Skocz do zawartości

Brohoof nr 10 (luty)


bobule

Recommended Posts

no to chyba czegoś nie zrozumiałeś. Brohoof'a czytają osoby niemal dwa razy młodsze od Ciebie. więc raczej pisanie i zachwalanie clopartów nie wchodzi w grę.

Nie zamierzam ich zachwalać i nie wymagam tego od nikogo, ale takie obrażanie ich fanów to przegięcie w drugą stronę. Artykuł negujący je oglądanie i robienie, ok jak dla mnie, ale nie poniżanie ludzi, którzy je lubieją.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to chyba czegoś nie zrozumiałeś. Brohoof'a czytają osoby niemal dwa razy młodsze od Ciebie. więc raczej pisanie i zachwalanie clopartów nie wchodzi w grę.

No i taki młody człowiek przeczyta artykuł hejtujący clopy, wygoogluje kilka i przejdzie na naszą stronę mocy... Znaczy się, żeby być poprawnym politycznie, pójdzie na zatracenie :ming:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem najnowszy numer i jestem obrażony z powodu artykułu "Clopy…? A fe!". Wyraźnie widać, że jest on napisany przez clopofoba.

Nie wiem co wy widzicie złego w clopach, przecież seks jest rzeczą naturalną, w przeciwieństwie do gore, którego się praktycznie nie hejtuje.

Co prawda większość clopów jest obrzydliwa, ale zdarzają się też perełki, w których ja gustuję.

Nie będę dalej czytał magazynu, który szerzy mowę nienawiści, dopóki clopperzy nie zostaną przeproszeni.

Zgadzam się z tą opinią o clopach

Wnioskując po reszcie postu, chyba chodziło Ci o to, że zgadzasz się z tym użytkownikiem, a nie z "artykułem" :P ~Siper

(zgadza się. zgadzam się z użytkownikiem)

seks to rzecz naturalna (chciałem napisać ludzka ale nie pasuje to określenie :) ) i osobiście zamiast hejtować takich kto pisze i rysuje clopy chętnie hejtowałbym tych co zamieszczają takie opinie(chociaż wiem że każdy ma swoją opinie ale proszę was, nie wprowadzajcie jednej słusznej racji bo to nie III rzesza że jest jedna słuszna droga :rapidash: ) i jestem też naprawde oburzony (wręcz wk*rwiony) z tego powodu.

Uważam że powinno być sprostowanie albo nawet dyskusja na temat clopów.

Szczerzę mówiąc nikt nie chce doprowadzić do podziału broniaków na szanujących i hejtujących clopy.

Przecież MLP nie dzieli a łączy :giggle:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, jak to się mówi, dyskusja trwa do momentu, w którym ktoś wywali porównanie do Stalina/Hitlera

To się nazywa prawo Godwina:fluttershy5:

Poza tym, nie nazywaj tekstu syfem, bo na prawdę nie sądzę, byś był w stanie napisać coś lepszego :P

Nawet jakby nie był wstanie nic lepszego napisać(w co wątpię,gdyż artykuł zbyt wysokich lotów nie jest),to nadal, ma prawo należycie ocenić tekst według swoich odczuć.

A może jakieś obiektywne spojrzenie na sprawę? Sam jestem odrobinę stronniczy, ale wszystko da się rozstrzygnąć. Lub zamknąć wątek.

Mówię,niech przeproszą lub umieszczą sprostowanie a wszyscy będą zadowoleni.:fluttershy4:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A, teraz dopiero zauważyłem ten argument bobula:

Poza tym, nie nazywaj tekstu syfem, bo na prawdę nie sądzę, byś był w stanie napisać coś lepszego :P

Takie typu "to zrób lepsze, cwaniaczku!" :ming:

Also, ja bym na razie proponował poczekać na Sowę i jego decyzję, bo już zdecydowanie za bardzo się tutaj rozpędzacie. Bo na razie to nie ma nic konkretnego, jedynie dbacie o rozrywkę takich drurrpów jak ja :drurrp:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, ogarnijcie się :f (to ostrzeżenie, teraz powinniście się bać napisać tu cokolwiek :<)

Tyle spamów, 7 stron w jeden dzień, wat xD Co do tej pory zostało ustalone? Czy to po prostu średnia dyskucja (lol, dyskucja) nt. autora, clopów i tego, co można nazwać czyjąś opinią a czego tak nazwać nie można?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tej pory zostało ustalone?

Nic? :rainderp:

Tak jak Avan pisze, okopali się. Jedni czują się wielce urażeni tym felietonem i domagają się przeprosin, drugi uważają, że w tekście nie ma nic takiego i że przeprosiny się nie należą, ktoś tam pisał o butthurcie clopperów, potem były przepychanki słowne, aż doszliśmy tutaj.

Coś pominąłem?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A, teraz dopiero zauważyłem ten argument bobula:

Cytat:

Poza tym, nie nazywaj tekstu syfem, bo na prawdę nie sądzę, byś był w stanie napisać coś lepszego :P

Takie typu "to zrób lepsze, cwaniaczku!"

Niklas, twoje wypowiedzi też nie zasługują na pochwałę :P

Po prostu nie lubię gdy ktoś myśli, że zrobiłby coś lepiej, a tak na prawdę nie robi nic dla fandomu. Napisanie dobrego tekstu to nie jest łatwa sprawa. Mogę żartować, że ten artykuł może być tego przykładem :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak Avan pisze, okopali się. Jedni czują się wielce urażeni tym felietonem i domagają się przeprosin, drugi uważają, że w tekście nie ma nic takiego i że przeprosiny się nie należą, ktoś tam pisał o butthurcie clopperów, potem były przepychanki słowne, aż doszliśmy tutaj.

Coś pominąłem?

Zatem proponuję kompromus.

Artykuł...nie wiem, zniknijcie, ocenzurujcie, wutever, byleby nie był tak drastyczny.

Przeprosiny - to samo w sobie będzie jakąś formą przeprosin, więcej nie trzeba, bo to przesada. Po prostu.

Butthurterzy - załóżcie sobie gacie magnetyczne na chroniczne bóle wiadomego miejsca ;)

Przepychanki słowne trzeba zakończyć, nao. To jest słowne ostrzeżenie, od tego miejsca będę palił na stosach (Ino Sipa nie mogę, ale wiem, że on nie da mi powodów do tego, bym szukał osób, które mogą :3)

Co wy na to?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatem proponuję kompromus.

Artykuł...nie wiem, zniknijcie, ocenzurujcie, wutever, byleby nie był tak drastyczny.

Przeprosiny - to samo w sobie będzie jakąś formą przeprosin, więcej nie trzeba, bo to przesada. Po prostu.

Butthurterzy - załóżcie sobie gacie magnetyczne na chroniczne bóle wiadomego miejsca ;)

Przepychanki słowne trzeba zakończyć, nao. To jest słowne ostrzeżenie, od tego miejsca będę palił na stosach (Ino Sipa nie mogę, ale wiem, że on nie da mi powodów do tego, bym szukał osób, które mogą :3)

Co wy na to?

Nie pojmuje pomyślunku ale ok.

Moim zdaniem to i tak dyskusja za daleko poszła a w nas wkroczył :trogcord: w tym przypadku więc już dajmy spokój i nie drążmy tematu bo zrobiliśmy z igły widły moim zdaniem.

Stało się, trudno ale życie toczy się dalej a błedy są po to by je poprawiać i ich unikać.

Póki co o clopach każdy (również ja) ma własne zdanie i nie należy w to ingerować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warmen, ale wiesz, że twoja władza kończy się na forum? :D

pisałem, sprostowanie będzie. jak je Sowa napisze. nawet jakiś list w numerze zamieścimy :)

z resztą się zgadzam :)

Wiem. Będzie sprostowanie - świetnie, tylko - na Celestię! - postarajcie się, żeby było dobre! List też może być fajny :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nazie przeczytałem tematy z dziale publicystyka bo to mój ulubiony i muszę powiedzeć że artykuły nadal trzymają poziom w tym dziale bo zmuszają mnie do zastanowienia mnie szczególnie zaintrygował artykuł "Odchodzić Czy nie odchodzić" Autorstwa Bobule bowiem poruszył kwstie czy tak naprawdę jestem poniaczem skoro raczej w fandomie wykazuje się raczej dosyć małą aktywnością (na metty nie jeżdżę z przyczyn mojego schorzenia, jeśli chodzi o fanficki to kilku poniaczom z forum pomogłem, ale jeszcze nie opublikowalęm swoich własnych wypocin, bo są nie dokończone i brak mi weny by je skończyć, a głowa huczy od pomysłów na kolejne czyli :discord: panuje, jedynie mój deviant rozwinął się troszkę bo wpadłem w manię tworzenia ocków) po częsci wynika to z tego, że martwię się o mojego drogiego przyjaciela, który teraz przeżywa naprawdę ciężkie chwile, a ja jako persona o serdecznym sercu nigdy nie zostawiam swoich przyjaciół samych i staram się wspierać ich jak tylko mogę.. Również poszukiwania dziewczyny odciągają mnie od fandomu a i tak na razie na koncie na sympatii pl posucha, co mnie wpędza w trochę zły humor (mam dość bycia singlem, jak tak dalej będzie to zapiszę się do klasztoru chyba, bo 3 razy zakochałem się w zajętych, a Wolne mnie chbya nie chcą, bo się nie odzywają :[ )

Sory za tak długi post bez sensu

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, kilka słów ode mnie. Wpierw odniosę się do całego wątku, na końcu sprostowanie na które tak czekacie.

Ktoś pytał o statystyki, ale że Bob upośledzony, to dał do obecnego numeru, co jest wysoce niemiarodajne. Otóż Brohoof nie jest aż tak marginalnym tworem. Strona na Facebooku przekroczyła ostatnio 700 polubień, a wydanie dziewiąte na obecną chwilę ma według Issuu 5603 przeczytania oraz 38 pobrań.

Sttark, moja opinia na temat członkostwa w fandomie i byciem bronym bardzo sie różni od twojej, gdyż ja śmiem twierdzić iż bronym nie jest się poprzez oglądanie serialu, bo to jest dla mnie związane z poczuciem więzi serialem i/lub fandomem. Z drugiej strony nie wyklucza to bycia częścią fandomu, bo jednocześnie można korzystać z jego dobrodziejstw i udzielać mu swojego czasu.

Magazyn obiektywny? Gdziekolwiek gdzie pojawia się wyrażanie opinii następuje wypowiedzenie subiektywnego zdania. Zalecam też spojrzeć do słownika na definicję publicystyki.

Niestety nie jesteśmy w stanie usunąć artykułu z magazynu ze względów technicznych. Poza tym — ten artykuł jest naszym błędem i do niego się przyznajemy. Niech to będzie nauka dla nas i dla innych, którzy będą po nas.

Martwi mnie okropnie jedna rzecz. Potraficie bez sensu kłócić się i pomimo tego, że rozwiązanie konfliktu mieliście pod nosem, to woleliście ciągnąć to dalej. Zawiodłem się, szczególnie na Bobulu, który powinien starać się uspokoić atmosferę, a nie ją podjudzać. Swoją drogą szkoda, że nie macie tak wiele do powiedzenia gdy artykuły są ciekawe. Z drugiej zaś strony cieszy mnie bardzo, że walczycie o swoje dobre zdanie, mimo że to tylko i aż Internet.

Mam mieszane uczucia wobec argumentu „don't take it seriously, it's Internet”. Faktem jest, że łatwo tutaj o fałszywe informacje. Z drugiej zaś strony pracodawcy bardzo chętnie korzystają z tego medium by dowiedzieć się czegoś o swoim pracowniku. Czekam na moment, kiedy profil na Facebooku będzie uzupełnieniem danych z CV.

Mniejsza z tym, bo rozpisałem się trochę bez sensu i zaczyna brakować mi melisy/Melisalu/czegoś-na-uspokojenie. Czas na sprostowanie.

Niestety ze względów osobistych nie zawsze jestem w stanie dopilnować jako naczelny tego co się dzieje w magazynie, stąd są właśnie moi niezastąpieni pomocnicy, zwani zastępcami naczelnego: Bobule i Magenta. Faktem jest, że jako naczelny powinienem mimo wszystko znaleźć czas na sprawdzenie zawartości czasopisma, skoro tworzone jest przez miesiąc. Biję się więc w pierś.

Ten artykuł, przynajmniej w takiej formie, nie powinien nigdy ujrzeć światła dziennego. Pomijam kwestię clop or not to clop, bo nie chcę w żaden sposób wyrażać swojej subiektywnej opinii. Jeżeli ktokolwiek jest jej ciekawy może mnie osobiście zapytać, ale nie będę o tym wspominał tutaj. Forma i język użyte w artykule dyskwalifikują go jako felieton nadający się do publikacji. Kolokwializmy, błędy w korekcie które wyłapałem bez używania zewnętrznych narzędzi.

Kolejną sprawą jest jego wydźwięk. Otóż rozumiem, że można się z jakąś ideą nie zgadzać i bardzo się cieszę, kiedy ktoś chce wejść w polemikę. Tym bardziej gdy chce podzielić się polemiką na łamach Brohoofa. Zawsze marzyła mi się kulturalna dyskusja pod tematem o numerze, a jeszcze nigdy tego nie doświadczyłem w takiej skali. Niestety artykuł — a właściwie pseudoartykuł — dotyczący clopperów nie należy do polemiki, raczej pisanego pod wpływem emocji szyderstwa.

Bardzo serdecznie przepraszam wszystkich. Każdego brony'ego. Omawiany przeze mnie artykuł nie powinien w tej formie pojawić się w tym magazynie. Jest mi niezmiernie przykro, że nie dopilnowałem tego, abyście otrzymali czasopismo dobrej jakości. Szczególnie chciałbym przeprosić jednak fanów twórczości związanej z zasadą 34 Internetu, gdyż to właśnie ich atakował ten, jak już go wcześniej określiłem, pseudoartykuł. Postaram się dołożyć wszelkich starań, ażeby więcej z winy Brohoofa nie zaistniała taka sytuacja.

Tymczasem wybaczcie mi proszę, gdyż życie ostatnio mnie bardzo doświadcza i mam problemy z dojrzeniem literek na ekranie, sen morzy… Niestety nie będę w stanie w najbliższych dniach być zbyt aktywny tutaj.

Pozdrawiam Was serdecznie i jeszcze raz bardzo przepraszam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopóki tkwisz tutaj wraz z nami i cieszy się MLP, jesteś. I nic innego nie ma znaczenia.

MLP nadal mnie cieszy i chyba do końca cieszyć mnie będzie i tej radości daję upust na swoim devie (aż się tego boję nawet trochę bo chyba nikt nie skucykował jeszcze swojego Anioła Stróża i nikt tego nie uczyni ah to moje zainteresowanie magią i ezoteryką) u

i dziękuję za poprawienie mi humorku: :yay:

A teraz pytanko mam do Chainsaw Dash d w w nośnie artykułu czyli według ciebie osoba która spojrzy na clopa inaczej niż z negatywnie to jest jak to określiłeś przegrana ? cóż to w takim razie jestem przegrany bo czasem spoglądam na clopa i to raczej z neutralnym podejściem w większości, a czasem.... no dobra to przemilczę.. Ogółem mam niemiłe odczucia po przeczytaniu tego artykułu. sądzę że to nie jest nawet w duchu MLP, ale ro tylko moje zdanie które i tak pewnie nie zmusi cię do zmiany swojego, ale i tak szanuję je

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sttark, moja opinia na temat członkostwa w fandomie i byciem bronym bardzo sie różni od twojej, gdyż ja śmiem twierdzić iż bronym nie jest się poprzez oglądanie serialu, bo to jest dla mnie związane z poczuciem więzi serialem i/lub fandomem. Z drugiej strony nie wyklucza to bycia częścią fandomu, bo jednocześnie można korzystać z jego dobrodziejstw i udzielać mu swojego czasu.

Jak widać mamy różne podejście do tego, ale szanuje twoje zdanie, dla mnie fan show=brony(imo, tak wynika z definicji), ale jest to kwestia nie warta nawet kulturalnej dyskusji.

P.S I tak te przeprosiny powinny wyglądać, zwraca honor.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miłoby by było, gdyby zostało to też wysłane na FGE, bo wydaje mi się, że też parę rzeczy się tam pojawiło. Może nie jako kajanie się i przepraszanie, ale moim zdaniem wypadałoby wyjaśnić sprawę.

Każdemu się zdarza popełnić błąd, najważniejsze to umieć się do niego przyznać. Mam nadzieję, że w przyszłości podobne "artykuły" nie będą już publikowane.

/Jeśli jest nieczytelne, nie do zrozumienia, lub pojawił się błąd logiczny to przepraszam, trochę zmeczony jestem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą szkoda' date=' że nie macie tak wiele do powiedzenia gdy artykuły są ciekawe.[/quote']

w sumie w całym tym temacie był może jeden? post oceniający cały numer. To już nawet poprzednie numery (kolejno 7, 12 i 10 postów) miały ich więcej, choć w sumie i tak nie jestem zadowolony z takiego "odzewu". a każda odpowiedź cieszy, bo numer nie robimy sami dla siebie tylko dla was.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...