Skocz do zawartości

W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna idąca do biblioteki)


kapi

Recommended Posts

(Informacja: Piekielne Ciasteczko ma rację, niestety nie masz żadnego powodu, aby wiedzieć, że wschodzi słońce, dziękuję Ci [do piekielnego Ciastka mówię] za to, że troszczysz się o wygląd tej sesji. Anathiela nic się nie stało, ale prosiłbym nie robić czegoś takiego więcej, gdyż wydaję mi się, że wygląda to jakbyś rzeczywiście widziała przez ściany.)

 

-Naszą przywódczynią jest Shadow Lightning, jeden z najlepszych szpiegów jakiego w życiu widziałem.-

 

Alice rozpoczęła przygotowania. Szybko się z tym winęła i próbuje upodobnić balon do drzewa, obkładajac go gałęziami i inną zielenią. Jeszcze na drodze nie pojawił się rzaaden kucyk.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MT, czemu jesteś tak negatywnie nastawiony? Szpiedzy także są potrzebni. Dzięki nim można zmniejszyć ilość kuców, która zostanie ranna w walce. A to, żę klacz nie ma znaczenia. Znałem wiele klaczy, które swoją wiedzą i inteligencją prześcigały ogiery. Powiedział do MT, po czym odwrócił się do kuca. To czy możemy się spotkać z panią Shadow Light?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CZerwony ogier w złotej zbroi i w płaszczu spojrzał wymownie na MT, jakby chciał go w miejscu podpalić, nawet najwyraźniej chciał coś powiedzieć, jednak słowa Termala powstrzymały wybuch gniewu. Sierżant szybko się zreflektował i grzecznie odpowiedział na pytanie ogiera.

 

- Oczywiście, spotkacie ją tak szybko, jak to będzie możliwe, jednak jest dość zajęta i nie wiem kiedy dokładnie to nastąpi.-

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK sorry. Po prostu w Manehatan przyzwyyczaiłem się do wytwornych dam co boją się nawed atramentu...no była może taka jedna inna tak pomarańczowa, jakiś czas mieszkała u państwa Orange jeśli dobrze pamiętam.

MT pogrążył się w myślach nad imieniem klaczy.

No nic to było dawno, może nawet już nie żyje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Błękitny jednorożec zauważył, że jego towarzysze poradzili sobie jakoś z sennością Ruby, przynajmniej na razie. Ruby, jeśli tak potrzebujesz spać to proszę, poczekaj chwilę. Odwrócił się do dowódcy. Moja przyjaciółka jest bardzo zmęczona. Czy znajdzie się tutaj jakieś miejsce, w którym będzie mogła spokojnie odpocząć?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Oczywiście!- Dowódca skinął na jednego z żołnierzy.

-Zaprowadzisz Panią do pomieszczeń noclegowych dla gości.- Ogier skłonił się, podszedł do Ruby, po czym uśmiechnął się.

- Proszę za mną panienko-

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro już musimy czekać na Shadow Lighting to mogę poprosić o jakąś mapę Canterlotu?

Obecna sytuacja była nawet po myśli błękitnemu jednorożcowi. Nie musiał zbytnio prostować słów swoich nowych przyjaciół, którzy teraz odpoczywali, a on przykładał kopyta do uratowania Equestrii! Modlił się w duchu, by misja się powiodła. Księżniczka na pewno wiedziała by co trzeba zrobić. A on mógł tylko wymyślać, co powinni zrobić swoimi wątłymi siłami. A teraz miał zamiar choć trochę zapamiętać układ Canterlotu. Czuł, że nie będzie tego żałował.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ależ oczywiś...-

Wypowiedź ogierowi przerwało podniesienie się ze szczękiem strażników przy drzwiach, odzianych w kolczugi. Wszyscy spojrzeli w kierunku wrót. Od ich strony do towarzystwa podchodziła klacz.  Czarny płaszcz zasłaniał ją całą. Gdy zbliżyła się do stołu, odsłoniła twarz, skrytą pod kapturem. Oczom wszystkich ukazała się przyjazna i delikatna twarz. Klacz była czarnej maści, a jej śnieżnobiałe włos uwolnione z kaptura rozpłynęły się kaskadą, po obliczu, ładnie się układając.  Spojrzała swymi ciemnymi oczyma po zgromadzonych.

-Nazywam się Shadow Lightning, kim jesteście i co robicie w naszych skromnych progach?- Powiedziała głosem przypominającym powiew wiosny i dobroci, delikatnym i miłym, lecz w głębi było coś zabójczego i niepokojącego, sprawiajacego iż nie chciało się mieć jaj za swoimi plecami. Ta nutka mroziła krew w żyłach i kontrastowała z wydźwiękiem słów, a także z główną barwą głosu.

 

Wszyscy żołnierze się skłonili, gdy Shadow weszła. Natomiast rubinka została odeskortowana do dużej gościnnej sypialni, gdzie wygodnie położyła się na łóżku i momentalnie zasnęła.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błękitny jednorożec delikatnie się ukłonił. Jestem Thermal Thrust i wraz z moimi przyjaciółmi szukamy sposobu na odczarowanie księżniczki Luny. A przez nieciekawy przebieg sytuacji znaleźliśmy się w tunelach, które prowadzą do waszej siedziby. Już nawet mamy pewien pomysł, lecz dowiedzieliśmy się, że musimy go z tobą omówić. Powiedział do klaczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brązowa jednorożec ukłoniła się nisko, gdy Shadow weszła do sali.

- U-m-m, witaj, ja jestem Shantee. Nasza grupa ma za zadanie odczarować Lunę i przywrócić Harmonię w Equestrii. - Uśmiechnęła się.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shadow popatrzyła na każdego nowego kuca. W jej oczach było coś niepokojącego, jakby wwiercały się w duszę i wydobywały z niej wszelkie informacje. Spojrzenie zatrzymało się na dłużej na MT.

- Co Cię tak bawi?- Spytała lodowato przywódczyni, tak, że wszyscy poczuli przejmujący chłód. MT miał wrażenie, żę wzrok Shadow wbija go w podłogę i wierci w nim dziury, choć słowa wypowiedziała spokojnie, a jej twarz (z wyjątkiem oczu) dalej miała przyjazny wyraz. Po chwili odwróciła wzrok i spytała:

- Dostałam pobierzne informacje w Waszej sprawie od White'a (taka moja uwaga, jeśli nie wiecie kto to jest, to prześledźcie pamięcią całą sesję, bo już wystąpił, ale żeby było realistyczniej proponuję nie czytać poprzednich postów, po prostu kto pamięta, jego postać, ten paięta, a kto nie ten zapomniał). Jakiż to macie plan i co może znajdować się tak ważnego w Canterlockiej Bibliotece, aby mogło odczarować Lunę? Mamy czas, możecie wszystko na spokojnie przedstawić.- Powiedziała miło czekając na wyjaśnienia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thermal chwilę się zastanawiał. Słabo pamiętał treści ostatnich rozmów. Trochę lepiej pamiętał to, co się działo. Ale planu nie zapomniał.

Nasz plan jest bardzo prosty. Oszukując, że na Canterlot zbliżają się wojska wierne Księżniczkom mamy zamiar dostać się do archiwów i znaleźć czar, który może odwrócić przemianę księżniczki Luny. To oszustwo ma dwojaki cel: wojska zostaną zmobilizowane do walki, a strażnicy będą musieli zmagać się z chaosem, jaki powstanie wśród mieszkańców. Wiem, że to jest ryzyko ich zdrowiem, ale sądzę, że będą dumni, jeśli dowiedzą się, że także mieli wkład w ratunek Equestrii. Gdy uświadomił sobie, że jakieś kuce zostaną ranne przez ten plan poczuł w sobie silne ukłucie. Ale już wyjawił plan, więc nie mógł z niego zrezygnować. Ale i tak cicho liczył, że klacz znajdzie sposób, by coś z nim zrobić. Myśl, że będzie pośrednio winny ran kucy była dla niego rozżarzonym metalem, którym dotykano jego duszy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shadow zastanowiła się przez chwilę.

- Plan ma spore wady, które mogą doprowadzić do fiaska. Należy zaznaczyć kilka rzeczy. Armia jest cały czas zmobilizowana i gotowa. Mieszkańcy wielokrotnie odczuli na własnej skórze, że lepiej nie panikować. Z takimi się nie cackają, tylko od razu mordują. Mają specjalne jednostki straży miejskiej, które są odpowiedzialne za utrzymanie porządku. Od rozpoczęcia akcji partyzanckich do Eqestii zjeżdża coraz więcej oddziałów z Królestwa Chrysalis. Canterlot jest główną bazą przeładunkową, gdzie stacjonuje olbrzymia ilość wojska. Nie wiem jak chcecie spowodować, iż wszyscy stwierdzą, żę miasto jest atakowane, ale tak czy siak badzo możliwe jest, że archiwa dalej pozostaną bardzo dobrze zabezpieczone. To są na szybko wymyślone minusy tego planu. Plusem jest to, że przy sprzyjających okolicznościach pomysł może się udać, choć szanse są nikłe. Poproszę o szczegóły.-

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...