Skocz do zawartości

W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Wyznawcy Chaosu)


kapi

Recommended Posts

Przy wielkim czarnym wulkanie, który zalewał ćwierć krainy swoją zieloną lawą mieścił się zamek Królowej Changelingów - Chrysalis. Przebiegła władczyni już od kilku miesięcy od klęski zastanawiała się nad zemstą. Dziś miał się odbyć jeden z najważniejszych etapów jej planu. Dziś miało dojść do spotkania władców zła i wszystkich tych, którzy chcieli zemsty na Equestrii.

Przybyli wszyscy najbardziej oczekiwani. A więc Discord Pan Chaosu i Zamętu, Król Sombra, Wielka i Wspaniała Trixie, oraz władca Gryfów Strong Wing. Wszyscy zasiedli za wielkim czarnym okrągłym stołem bogato nakrytym potrawami. Rozpoczęły się debaty, jednak pomimo różnic tych stworzeń szybko doszli do porozumienia. Wiadomo było, że to co tak naprawdę chroni Equestrię jest dość proste do usunięcia z drogi. Wystarczyło połączyć siły i stworzyć odpowiedni plan, wystarczyło pozbyć się Księżniczek i sześciu przyjaciółek, wraz z ich elementami.

Canterlot 24:00

Nad miastem panowała wielka burza. Pioruny elektryzowały powietrze. Wszystkie kucyki spały spokojnie w swych domach. Jedynymi, którzy nie pogrążyli się w marzeniach była Księżniczka Nocy oraz jej gwardia. Coś wisiało w powietrzu, coś było nie tak…

Celestia obudziła się w środku nocy. Odgarnęła swą potarganą grzywę. Rozejrzała się i ujrzała ciasto.

-Hmm. Nie powinnam, ale tylko jeden gryz nie zaszkodzi-

powiedziała i już chciała odkroić kawałek większy niż kęs, choćby i największego kucyka, gdy dostrzegła ruch na korytarzu. Ruszyła w tamtą stronę zaciekawiona. Przeszła kilka kroków i skręciła w prawo. To co ujrzała zszokowało ją. Chrysalis stała tuż za nieprzytomną Luną. Księżniczka nocy leżała bezwładnie na podłodze, podczas gdy wielka ciemna podziurawiona postać patrzyła na Celestię i uśmiechała się złowieszczo.

-Teraz wszystko się zmieni-

powiedziała Chrysalis. Księżniczka dnia chciała krzyknąć, jednak głos ugrzązł jej w gardle. Obróciła się więc z zamiarem ucieczki, jednak uniemożliwiła jej to postać stojąca, a raczej latająca tuż za nią - Discord. Pan Chaosu zaśmiał się złowieszczo, po czym pstryknął palcami. Wokół Celestii pojawiła się wielka klatka, blokująca wszelką magiczną moc wewnątrz. Cała czwórka wyszła na zewnątrz komnat księżniczek. Całe miasto było już w Changeleengach.

Kryształowe Imperium czas ten sam.

Para królewska nie mogła spać. Oboje wyszli na balkon i podziwiali potęgę żywiołu szalejącego nad Canterlot (burza oczyściła powietrze tak, że z odpowiedniej wysokości można było dojrzeć stolice Equestrii). Nagle Shining Armour zobaczył cienie sunące od północy na tle białego śniegu. Poruszały się bardzo szybko w kierunku Kryształowego imperium. Zwołał więc część straży nocnej i wyruszył zobaczyć co się dzieje. Jeszcze nie opuścili granicy Imperium, kiedy ujrzeli postać niebieskiego jednorożca odzianego w czarny powiewający dumnie, na zimnym wietrze z południa, płaszcz. Kucyk miał na szyi interesujący i na pewno potężny magiczny amulet. Za tajemniczą postacią stał duży oddział Gryfów z Thunderwind.

-Jestem Wielka i Wspaniała Trixie –

oświadczyła przybyszka

– I zajmuje to miejsce-

to mówiąc użyła mocy amuletu alicornów i zmieniła wszystkich strażników w powolnych starców. Jej doborowe gryfie wojska wtargnęły do miasta i obezwładniły wszystkich śpiących obrońców, oraz tych, którzy pełnili nocną wartę. Trixie zaś osobiście zajęła się Cadence. Księżniczka próbowała się bronić, jednak nie była przygotowana na spotkanie z wielką mocą amuletu, wzmocnioną chaosem Discorda.

Ponyville północ

Spike właśnie brał siedmiogodzinną kąpiel bąbelkową, a Twilight studiowała książkę od Celesti , kiedy wszystkie światła w bibliotece zgasły. Twi zapaliła swój róg szukając przyczyny. Rozejrzała się dookoła i wtedy zobaczyła wielkie zielono fioletowe oczy we wszechogarniającej chmurze duszącego dymu. Fioletowy jednorożec rzucił się w kierunku wyjścia, jednak było ono zakryte przez wielkie czarno-szare kryształy wyrastające z ziemi. Po chwili wszystko stało się czarne. W podobnej sytuacji znalazły się wszystkie przyjaciółki, każda w swoim czasie.

O 3:00, we wszystkich miastach czekały już specjalne pociągi, które przewiozły więzione Księżniczki i Mane6 do Kryształowego Imperium, skąd wszyscy zostali teleportowani do Królestwa Chrysalis, daleko za górami na północy.

Brak tak ważnych postaci doprowadził do wypaczeń harmonii i do stopniowego przeistaczania się miłych kucyków w niegrzecznych brutali. Equestria była pod kontrolą Chrysalis, która korzystała z miłości wciąż się tam znajdującej, wywożąc te kucyki, które oparły się działaniu braku harmonii do specjalnych instytucji pozyskujących miłość. Sombra odzyskał panowanie w Kryształowym Imperium, co zaowocowało rozprzestrzenieniem się ostrych kryształów na dużą część północnych połaci Equestri. Discord zyskał teren do szerzenia chaosu.

Przez pierwszy tydzień życie przeciętnego kucyka nie zmieniło się zanadto. Niektórzy byli nawet zadowoleni. Jednak po tym czasie Pan chaosu wdarł się do umysłu Luny i zamienił ją w Nightmare Moon. Objęła ona władzę nad Equestrią, zapewniając Chrysalis regularne dostawy miłości. Nad krajem kucyków zapanowała noc, słońce nie wschodziło, co doprowadziło do zmniejszenia plonów, bo jednak choć księżyc cały czas świecił bardzo mocno, to jednak nie wystarczało to roślinom do pełnego wzrostu. Generalnie życie większości kuców się zanadto nie zmieniło, może poza tym, że stali się mniej mili i serdeczni.

Królestwo Chrysalis

Szpiedzy Królowej donosili o coraz większym natężeniu ruchów wyzwoleńczych, oraz o planowanych akcjach dywersyjnych w większości miast Equestrii. Nie mogła pozwolić na stracenie tak wspaniałej zdobyczy jaką był ten kraj. Musiała coś zrobić.

- Zwołałam Was tutaj, gdyż jesteście potrzebni naszemu królestwu. Mam swoje powody, żeby wybrać akurat Was. Macie tylko jedno zadanie. Zniszczyć wszystkie zagrażające nam przejawy harmonii w Equestri. Wyśledzić, wytropić i pojmać, bądź zlikwidować każdego, kto stawia opór naszym rządom. Nie będę Was sobie przedstawiać, będziecie mieli na to czas w pociągu, którym wyruszycie do Canterlot. Nie ma czasu ruszajcie. W razie potrzeby pytajcie o szczegóły mojego adiutanta, który będzie Wam towarzyszył w pociągu.- Powiedziała królowa.

Za kilka minut już jechali z pełną prędkością. Kilka kucyków i nie tyko, pierwszy raz widzących się na oczy. A więc byli to : Quantum Science, Fire Dragon, Edordel i kilkoro dziwnych postaci. W rogu siedziała zakapturzona klacz, która puki co ani razu się nie odezwała. Obok znajdował się potężnie zbudowany czarny Gryf. Kolejny członek drużyny był odziany w masywną pełną zbroję płytową z obsydianu, świadczącą o pochodzeniu szlacheckim w Królestwie Chrysalis. Następny był niepozorny jednorożec ze spalonymi od wybuchów włosami oraz nie wyróżniający się niczym szczególnym Changeling. Każdy z nich został zerwany z łóżka o 4 rano, aby spotkać się z królową, która po powiedzeniu kilku słów odesłała ich. Wiele pytań kłębiło się w ich głowach, na szczęście obok stał adiutant Chrysalis, który mógł wszystko wytłumaczyć. Podróż przy tej prędkości powinna zająć jeszcze pół godziny, a zatem mieli czas na wyjaśnienie tego i owego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

*Siwy ogier siedział przy oknie, jego oczy nie zdradzały żadnych emocji, nie przez te gogle, niemniej z twarzy praktycznie mu nie schodził uśmiech. Można było odnieść wrażenie, iż nie jest do końca obecny, krążąc gdzieś w świecie swoich myśli. Można powiedzieć, iż w ogóle nie zwracał uwagi na towarzyszy gapiąc się przed siebie.

Co też on tym razem knuje? -- nasuwa się pytanie, ale... cóż, zostawmy je na razie bez odpowiedzi...* ;]

Hihihi *zachichotał niespodziewanie i odrobinę nerwowo.*

Więc... gdzie właściwie się wybieramy, w sensie, tam gdzie się wybieramy, tam spotkamy się z Discordem? Będzie on tam na miejscu? Będzie... prawda? Hm... trzeba by obgadać to i owo... *Powiedział nieskładnie. Ciężko rzec precyzyjnie, do kogo się zwrócił, odwrócił tylko twarz do pozostałych, chyba w nadziei na odpowiedź, po czym przywarł gogle do okna, stukając nimi o szybę w rytm pociągu. Uśmiech z jego ust nie schodził.*

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z nozdrzy ciemnofioletowej klaczy buchnął dym. Wyglądała jak krzyżówka smoka z kucykiem.

- Mam nadzieję, że dadzą nam się... Pobawić. - na jej fizjonomię wpełzł szyderczy uśmiech. Wyjęła z torby pilnik do pazurów i zaczęła je piłować na ostro.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Już wszystko dokładnie tłumaczę-powiedział adiutant.

- Otóż jedziemy teraz do Canterlot, gdzie spotkacie się najprawdopodobniej z Nightmare Moon. Discorda, raczej tam nie będzie, ale jak kazała mi przekazać moja Pani jeśli dobrze wykonasz tą misję Quantum, dostaniesz prywatną audiencję u Mistrza Chaosu. Waszym zadaniem jest zdławienie wszystkich oznak rebelii w Equestri i nie dopuszczenie do powrotu harmonii. Znajdźcie i schwytajcie bądź zlikwidujcie wszystkich, którzy stanowią zagrożenie. Jeśli się to Wam uda, możecie liczyć na nagrodę. Przedstawię Was teraz sobie. Poznajcie proszę: Gryfa Black Soula wojownika z krainy Thunderwind, sir Balck Commandera członka szlachetnego rodu Changelingów,Crazy Inventora wynalazcę ze Stalliongradu, Mysthery Shadow członkinię korpusu wywiadu Królowej Chrysalis oraz Strange Darkness główną nekromantkę i specjalistkę od zakazanych technik magicznych. Jakieś pytania?- Zakończył swoją wypowiedź adiutant i wlepił pytające spojrzenie w towarzyszące mu stworzenia. Pociąg miał dojechać za ok 25 min.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magia!? -

Czy twoja znać magia? Jaka magia? Mocna magia? Twoja musieć opowiedzieć Moja wszystko co Twoja o magia wiedzieć. Moja być pasjonatem, kochać każda magia, najlepiej jak być potężna i destrukcyjna. Moja musieć zabić wszystkich bandytów... - - Nie być to ważnym. - - Moja nosić imię Edordel i być potężny szaman, Moja służyć przede wszystkim... - - ...aaa, tak to być "Jej Królewskiej Mości, Wielmożnej Księżniczce Chrysalis". Znać się bardzo na zielarstwo. Moja cieszyć się, że Wasza poznać. W grupa Nasza na pewno być niepokonana. - - Czy Nasza dostać mapa? Moja nigdy nie być w... eee Kentarlot więc Moja nie wiedzieć gdzie móc ukrywać rebelianci się.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adiutant szybko odpowiedział

-My też nie wiemy gdzie mogą być rebelianci i właśnie po to Wy jedziecie, żeby się dowiedzieć. Co do mapy to może być z tym problem, obawiam się ,ze nie posiadam przy sobie takiej.

Teraz odezwała się Strange. Jej głos przeszył powietrze niczym ostrze. Niby dźwięk był prawie niedosłyszalny, ale drążył i docierał jakby do wewnątrz ciała. Lekko ochrypnięta i szepcząca barwa nadawały mu upiorności.

- Znam bardzo wiele zaklęć pomocnych przy wszystkim, ale to nie jest wiedza dla ciebie mój mały paskowaty przyjacielu-, gdy wypowiadała te słowa dało się zaobserwować jakby powietrze uciekało od jej słów, a w przeciwległej ścianie pociągu, do której doleciał głos powstała głęboka na 3 cm spróchniała dziura w drewnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Oczywiście, że tak. Możecie liczyć na wynagrodzenie adekwatne do czynów, jeśli przysłużycie się bardzo Królestwu Chrysalis, dostaniecie wszystko czego sobie wymarzycie, a jeśli zdradzicie, cóż tu kończyć nie muszę.-Powiedział adiutant ze stoickim spokojem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Och... *Quantum na chwilę na tę wieść spochmurniał i zamyślił się.*

Ale rozumiem *odezwał się w końcu po dłuższym milczeniu.* Nie możemy dopuścić, aby Discord stracił panowanie, a rebelianci wierni księżniczką przywrócili ich tyranie, która to hamuje rozwój wiedzy, nie teraz, gdy jestem już tak blisko poznania istoty wszechrzeczy! Jeszcze tylko chaos, muszę jakoś go ogarnąć, będę wtedy w stanie...

*W tym momencie wstał, stanął na tylnych kopytach i począł gapić się w przestrzeń, równocześnie wskazując na nią, jakby chciał zaprezentować niesamowitą perspektywę, którą, niestety, tylko on widzi... Po chwili zorientował się, że wzbudza zainteresowanie towarzyszy, stojąc tak na środku przedziału.*

Zdaje się, iż będziemy musieli współpracować, więc przedstawię się, jeśli ktoś jeszcze tu nie zna mojego imienia... jestem Quantum Science, samozwańczy prorok nauki i wiedzy! Geniusz i wynalazca, dodam skromnie. Miło poznać nowych sojuszników, którzy być może pomogą mi osiągnąć to, czego pragnę od zawsze, pełnej nieskończonej wiedzy, coś, co za czasów księżniczek zdawać by się mogło niemożliwe do uczynienia przez te ich... ograniczenia, lecz teraz!

*Rozejrzał się po towarzyszach, zdając sobie sprawę, iż nie przedstawiono mu wszystkich.*

Lady, z kim mam przyjemność? *zwrócił się do dziwnego kuca o aparycji smoka.*

A ty? Kim jesteś, czarowniku? *powiedział w stronę zamaskowanej zebry.*

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mówić, Moja być szaman z plemię Amani. Moja myśleć, że Twoja być do Moja podobna. Twoja chcieć siła, co być z nauka i wiedza. Moja chcieć siła też, ale moja moc płynąć z magia i zielarstwo. - - Nasza nie wahać przed nic się, by zdobyć swoja siła, czyż nie tak być? - - Jednak na razie Moja studiować wiedza z książki, a Maska pomagać Moja w uczenie się. Zwiększać i moja magia.

- Polegać szamanizm na zmienianie i kontrolowanie przyroda. - - Moja móc zrobić שטורעם - - i pędzący piorun co ranić wrogów. Moja móc קאָנטראָל די כייַע -

"Deszcze niespokojne

potargały sad,

a my na tej wojnie

ładnych parę lat."

- aby One pomagać, albo szpiegować. To być tylko próbka moja magia. Moja mieć nadzieja, że być przydatny. - .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtedy wstał Changeling odziany w płytową zbroję z obsydianu.

- Widzę, że przedstawiamy się osobiście, a zatem ja nazywam się Dark Commander, jestem porucznikiem w armii jej przemienialności Królowej Chrysalis. Zostałem wysłany na tę wyprawę z ramienia wojska. Pochodzę ze wspaniałego rodu i liczę na awans po naszej udanej misji.- Wtedy podniósł się wielki czarny gryf z szarymi piórami na samym czubku głowy.

- Jestem Black Soul i mogę powiedzieć o sobie tyle, że uwielbiam rozgniatać łby kucykom.- Po tej wypowiedzi siadł. Następny wstał drugi naukowiec w towarzystwie.

- Nazywam się Crazy Inventor pochodzę ze Stalliongradu i jestem specem od materiałów wybuchowych, wszelkiej wiedzy i mądrości. Mam olbrzymią ilość dyplomów oraz nagród naukowych...- Kuc wymieniał dalej swoje osiągnięcia tonem głosu wskazującym na swoją wyższość, jednak większość już dawno przestała go słuchać. Następna odezwała się klacz, która zajmowała się szpiegowaniem.

- Mysthery Shadow Korpus Wywiadu Królowej Chrysalis (KWKC).- Powiedziała chłodno do zebranych bez cienia uczuć w głosie. Jedyną, która nie raczyła się przedstawić była klacz obeznana w zakazanej magii. Nie dało się nawet określić czy patrzy na zgromadzonych, gdyż cała jej twarz spoczywała w cieniu kaptura jej czarnego płaszcza. Po otaczającym terenie można było wnioskować, że już zbliżają się do Canterlot. Podróż miała się ku końcowi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sobie życzysz, DragonFajr *rzekł płasko w stronę kuco-smoczycy, bardziej zainteresowany był szamanem.*

Plemię Amani? Coś na ich temat napotkałem, przeglądając tomy kulturoznawczych ksiąg, jednak nie rozczytałem na ich temat zbyt wiele z racji, iż nie tych informacji wtedy szukałem, choć z tego, co się orientuję, magia szamanistyczna ma dość ciekawe właściwości, różniące je od magii kanonicznej, które można w równie ciekawy sposób wykorzystać w... ekhm, badaniach ;] *powiedział do zebry.*

*Następnie Quantum przysłuchał się reszcie sojuszników, którzy zabrali głos. Wyglądał na zadowolonego.*

Świetnie! Świetnie! Zdaje się, że mamy odpowiednią... ekipę! Podobno mamy do czynienia ze zorganizowaną grupą rebeliantów? Cóż, trzeba najpierw ich wytropić, nim przejdziemy do... innych działań, trzeba sprawdzić miejsca, gdzie mogą się pojawić, hmm... Canterlot? To w końcu stolica, tutaj mogą zaatakować, ale wątpię, aby mieli bazę w pobliżu tego miejsca... chyba że są zdania, iż najciemniej jest pod latarnią i nie będziemy ich tam szukać... Ponyville! To stamtąd pochodzą Elementy Harmonii, to także jest strategiczne miejsce... niedobrze, to spory obszar... chyba powinniśmy się jednak skupić na ochronie stolicy, co o tym sądzicie? Wywiad wspomina, gdzie mogły zaszyć się kuce, mamy jakieś dane, czy mamy na ślepo szukać jakichś poszlak licząc na... ech, łut szczęścia... I najważniejsze - co oni kombinują? Planują użyć siły? x)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Proponuję, abyśmy skupili się na ochronie Canterlot. Tam zatrzymują się wszystkie pociągi z kucami. Rebelianci mogą spróbować je zabrać. - spojrzała przez okno.

(może by napisać New-Canterlot? W końcu antagoniści nie zostawią tej nazwy z czasów kucyków)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do New Canterlot to wydaję mi się, że raczej Nightmare Moon, która aktualnie włada oficjalnie Equestrią byłaby lekko zniesmaczona zmianą nazwy.

- Co do danych wywiadowczych, to ciężko stwierdzić coś konkretniejszego, jednak zauważyliśmy pewne nowe ugrupowania w większych miastach poza Manehattanem. Do Ponyville wysłaliśmy nawet szpiega, ale nie mamy od niego wieści. Wydaję mi się, że więcej informacji otrzymacie na audiencji u Nightmare Moon, Ona włada Equestrią, więc to Ona ma najświeższe informacje. Podobno już natrafiono na pewne poszlaki, ale to tylko pogłoski.- powiedział Adiutant. W pewnym momencie pociąg uniósł się pod kątem do góry, co oznaczało, że dojadą na stację w Canterlot już niebawem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja nie wiedzieć co Twoja mieć na myśl, kiedy mówić "ekhm, badania" - - ale moja magia być lepsza od magia jednorożca. Przeciw magia jednorożca być mnóstwo, mnóstwo osłony i kontry. Sam znać jedna. - - Mało kto znać magia szamana i móc przed ona bronić się. Moja tylko mieć nadzieja, że w stolica być jakaś natura. Moja nie lubić stolice, być tam za dużo cywilizacja. Moja magia móc nie działać jak powinno. Jednak Moja nosić przy sobie rośliny zawsze, a zaklęcie co teraz Moja nie powiedzieć bo nie być potrzeba, móc rośliny szybko urosnąć. - .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Badania takie hmm... eksperymenty? *odpowiedział szamanowi z plemienia Amani*

*Następnie Quantum przysłuchał się temu, co miał do powiedzenia adiutant i nie był z tego zbyt zadowolony...*

Czyli coś ten wasz wywiad się nie spisuje, nie są to konkretne informacje, a milczący informator to zły informator *rzekł z niesmakiem.* Zaś NMM, skąd ona ma te "najświeższe wieści" jeśli nie od wywiadu? Czyżby miała własnych, lepszych szpiegów? *spytał z przekąsem adiutanta.*

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Wywiad słaby, bo mnie tam jeszcze nie ma, ale jak powiedziałam jeszcze.- odezwała się Mysthery Shadow.

- No cóż, to świeżo zdobyte tereny, więc nie ma tam jeszcze rozwiniętego aparatu bezpieczeństwa. Co do Nightmare Moon, to sądzę, że ma swoje sposoby i odpowiednie służby, ale głowy sobie za to uciąć nie dam.- Stwierdził trochę speszony adiutant.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pociąg w końcu się zatrzymał. Za oknem pojawił się napis stacji: Canterlot Dworzec główny.

-Dojechaliśmy, teraz mamy wyjść z pociągu i udać się do pałacu Nightmare Moon.- powiedział adiutant.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy wysiedliście z pociągu. Oświetliło Was potężne światło księżyca. Zobaczyliście trzech Royal Guard ów Nightmare Moon.

- Witamy w Canterlot. Nasza Pani Was oczekuje. Zaprowadzimy Was do sali audiencyjnej.- powiedział jeden z nich wyglądający na oficera.

Adiutant został w pociągu i odjechał, natomiast Wy poszliście prosto do zamku królewskiego. Minęliście dzielnicę handlową gwarną jak zawsze, znajduję się ona tuż przy stacji. Są na niej sprzedawane najrozmaitsze towary. Tam również znajdują się karczmy i drogie restaurację.

Po lewej stronie ujrzeliście dojście na główny plac. Przy tej ulicy znajdowały się bardzo prestiżowe budynki: Uniwersytet dla utalentowanych jednorożców, dawniej im. Księżniczki Celestii, teraz im. Nightmare Moon, oraz Canterlocki Teatr Wielki. Ten pierwszy mieścił się w dużym budynku, stworzonym na kształt wierzy. Posiadał wiele zdobień i bogatą heraldykę przedstawioną głównie jako płaskorzeźby. Nad wejściem widniała sentencja Starswirla Brodatego w języku starokucykowym. To tam chodzili najwięksi magowie Equestrii i studiowali arkana sztuk magicznych.

Drugi budynek zbudowany był na planie kwadratu. Proste zdawać by się mogło założenie architektoniczne ozdobione było licznymi kolumnadami po bokach i wspaniałymi łukami. Dodatkowo, bryła teatru została wzbogacona o rozmaite falowane wypustki. Wszystkie zdobienia wykonane zostały ze szlachetnych kamieni i złota. Sam czubek budowli zdobiła ogromna i symetryczna kopuła, wykonana w całości z diamentu. Pod nią mieściła się główna sala, w której odbywały się najważniejsze wydarzenia kulturowe. W środku, oprócz bogato wystrojonych wnętrz i wspaniałych dzieł sztuki znajdowało się kilkanaście sal teatralnych i koncertowych. To tu występowali najwięksi artyści w Equestrii, to ten budynek był zawsze centrum kultury kucykowej.

Po prawej stronie można już było dostrzec potężne mury obronne oddzielające część Canterlot przeznaczoną dla Księżniczek, wojska i szlachty od reszty miasta. Wykonano je z białego twardego kamienia. Co 50m znajdowały się potężne wieże. Przed umocnieniami była fosa. Do tamtej części miasta można było się dostać tylko za specjalnym pozwoleniem. Wstępu broniło kilka potężnych bram. Wrota każdej z nich wykonane były z magicznej rudy czystego metalu. Jak mówiły podania nikt w sposób oblężniczy nie zdobył tych umocnień. (Było tak, aż Discord nie przeniósł po prostu armii Changelingów do środka swoją mocą chaosu.)

Za murami znajdował się cel ich podróży - Zamek Canterlocki, siedziba władców Equestrii. Obok mieścił się wielki Plac Królewski, na którym gromadziły się kucyki na ważne święta i uroczystości z udziałem księżniczek. Obok miały swoje miejsce koszary i zakłady produkujące najdoskonalsze wyroby. Oczywiście, że nie wszystkie z nich były lepsze niż np. Stalliongradzkie maszyny (każde miasto specjalizuję się w czymś innym), ale tylko stolica posiadała tak wykształconych rzemieślników w każdej dziedzinie, aby móc być samowystarczalna jeśli chodzi o wyroby dobrej klasy.

Po lewej stronie kilka ulic dalej w stronę zamku, w stosunku do Teatru mieściła się Biblioteka Canterlocka. Zawierała ona rozmaite księgi na wiele tematów. Przed jej budynkiem stał po lewej stronie posąg kucyka ziemnego, po prawej pegaza, a po środku jednorożca. Każdy był w całości wykonany z innego kamienia szlachetnego. Szczyt biblioteki zdobił łuk wsparty na kolumnach z białego marmuru. Wypisane na nim były imiona badaczy, którzy przyczynili się do powstania tej budowli.

Jednak ta biblioteka była niczym w porównaniu z największą perłą Canterlot. Miejsce to przyćmiewa swą sławą nawet Canterlocki Teatr Wielki. Są to Królewskie Archiwa. Budynek podzielony został na kilka skrzydeł, każde z nich jest nazwane imieniem jakiegoś wybitnego naukowca, czy działacza. Dla kucyka nauki jest największym wyróżnieniem, jeśli jeden dział archiwum zostanie nazwany jego imieniem. Mogą się cieszyć tym dopiero po śmierci, gdyż nie przyznaję się tego zaszczytu żyjącym. Jest to jedno z najbardziej pilnowanych miejsc w Equestrii. Do tego zadania wyznacza się tylko zasłużonych oficerów Z królewskiej gwardii, którzy przysięgają na życie chronić dóbr tam zawartych. W bogato zdobionym budynku, z licznymi kolumnami i wieżami najwyższymi w całym Canterlot znajdują się wszelkie możliwe dzieła wybitnych kucyków (i nie tylko) w oryginałach. Nie ma takiej rzeczy, której by tam nie było, chyba, że jest ona nieznana kucykom. Nikt od kilku tysięcy lat nie zdołał przeczytać zobaczyć i zrozumieć wszystkich zbiorów tej skarbnicy wiedzy. Skrywa ona wiele tajemnic, które zostały już dawno zapomniane. Cały czas odkrywane są na nowo techniki, o których zapomniano i zapominane są techniki już dawno odkryte. Jednak wszystkie informacje zawsze bezpiecznie spoczywają w archiwach. Mają do nich dostęp wyłącznie członkowie dynastii panującej, profesorowie najbardziej prestiżowych uniwersytetów w całej Equestrii, najlepsi studenci najlepszych szkół, oraz arcymagowie i doradcy królewscy. Jest również urządzony dzień otwarty dla określonych kucyków. Wszystkie kuce w Equestrii mają swój godzinny termin następujący po sobie, w którym mogą wejść do archiwum. Odległość czasu pomiędzy jedną taką szansą, a następną wynosi ok. 5 lat. Jeśli dany kucyk znajdzie coś ważnego i musi sprawdzić coś w archiwum, jest możliwość napisania podania. Jeśli zostanie ono rozpatrzone pozytywnie, wtedy taki kuc dostaje nieograniczony czasowo dostęp do odpowiedniego działu archiwum.

Nie mogliście podziwiać innych budynków, gdyż były one przesłonięte wyżej opisanymi. Tu przybliżyłem Wam tylko centralną część stolicy, która stanowi zaledwie wycinek całego miasta. Nie mieliście czasu na podziwianie przepięknych wyrobów kucykowych architektów i rzemieślników oraz myślicieli, gdyż dotarliście na Plac Królewski.

Weszliście po ogromnych schodach wysłanych niebieskim dywanem do zamku.

- Zaczekajcie tu, aż Pani raczy Was przyjąć.- powiedział dowodzący Waszą eskortą.

Czekaliście dość długo, ale nie wiecie ile dokładnie, gdyż każdy z Was zapatrzył się we wspaniałości sali, niektórzy podchodzili do okna podziwiając całe miasto. W końcu po długim czasie zaproszono Was do stołu.

Przez wielkie drzwi z ciemnego metalu wkroczyła Nightmare Moon, po jej bokach szli Royal Guardzi w pełnym rynsztunku i w tradycyjnych strojach. Sala była oświetlona przez liczne świece na żyrandolach i na świecznikach. Ściany zdobiło starego typu uzbrojenie, oraz wielkie półksiężyce z ciemnogranatowej blachy. Nightmare Moon rozejrzała się po przybyłych.

- Usiądźcie moi drodzy poddani, oraz wierni podwładni Królowej Chrysalis. Zostaliście wezwani tu, aby zlikwidować wszelkie przejawy rebelii w stosunku do władz. Otrzymujecie wsparcie środków królewskich. Już podaję szczegóły. We wszystkich większych miastach poza Canterlotem i Manehattanem odnotowano działania radykalnej grupy przestępczej. Jest ona uzbrojona i utrudnia funkcjonowanie aparatu państwowego, ze szczególnym uwzględnieniem transportu kucyków do zakładów odsysania miłości. Dostałam informacje, przez nie właśnie nie mogłam się z Wami wcześniej spotkać, że w kilku miastach doszło do napadu na nasze oddziały. Są ofiary śmiertelne. W większości przypadków były to pociągi, które miały przetransportować kuce do zakładów odsysania miłości (w skrócie ZOM). Jedna sytuacja budzi pewien niepokój. W Ponyville został skradziony taki pociąg po akcji, oraz mamy informacje o kradzieży balonu. W tamtych obszarach działa nasza agentka Moonlight Star, z którą ostatnio straciliśmy kontakt. Ataki były zaskoczeniem, dlatego nie udało się schwytać żadnego z barbarzyńców. Nasz wywiad ustalił, że gdzieś na obszarach Canterlot w większej odległości od centrum miasta też działa taka grupa. Jest ona silnie zakonspirowana i nie podejmuję się czynów zbrojnych. Mamy podstawy sądzić, że wszystkie te incydenty są ze sobą powiązane. Jeśli rzeczywiście tak jest to mamy tu do czynienia z dobrze zorganizowaną armią partyzancką, która może bezpośrednio zagrozić naszemu panowaniu. Dlatego postanowiliśmy założyć grupę, która pomoże odszukać i zlikwidować organizację. Ponieważ każdy w Was został polecony z takich czy innych względów, to Was wybraliśmy do tej misji. Jeśli Wam się uda dostaniecie nagrodę, zdrada będzie karana śmiercią. Teraz, czy macie jeszcze jakieś pytania?...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...