Skocz do zawartości

The Pinkamena - Sesja w krainie śmierci: Rozgrywka!


Lemuur

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 280
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

-Już się robi Sad. Trzymaj się moich myśli. Zaraz tarcza będzie gotowa. Jeszcze parę sekund.

"A całe moje szkolenie zawdzięczam rymującej zebrze" pomyślałem.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------

Mam nadzieję że nie stało się nic złego z powodu mojego drugiego posta.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W gniewie ponownie przerwałem zaklęcie

-NA KOŚCI MIESZKAŃCÓW SILENT BAROW! OPANUJCIE SIĘ! Nie mogę skupić się na przekonaniu ich by zostawiły nas w spokoju skoro wy biegacie, krzyczycie! Jak mam ich przekonać że nie szukamy walki jak wy się do niej szykujecie? Jeśli macie się do niej szykować staracie się to robić dyskretnie bo to coś ruszy na nas jeszcze szybciej!

Użyłem innego zaklęcia by stworzyć sobie z pobliskich kości tak zwaną "Kościaną zbroje" po czym wróciłem do poprzedniego zaklęcia starając się uspokoić duchy

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co mamy robić. Spróbujmy chociaż się obronić. To są duchy więc broń fizyczna i tak im nie zaszkodzi. Ale mogę ustawić tarczę obronną,aby można było się w niej schować. Stańce przy powozie Elise. Rozłożę tarczę nad nim. Będą mogły przez nią przejść tylko istoty materialne. Sad, pomożesz mi ?

- powiedziałem, zwracając się do wszystkich kuców.

Czekałem na odpowiedź klaczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę się czepiać ale...drugi punkt regulaminu zabawy:

2. Na każdą "turę" przysługuje Ci jeden post. ( Turą nazywamy okres od jednej odpowiedzi Lemuura do drugiej ).

@down:

No i właśnie to jest problem z tym "dialogiem" Lemmur niech decyduję gdyż on tutaj szefuje(ale rym :P)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy wszyscy inni się krzątali, brązowy ogier pozostawał nieco na uboczu. Wyciągnął swoją lornetkę z torby, chcąc zidentyfikować napastników, którzy stali się wyraźniejsi, dzięki światłu rzucanemu przez rogi jednorożców.

- No dobrze *odezwał się głośno* - myślę, że powinniśmy zająć lepszą pozycję, póki mamy czas. Ważne jest, abyśmy w czasie ewentualnej walki, mieli za plecami jakiś solidny obiekt, np. skałę, lub ten syreni pojazd. Uniemożliwi to otoczenie nas, lub zepchnięcie do tej dziwnej cieczy. Poza tym dobrze, by wojownicy wysunęli się lekko na czoło, broniąc magów. Osobiście preferuję walkę z ukrycia, więc będę się starał wspierać walczących, atakując z zaskoczenia.

*Po krótkiej przemowie, Abyssal złapał swój srebrny sztylet do pyszczka, przygotowywując się do konfrontacji. Miał jednak nadzieję, że plan Shadowa się powiedzie, te stwory nie wyglądały na łatwe do pokonania. Gdyby jednak mu się nie udało... to Abyssal Outlaw był gotowy do walki.*

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

B-bałam się. Strach ogarnął mną do końca. Strach przed tymi istotami, które śniły mi się. Co noc przybierały inny kształt. Kształt tego, czego boję się w życiu najbardziej.

- N-nie... - Zadygotałam. Chyba zobaczyło to kilka kucyków... nie ważne.

Coś zamknęło mi powieki. Przed moimi oczami ukazał się obraz, na którym dwoje kucyków śmiało się i bawiło. Chwilę potem niebo zasłoniły czarne chmury, a na dół spłynęły te zjawy, z krainy w której znajdowała się.

Niespodziewanie, wbiły się one boleśnie w ciała kucyków. Nie... już teraz wiem... to byli moi rodzice. Te istoty zaczęły wyrywać im powoli kończyny i przebijać ciało raz po raz, nie przestając. Wizja urwała się. Krzyknęłam. Teraz już na pewno ktoś to usłyszał. Upadłam na ziemię, skuliłam się i złapałam za nogi. Mamrotałam coś cicho i krzyczałam co chwilę, a przed moimi oczami pojawiały się kolejne warianty śmierci rodziców.

- Z-zostawcie ich... nie... p-proszę... - Wyjęczałam.

//Wiem, miały być tylko dialogi... Zrobię tylko taką małą akcję, bardzo rozkręcać nie będę. ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic ci nie jest ? -zapytałem Snowflake.

Widziałem że słabnie. Nie wiedziałem co robić. Nie mogłem przecież być w dwóch miejscach jednocześnie.Mogłem albo pomóc Snow znieść koszmary albo wznieść tarczę która uchroni nas wszystkich. Szepnąłem więc do Snow

-Mogę ukoić twoje myśli. Mogę sprawić że nie będziesz cierpiała na widok potworów. Przywołam twoje marzenie. Chcesz abym to zrobił ?

Czekałem na jej odpowiedź mając nadzieję na możliwość pomocy nam wszystkim włącznie z nią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uniosłam głowę i spojrzałam na niego. Miałam pełne łez, zaczerwienione oczy.

- N-nie... może... dam radę... - Wymamrotałam, próbując wstać. Chwilę potem pojawiła się następna okrutna wizja śmierci rodziców. Ponownie upadłam, pogrążając swe ciało drgawkach. Zdołałam myśleć o czym innym choć przez chwilę. O innych kucykach. Zdecydowanie bardziej wartych jest kilkanaście kucyków, niż jedna klacz. Zdecydowałam. - Idź... Ja dam... radę... Nie wybaczyłabym sobie gdyby przeze mnie stało się coś komuś... - Wydyszałam ciężko.

Nie. Nie mogę narazić siebie na śmierć. Powoli porządkowałam informacje w moim umyśle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vivacious dwa razy stuknął kopytem o ziemię. Na tę komendę szczury wróciły do torby. Zobaczył co się dzieje wokół i zaczął reagować. Szybko.

- Anaid, skup się na tarczy, będzie najbardziej potrzebna. Nie możesz się rozpraszać. Ja porozmawiam ze Snowflake. - Po tych słowach odwrócił się i szeptem wyśpiewał jej do ucha -

Każdy się zmaga, każdy się trudzi,

grunt to odwaga to ona cię pobudzi,

do działań skłoni, moc zaciśniętych dłoni,

nie przechodź obojętnie gdy obok ktoś łzę roni.

Każdy się zmaga, każdy się trudzi,,

grunt to odwaga by ziom wyjść do ludzi,

życie nas goni, w losu w ironii,

dlatego miej odwagę której nie mają oni.

-

Nim pieśń zaczęła działać zacząłem szukać w pamięci innych, przydatnych w tej sytuacji.

- Przestańcie na chwilę czarować i dajcie działać Shadow' owi. Trudniej mus się będzie dogadać, jeśli straszycie duchy. Niech to będzie plan B. Na razie nie utrudniajcie mu rozmowy - Po tych słowach ukląkł przy Snowflake i zaczął z nią rozmawiać, aby odciągnąć jej uwagę od obrazów napawających ją lękiem. -

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przepraszam, ale głupio by tak było. I co? Ja mam teraz czekać na post Lemuura, kiedy inni czekają co zrobię/odpowiem? Z całym szacunkem, ale to bez sensu, więc odpowiem.

.....................................................................................................

Shadow ma rację... *Travelly zwróciła się do wszystkich* Słuchajcie! Poczekajmy na skutki rozmowy Shadowa z tymi dziwnymi istotami. Uważam jednak, że dobrym pomysłem jest bycie gotowym do walki. *klacz podeszła do Doktora i powiedziała:* Dziękuję za troskę Doktorze, ale dam sobie radę. I tak nie umiem walczyć, więc siądę z boku, opatrzę sobie tą ranę i będę oświetlać wam drogę. Mogę również czasami wykorzystać moją specjalną zdolność.

*klacz jak powiedziała tak zrobiła. Poszła obok pojazdu Elise, siadła tam wyjmując kopytami (ponieważ magią nadal oświetlała okolicę, choć już bledszym światłem z powodu rany na kopycie) apteczkę z plecaka. Wyjęła wodę utlenioną i bandaż oraz opatrzyła sobie ranę.*

Od razu lepiej. *powiedziała do siebie. Co prawda wstydziła się tego, ale czasami nieświadomie rozmawiała sama ze sobą. Zajęła wygodniejszą pozycję i czekała na skutki "dyplomacji" Shadowa z duchami. Przyglądała się również z przerażeniem na rozmowę Vivaciousa, Anaida i Snowflake. Wiedziała, że nie może pomóc, ponieważ działo się to w umyśle tej biednej klaczy. Mogła tylko czekać na poprawę sytuacji i mieć nadzieję na uratowanie Snowflake od okropnych wizji.*

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to jest dobry moment na żarty, Anaid... Ale zawsze jeśli tylko mogę chętnie pomagam. *poszła za ogierem*Tylko... co dokładnie mam zrobić? Nie jestem zbyt dobra w tarczach...

............................................................................................................................................

:facehoof: kurde, teraz się skapnęłam, że bez sensu jest moje pisanie na czerwono... kurde głupia jestem. Pomyliło mi się z moim OC. Zmieniam we wszystkich postach, ok?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Musisz mi pomóc. Skupimy nasze moce. Moją moc iluzji i twoją moc światła.Możemy stworzyć tarczę która będzie niszczyć wszystkie duchy które w nią wejdą. -odpowiedziałem,i natychmiast dodałem-Jednak ten rytuał wymaga sporo energii. Jak już zaczniemy, nie będziemy mogli przerwać. Jesteś pewna swoich sił ?-Zapytałem

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

*Travelly rozważała to. Bardzo, bardzo chciała pomóc, a jednocześnie nie chciała się od razu zmęczyć. Ale gdy popatrzyła na grupę, Shadowa nadal rozmawiającego z ducami, cierpiącą Snowflake i ogiera pomagającemu jej podjęła decyzję. Wchodzę w to.

..........................................................

Chyba musimy poczekać na Lemiego z tą tarczą. Przecież Pinkamena nic nie mówiła. Jeszcze nasz Lemuurek się zdenarwuje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Ok, więc zaczynajmy.-narysowałem koło wokół powozu-Stań naprzeciwko mnie, po drugiej stronie koła. Skup się na ochronie, na tarczy która ma chronić najważniejsze osoby w twoim życiu. Wtedy wytworzysz potężną tarczę.

Wtedy też posypał linie koła ziołem słonecznym. To tajemnicza roślina która rośnie tylko w Lesie Everfree. Rośnie tylko wtedy gdy na jej nasionko padnie promień słońca który się przebije przez cierniste krzewy. Tą roślinę, według legend, stworzyła Księżniczka Celestia.

Posypał linie proszkiem z tej rośliny ponieważ wzmacnia ona magię światłą. Chciał w te sposób ulżyć Travelly.

-Ok zaczynamy-powiedziałem

Rytuał się rozpoczął...

----------------------------------------------------------------------------------------------------

W sumie Lemi powiedział że jego post będzie podsumowywał i przedstawiał skutki naszych akcji. Więc coś robić musimy.Jeżeli złamałem regulamin to przepraszam ale strasznie się wkręciłem w sesję.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, ale dzisiaj będzie to już mój przedostatni post tutaj, bo muszę iść spać.

..................................................................................

*Travelly obeszła wóz według instrukcji Anaida. Stanęła po jego przeciwnej stronie, skupiła się i powiedziała: *Jestem gotowa. *pomyślała o swojej przeszłości. O utracie rodziców, poznaniu Dashie i Pinkie, wyruszeniu na wyprawę. Pomyślała o wszystkich kucykach towarzyszących im w drodze ku wspólnemu celu: zwrócić Rainbow światu żywych. Poczuła że jest gotowa. Roziskrzyła swój róg magią światła i pokierowała go w stronę wozu i Anaida.* Co dalej? *spytała ogiera, a oczekując na odpowiedź dołożyła więcej magi i uczuć do strumienia światła.*

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponownie przerwałem rozmowę z duchami

-NIE! Nie róbcie jeszcze tarczy! Nie dodawajcie już więcej drewna do ognia. Dajcie mi z nimi porozmawiać... zaufajcie mi...

Ponownie zacząłem zaklęcie, nadal byłem w kościanej zbroi, zacząłem iść w kierunku duchów ciągle mówiąc językiem umarłych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

K***a! - przekląłem po tym jak przewrócił mnie podmuch silnego wiatru. Wstałem i zauważyłem że z oddali się coś do nas zbliża. Co to do cholery może być, lepiej poszukam mojego noża, chociaż jeśli to duchy lub coś w tym stylu to na nic się on nie przyda - pomyślałem i zauważyłem że do nieproszonych gości zbliża się ten którego nazywają Shadow i zaczyna coś do nich mówić w dziwnym języku. Co on kombinuje? Czyżby próbował się z nimi porozumieć? Mam nadzieje że mu się uda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Travelly, musisz swoją magię ukierunkować w promień który ma trafić w kulę umieszczoną na dachu wozu. Będzie to katalizator dla tarczy.-wytłumaczyłem co ma robić i dodałem-Nie możesz przy tym stracić ani na chwilę skupienia.

Gdy odbywały się ostatnie chwile przed rytuałem, Shadow zwrócił uwagę na pośpiech:

-Shadow to ostatni moment. Wiem że powinniśmy sobie ufać ale musimy się bronić. Spójrz na inne kucyki. Jeżeli twoja rozmowa się nie powiedzie mogą zginąć. Dam ci jeszcze 5 minut i zaczynamy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogie kuce, ogarnijcie się... w regulaminie jasno i wyraźnie określone jest, że macie prawo zareagować na wypowiedź oraz przygotowania do czynów... nie czyny same w sobie. Przysługuje Wam jeden post na turę. Ta zasada nie została wprowadzona bez powodu:

Po pierwsze - nie możecie założyć powodzenia akcji, ponieważ nie Wy o tym decydujecie.

Po drugie - osoby nie mające dosyć czasu, w tym i nawet prowadzący, tracą szansę na uczestnictwo w rozgrywce. Czy taki ja, dla przykładu, powróciwszy do domu tak zmęczonym, że od razu poszedłem spać... mam się rano przedzierać przez cztery strony ,,dialogu" i reagować na każdy post z osoba?

Po trzecie - syf nie do ogarnięcia... łączy się to z punktem drugim. Szczerze, ludzie... jak to wygląda? Jeden post na trzy dni jest także po to, abyście przemyśleli to, co chcecie uczynić i nie pisali byle czego.

W ramach protestu reaguję wyłącznie na pierwszy, nadesłany w danej turze przez każdego gracza, post. Krótko i treściwie:


-Niedoświadczeni i krótkowzroczni. - rzekł Poll. Po wywróceniu/zatrzymaniu dyliżansu oraz ujrzeniu, jak to klacz morska wyrzuca płonącą szmatę, przymierzył się do oparcia o pojazd, wystawienia naprzeciw ognia kopyt i ogrzania ich. - Takimi przymiotnikami Was określę, nie pragnąc użyć bardziej dosadnych słów. Obronicie się przed jedną grupą, zginiecie naprzeciw całego świata. Zamiast działać, pomyślcie... i dajcie szansę temu, kto rzeczywiście ma w tej sprawie coś do powiedzenia. - zakończył swą wypowiedź delikatnym ruchem głowy wskazując Shadowa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co mamy robić. Spróbujmy chociaż się obronić. To są duchy więc broń fizyczna i tak im nie zaszkodzi. Ale mogę ustawić tarczę obronną' date=aby można było się w niej schować. Stańce przy powozie Elise. Rozłożę tarczę nad nim. Będą mogły przez nią przejść tylko istoty materialne. Sad, pomożesz mi ?

- powiedziałem, zwracając się do wszystkich kuców.

Czekałem na odpowiedź klaczy.

-Już ci pomagam Anaid

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...