Skocz do zawartości

W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna idąca po zaopatrzenie)


kapi

Recommended Posts

-  To bardzo prosta runa magiczna, przypisana do jedneo konkretnego miejsca, jest w stanie przemieścić tam większość przedmiotów i istot, pod warunkiem, że nie są one za duże. Muszą być w pobliżu kamienia, a odległość od  punktu docelowego nie może być znaczna. Jednak pomimo tych wszystkich ograniczeń jest bardzo przydatna, nie mówiąc o walorach prostoty wykonania. Trzeba tylko uważać, aby nic takiego nie wpadło w ręce wroga, gdyż może wtedy przenieść się w domyślny punkt, którym w tym przypadku, jest moja kwatera w tych jaskiniach. Nasi specjaliści od magii, są w stanie wyprodukować bez większych problemów takie kamienie, trochę oszttują, ale można je zakupić. Często się przydają. Jednak zanim się je otrzyma, należy się upewnić, czy wpadnięcie takiej runy w ręce wroga nie będzie zbyt dużym ryzykiem w stosunku do kożyści, dlatego należy rozważnie dobrać miejsce przypisane do kamienia.- Powiedziała miłym i ciepłym głosem Shadow.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Pytanie do kucyków w jaskiniach: Czy Wy coś konkretnego chcecie zrobić. Bo nie wiem czy od razu uznać, zę Wy tak sobie stoicie i nic nie robicie i przejść do chwili gdy Pokemona się obudzi, czy jednak czekać na jakieś wasze plany/reakcje) Dziękuję za odpowiedź

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuce, Pokemona czeka w dziurawych kopytach Podmieńców (módlcie się, żeby przez te dziury przeleciała), a wy sobie siedzicie i cydr popijacie! Jeny, gdybym była którymś z was, to bym się ze wstydu spaliła! >:( Kupię wam patelnię, abyście się mogli smażyć w piekle!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Pokemono, a skąd ty wiesz co my robimy? Czyżbyś wprowadzała niejasności do fabuły?  :ming:
Ale ok, jeśli nikt nic nie mówi to:

-Dziękuję bardzo za wyjaśnienia, przedstawię ten pomysł reszcie grupy. - Ukłoniłem się lekko i wyszedłem z gabinetu, zmierzając w stronę drużyny.
-Słuchajcie, sprawa nie jest prosta. - Starałem się mówić na tyle głośno, by usłyszeli mnie wszyscy ze stojących w pobliżu kompanów.
- Shadow nie przeniesie Pokemony bez znajomości jej wyglądu. Jedynym wyjściem zdają się być... kamienie teleportacyjne? No, w każdym razie coś w tym guście. One pozwoliłyby nam ściągnąć Pokemone, ale jest jeden problem. Z tego co zrozumiałem, jeśli kamień taki przejmą Podmieńce, cały ruch oporu ma przechlapane. Więc jak, co robimy?
 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fanowska informacja nie do końca związana z sesją.

 

Mam tutaj link do pewnego filmiku na you tube, który opowiada o RPG. Jest to śmiesznie przedstawione i ja osobiście lubię ten film. Przed wejściem uprzedzę, zę znajdują się w nim wulgaryzmy, ale nie są one jakoś straszne (jeśli ktoś grał w sesję na żywo z jakimś dorosłym po kilku puszkach piwa, to to co znajduję się w tym filmiku jest bardzo kulturalną rozmową xD). W każdym razie jeśli chcecie to zerknijcie, można się pośmiać :pinkie3:

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie można z góry zakładać najgorszego. - postanowiłem przejąć inicjatywę. Graphit już dojść się nagadał. - Shadow co prawda nie wie, jak wygląda Pokemona. Ale my wiemy. Każdy z nas w swoich wspomnieniach ma zapisany jej bardziej lub mniej wyraźny obraz. Dalej można kombinować. Nie wiem, czy jest tu jednorożec na tyle potężny i zdolny wytrzymać ogromny wysiłek włożenia komuś to głowy swojego wspomnienia. Jest tez inna możliwość, która wydaje mi się bardziej prawdopodobna w użyciu. Mówię tu o Zaklęciu Projekcji, polegającym na wyczarowaniu dowolnej klatki ze swoich wspomnień. Można to zrobić w powietrzu, wtedy hologram magiczny jest wyraźniejszy, ale nie ma oparcia. Sugeruję więc znaleźć jakąś w miarę płaską ścianę. To zaklęcie też kosztuje dużo mocy magicznej, ale możemy połączyć siły. W tym celu trzeba znaleźć 'kadr z Pokemoną, który widziało kilka kucyków, najlepiej stojąc mniej więcej w tym samym miejscu, żeby kąt widzenia był dobry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tymczasem grupa zwróciła uwagę pewnej klaczy, która dołączyła niedawno do ruchu oporu. Miała czarną sierść i żółtą grzywę  (Panie i Panowie, klacze i ogiery powitajcie nowego uczestnika sesji MewTwo i jego postać Jun. Klacz powoli zbliżała się, aby dowiedzieć się więcej o tajemniczych nowych kucach w kryształowych jaskiniach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jun nieśmiało podeszła do klaczy która wyglądała dla niej znajomo. Miała ona białą grzywę i jasnobrązowe umaszczenie.

 

-Hej. Jestem Jun. A ty jak się nazywasz ?-zapytała się nowo poznanej

 

Czekała na odpowiedź klaczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem Green Flame- odpowiedziałam klaczy- Nie wiem jak wy ale ja nie będę myślała a tym bardziej czarowała z pustym brzuchem więc zmykam  do baru coś przegryść- powiedziałam do moich towarzyszy. Przy okazji postanowiłam , że się okazjonalnie czegoś napiję. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Green przeszła kawałek, wspięła się po dużej drabinie i weszła na półkę skalną, gdzie znajdowała się swego rodzaju jadłodajnia. Siedziało tam dużo kucy, które rozmawiały i śmiały się. Green podeszła do lady, po chwili barman spojrzał się na Nią w oczekiwaniu na zamówienie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie dziękuję- uśmiechnęłam się do ogiera. Lewitacją uniosłam kanapkę i zaczęłam jeść. Była głodna ale jadłam powoli by nie nabawić się bólu brzucha. Kiedy skończyłam jeść za jednym zamachem wlałam w siebie wiśniówkę i  na moim pyszczku pojawił się lekki grymas. Wiśniówka jak każda wódka miała gorzki smak ale delikatny posmak wiśni nadrabiał wszystko. Zadowolona odłożyłam pustą flaszkę na ladzie i zaczęłam myśleć o tym co się tak właściwie stało. Grass prawie zginął. Doszła nowa klacz. Ja mam kilka ran na pyszczku i nie tylko. Trochę dużo jak na jeden dzień. Po chwili rozmyślań ponownie odezwałam się do ogiera- Jeszcze jedną flaszkę poproszę- dziś musiałam skończyć na dwóch bo jakbym wypiła więcej mogłoby się to źle skończyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Również pójdę coś zjeść - powiedziałem, idąc w kierunku baru. Podszedłem do lady, ale po chwili zorientowałem się, że nie mam monet. Tia, jasne. Wziąłem wszystko tylko nie pieniądze. Głód hardo mi dokuczał. Rozejrzałem się po kucykach naokoło. Dostrzegłem Green Flame, która siedziała gryząc kanapkę i popijając wiśniówkę z flaszki, Podszedłem do niej i bez wahania zapytałem:

- Możesz mi pożyczyć trochę monet? W zamian mogę się z Tobą napić...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wziąłem je, podziękowałem i ponownie podszedłem do lady.

- Poproszę wiśniówkę i kanapkę ze stokrotkami. - sprzedawca poprosił o trzynaście monet. Osiem za flaszkę i pięć za kanapkę. Ceny idą w górę...szczególnie w podziemiu. Podałem mu je. Wziąłem butelkę i kanapkę, po czym usiadłem obok Green Flame. Kanapkę zjadłem w bardzo szybkim tempie. Zaspokoiło to nieco mój głód. Rzuciłem okiem na klacz po czym otworzyłem butelkę. Pociągnąłem łyk. Charakterystyczny, gorzki smak wina rozpłynął mi się po gardle. Dawno nie piłem. Miłoby teraz było nieco oderwać się od napiętej atmosfery rewolucji.

Edytowano przez Bellamina Quartcente
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powinieneś tak szybko jeść. Brzuch będzie cię bolał- powiedziałam do Grass'a z lekkim zmartwieniem w głosie. Po chwili chwyciłam flaszkę w kopytko i znowu duszkiem wypiłam ją za jednym zamachem. Lekko zakręciło mi się w głowie ale nie na tyle żeby było mi niedobrze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...