Skocz do zawartości

[Pojedynek] Tęczowa Mgiełka vs. Terra Sparkle


Zakończenie Pojedynku  

4 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto okazał się lepszym magiem?

    • Tęczowa Mgiełka
    • Terra Sparkle


Recommended Posts

Przez kilka ostatnich minut Hoffman spokojnie stał przy średnich rozmiarów bramie która pozostawała zamknięta. Bawiąc się kluczami i spoglądając co jakiś czas na zegarek spokojnie czekał na właściwą porę. W końcu wskazówki znalazły się na właściwych miejscach i Hoffman otworzył bramę aby uczestniczki kolejnego pojedynku mogły wejść na arenę. Wrota otworzyły się umożliwiając Tęczowej Mgiełce i Terra Sparkle wejście na arenę. Obserwując je Hoffman nie zauważył aby były poirytowane oczekiwaniem na swoją kolej. Wtem ze zgrozą spostrzegł, że zegarek na jego ręce spóźniał się o dwie minuty w porównaniu z zegarem na arenie. Chowając nerwowo zegarek pod rękawem Hoffman czym prędzej wszedł na podest i przeszedł do rzeczy.

 

 

 

magic_duel_by_mikoruthehedgehog-d5lsm63.

 

 

 

 

 

A zatem! Dziś zobaczymy pojedynek pomiędzy Tęczową Mgiełką a Terra Sparkle! Tęczowa Mgiełka, znana także jako Lunarna Wojowniczka Maho-Shojo jest wielbicielką Mang o niezwykle złożonym charakterze przez co bywa nieprzewidywalna (świetna cecha jeśli z kimś walczysz). Terra Sparkle natomiast uwielbia czytać i zdobywać wiedzę, co ma ogromne znaczenie, gdyż wielka wiedza z pewnością okaże się przydatna podczas takiego starcia. Tylko bez paniki, nie myśl o tym pojedynku jak o teście!

Pojedynek uważam za rozpoczęty! Pamiętajcie o przestrzeganiu zasad i nie pozwólcie nudzić się publiczności! Powodzenia!

 

 

Edytowano przez Hoffman
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ustawiłam się na przeciwko mojej rywalki. Jej mina zdradzała wielkie skupienie. Zastanowiłam się jak zacząć. Nagle wpadł mi do głowy pomysł.

Magia Gwiazd

Potęgo Gwiazd nieskończona. Światło wasze oświetla mą drogę. Użyczcie mi swej mocy do walki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weszłam na arenę. Byłam ubrana w turkusowy strój: krótką spódnicę i koszulkę bez rękawów odsłaniającą pępek (chyba nie jest to sprzeczne z regulaminem?). Kostium bardzo wygodny do walki. Przez ramię przełożyłam seledynową torebkę z materiałami do zaklęć. W rękach trzymałam granatową kosę służącą do czarów.

- Długo na to czekałam. Nareszcie pokarzę światu moje tajne techniki!

Hetman, Gra, Koń, Mat! (wiem głupia nazwa, ale najlepsza jaką wymyśliłam.)

Machnęłam bronią. Podłoże zamieniło się w wielką szachownicę. Terra stała na miejscu białego gońca, ale innych białych figur nie było. Wtedy dwie czarne wierze i Hetmat podeszły do dziewczyny i zaczęły ją okładać mieczami, zatrzymując się zawsze milimetr przed uderzeniem.

- Oto jest potęga Lunarnej Wojowniczki Maho-Shojo!

PS: Edytowałam, żeby poprawić błąd ortograficzny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy wieże zaczęły mnie atakować, musiałam się bronić. Odskoczyłam od nich i zaczęłam się przygotowywać do ataku ( bo najlepszą obroną jest atak).

Błękitne Gwiazdy użyczcie mi swej mocy! - Zawołałam

Koło mnie na szachownicy pojawiły się trzy białe figury- Skoczek, Hetman i Pionek. Każda miała przewiązaną u podstawy błękitną wstążkę, a góry symbol pięcioramiennej gwiazdy.

- Potęga gwiazd nie ma sobie równej!

Moje figury ustawiły się przede mną w szeregu.

-Zajmijcie się wieżami, ja biorę wojowniczkę- rozkazałam figurom

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shoji to akumabarai no setogiwa (jap. Skraj Opętania i Egzorcyzmu!)

Terra poczuła, że w jej ciało coś wstępuje. Złapała się za głowę. To nie bolało, coś chciało wejść do jej środka. Była strasznie spocona. Potem zaczęła śpiewać dziwne piosenki jak pijana albo gorzej (nie powiem jakie ze względu na regulamin).

- Ten duch został tylko poproszony wejście w Ciebie. Ja go nie powstrzymam. Radzę Ci się z nim zaprzyjaźnić,... może jak go poprosisz to wyjdzie!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duch chciał zawładnąć nad moim ciałem. Powoli mój umysł zostawał zepchnięty, aż w końcu całkowicie straciłam kontrolę nad ciałem. Jednak dzięki temu miała wgląd w jego umysł. Zastanowiłam się jak go podejść by odszedł.

Jak ta Melinda radzi sobie z duchami?- pomyślałam, przeglądając w myślach fragmenty Zaklinacza Dusz.

Duchy potrzebują spokoju, ale ten był zdecydowanie zbyt zdenerwowany. Melinda zazwyczaj rozmawiała z nimi. Najprawdopodobniej to była jedyna droga.

- Duchu, proszę, wyjdź z mojego ciała.

-Dlaczego?- zapytał się mnie podziemny głos.

- Chcę dokończyć pojedynek.

-Moja przyjaciółka prosiła aby w ciebie wstąpić.

- Ale ciebie to boli. Proszę oddaj mi ciało.

- NIE!!!

- Czemu się zgodziłeś? Przecież sam mówiłeś, że ona cie poprosiła. Możesz się wycofać.

-Ja... Jesteś bardzo przekonująca. Wiszę jej przysługę i mam okazję ją spłacić. Poza tym jest moją przyjaciółką i nie chcę jej stracić.

-Nie stracisz jej. A jeśli będzie na ciebie zła, to ja się chętnie z tobą zaprzyjaźnię.

-Naprawdę? Niech ci będzie.

Duch opuścił moje ciało. Teraz mogłam się jej zrewanżować.

Wyciągnęłam karty Tarota i rozłożyłam je w dłoniach tak, by nie widzieć co przedstawiają. Wybrałam jedną z kart i uśmiechnęłam się pod nosem.

- Maho-Shojo! Ja też mam asy w rękawie!

The Power of Black Sun

Zerwał się wiatr. Maho-Shojo na chwilę oślepiona nie zauważyła złotego łańcucha, który właśnie oplatał jej stopy.

-Ten łańcuch nie jest zrobiony ze złota, ale z magicznego metalu z innej planety. Ciężko się z niego wyplątać. Choć... Nie jest to niemożliwe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyślałam chwilę. Nie chciałam wyjawiać od razu moich atutów. Chociaż nie widziałam innego wyjścia... Kiedy już chciałam wykorzystać moją tajną technikę przypomniałam sobie jedno zaklęcie.

Huoden Fuome (jap. Iskra postaci!)

W jednej chwili zamieniłam się w iskrę elektryczną, która z czasem zaczęła przyjmować ludzkich kształtów. Podniosłam z ziemi kosę, którą upuściłam gdy uwolniłam się z łańcucha.

- Nie radzę dotykać, bo może Cię kopnąć prąd... dosłownie i w przenośni!

Wycelowałam broń w przeciwniczkę i z niej sypać się pioruny, które zawsze trafiały tuż obok niej z różnych stron uniemożliwiając chód. Przy atakach poruszałam się tak szybko jak błyskawica pędząca ku ziemi tak, że żeby mnie widzieć Terra musiała cały czas się obracać. - Kiedy tylko namierzyła mnie wzrokiem, biegłam w inne miejsce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałam zbyt wielu możliwości. Jednak trzeba było się bronić. Zastanowiłam się. Pioruny zawsze trafiały tuż obok mnie, nie dając możliwości ruchu fizycznego. Stałam w miejscu nie ruszając się i próbując przypomnieć sobie zaklęcie, którego uczyłam się trzy miesiące temu.

The soul out of the body! (ang. Dusza poza ciałem)

Moja dusza porzuciła chwilowo ciało. Teraz miałam nie ograniczone możliwości ruchu. Choć to nie był jedyny atut takiej egzystencji. Możliwości mentalne również wzrosły.

Zagięłam tor każdego pioruna tak, by utworzyły klatkę wokół Wojowniczki. Teraz nie mogła rzucić piorunem poza swoją "klatkę". Kolejne pioruny tylko by pogorszyły jej sytuacje. Wróciłam do ciała. Usiadłam na ziemi i czekałam na kolejny ruch przeciwniczki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko na chwilkę muszę się wtrącić.

Przypominam, że używanie kolorów w postach przysługuje tylko ekipie, tak więc prosiłbym o nieużywanie ich w przyszłości. Już zedytowałem posty, także możecie bez przeszkód kontynuować swój pojedynek. Pokażcie na co Was stać!

Edytowano przez Hoffman
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Przepraszam, może źle się wyraziłam. Ja jestem jakby piorunem, ale nie będę się spierać w kwestii skuteczności twojego zaklęcia.)

- Więc stawiasz na uwięzie mnie. Najpierw łańcuch potem klatka. Teraz już mnie nie złapiesz!

Metamorfo – Nimfa Leśnego Wiatru!

- Bardzo chciałam użyć tego zaklęcia!

Zmieniłam się w piękną postać z kwiatami we włosach. Nie było widać moich nóg. Unosiłam się nad ziemią. Wyglądałam tak jak ludzie wyobrażają sobie duchy, ale było mnie widać. Pomimo pozornej niematerialności, składałam się z czegoś - z wiatru.

Wyfrunęłam z klatki i podleciałam do czarodziejki raz znikając raz się pojawiając. Zaszłam ją od tyłu i szepnęłam:

- Tutaj jestem!

I z powrotem pokazałam się z przodu zanim obejrzała się przez ramię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Zapewne źle zrozumiałam)

To było sprytne posunięcie. Przemieszczała się bardzo szybko. Pojawiała się nagle i nie zauważałam kiedy.

"A więc wiatr"-pomyślałam.

Miałam problem z znalezieniem rozwiązania.

Nagle wpadłam na pomysł. Znałam zaklęcie, które mogło odwrócić stronę medalu, ale wymagało precyzyjnego strzału.

Nimfa przemieszczała się w na pozór przypadkowe miejsca. Wyciągnęłam kartkę i ołówek z mojej torby i zaczęłam liczyć. Po chwili wiedziałam gdzie za chwilę znajdzie się nimfa. Wycelowałam i krzyknęłam:

Skamienienie!

Z mojej ręki wystrzeliła brązowa iskra prosto w wojowniczkę.

To było moje ulubione zaklęcie. Nie sprawiło, że nimfa wiatru stała się kamiennym posągiem, lecz zmieniło jej żywioł, z powietrza na ziemię.

Znałam wystarczająco dobrze żywioł ziemi i wiedziałam co się teraz stanie.

Wojowniczka nagle usiadła na ziemi zdziwiona, a potem się na niej położyła. Ziemia kochała swoich czarodziei i chciała by się z nią łączyli. Dlatego ich przyciągała.

-Radzę ci się nie opierać, bo może to się źle skończyć- zawołałam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapadałam się coraz bardziej. Nie miałam pomysłu na przeciwzaklęcie. Miałam tylko jedną opcję. Nie wiedziałam czy się uda.

Symbio – Sztuka Zjednoczenia!

- Skoro nie mogę tego powstrzymać, to to wzmocnię!

Udało się! Wszystko było tak jak uczyłam się na biologii. Ja dałam ziemi siebie, (na czas trwania zaklęcia) a ona dała mi kontrolę. Mogłam teraz zanurzyć się w żywiole i wyjść w innym miejscu. Trochę już mi się nudziły zaklęcia przemiany w żywioły. Miałam kilka fajniejszych, ale co poradzić.

Udałam, że mi nie wyszło i ziemia mnie wchłonęła. Potem wynurzyłam się za plecami Terry. Wyglądało to jakby z gleby wyrastała człekokształtna skała. "Wyrosłam" na drugą stronę tak, że przeciwniczka mnie widziała. Tworząc sufit i przednią ścianę. Zszokowana nie zdążyła zareagować, gdy tworzyłam ściany boczne. Kiedy już nie było widać czarodziejki wychynęłam z czubka budowli i powiedziałam jakby do publiczności:

-Wyglądam jak pomnik!

PS: Nie będę tłumaczyć co konkretnie oddałam ziemi, bo to dość ohydne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłam uwięziona i nie wiedziałam co zrobić. Wojowniczka sprytnie to rozegrała. Musiałam jednak się wydostać.

Wtem przypomniałam sobie zaklęcie. Niestety nigdy nie wykonywałam tego zaklęcia. Albo się uda, albo na zawsze pozostanę w niematerialnej formie.

DEMATERIALIZACJA!

Moje cząsteczki bez trudu przeniknęły przez ściany pułapki. Teraz doszłam do kulminacyjnego momentu w moim zaklęciu-powrotu do materialnej postaci. Użyłam swej mocy by złączyć swoje atomy.

Po chwili stałam przed wojowniczką, taka sama jak wcześniej (chyba)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam teraz okazję zabłysnąć. Nie byłam ograniczona żadnym więzieniem. Przeniosłam się na dół (przed budowlę). To zaklęcie pokaże moją "wyższość".

Kokonizacja-Miniaturyzacja!

Z ziemi wyrosły rośliny o naprawdę OGROMNYCH liściach, które zaczęły oplatać się wokół Sparkle uniemożliwiając jej ruch. Chwilę później była tak spętana, że nie było jej widać. Przypominała wielką poczwarkę motyla. Wtedy rośliny zaczęły "ciągnąć", a Terra była coraz bardziej ściśnięta. Kokon był coraz mniejszy. Wtem, kiedy jego go rozmiary były tak małe, że publiczność nie mogła go dostrzec, liście rozchyliły się i zobaczyłam małego jak motyl człowieczka w ubraniu z płatków kwiatów ze skrzydłami jak u Pazia Królowej. Teraz na prawdę byłam większa, a na dodatek zaklęcie wyszło "pięknie"!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nim się spostrzegłam byłam małą wróżką. Strój, który miałam na sobie znacznie ograniczył moje ruchy. Jedyną zaletą obecnej sytuacji były skrzydła.

-Nie żebym miała coś do ludzi-myloti, ale niezbyt odpowiada mi ta forma!-krzyknęłam najgłośniej jak mogłam w stronę Maho-Shojo.

OGNISTA BRAMA CZERWONEGO SMOKA!

Stworzyłam coś w rodzaju miniaturowego portalu. Przeszłam przez niego i pojawiłam się jako wielka czerwona smoczyca na drugim końcu areny.

- Smoki są o wiele fajniejsze! - Powiedziałam donośnym, nieco zachrypniętym głosem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Oooo keeeej... Tego się nie spodziewałam...

Teraz to ja byłam niższa, a smok w każdej chwili mógł stopić na lawę (ciągle byłam w postaci skały). Przeglądałam w myślach wszystkie zaklęcia jakie pamiętałam, kiedy przypomniałam sobie o torbie. Wyjęłam różową kredę. Zaznaczyłam wokół stwora dosyć spore koło, i dosyć blisko niego mniejsze. Na szczęście Terra była dość zdziwiona moimi poczynaniami i nie zareagowała. Wróciłam na początkową pozycję i krzyknęłam:

Dorei ka – Pole Naciskowe! (Dorei-ka jap. Zniewolenie)

Z większego okręgu wyrosła różowa, przezroczysta ściana i dach z energii astralnej. Mur zaczął się przybliżać do Sparkle.

- To specjalna kreda uniemożliwiająca teleportację! I kto się teraz śmieje?!

Czarodziejka zaczęła się pocić. Ściana była coraz bliżej, i bliżej i... zatrzymała się na mniejszym kółku.

-Hahaha! Żałuj, że nie widziałaś swojej miny! Myślisz, że po co jest to mniejsze koło!?

Ze śmiechu osunęłam się na ziemię. Nie zauważyłam jak pozostałe rekwizyty (kolorowe kredy i pawie pióra) wypadły mi z torby. Moje panowanie nad zaklęciem osłabło i więzienie także.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Pojedynek stoi w miejscu, Terra Sparkle nie zaglądała tu już od dłuższego czasu i nie zanosi się na to aby prędko odpowiedziała. Jednakże, postów jest wystarczająco dużo, toteż można założyć ankietę której wynik rozstrzygnie ten pojedynek.

 

Zapraszam do głosowania!

Edytowano przez Hoffman
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Budząc się ze snu zimowego (na przełomie maja i czerwca?) przybywam by ogłosić ostateczny wynik starca. Wygląda na to, że w tym pojedynku zwyciężyła Tęczowa Mgiełka mając na swoim koncie trzy głosy podczas gdy Terra Sparkle ma tylko jeden głos. Trzy do jednego.

 

Pojedynek niebawem trafi do archiwum. Gratulujemy zwyciężczyni, a Terra Sparkle życzymy powodzenia w przyszłości... o ile powróci.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...