[ZAKOŃCZONE]W_objęciach_Chrysalis: Pomoc nadchodzi! (by inka2001)

[Nightmare]

Świat: W objęciach Chrysalis

Imię: Galaktiana pink

Płeć: klacz

Pseudonim: Galaktyka

Wiek: 15 lat

Rodzina: ojciec Gold life, matka silver life

Cutie Mark: Różowe zarośla

Wygląd:Różowy kolor sierści, Błękitne oczy,fioletowo-różowa grzywa

praca : Nauka w szkole księżniczki Celestii

Charakter: Szczera, miła, wierna, uczciwa, odważna, silna i nie opuści nikogo w potrzebie.

Rasa: jednorożec

Historia postaci: Galaktyka urodziła się w ponywille. Jej rodzice byli mili lecz wkrótce wyjechali w podróż i nigdy ich więcej nie zobaczyła więc żyła w samotności. Często ich wspominała i tęskniła za nimi. Dorastała pod opieką zwierząt i natury. Lubiła ścigać się z wiatrem. Biegała tak szybko że wydawało jej się że lata choć nie ma skrzydeł.Potrafiła wyczarować ciepło miłości choć sama go nie miała. Miała też piękny głos więc szybko zyskała koleżanki i kolegów a nawet przyjaciółkę lecz ta wkrótce wyjechała z kraju z powodu przeprowadzki i więcej się nie widziały. Gdy dorosła wróciła do ponywille i to właśnie w tym dniu w którym księżniczka szukała kogoś nowego do swojej klasy. Zaimponowała swoją magią ciepła i została przyjęta do szkoły magii.Po kilku miesiącach pobytu w ponywille wyjechała do Crystal Empire i zamieszkałą tam wraz z księżniczką Cadance.

Specjalna umiejętność: wyczarowanie Ciepła miłości

Tagi:Adventure

Najlepszy przyjaciel: Long love - jest to kucyk pochodzący z ponywille. Była przyjaciółką Galaktyki (i o dużo lepszą od niej w magii). Ma te same cechy co Galaktyka choć ma kilka wad, takich jak: lenistwo, szybko się zniechęca, nie cierpi kucyków lepszych od niej a także nie panuje nad gniewem>

Zwierzak: Mały wilczek Kira

Galaktyka zerwała się z łóżka. W pokoju obok usłyszała krzyk. Kiedy dotarła do pomieszczenia należącego do jej NPNZ, zobaczyła jedynie cień ulatujący w noc. Trzymał w kopytach Long Love.

***~~~***

Galaktyka gwałtownie odrzuciła kołdrę. Koszmar, który się zdarzył ostatniej nocy nie dawał jej spać. Za oknem niebo powoli jaśniało.

(pierwszą czy trzecią osobą?)

[inka2001]

(Trzecią)

Wzięła mały plecak i zaczęła się pakować. Nagle usłyszała skowyt swojego zwierzaka - małego wilka o imieniu kira.

- Nie mogę zostać muszę uratować moja przyjaciółkę.

Nagle po chwili namysłu doszła do wniosku, że nawet nie wie kto ja porwał. Przerwała pakowanie się i wzięła lupę, a następnie wybiegła z domu w poszukiwaniu śladów.

- Przepraszam, czy widziała lub słyszała pani coś? - Spytała jakiejś klaczy.

[Nightmare]

(MG decyduję, czy ktoś skomle, czy ktoś tam jest, itp...)

Klacz spojrzała na ciebie.

- Wczoraj słyszałam jakieś krzyki i widziałam dwa dziwne kucyki. Kiedy sprawdziłam w książce, okazało się, że tp Podmieńce. Coś trzymały.

[inka2001]

(Ok)

- Dziękuję pani bardzo. - Powiedziała Galaktyka i ruszyła z powrotem do domu. Nie potrafiła nic zjeść a w nocy nie spała.

- I co ja teraz zrobię? - Mówiła do siebie.

[Nightmare]

W domu czekał wilczek. Strasznie posmutniał. Zobaczyłaś atlas wystający spomiędzy książek w bibliotece.

[inka2001]

Wyjęła magią atlas i zaczęła przewracać kartki.

[Nightmare]

Ojczyzną podmieńców była Changea, leżąca daleko za Kryształowymi Górami.

[inka2001]

Zaczytała się ciekawa czy było tu coś napisanego o porwaniach kucyków przez podmieńce.

[Nightmare]

Było tylko, że po bitwach z Changeą znika kucyk lub kilka.

[inka2001]

- Hm... ciekawe. Znowu przewróciła jedną stronę i zaczęła czytać.

[Nightmare]

Potem słuch o tych kucykach ginął. Nic więcej.

[inka2001]

Zamknęła atlas i odłożyła go na miejsce. Usiadła na ziemi.

[Nightmare]

Wilczek przyciągnął jej juki i zaczął zwracać na siebie uwagę.

[inka2001]

Galaktyka patrzała na wilczka nie wiedząc o co mu chodzi.

[Nightmare]

Wilczek wziął od niej atlas i włożył go do juków. Potem udawał, że je wkłada i gdzieś idzie.

[inka2001]

Galaktyka zrozumiała o co chodzi.

- Masz rację, muszę ruszyć po moją przyjaciółkę. - Powiedziała do wilczka i wyszła z domu.

- Najpierw pójdę kupić żywność na podróż. - Pomyślała i weszła do sklepu z jedzeniem.

[Nightmare]

Za ladą stała zielona jednorożka z żółtą sierścią.

- Dzień dobry, podać coś?

[inka2001]

- Dzień dobry, poproszę 4 koktajle zbożowe 10 butelek mleka i 12 kilogramów siana i może jeszcze 5 marchewek. - Powiedziała Galaktyka.

[Nightmare]

- O, wielkie zapasy! - uśmiechnęła się klacz, a z półek zaczęły się zlatywać wymienione przedmioty.

[inka2001]

- Mogłaby to pani zapakować? - Spytała.

[Nightmare]

- Oczywiście. - wybrany prowiant zaczął zlatywać się na ladę. Klacz wyjęła spod niej małe pudełeczko i zaczęła w nie wszystko pakować, co się wydawało fizycznie niemożliwe.

[inka2001]

- Dziękuję Pani bardzo. Do widzenia! - Rzekła i ruszyła do domu.

[Nightmare]

Klacz pomachała na do widzenia i zajęła się kolejnym klientem. Wilczek chodził dookoła Galaktyki, kiedy weszła do swojego niewielkiego domu.

[inka2001]

- Wiesz, ustaliłam ze pójdę za 3 dni. Tak będzie najlepiej. - Zwróciła się do wilczka.

[Nightmare]

Wilczek szczeknął i pobiegł do jej pokoju. Położył się na łóżku i ziewnął.