Skocz do zawartości

W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna idąca po jedzenie)


kapi

Recommended Posts

Droga była bardzo trudna , mimo to szedł za grimem. Obawiał się że wpadną na mantykorę.Po tym jak dostał gałęzią w twarz stwierdził w myślach ,żeby tak nie było. Przedzierał się przez ten las dalej za grimem nie zważając na ból.

Tym razem Golem się uda, A wtedy mantykora nie ma szans - pomyślał Atlantis.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Animal patrzyła jak Atlantis i Grim wchodzą w głąb lasu.

Teraz ona została sama przy chatce Zecory w towarzystwie Angela.

Spojrzała na królika. - Ech... zostaliśmy sami. Zastanawiam się czy możemy coś porobić. Trochę nudno tak siedzieć. Mam pomysł! Animal położyła królika na swoich plecach i rozpostarła skrzydła. Wleciała na jakąś gałąź na wielkim drzewie i usiadła sobie na niej.

Angel zeskoczył z jej pleców i usiadł przed nią.

- No dobrze Angel...

Przerwała i spojrzała na ptaki, które siedziały na gałęzi obok. Z ciekawości zanuciła pewną melodie, odczekała chwilę a ptaki śpiewem dokończyły utwór. Animal się lekko uśmiechnęła.

Spojrzała na Angela, który przypatrywał się jej. Wiedziała, że królik bardzo ją lubi. Czasami kiedy Fluttershy miała z nim kłopot prosiła ją o pomoc i kiedy Angel zobaczył Animal od razu przestawał brykać. Lubił się z nią bawić i rozmawiać. Animal lepiej potrafiła zrozumieć co Angel mówi niż Fluttershy. Jednak żółty pegaz nigdy się tym nie przejmował.

Animal westchnęła i zaczęła nucić pod nosem piosenkę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atlantis z każdą minuta był coraz bardziej podenerwowany tym że Animal została sama, Znów ogarnęła go samotność mimo iż przebywał w pobliżu grima.Co jeśli będzie tam ta młoda mantykora , co zrobić żeby jej nie zabić i samemu nie dać się zabić.

Czy Golem da rade po chwili stwierdził przecież golem jest istotą magiczną i raczej nic mu się nie stanie ale gorzej z dorosłą mantykorą,co się stanie z młoda jeśli dorosła zginie.Na to i wiele pytań niestety nie miał odpowiedzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Wiedziałem, że tak będzie. Tamtejsze kuce nie potrafią docenić ciężkiej pracy i jej owoców. Może jakby pozasuwały sobie po polu, to by się czegoś nauczyły - wymruczał, dość głośno jednak, Grim. Postanowił zatrzymać się na chwilę, by trochę odpocząć. Był to też ewentualny czas na pogawędki.

- Za moich czasów... - powiedział, zniżając głos.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Animal ciągle siedziała na gałęzi i wsłuchiwała się w nocne odgłosy. Ptaki, które znajdowały się na gałęzi obok już zasnęły. Angel jednak ciągle towarzyszył klaczy i nie zasypiał. Co jakiś czas rozmawiał z nią a ona z nim.

W tej chwili była wpatrzona w księżyc między konarami drzewa. Pogrążona w swoich myślach głaskała Angela.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grim czół, że coś go uwiera, jednak dopiero teraz zauważył, że niesie torbę w kolorach maskujących. Zajrzał do środka i odnalazła kilka fiolek i list.

Prosiłeś mnie o przygotowanie lekarstw. Na szybko udało się zrobić tylko te do niezbędnej pierwszej pomocy, ale i to jest dobre. Mikstury te opierają się na ziołach i naturalnych środkach medycznych. Użyj je dobrze.

Z poważaniem Zecora.

Po chwili od przeczytania listu, Grim odchylił gałąź i ujrzał tą samą polane. Wyglądała identycznie jak ją zapamiętał. Była tylko jedna zmienna, a właściwie dwie: Ogromna czarna mantykora, wraz z młodą leżały w gnieździe i spały. (jest godzina ok 3 w nocy). Zabite Changelingi dalej były porozrzucane po okolicy, jednak musieli uważać, gdyż mantykory mają dobry słuch i inne zmysły.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Och... dlaczego oni jeszcze nie wracają Angel? Królik tylko smutno wzruszył ramionami.

Animal nie miała zamiaru ruszać się z gałęzi, miała już stanowczo dość tego co jej się dzisiaj przytrafiło. Spojrzała na królika i pogłaskała go po głowie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Animal zaczęła się powoli nudzić. Rzuciła spojrzenie na chatkę Zecory i dostrzegła, że zebra jest w środku.

- Ech... wiesz co Angel. Ciesze się, że pozwoliłam Ci brać udział w tej wyprawie. Możliwe, że będą bywać takie momenty kiedy to zostanę sama. Przynajmniej na Ciebie będę mogła liczyć.

Pozostaje tylko sprawa tego jak się zabierzesz ze mną. Myślę czy będziesz przebywał w jukach czy może...

Jej słowa przerwał królik mówiący coś do niej po króliczemu.

- Rozumiem, wolałbyś siedzieć mi na plechach. Ale wiesz... mogą bywać mroźne dni, albo będzie niebezpiecznie, bo będzie walka czy coś. Obiecaj mi, że w takim wypadku schowasz się do juk, obiecujesz? Angel zaczął wykonywać gesty i wydawać królicze odgłosy. Animal zrozumiała, że składa przysięgę Pinkie.

- No dobrze...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- O w zadek Celestii. - wymruczał cicho Grim Cognizance. Momentalnie spiął się w sobie. Powoli wycofał się trochę bardziej w krzaki. Gestem kopyta nakazał Atlantisowi zrobić to samo. Gdy odeszli na w miarę bezpieczną odległość, odezwał się nieco głośniej.

- Może teraz pokażesz, jak bardzo przydatna jest twoja magia, co? Albo lejemy je konwencjonalnie. Oczywiście możemy też dać sobie spokój, lecz nie po to zasuwałem przez ten gąszcz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...