Skocz do zawartości

[ZABAWA] Wielka podróż Doctora


Lordek

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 87
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

  • 2 weeks later...

-Hej, Doctorze! Co tak stoisz? Ruszajmy, patrz jaki fajny stadion. Widziałeś taki kiedyś? No właśnie! Więc pozwól za mną. - władczo nakazał Rusty, wprawiając Władcę w niemałe osłupienie.

-Eee... No dobra, szczerze mówiąc, cała ta wycieczka już dawno zaczęła mnie nużyć. Pozwól jednak, że to ja będę prowadzi... Prowadzić? - rozpoczął, zauważając, że jego towarzysz zbytnio się tym nie przejął i już przeszedł kilkanaście kroków -Meh... Hej! Poczekaj na mnie! - wykrzyknął, po czym pobiegł za Rustym, który już minął główne wejście.

Wnętrze prezentowało się znakomicie. Nie było to miejsce, które dobrze prezentuje się jedynie z zewnątrz, i to z niemałej odległości. Bohater porzucił obawy związane z wtargnięciem, czy też raczej ,,bardziej dogłębną wycieczką''. Wciąż jednak zajmowało go, skąd wzięła się tu ich dwójka, to nie miało przecież żadnego sensu - znikąd znaleźli się w Tardis, a następnie w Kryształowym Imperium. Postanowił jednak skorzystać z okazji. W końcu rozwiążą tą tajemnicę, a póki co, mogą powędrować po nieznanym sobie miejscu.

W końcu wyszli na płytę boiska, już wcześniej zaczęli słyszeć okrzyki, i dźwięki gwizdka. Ich oczom ukazało się mnóstwo trenujących kucyków, a wszędzie walały się rozmaite sprzęty sportowe. Wtem spostrzegli jakiegoś kucyka na podwyższeniu, który zaczął krzyczeć w ich stronę.

-Ej, wy dwaj! Dlaczego nie ćwiczycie? Ale już! Do zajęć!

-O, do siana, chyba mamy problem... -podsumował Rusty.

Moi drodzy, czas na opcje.

1) Dla niepoznaki rozpoczną ćwiczenia.

2) Grzecznie opuszczą stadion.

3) Spróbują wykręcić się z zaistniałej sytuacji, rozmawiając z trenerem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...
  • 1 month later...

Moi mili, mamy sytuację niecodzienną! Po długim czasie oczekiwania, zastałem zaskakujący rezultat Waszego głosowania. Jest to sytuacja patowa, w której najchętniej wybierane opcje, pierwsza i druga, zrównały się pod względem ilości zdobytych głosów. Jak głosi stare, polskie przysłowie - gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. W związku z tym, pójdziemy tym tropem, wybierając ostatni numerek.

 

Słońce zgodnie prażyło zgromadzone na stadionie kucyki. Wszędzie dało się wyczuć woń potu, który spływał po grzbietach strudzonych sportowców. Mieli teraz chwilę przerwy w czasie, gdy ich lider, zapewne instruktor albo trener, był zajęty ekspresywnym wyrażaniem siebie, krzycząc na zdezorientowanego Doctora oraz jego towarzysza - Rusty'ego.

-Huh, może być nieciekawie. Rusty? - rzucił do swojego kompana.

-Tak Doctorze?

-Pozwól, że ja to załatwię. Stój cicho, w porządku? No to do dzieła...

Podszedł do nadchodzącego, białego kuca. Odchrząknął znacząco, po czym przeszedł do działania. Nie miał ze sobą swojego papieru psychicznego, jako, że przez swoje roztargnienie, zwyczajnie zapomniał go zabrać z Tardis. Zmuszony był improwizować.

- Witam, jestem Doctor. A, proszę nie przerywać, uprzedzę pańskie pytanie. Po prostu Doctor.

Kuc wybałuszył oczy, nabrał czerwonego koloru, po czym wyraził swoje zdanie na ten temat.

-Jajco mnie interesuje kim ty do siana jesteś rekrucie! Co to za dezercje, co to za powroty na stanowisko?! Będziecie robić pompki aż umrzecie, wy nędzne gryfie wyskrobki! Co się tak gapicie, do roboty!

Bohater jeszcze raz, tym razem z bliska, przyjrzał się rozmówcy, po czym aż przetarł oczy ze zdziwienia. Okazało się, że był to nikt inny, jak Shining Armor. 

-Nie, ja nie mam po prostu pytań. To, co się tutaj dzieje, zakrawa na jakiś obłęd. - pomyślał z przygnębieniem, po czym spojrzał w książęcą twarz.

-Przepraszam, chyba nie zrozumiałem. Jacy rekruci? Jakie szkolenie?

-Durnia z siebie stroisz? A może wyglądam ci na idiotę?! Ale niech będzie, może cierpicie na amnezję. Są i tacy. A więc, do waszych wiadomości, jesteście na szkoleniu rekrutów Gwardii Imperialnej Kryształowego Imperium. Regiment 6, pułk 18, kompanie numer 4. Jeszcze jakieś pytania? Czy też może łaskawie rozpoczniecie wykonywanie ćwiczeń? - zakończył, jednocześnie odsłaniając przypasaną w kłębie pałkę.

- Herp, no to się porobiło. Pytanie tylko, co dalej?

 

Kolejny dzień, kolejne kłopoty. Dotarliśmy do końca kolejnego wpisu. Tradycyjnie pozostawiam głosowanie.

 

1) Jak pan książe przykazał, ruszą robić swoje.

2) Spróbują uciec byle dokąd, byle dalej.

3) Będą liczyć na nieoczekiwany zwrot akcji, robiąc setki pompek.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...