Skocz do zawartości

Orzeł Biały [NZ][TCB][Violence][Crossover]


Recommended Posts

No i wreszcie zakończenie tego jakże ciekawego rozdziału. Całe szczęście, że zakończenie, bo jeszcze jeden taki cliffhanger i bym Cie znalazł, drogi ngagemanie i sprawiłbym, by twoja śmierć była powolna :D Bardzo podobała mi się końcówka, szczególnie los Garstki. Mimo wszystko Discord wygrał calutki rozdział, strażnik miejski stulecia! Aha, Saper9 ma rację, to dobra pora na te wszystkie ONR-y etc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, zakończenie ciut nieoczkiwane...

Tatiana sponifikowana, zamiast Yamato, co by było po prostu... piękne! No i wychodzi na to że Garstka ma uczucia. Czyli już nie jest takim półterminatorem. No i okazało się że Po Prostu ten Tomek Izydorski nie jest komunistycznym szpiegiem...

To wszystko rzeczy, na od których oczekiwałem bardziej... interesującego lub nieoczekiwanego akończenia. A mamy typowy happy end - źli zgninęli lub knują nowe plany a główni bohaterowie imprezują.

No nic, i tak było pięknie. Pozostaje czekać na kolejne wydarzenia na świecie i w equestrii roku 2026.

Edytowano przez izy97
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie jedyne większe zastrzeżenie, jakie mam do najnowszej części, to mała zawartość "kucyków w kucykach". Momentami można zapomnieć, że to opowiadanie związane z MLP. Mam nadzieję, że w następnym rozdziale pojawi się więcej "kucykowych" wątków.

 

 

 

Nie samymi kucykami człowiek żyje. 

 

Nie mogłem się powstrzymać musiałem to napisać 

Edytowano przez Nightbringer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Przeczytałem połowę rozdziału i czuję się niczym Kordian.

 

Cierpię

Cierpię za wszystkich czytelników, przyjmując za nich gorzkie razy na swój wiotki umysł.

Irvin Winklierdem miłośników Fanfików.

 

 

Nie mam pojęcia, gdzie ten tekst powstawał, ale na pewno nie w pobliżu porządnej jakiejkolwiek korekty. Sporo potworków, wszędzie są podwójne spacje, autor losowo wybiera. Czy przecinek wstawić czy kropkę czasem w ogóle ich, nie wstawiając bądź umieszczając w losowym miejscu, efekt końcowy koszmarny    jest. Ponadto autor stosuje za krótkie, prymitywne zdania – warsztat pisarski orbituje gdzieś między podstawówką, a pierwszą gimnazjum. Wymiękłem przy fragmencie z laboratorium – spowodował on u mnie rozpacz i krótki, podsumowujący wszystko facepalm.

 

Ponadto autor, mimo stosowania podwójnych, potrójnych, a raz nawet poczwórnych spacji, ani razu nie zastosował akapitu. Zazwyczaj korzysta z dywizów, hej chłopcze! – — trzymaj półpauzę i pauzę!

 

Średnio na każdej stronie jest jedno zdanie, które swoją konstrukcją wywołuje raka.

 

 

Ogólnie – przysiadając do lektury, spodziewałem się porządnego, fajnego FF orbitującego miedzy polityką, a wesołymi kucołkami. Dostałem pół rozdziału kiepsko zredagowanej papki, której nie jestem w stanie czytać. Nie poddaję się jednak! Doczytam ten rozdział do końca, tylko po to, by gnębić tę abominację większą ilością zastrzeżeń.

 

 

Chyba nawet moje opowiadanka z okresu podstawówki trzymały lepszy poziom...

 

 

 

"-1350 MW i temperatura 230 C !!!- Dobiegł go przerażony krzyk Łukasza. Został więc plan C.  – Łukasz zabierz Piotrka i uciekajcie na korytarz  zamierzam uziemić ładunek o ścianę!!!-   "

mózg mnie zabolał ;_;

 

 

Hmmm... dziękuję za szczere słowa krytyki.  Zdaję sobie sprawę, że warsztat pisarski NIE jest moją najmocniejszą stroną( czuję się bardziej ścisłowcem i historykiem niż polonistą, gramatyka i interpunkcja nie jest dziedziną, z której mógłbym pochwalić się większymi sukcesami. ). Przykro mi, że rozdział nie spełnił pańskich oczekiwań gramatycznych(zaczął pan od pierwszego rozdziału... tak mimo popraw i korekt nadal brakuje mu do doskonałości wiele, kolejne wydają się mieć lepszy poziom, zarówno  pod względem edycji jak i korekty.) Zdaję sobie sprawę z jego mankamentów, następne rozdziały wydają się bardziej doskonałe pod każdym względem.  Wtedy nie byłem świadomy, jak Google docs przekształca tekst wrzucając go na dysk Google.  Przykro mi, iż błędy interpunkcyjne i  zasady językowe przysłoniły w całości treść rozdziału, uniemożliwiając szanownemu panu czerpanie jakiejkolwiek satysfakcji.

 

Co do raka, to bardzo mi przykro z tego powodu...   chemioterapię proponuję 2-3 godzinną lekturę słownika ortograficznego przez okres miesiąca, oraz co najmniej 20 min dziennie naświetlań archiwalnymi programami prof. Jana Miodka.  Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

 

Edytowano przez ngageman
  • +1 5
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
  • 2 months later...

W radzieckich T-80 wprowadzono automatyczne przeładowanie armaty, co z jednej strony sprawiło, że po każdym strzale lufa musiała wrócić do pozycji wyjściowej, lecz pozwoliło zredukować załogę do trzech osób. Da się? Da się!

Edytowano przez Gandzia
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Czytanie w toku.

 

Wrażenia po pierwszym rozdziale.

 

Para z uszu, plucie jadem i tupanie nogami. JAK? Jak można pozwolić, żeby w rodziale, wyładowanym wprost komentarzami nie wprowadzić poprawek? Które na dodatek są mu koniecznie, ale to naprawdę koniecznie potrzebne. Ta strona techniczna wyje i błaga o dobicie! To jest straszne! Cała przyjemność wypływająca z poznawania bardzo przyjemnej fabuły jest zabijana przez gigantyczną ilość błędów! Czytelnik chciałby bez reszty oddać się poznawaniu świata przedstawionego i świetnie przemyślanych wydarzeń, a tu co? Błąd, błąd, błąd, błąd, bład.... wspominałem o błędach? Dodatkowo ilość komentarzy sprawia, iż przeglądarka rzęzi i umiera, kiedy ma otwierać ten dokument.

 

Z tego co widzę, to opowiadanie ma potencjał. Potężny potencjał. Cóż z tego, skoro jest on brutalnie mordowany przez stronę techniczną? W imię Przedwiecznego Cthulhu zaklinam Cię, autorze! Popraw błędy!

Edytowano przez Dolar84
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

No i przeczytane.

 

Beware the Spoilers!

 

Opowiadanie jest świetne. Naprawdę świetne. Tak rozkosznie niekonwencjonalnego podejścia do TCB jeszcze nie widziałem. Fabuła trzyma się kupy, jest przemyślana, spójna i co nie najmniej ważne interesująca. Skaczemy z kontynentu na kontynent, z świata do świata i jest to bardzo dobry zabieg. Nie moge jednak powiedzieć, że wszystko jest cacy - zdażają się momenty nieco słabsze, lub nudniejsze ale ogólnie utrzymany jest wysoki poziom.

 

Następnie mamy bohaterów - tutaj autor wykonał kawał solidnej roboty. Zarówno kucyki jak i ludzie są po prostu fajni (iksDE). Księżniczki są odpowiednio zagubione w nowych realiach, ale kiedy trzeba potrafią, mówiąc kolokwialnie, przypieprzyć. Na tle całej gromady bohaterów dobrych wyróżniają się bardzo dobre - szczególnie żołnierska kompania, czy wesoła, kosmopolityczna komuna (nie zadzieraj ze Squatem!). Jest również postać wybitna - pułkownik Garstka. Naprawdę doskonale wykreowana postać, aż jestem zszokowany, iż nikt nie dał mu nominacji do oskara - byłby bardzo mocnym kandydatem. Idealny szef wywiadu - aż dziw, że ma tak niski stopień.

 

Opisy - wszystko gra. Nie nużą, ładnie pokazują świat i czyta się je lekko, łatwo i przyjemnie.

 

Gagi i żarty - zrobione idealnie. Legion nawiązań, użycie znanych i lubianych w naszej kulturze żarcików i ogólna atmosfera sprawia, że niejednokrotnie w czasie lektury parska się serdecznym śmiechem. Na dodatek autor nie przesadził - to nie jest komedia. Stosownie dobrana ilość humorystycznych akcentów, i to zarówno w kreacji świata, postaci, jak i w opisach uprzyjemniają lekturę, ale nie zasłaniają samego sedna sprawy jakim są, było-nie było, rozliczne intrygi i inne wynalazki. Wielku plus.

 

Teraz, skoro już pochwaliłem to mogę zacząć krzyczeć.

 

Strona techniczna - pierwsze rozdziały to porażka. Całkowita, totalna porażka, przez co czytanie świetnego opowiadania jest dosłownie torturą. Za co? Dlaczego? Jak? Jak można? Jest w nich masa komentarzy, dlaczego więc tego nie poprawić? Ja rozumiem, że gry są fajne i interesujące, ale można sobie raz na jakiś czas odpuścić LoLa czy innego Wiedźmina, wziąć leniwe cztery litery w troki i wnieść stosowne poprawki! To nie zajmie aż tak wiele czasu. Dalej jest już lepiej, ale nadal wystepują potknięcia stylistyczne i drobne błędy. Jednak pierwsza część opowiadania powinna bezwzględnie zostać poprawiona.

 

Podsumowanie - doskonałe opowiadanie, które bardzo cierpi na kopniętej stronie technicznej, skutecznie zabijającej przyjemność lektury początkowych rozdziałów. Dopóki nie zostaną wprowadzone poprawki w całości mogę dać jedynie, przy maksimum dobrej woli 6/10. Ale i tak bezwzględnie polecam!

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
  • 2 months later...
  • 2 months later...
  • 2 weeks later...
  • 5 months later...

Cóż, muszę ci współczuć, bo fanfik chyba od roku jest porzucony. 

Raczej nie tylko ja czekam na kontynuancie, a nawet jakby to zawsze można mieć nadzieje że autor powróci/ jakiś inny użytkownik da własną kontynuancie (patrz np my little dashi) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...