sami jak ludzie, o ile dalej będą z nimi obcować), ale potem jest o Jess, jej synie i mado-scienisto którzy jednak jakąś tam swoją osadę mają. Dalej walczą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Według mnie Steven zasłużył sobie na śmierć. Zabił "dobił " siostrę, zabił własne dziecko a gdyby nie strzelił Jess/Despair w brzuch, to było by potrójne morderstwo. W USA dostałby najpewniej kare śmierci za coś takiego. Nadmienić trzeba też, że Celestia nie chciała za wszelką cenę mordować Stevena.... to on odrzucił propozycje....

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

artiko, ja myślę o tym trochę inaczej.

Z punku prawnego faktycznie zasłużył, ale z drugiej strony ludzie się zmieniają. Po tym wszystkim co przeżył Steven żałował tego co zrobił (o ile dobrze pamiętam ;> ), był już można powiedzieć zupełnie innym człowiekiem i nie uważam żeby powinna go spotkać taka kara.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam uważam, że

Że za zabicie Ivi to powinien dostać co najmniej medal. Dopiero sprawa z Jessicą staje się dość dwuznaczna moralnie, ale to był wypadek, a ona sama chciała zapomnieć o całym swoim kuczym życiu.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętam imienia tego człowieka, kiedyś to na wiki widziałem. ale za cholere sobie nie przypomne. To raper z tego co pamiętam. Dostał KSa. Lecz w miare upływu lat wydawało się, że się zmienił zaczął działać dobroczynnie z celi śmierci. Doszło do tego, że duża część Amerykanów mu wybaczyła. Pisano nawet do gubernatora by go ułaskawił. Mimo to dostał zastrzyk. Nie dano mu kolejnej szansy. W przeciwieństwie do Celestii. Popełnił zbrodnie, która zasługiwała na to i musiał zostać zabity..... Steven... miał o tyle lepiej, że mógł przeżyć odrzucając zło. Choć musiałby odrzucić tym samym wszystko co wywalczył. Złamał swoją ponyfikacje, potem uciekł i przeżył wśród ludzi, miał dziecko z Jess i ją uratował... Zrobił wiele dobrego jak ten raper podczas wyroku. Bo wyrok ciążył już na Stevenie. mimo to musiał być wykonany. Za swe czyny sie płaci...

Co do ciebie ghatorr. Spróbuj się tłumaczyć przed sądem, że próbowałeś zabić kogoś bo cie upokorzył i zgwałcił a to, że strzeliłeś w brzuch zabijając własne dziecko, zamiast w głowę było efektem walenia w drzwi. Na pewno zostaniesz skazany za dzieciobójstwo i próbę drugiego morderstwa....

Co do samej " śmierci Ivi " w wyniku ponyfikacji to była dość długa rozkmina na ten temat. Macie linka do doksa, gdzie została spisana.

https://docs.google.com/document/d/1YGdeNfeG890A6kYurc1cpKjwyeVbZqDVyzzkj4WYrO0/edit

I jeszcze jedno. Mimo, że nie był kucykiem jak sam twierdził to nie można zaprzeczyć, że z biegiem czasu Steven coraz bardziej się kuczył. To widać jak na dłoni. Doszło do tego, że w końcu zaakceptował siebie jako kucyka co według mmnie było dziwne. Najpierw nienawidził się za to kim był a potem.... zresztą czytaliście. Co do żalu o własne poprzednie dziecko... to nie był prawdziwy żal ale tymczasowy wstrząs. Czemu?? Bo jakoś dziwnie szybko wyparował mu ze łba. Nie sądzicie, że ci, którzy naprawdę czegoś takiego by żałowali nie zapomnieli by o tym tak szybko jak on??

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem znaczny lepsza wersja od poprzednika, tylko...

czemu żaden z żołnierzy przed bitwą nie wpadł na tak genialny pomysł żeby po prostu walnąć z karabinu w celestię? koniec problemów... koniec wojny zakończony wielkim zwycięstwem ludzi (i prawdopodobną masakrą kucy). kiedy bym zobaczył celestię, bym powiedział: o [cenzura], sam führer celestia!!! i bym palnął serią... w miarę możliwości jeszcze zastrzelić lunę... ale ona sama nie byłaby w stanie wykończyć ludzi. JEDEN STRZAŁ

: !!! i by był epicki happy end...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months later...

Kawałek czasu minął od momentu kiedy przeczytałem to opowiadanie, a dziś, z niewiadomych przyczyn przypomniał mi się ten tekst. Ponadto uznałem, że warto by jakoś nagrodzić ten kawałek rodzimej twórczości. Nagrodzić głosowaniem na EPIC.

 

Tekst, jak z resztą każdy inny Pillstera, czyta się doskonale. Wspomniałem już kiedyś o porównywaniu do zawodowych pisarzy, nie pozostaje mi nic innego jak tylko podtrzymać tę opinię. Styl nad wyraz przystępny, swobodny, nadający charakteru tekstowi.

 

Historia tutaj opowiedziana to istny majstersztyk. Wciągająca od pierwszych zdań i trzymająca w swoich sidłach do samego końca. Elementy składające się na całość fabuły zostały doskonale przemyślane, niektóre z nich są ciężkie, wplecione w najmniej oczekiwanych momentach, przez co autor uzyskał wyśmienity efekt zaskoczenia, czasem nawet skołowania czytelnika. Wspomniane elementy, sytuacje i wydarzenia są tak realistycznie przedstawione, okraszone emocjami i niepewnością, powodując niesamowitą immersję w całość.

 

Postacie wykreowane wręcz po mistrzowsku, zmiany charakteru, wewnętrzne rozterki jak wyjęte z życia. Więcej nie napiszę, by nie zdradzać fabuły.

 

Całość dopełnia wyśmienity klimat, który towarzyszy i zagęszcza się z każdą kolejną stroną opowiadania. Dynamika mu towarzysząca jest taka jaka powinna być. Powolna i spokojna w jednej chwili, by za moment zamienić się w szaleńczy pościg. Po raz kolejny stwierdzam, że immersja jest tutaj niesamowita. Gdy wczułem się w tekst, oczyma wyobraźni widziałem każde kolejne wydarzenie.

 

Reasumując: The Last of Us: Take Earth Back to kawał doskonałej, wciągającej historii której bohaterami są postacie z którymi możemy się utożsamić, osadzonej w znakomitym klimacie, ogarniającym nas zewsząd, z każdej linijki tekstu. Cóż, świetnie było wrócić do tego opowiadania po tym czasie. Pozostaje mi tylko pogratulować talentu pisarskiego i życzyć dalszej, owocnej twórczości.

 

A wszystkim polecam każdy tekst Pillstera, plus tip taki: Przeczytałeś? Skomentuj. Nawet jeśli wszystko zostało już powiedziane, napisz, że zgadzasz się z przedmówcą, pokaż swoje wsparcie dla autora, komentując jego pracę. Tyle ode mnie. See you next time :aj5:

Edytowano przez Draques
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Ożesz... To to jeszcze nie utonęło w oceanie czasu i odmętach dziejów? Nawet nie byłem pewien czy to tu wstawiałem. Ah, stare, dobre czasy... Móc przez chwilę być Stevenem było bardzo... interesującym doświadczeniem. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórych opowiadań się nie zapomina :aj5:

Oj tak.

Jakby co sprawę tagu Epic popieram.

Brak uzasadnienia. Głos nieważny.~Dolar84

Dobra dobra...

Fanfic przez praktycznie cały trzyma świetną atmosferę a nietypowa, brutalna lecz ciekawa fabuła wciąga na tyle że można przeczytać fanfic w jednym kawałku, choćby to by miało trwać całą noc. Ja w każdym razie całkiem nieźle przeżywałem losy bohatera i się zastanawiałem co bym zrobił na jego miejscu, co z pewnością jest bardzo pozytywnym szczegółem i charkteryzuje dobrą historię/fanfic/książkę. Historia owa jest długa i dobrze rozpisana, nie za długa, więc widać że autor się bardzo starał.

Podstawowa lektura dla każdego FOLowca.

Dawno to już czytałem, nie pamiętam szczegółów, no i krytyka nie jest moją mocną stroną - mam nadzieję że starczy. No i żeby edycję posta ktoś zauważył...

 

 

 

Nie bój żaby - żaba w wodzie nie ubodzie. Zauważyłem~Dolar84

Edytowano przez Dolar84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby nie małe odświeżenie prawdopodobnie bym się o tym ficu nie dowiedział, za co serdecznie dziękuję. Opowiadanie przeczytałem na raz, oderwać się nie mogłem od komórki. Tekst godny polecenia.

 

Świat przedstawiony, wydarzenia, są doskonale opisane, przez co łatwo się połapać. Bohaterowie doskonale wykreowani, ich charaktery przypadły mi do gustu i dosyć często wczuwałem się w nie po prostu. Rozterki, wspomnienia, zachowania, wszystko realistycznie oddane jak tylko się da. Spodobał mi się motyw opisywania danego wydarzenia z perspektywy innych postaci. Przy czytaniu byłem wielokrotnie zaskakiwany tym co widziałem na ekranie, częste zwroty akcji i zdarzenia zupełnie nie kontrolowane przez bohaterów. Najlepiej ukazane zostały rozterki moralne głównego bohatera, ciągle miałem chęć poznania tego, jak się wypowie, co zrobi w danej sytuacji. 

 

Czytało się miło, tekst był przejrzysty, prędkość z jaką akcja posuwała się do przodu była może dla mnie momentami za szybka, zabrakło może gdzieś opisu ale ogółem była idealna. Polecam fanfik!

 

Jestem jak najbardziej za tagiem EPIC, pozdrawiam autora i życzę sukcesów na tle pisarskiej kariery!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem.

 

Długo zbierałam się do tego opowiadania - zawsze coś stało mi na drodze. W końcu jednak postanowiłem z wieczora rzucić okiem przynajmniej na początek. Muszę powiedzieć, że nawet nie wiem kiedy zleciała cała noc, a tekst został w całości przeczytany.

 

Było warto. Naprawdę było warto.

 

Wykreowałeś tutaj coś wspaniałego. Powiedziałbym wręcz pięknego, gdyby nie fakt, że sama tematyka opowiadania wyklucza użycie tego słowa. Przejdźmy może do wypunktowania najważniejszych plusów.

 

Klimat - wspaniały obraz świata po pokojowej apokalipsie. Nie ma zniszczeń, wszystko jest na swoim miejscu i tylko czeka na zebranie przez ocalałych. Problem w tym, że grozi to nieuchronnym spotkaniem z "najeźdźcą" i przybranie (niekoniecznie dobrowolnie) odmiennej formy bytowania. Sposób w jaki cały ten obraz został przedstawiony, gwarantuje, że niesamowicie trudno jest się oderwać od tekstu.

 

Fabuła - Miejscami prosta i nieco przewidywalna, a od czasu do czasu wykonująca niesamowity zwrot i zostawiająca czytelnika ze szczęką na podłodze. W szczegóły nie wejdę, żeby uniknąć spoilerów, ale muszę powiedzieć, że kilka rzeczy naprawdę mnie zaskoczyło.

 

Bohaterowie - No tutaj jest wprost idealnie. Wspaniałe kreacje ludzi i kucyków, każda z wyraźnie zarysowanym charakterem, dzięki czemu nadspodziewanie łatwo dajemy się wciągnąć w wir toczących się wokół takowej postaci wydarzeń. Najlepsza postać? Wybór może być tylko jeden -

Dr. Dreyfus (inspiracja artylerzystą czy aktorem?)

.

 

Styl - Świetny. Po prostu świetny. Powaga opowiadania przerywana jest dosyć często humorystycznymi wtrąceniami, które nie tylko nie rażą, ale wprost idealnie wpasowują się w ogólny klimat opowieści. Przyznaję, że w kilku miejscach wprost zarykiwałem się śmiechem. A otwieranie kolejnych częście wojskowymi Prawami Murphyego to zabieg na poziomie mistrzowskim.

 

Naturalnie oddaję głos na Epic i bezwzględnie polecam każdemu potencjalnemu czytelnikowi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Głosuję na EPIC. Fabuła może nie jest specjalnie skomplikowana, ale jest poprowadzona w taki sposób, że przyciąga. Perełką są też postacie i ich dylematy, przemyślenia, wyczyny... materiał na długie dyskusje, o czym się boleśnie przekonałem (i dalej uważam, że Steve zasługuje na medal. Albo z tuzin). No, i jest materiał cały czas na rozwinięcie świata.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram TAG EPIC :)

 

Dlaczego? Ponieważ trzy osoby współpracując ze sobą stworzyły dzieło, które mój przyjaciel Seeker: Pisarz na portalu fantastyka, Bloger a co więcej osoba z poza fandomu. Oceniła to dzieło, mimo że powieści czysto kucykowych nie może strawić. Oceniła to jako " Świetne jak na amatora". I mimo że z autorem jestem obecnie w stosunkach jakich jestem. To chętnie go popre. A do tego poparcie osoby. Pisarza z poza fandomu też coś znaczy...

 

Pamiętam początki tego fika. Zaplanowanego na krótkiego shorta. Bardzo brutalnego. Ot wściekły facet wciągnięty do Equestrii na siłę. Aż dziw bierze, że kilka sugesti( Ode mnie i Lazarusa. To smutne że asystenci zawsze w cieniu są ) i przerodziło się to w coś tak wielkiego. Choć pragnę nadmienić że istnieje też druga linia :) New Eden. Ale nie moge jej tutaj na forum jakoś odnaleść :(

 

 


materiał na długie dyskusje, o czym się boleśnie przekonałem

 

Oj niewątpie :D Maglowaliśmy to w shitstormach i prywatnie aż do PORZYGU :D

Edytowano przez Night Shade
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...