Skocz do zawartości

W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Wyznawcy Chaosu)


kapi

Recommended Posts

Dobra OK!!!!

Dark heart wyciagnal fajke i zapalil

i teraz wrocmy do niepisania i czekania az Kapi odpisze.

rzygac mi sie chce, jakby ta sesja byla na zywo to bym wstal i wyszedl, ale niechce robic przykrosci Kapiemu. A i nightmare taka uwaga. Jesli ty lubisz by wszyscy jak wszyscy cos napisz i czekaja na twoj odpis to prosze cie bardzo ale w twojej sesji. Kapi prosze cie napisz mi co myslisz o dzialaniach nie zwiazanych z rozwojem historii. Ja teraz zchodze wiec.

Darkheart zasnal i zobaczy sie kiedy sie przebudzi

Edytowano przez Sierżant Guardian
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra dobra pora znów ogarniać. Guardian powiedział mi o co w tym wszystkim chodziło i jestem za wprowadzaniem dodatkowych wątków jeśli nie psują mi wizji sesji. Trzeba do tego trochę wyczucia, ale dzięki temu sesja jest bardziej kolorowa, zatem zezwalam na zabieg zastosowany przez Guardiana i na mocy wspólnych ustaleń przywracamy poprzednią sytuację z zaplanowaną egzekucją.

 

Dark wybiegł na dziedziniec, gdzie już czekała szubiennica. Liny dyndały złowrogo na wietrze. Dzieci stały w szeregu i podawały swoje dane osobowe, a skryba spisywał. Wtedy Dark wybiegł ze chodów, ziemia lekko drżała pod jego ciężarem. Podszedł do jednego ze strażników i rykną

- Stopień i nazwisko

- Emm... - zmieszał się przez chwilę strażnik odskakując, przed pędem góry idącej na niego, po chwili opanował się - Jestem Spear, to znaczy komendant 4 oddziału milicji zastępczej Canterlotu Spear. - poprawił się niepewnym głosem strażnik.

 

Do komnaty, w której odbywała się dyskusja, a Mysthery czekała na odpowiedź wrócił Dark Commander, chciał coś oznajmić, ale zdziwiony brakiem jegomościa odzianego w stalową zbroję, zmieszał się i spytał gdzie wywiało Darka?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strażnik na chwilę miał strach w oczach o odskoczył, jednak po chwili spoważniał.

- A kim Pan jest i jakim prawem Pan nam rozkazuje? Te dzieci próbowały się włamać do budynku państwowego, czeka ich kara. Oto dlaczego czeka ich to co ich czeka!

Komendant skinął i reszta członków jego oddziału podeszła bliżej kładąc swe kopyta na broni. Ciężko było stwierdzić, czy mieli kamienne twarze, bo byli aż tak zdeterminowani, czy po prostu chcieli zamaskować swój strach.

Edytowano przez kapi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mina strażnika zrzedła, spuścił wzrok, lekko dygocząc nogami.

- Wypuśćcie te szkraby-  stwierdził zrezygnowany.

Strażnicy poucinali więzy, a małe kucyki pouciekały, niektóre z nich spojrzały na wielkiego stojącego na dwóch nogach jegomościa w zbroi. Jeden z nich, mały i niebieski zdobył się na odwagę i lekko sepleniąc wymamrotał.

- Dziękuję plosę Pana.

Następnie bojąc się strażników szybko pogalopował w cień ulicy, gdzie zniknęli jego towarzysze.

Changelingi ze straży bojąc się spojrzeć Darkowi w oczy, spuściły głowy i zaczęły sunąć na swe poprzednie stanowiska, słuchając komendy ich pokonanego dowódcy.

Edytowano przez kapi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nightmare nikt nie będzie Cię zmuszać, jeśli nie chcesz to daj znać, że odchodzisz z tej sesji, oczywiście jeśli chcesz to dalej graj, bo najważniejszy punkt regulaminu jest cytuję "dobrze się bawić" :pinkie3:

 

Dark Commander spojrzał na przybysza.

- Twojego wuja tu nie ma, właśnie sprawdzają akta, ale podejrzewam, że albo wywieźli go do ZOM, albo jeśli był wyżej postawiony, to pewnie przewieźli go razem z innymi więźniami politycznymi do Changei i pewnie dalej tam siedzi. Co do kowala, to nie ma ich w mieście za dużo, większość tych dobrych była sojusznikami księżniczek, ale mamy tam jakiegoś podrzędnego. Ma się zaraz zjawić.

W istocie po kilkunastu sekundach do komnaty wkroczył stary ziemski kucyk z długą lekko przypalona brodą. Był koloru brudnej czerwieni. 

- Witaj Panie cóż sobie życzycie od skromnego sługi waszego? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DarkHeart podszedł do DarkComandera.

- Że niby, Gdzie jest? - wykrzyczał.

Obrucił się nerwowo -Tak to troche utrudnia sprawe - pomyślał.

Wyciągnął fajke i zapalił. wypuścił troche dymu i podszedł znowu do darkcomandera

- A powiedz mi tak w tajemnicy.... Gdzie trzymacie Celestie i  te jej parszywe bohaterki? - spytał lekko

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dark Commander stał spokojnie, nawet w obliczu wybuchu gniewu jego kolegi. Widać wysoki jegomość nie potrzebował powtarzania, gdzie znajduje się jego wuj, dlatego żołnierz stał spokojnie. Następne pytanie zaskoczyło oficera, podrapał się w podbródek i rzekł głosem spokojnym.

- Celestia i reszta... hmmm sam chciałbym to wiedzieć. Z tego co powiadają też zostały wywiezione do Changeli, ale gdzie dokładnie tego mi nie wiadomo. Cała sprawa jest trzymana w głębokiej tajemnicy. Jedyne co mnie zastanawia to powrót słońca na nasze niebo. Przez trzy miesiące było ciemno, a tu nagle bum wyszła ta paląca kula. Zastanawiające, nie sądzisz?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

​Do sali wszedł kolejny Changeliński żołnierz i obwieścił:

- Z rozkazu Królowej Chrysalis do Waszej grupy dołączy Ice Sword. Zmieni on Crazy Inventora, który został wezwany z powrotem do stolicy, aby pomóc przy projektach naukowych. Nowy członek właśnie przyjechał ostatnim ekspresem i już tu zmierza. 

Changeling skłonił się i wyszedł.

 

Ice Sword dostał nowe rozkazy. Jako że jego szkolenie było w zasadzie skończone, a w Equestrii zaczęły wybuchać zamieszki, to on miał pojechać i zastąpić jakiegoś innego kuca. Dostał rozkaz i nie mając wiele do gadania pojechał nocnym pociągiem. Dotarł na dworzec w Canterlocie. Miasto zmieniło się i zmroczniało na skutek zmiany barw z biało-złotej, na czarno- niebieską. Oczywiście nie wszystko zostało do tej pory zmienione, dlatego stolica nie wyglądała jeszcze jak zamek mroku, jednak powoli się przeistaczała. Teraz po serii kontroli szedł korytarzem zamkowym. Księżyc wznosił się wysoko, gdy ogier wszedł do sali i ujrzał swych nowych towarzyszy - Fire, Quantuma, Dark Commandera i DarkHeart'a oraz Mysthery. Wszyscy stanowili dość dziwną zgraję, nie budzącą zaufania. Z instrukcji, które otrzymał do ekipy należała także Strange, ale jej dostrzec nie potrafił. 

Edytowano przez kapi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Witam-powiedział chłodno do zebranych-wiecie co się tu dzieje, wiecie co robicie, wtajemniczycie mnie?-powiedział chłodno dość pustym głosem, ani nie miłym, ani wrogim.-Nazywam się IceSword, a wy?-powiedział do nowych kompanów i zaczekał na odpowiedź.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DarkHeart wystapił naprzód, obdarzył go zimnym spojrzeniem spod krwawo czerwonego hełmu, oddychał lekko.

- Nazywam się DarkHeart, wojownik oddany jedynemu słusznemu władcy kryształowego Królestwa... - powidział co miał powiedzieć i usiadł pod scianą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tymczasem wstała FireDragon ze swoim zwykłym, obojętnym spojrzeniem. Wypuściła przez nozdrza obłoczek dymu o zapachu wanilii. Zaraz po chwili drugi, o zapachu siarki.

 - FireDragon, resztka wielkiego imperium kucy-smoków, które upadło po ataku Księżniczek na Crystal Empire.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Wtedy odezwał się Dark Commander:

- Wiedzieć to nie wiemy prawie niczego. Mamy podejrzenia, że istnieje tu siatka szpiegowska, ale...

W tym momencie do sali wszedł dobrze odziany jednorożec. Nie miał zbroi, a w torbie trzymał książkę. Sierść miał czerwoną, a grzywę żółtą, na nosie leżały okulary. Skłonił się dworsko i rzekł:

- Witam Was szlachetni mości panowie. Przychodzę, gdyż otrzymałem rozkaz od Naszej Pani Królowej Chrysalis. W wyniku rozrośnięcia się komisji badającej sprawy rebelii, czyli Was, zaszła możliwość poszerzenia działań. Z tego co Jej królewskiej mości wiadomo, w Canterlocie na razie jest spokojnie. Nie dostała także żadnego raportu o poszukiwaniach ,a co dopiero odkryciach jakiś wrogów. Zatem postanowiła rozdzielić waszą grupę. Wszyscy, którzy bardziej nadają się do powolnej infiltracji mają pozostać w stolicy i robić co do nich należy. Natomiast pozostali mają udać się na zachód Equestrii, gdzie rozpanoszyli się buntownicy i tępić ich wszelkimi możliwymi sposobami, także zbrojnymi. Rozkaz jest nieważny w przypadku, gdy natrafiliście już ,albo macie pomysł na rozpracowanie ewentualnej rebelii tu w stolicy. Skoro już mowa o nowych członkach... Oto kolejne wsparcie przysłane przez Królową. 

Do sali weszła odziana w czarny płaszcz klacz. U dołu wystawały spod odzienia wystawały jej śnieżnobiałe kopyta, a w cieniu kaptura błyszczały czerwone oczy. Czarna grzywa spływała w dół, mieniąc się pięknie w mignięciach płomieni. (Panie i PAnowie przywitajcie gorąco Plauga, który dołącza do sesji, po małych perturbacjach z KP.)

Ogier skłonił się i wyszedł, wiedząc, że ci, którzy będą chcieli odjechać nie potrzebują jego pozwolenia, więc nic tu po nim.

 

Dobra już mówię o co w tym wszystkim chodzi. Chaos został założony aby stanowić antagonistyczną grupę do tych dobrych. Podstawowym problemem było wykrycie przez Was świetnie zakamuflowanej rebelii. Jednak od początku szło to topornie. Gdy chciałem coś z tym zrobić kolejni członkowie dochodzili  i za każdym razem miałem nadzieję, na poprawę sytuacji i rozpoczęcie śledztwa. Na pytanie się kuców czy czegoś nie widzieli itp. Największą trudnością miało być wykrycie rebelii, gdyż później zmiażdżylibyście ją swymi przeważającymi siłami. Ponieważ sesje ze sobą korelują nie mogłem faworyzować złych i ułatwiać im pokonanie dobrych, stąd 0 moich akcji ,które w sposób oczywisty pokazywałyby, że tu jest rebelia. Choć kilka przykładów dałem, powiedzeniem co gdzie zostało znalezione, np. wywrócony pociąg, atak w Ponyville, opuszczona farma, a w okół niej parę trupów strażników. Do niczego jednak nikt się nie ruszył. Zatem wniosek jest prosty chcecie więcej akcji i mniej kombinowania, da się zrobić :pinkie3: Jeśli zatem zgadzacie się ze mną ,ze macie dość szukania głupiej rebelii w Canterlocie oto asza szansa, wybierzcie się na zachód Equestrii i tępcie już te ujawnione siły. Tam będzie mniej śledztwa, a więcej naparzaniny, każdy kto chce to niech obwieści to i zabiera się z Canterlotu :pinkie: na przygodę. Może to trochę ożywi tą sesję.  Co Wy na to?       

Edytowano przez kapi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meh, kolejna nowa...

 - FireDragon - powiedziała smokoklacz lekko się kłaniając, jak to miał w zwyczaju jej ród. Postanowiła, że raczej woli pojechać do wykrytych rebeliantów by spalić ich ciała i zmiażdżyć ich kości w swych szponach. Wypuściła nozdrzami obłoczek o zapachu siarki. Zresztą, jej ulubiony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...