Skocz do zawartości

The Pinkamena - Sesja w krainie śmierci: Rozgrywka!


Lemuur

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 280
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Alder, Leah - przypominam o mojej prośbie pisania imienia postaci przed postem. To naprawdę ułatwia kiedy mogę sobie skakać po kartach postaci zamiast wyszukiwać gdzie i czyja jest. Linki do postaci szlag trafił więc naprawdę ułatwiło by to mi życie.

 

Wszyscy

Pogoda, o ile można było to nazwać pogodą, wyglądała na pogarszającą się. Wiatr stawał się silniejszy, niosąc ze sobą słodki zapach zgnilizny. Mgła zaczęła się kotłować, coraz bardziej ograniczając pole widzenia. Niektórzy z was ustawili się w zasugerowanej formacji, inni czekali, czy to na własne czy czyjeś decyzje.

- Nie mam czasu na takie bzdury. Przez tą głupią mgłę ledwo widzę, równie dobrze mogę nic nie widzieć i mieć dach nad głową. Chcecie sobie piknikować, niech wam będzie, ja idę! - głos Pinkameny wydawał się bardziej znużony niż zdenerwowany. I jak powiedziała tak ruszyła w głąb jaskini.

*Co oni obie myślą. Fałszywi przyjaciele jak cała reszta tej bandy z Ponyville. Mogłam zostać w domu ale nieee, jakaś kretynka musiała popełnić samobójstwo. Im szybciej to załatwię tym szybciej będę miała spokój.*

Mgła kłębiła się coraz mocniej, lesz z jakiś przyczyn nie zagłębiała się do jaskini.

Samo wnętrze nie zachęcało, gdzieniegdzie było widać małe kryształy ostre i krwisto czerwone, skała czarna niczym smoła i zapach. Zapach rozkopanego grobu. To miejsce nie mogło być dobre. Ale z drugiej strony, w tym miejscu wszystko było takie, prawda?

Sad Blind

Starałaś się widzieć w dal, lecz przed tobą roztaczała się tylko ponura ciemność. Dochodziły cię dźwięki walki, czyjeś przekleństwa i okrzyk bólu. Ciężko było by nazwać to dokładną wizją lecz dla ciebie nawet takie szczegóły mogły by być przydatne.

 

Elise

Widziałaś jak jedni się zbierają, inni zastanawiają. Ty miałaś natomiast inny problem. Czy koła wannomobilu wytrzymają? Czy pojazd zmieści się w jaskini? A co jeśli trafi się wąska kładka albo ciasny korytarz? Wiele pytań a mało odpowiedzi.

 

Shadow "Veritas" Dark

Jaskinia nawet tobie wydawała się dziwna. Widziałeś liczne cienie które tam przemykały mimo iż nie powinno ich tam być. Brak światła to i brak cienia. Lecz akurat tobie to nie przeszkadzało.

-Braciszku, boję się.

Głos który nagle usłyszałeś wydał ci się dziwnie obcy. Może dlatego, że nie spodziewałeś się go tutaj? A może dlatego, że dawno go nie słyszałeś.

I tak jak uprzednio, tylko ty ją widziałeś. Przerażona stałą za tobą, strach bijący z jej oczu był rzeczą dziwną, w końcu, skoro nie żyła, to czego u licha mogła się bać?

Edytowano przez Zegarmistrz
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anaid

 

-Więc w końcu ruszamy- powiedziałem pod nosem i ruszyłem do jaskini. Gdy tylko wszedłem, natychmiast zebrało mi się na wymioty. Śmierdziało tutaj straszliwie. Ledwie udało mi się podnieść trochę szalik i zacisnąć go na nosie aby nie czuć tego zapachu. Potem powiedziałem:

 

- Travelly ,może pójdziemy w pierwszym rzędzie- zapytałem się młodej klaczy która, od momentu przywoływania bariery ochronnej, stała się dla mnie najbliższą osobą jaka tu była.

 

 

 

 

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Ludkowie co jest. Sesja już trwa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sad Blind

-Też idę.....-powiedziała niewidoma przerażona pustką w swojej głowie........Pustką którą przedzierały okrzyki bólu....-W końcu chyba nie jest tak źle......A jednak jest.....Fu bardzo tu śmierdzi.-powiedziała Sad.....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vivacious  Lyrics

 

 - Co  ją  ugryzło?  Wszyscy  czekają  tylko  na  Pinkie  a  ona  strzela  focha...  i  robi  dokładnie  to  o  co  zadecydowaliśmy.  Tej  klaczy  nie  da  się  przewidzieć,  niezależnie  jaka  ma  grzywę. - Vivacious  ruszył  za  przewodniczką  zagłębiając  się  w  mrok  jaskini.  Prawie  nic  nie  widział,  co  udowodnił  potykając  się  o  kamień  pod  nogami.  Skomentował  to  wiązanką  siarczystych  przekleństw.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Travelly

 

Idę, Anaid - powiedziała klacz zbierając magię w rogu. Podeszła do młodego ogiera, a jej róg rozświetlił się na ciepły, jasnożólty kolor. Wnętrze ponurej jaskini od razu stało się jaśniejsze - Strasznie tu śmierdzi! - powiedziała przez nos. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abyssal Outlaw

 

- No więc wreszcie - powiedział ze zdenerwowaniem brązowy ogier. - myślałem już, że spędzimy przed tą jaskinią resztę... życia? - Asyssala nie zdziwiło zachowanie Pinkameny, on sam też zaczynał mieć dość tej wyprawy. Przyszła już pora na działanie.

 

Kuc ziemny bez zastanowienia pogrążył się w mrokach cuchnącej jaskini i ustawił przy końcówce pochodu, próbując prześwidrować oczami mrok. Podrzucił leniwie w kopytku sztylet, zerkając na resztę towarzyszy, którzy także zdecydowali się kontynuować wyprawę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~Elise Mare~

 

Elise bez słowa uruchomiła swój parowóz, mimo iż faktycznie winna mieć obawy odnośnie wyboru tej drogi (co z tego, że pieczara jest przestrzenna i o w miarę płaskim podłożu teraz... kto wie, co czeka w jej głębi?), nie dawała po sobie poznać niepokoju, mało tego, obserwując towarzyszy, wyglądałaby na zadowoloną, choć ciężko stwierdzić, czy któremuś z członków drużyny udało się to dostrzec, na razie siedziała ukryta w swoim dyliżansie... Co też ona kombinuje? o_0 Nie wiem xD

 

Ktoś chce się przejechać? Być może ostatnia okazja~! - spytała swym jak zwykle melodyjnym głosem, wychylając się z ruszającego się pojazdu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shadow "Veritas" Dark

 

-Już... spokojnie siostrzyczko... jestem tu i nie pozwole by cokolwiek komuś się stało... -powiedziałem szeptem do ducha mojej siostry

 

-Ja podziękuje Elise. Lepiej się czyje na własnych nogach- powiedziałem idąc spokojnym lecz ostrożnym krokiem

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vivacious  Lyrics

 

Grajek  odwrócił  się  słysząc  ponowioną  ofertę  przewozu.  Podszedł  do  Elise  i  uśmiechnął  się  najszerzej  jak  umiał.

 

- Szczurki? - Jakby  na  zawołanie  zwierzaki  wystawiły  głowy  z  torby - Oooo! Widzisz, polubiły  cię!  I  ostatnim  razem  bardzo  im  się  podróż  podobała. Pewnie  chciałyby  przejechać  się  jeszcze  raz.  Pozwolisz? - 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alder.

 

Intensywny zapach wwiercał się w nozdrza, raniąc tym samym zmysł węchu Aldera.

-Ale tu śmierdzi jak pragnę chaosu!-wrzasnął-ehh...znam ten zapach, znam go niestety, niestety nie skorzystam z oferty transportu-zwórcił się do Elise- wolę polegać na własnych kopytach- stwierdził po czym ruszył w głąb jaskini.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poll Nurdoo

 

Jednorożec, och jakże niesamowicie zaskoczony tym, że dopiero akcja, podjęta przez Pinkamenę ruszyła grupę, dotychczas zajętą - przynajmniej w większości - dopytywaniem się jeden drugiego czy idą, jak banda źrebaków na pierwszej samodzielnej wycieczce, pociągnął nosem, nie wyrażając komentarza.

 

<Umysł roju, nie ma co...> - pomyślał sarkastycznie.

 

Ruszył swe cztery kucykowe litery i ruszył stępa za świecirożcem. Otoczenie bynajmniej nie napawało go optymizmem. Stylizowana na bardzo popularny motyw idź-stąd-bo-zdechniesz atmosfera przyprawiała go o pojedyncze krople zimnego potu, spływające powoli po grzbiecie i okazjonalne, niezbyt intensywne dreszcze. Jakby jego kondycja zdrowotna sugerowała przebywanie w tego rodzaju kurortach... Jeszcze zwłok tu brakowało.

 

Pokręcił nozdrzami, czując odór, gromadzony zapewne w tym miejscu skrzętnie od dłuższego czasu...

 

<Ciekawe, czy równie mocne obrzydzenie czują ci, którym zdarzy się mnie powąchać...>

 

-I ja tym razem podziękuję - odpowiedział morskiej pieśniarce - mam jakieś słodko - kwaśne przeczucia... no i, umm... pewnie Twa czujność nie śpi... ale uważaj, by Ci to między koła nie weszło - dodał, wskazując na kryształki, które i sam zdecydował się postarać omijać w czasie przemarszu. Bliskie spotkanie z owymi jakoś czarno wpisywało się w rejestr możliwości...

 

Zaraz, z jakimż to słodkim wspomnieniem owa przestrzeń półzamknięta mu się kojarzyła? Mmm... ach tak! Widział przecież takiego robala, w środku z takimi okrawawionymi truchłolikiem dziabdziakami...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

// Wybacz #1 ciężki okres w pracy sporo nadgodzin i #2 gracze rozmawiają między sobą na temat rzeczy które mogą zaważyć na dalszej fabule, z zasady nie przerywam takich dysput wcinkami, nawet jako MG ;>. I notka, jeśli chcecie pisać coś poza postami fabularnymi, to umieszczajcie wypowiedź pomiędzy // bla bla bla// przez co będzie to trochę bardziej kulturne zamiast wcinać się w post ;) //

 

Wszyscy

Powoli zagłębialiście się w jaskinię.Ku waszemu zdziwienia ciemność nie została rozświetlona przez magię jednorożców. Ba, ci wygadali jakby byli otoczeni lekką bańką o świetlistej powłoce.

Im dalej niosły was nogi(i koła) tym ciemniej się robiło a odór stawał się intensywniejszy. Co gorsza robiło się też coraz zimniej, a gdyby to nie wystarczyło, gdzieś w ciemności niektórzy mogli usłyszeć chrzest jakby ktoś pukał paznokciami w twardą powierzchnię.

Czuliście jak trasa raz się wznosi a raz lekko opada, nie wiedzieliście jak długo zajęła wam podróż waszym oczom ukazała się emanująca zimną niebieską poświatą pieczara. Kiedy do niej weszliście nie można było nie zauważyć, że z tunelu za wami wylatuje nie tyle ciemność, co ciężki i gęsty czarny dym. Pewnie to on ograniczał światło jednorożców.

Jama była ogromna  wydawała się emanować światłem, choć nie mogło ujść waszej uwadze że na samym środku było jezioro z wyspą, zaś na wyspie był jakiś dość spory obiekt, lecz z powodu światła i rzucanych gdzieniegdzie cieni nie można było dokładnie się mu przyjrzeć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abyssal Outlaw

 

- Hmm... podsumujmy. Mamy dym, który ogranicza nam widoczność, niebieską poświatę i jaskinię emanującą światłem. Odór też nie należy do najmilszych. Może to tylko moja chora wyobraźnia, ale gdybym miał strzelać, to powiedziałbym, że na tej wyspie śpi sobie w najlepsze smok... albo coś, co go przypomina. Mylący jest jednak ten chłód - Abyssal zatrząsł się ostentacyjnie - Czy w pobliżu smoka nie powinno być raczej ciepło?

 

Brązowy ogier nie mógł teraz zbyt wiele zrobić. Postanowił jednak sprawdzić, czy jest w stanie zidentyfikować z tej odległości tajemniczy obiekt leżący na wyspie. W tym celu przystawił sobie do oczu wiszącą dotychczas na szyi lornetkę, a następnie spojrzał w tamtą stronę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...