Skocz do zawartości

Wyżal się.


Mellie

Recommended Posts

Ja nie mówię o głodówce, chodzi o to by jeść tyle samo, tylko zdrowiej. Głodowanie się prowadzi do jojo.

Jak boisz się nowych dań, to polecam sprawdzone, tradycyjne przepisy :)

Jedzenie częściej, a mniej - racja, ale tu chodzi o porcjowanie, nie o samą ilość na dzień.

 

Greg, znam to uczucie. Gdy znasz kogoś fajnego, ale zadającego się z debilami. Może dlatego tak jest, bo każdy chce żyć z każdym w dobrych stosunkach. Ale niektórzy jak nie widzą w kimś nic przydatnego, to myślą że się to nie opłaca i mogą nim gardzić czy robić sobie żarty, nie ogarniam takich ludzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Greg - zaś wedle m.in dietetyków i fizjoterapeutów powinno się jeść mniej, a regularnie. Najbardziej optymalnie to 5 posiłków dziennie, ale nie za wielkich i nie zbyt kalorycznych.

I mają oni rację, gdyż sam trzymałem się zasady 5 posiłków. Posłuchaj EmSkiego bo dobrze ci radzi :).Pod żadnym pozorem nie próbuj głodówki. Co do nowych dań to nie wiem co ci poradzić. Sam nie przepadam za fast foodem więc nigdy nie miałem z nim problemu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś na wizycie moja lekarka oznajmiła, że z powodu zbyt niskiego IQ jest zmuszona zrobić wniosek do sądu o pozbawienie mnie możliwości pełnienia funkcji publicznych i zawierania małżeństwa. Niestety takie sprawy są coraz popularniejsze. Przykład? http://www.wykop.pl/ramka/191900/zabrali-matce-dziecko-bo-ma-niskie-iq/ .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po I... Rzecz dzieje się w W. Brytanii. To samo nie musi się u nas zdarzyć. Znając życie, spotkałoby się to ze sporym sprzeciwem.

Po II... To jest gazeta, w której piszą tak, aby zrobić sensację i wywołać lawinę komentarzy, które zwiększają sprzedaż.

Po III... Jesteśmy w Polsce i... Nigdy nie spotkałem się ze sprawą, mającą tutaj miejsce. Jak dla mnie to... po prostu śmieszne. ,,Odbieram ci dziecko, bo jesteś głupia". 

 

 

Więc z tego taki morał... Nie bójcie się walczyć! Właśnie takie i podobne sytuacje kreują nasz obraz w oczach ludzi. Pamiętajcie!

Mam nadzieję, że tylko mnie straszyła, bo już ją chyba męczy, że ciągle zawracam jej głowę o jedno i to samo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chciałem powiedzieć, że może nie jest to jak u Dwaggiego, ale ja nie mam jednej bardzo potrzebnej rzeczy. Instynktu samozachowawczego. Albo mam tylko w śladowych ilościach. Jestem cały posiniaczony przez pyskowanie do licealistów. Na przykład jak raz licealista we mnie wbiegł zamiast go przeprosić jak każdy z piątej klasy powiedziałem "Jak chodzisz baranie?!". Mocno pobity z uśmiechem na twarzy (zawsze jak ktoś mnie pobije to się śmieje) wróciłem do domu zakrywając posiniaczone miejsca.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieci z zespołem Downa też mogą być geniuszami matematycznymi. Fachowo taki stan określa się mianem sawantyzmu i jest stosunkowo rzadki, ale tacy ludzie istnieją i mają się całkiem nieźle. 

Wciąż i wciąż pozwalasz, by twoje otoczenie definiowało Ciebie i Twoje życie, by ludzie mówili Ci, kim jesteś. Ba, nawet nie ludzie, a TEST NA IQ, który głównie sprawdza to, jak sprawnie umiesz obracać figury geometryczne w wyobraźni. Nie jest ważne to, że nieźle piszesz, nawet Twoje posty na forum czyta się z przyjemnością. Trzy minuty przeglądania Twoich postów wystarczyły mi, żebym zorientował się, że jesteś obdarzony specyficznym, ciepłym poczuciem humoru smokiem. Ale to nie jest ważne. Ważne jest to, że w teście na inteligencję wyszło Ci, że ocierasz się o imbecylizm.

Mam wrażenie, że może i chciałbyś zmienić swoje życie, ale nie masz bladego pojęcia, od czego zacząć I głównie to jest powodem Twojej frustracji. Do tego dochodzi dojmujące poczucie zmarnowanego czasu, wszak według wieku profilowego (Twoje posty mówią co innego) jesteś już w średnim wieku. Wiesz, że musisz zrobić coś ze swoim życiem, ale dopadają Cię wątpliwości. My zaś usiłujemy pokazać Ci, że warto zacząć robić COKOLWIEK. Inaczej, zamiast dumnym i potężnym smokiem, na starość staniesz się zgorzkniałym, toksycznym człowiekiem.

Nikt nie nada Twojemu życiu sensu za Ciebie.

Nie chcesz marnować czasu na rzeczy, w których nigdy nie będziesz dobry? W takim wypadku nigdy nie będziesz dobry w niczym.

 

Zgrabiała ręka? Klik!

Leki Cię otępiają? Porozmawiaj ze swoim lekarzem, spróbujcie znaleźć takie leki, które nie będą miały tak negatywnego wpływu. Jeśli odpowie, że "tak już zostanie", może warto zastanowić się nad zmianą lekarza?

Nie idzie Ci rysowanie w oparciu o poradniki w internecie? Może warto byłoby spróbować nauki u profesjonalisty?

A swoją drogą... Skąd, u kopytka, u Ciebie pomysł, że żeby robić komiksy trzeba w ogóle umieć rysować?!

 

Chcę się wyrazić jasno: zasada "10 000 godzin zrobi z Ciebie geniusza", która wyrosła na kanwie między innymi wymienionego przeze mnie artykułu, jest jest według mnie zwyczajną nadinterpretacją wyników tych badań. Chciałem  pokazać, że często wydaje się nam, że poświęciliśmy czemuś naprawdę dużo czasu - ćwiczyliśmy przez bite dwie godziny dziennie, okrąglutki miesiąc. I potem zastanawiamy się, dlaczego jeszcze nie osiągnęliśmy wielkiego sukcesu. W 60 czy 100 godzin nie nauczysz się dobrze robić czegoś, czego nigdy nie robiłeś. Nie mówiąc już o osiągnięciu naprawdę wysokiego poziomu, takiego, którym mógłbyś się dumnie pochwalić.

My, dorośli, jesteśmy zwyczajnie przyzwyczajeni, że wszystko nam wychodzi. Dzieci są od tego wolne. Od wstydu też. Kiedy ostatnim razem wyciągnąłeś naczynia kuchenne, rozstawiłeś je po pokoju i próbowałeś zagrać na nich niczym na perkusji? Przypuszczam, że dawno, dawno temu. Czemu? Bo zrobiłbyś z siebie idiotę? Bo Twoja żona/dziewczyna uznałaby Cię za wariata? Bo to dziecinne, głupie?

Czy spotkałeś kiedyś dorosłego, który nie chodzi dlatego, że się tego nie nauczył? Bo próbując wstać po raz trzysta pięćdziesiąty ósmy uznał, że to nie ma sensu? W końcu jego koledzy radzili sobie zdecydowanie lepiej, a on chyba się do tego nie nadaje, skoro nawet pani w żłobku jakoś krzywo na niego patrzyła, a w sumie to i tak nie warto próbować, przecież nigdy nie dorówna takiemu Korzeniowskiemu, który ewidentnie posiada talent, którego jemu brakuje?

 

Ludzie wierzą w to, że taki Newton siedział sobie pod drzewkiem, wznosił swe oczęta ku niebiosom, chmurki obserwował, śpiewu ptaszków słuchał, aż tu nagle, jak go jabłko czerwone w czerep nie trzaśnie..! I tak oto mamy prawo powszechnego ciążenia.

A wiesz, dlaczego tak łatwo wierzymy w takie naiwne historyjki? Bo tak jest po prostu wygodniej. Rozgrzeszamy się z własnej bierności. "Jakoś to będzie. Jak ja zazdroszczę tym, którzy potrafią pisać, śpiewać, rysować. W sumie to chciałbym być psem. Lizałbym własny tyłek, żreć bym dostawał, na spacery by mnie wyprowadzali..." Chyba nie na tym polega życie...

"Twórcza aktywność dziecka to wielka wartość dana mu przez naturę.

Można ją pielęgnować, rozwijać i uszlachetniać, ale można ją również hamować

i wypaczać. Gdy się wskutek złych okoliczności zdegeneruje, stanie się martwa,

a dana jednostka będzie ślepa i nieczuła na działanie form i barw".

                                                                             Stanisław Popek                

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tylko tyle, że jutro mam prze****ny dzień...

 

A poza tym to jeszcze od tygodnia nie mam żadnego kontaktu z pewną osobą... co prawda mam do niej nr telefonu, lecz de facto jest to numer jej siostry i to mi tak utrudnia sprawę, gdyż zadzwonić się boję... Z reguły, gdy wyczuwam, że pomyliłem numery to NATYCHMIAST się rozłączam a z kolei w SMSie nie mam pomysłu co napisać... :octcry:

 

I jeszcze mam też inną koleżankę, lecz to jest naprawdę megadaleko bo na Podkarpaciu i boje się, że nigdy się z nią nie spotkam :(...

I to przez tę cholerną odległość...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciągle spotykają mnie dziwne przygody, dziś całą noc i poranek sprzątaliśmy zwłoki i tragiczne skutki, bo właściciele domu, gdzie wynajmuje mieszkanie "trochę" zbyt zabalowali, tak wiec teraz najprawdopodobniej znów stracę dom nad głową ,bo cóż osoba odpowiedzialna za wynajem fiknęła. Poprzednio straciliśmy inne mieszkanie bo mi jacyś sataniści powybijali szyby i wyważyli drzwi, także też musieliśmy uciekać, a jeszcze wcześniej było też podobnie... Do tego Księża nie chcą mnie bierzmować, Arcybiskup i Biskup mają mnie w poważaniu, zaraz się okażę, że nie mam gdzie mieszkać, często głoduje bo nie mam kasy na chleb i w ogóle masakra. A to diabeł.... 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatracanie się w bólu to nigdy nie był i nie będzie dobry sposób radzenia sobie ze światem. To jak powiedzieć "Świat chce mi dokopać a ja mu w tym pomagam".

Poza tym, jak sam powiedziałeś, uspokoiło cię to "troszkę". a za jakiś czas, o ile nie kiedyś znowu zrobisz coś tak głupiego, to nie będzie cię to uspokajało "troszkę" a "troszeczkę", a potem już wcale choć dalej będziesz szukał w tym ukojenia. I albo skończysz w pewnym momencie na pogotowiu, albo na cmentarzu.

14% osób która się okalecza kończy w zakładach zamkniętych, 18% w szpitalu pod obserwacją z powodu utraty krwi lub zakażeń(mało kto używa sterylnych żyletek ._.'').

27% zwykle kończy z podciętymi żyłami bo zwykłe nacięcia na ciele nie wystarczały.

I najgorsze jest to, że w przypadku cięcia się jest magiczna granica zza której nie ma powrotu. Nazywa się Masochizm. Niektórzy w okaleczaniu czują nie tylko ulgę ale, po jakimś czasie, odczuwają też w tym przyjemność. I wtedy się zaczyna, bo ciężko sobie odmówić przyjemności.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt z was mnie nie zrozumie. Cięcie się to nie jest głupota. To jest raczej ekspiacja, którą świadomie przyjąłem za bycie w smoczym raju. Moi rodzicie wrócili, wczoraj wieczorem, ojciec się opił tak mocno, że zrobił awanturę, podskakiwał do mnie i do schorowanej mamy. W końcu oddał mocz, zalewając pieniądze, jakie miał w spodniach. Potłukł troszkę naczyń, zwymiotował i poszedł spać. To wszystko moja wina, ja już mam dość tego życia i się pociąłem. Nie uważam tego za akt głupoty, a ekspiacji. Z jednym się zgodzę, że natężenie bólu nie wystarcza i teraz naprawdę mocno muszę się pociąć, by poczuć ulgę. Jednak jest to jedyne wyjście, bo głupotą byłoby, jakbym dawał ujście emocjom, jak ojciec - pijąc alkohol, albo palił papierosy, brał narkotyki, czy tym podobne. Tym się od was różnię, że nie mam przyjaciół ani kolegów i nie mam zwyczajnie komu się wygadać, dlatego czynię to tutaj i jestem uciążliwy.  Moja mama mnie potrzebuje i muszę mieć trzeźwy umysł. Mówienie, że cięcie się jest głupotą świadczy o ignorancji i głupocie, oraz niewiedzy na temat depresji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wziąłem teraz 12 tabletek  nasennych. Nie znam nawet nazwy. Chcę szybko zasnąć i zapomnieć o wszystkim. Ojciec przed chwilą chwycił mnie za nadgarstek i otworzył rozległą ranę. Mam już tego dość. Jutro, jak wstanę to wam napiszę jaką minę miał ojciec.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z nasennymi życzę powodzenia. One usypiają jeśli uwierzysz że cię uśpią -.0 Placebo...

 

Tak, okaleczanie samego siebie nazywam otwarcie głupota i nijak ma się to do ignorancji(tej akurat nie posiadam, a szkoda czasami), bo już o argumencie "gupi bo twierdzi że coś jest gupie"...

Mam wrażenie, że w kwestii depresji mam jakieś 20% więcej informacji niż ty. I to z pierwszej reki a i częściowo z doświadczenia. Ignorancja to wypowiadanie się tematycznie w temacie o którym niewiele się wie a większości blednie domyśla.

Jak mówiłem, cięcie się to była, jest i będzie głupota. Jeszcze jakiś Czas temu pisałeś że cytując:    Nie mam zamiaru dziękować flagelantom za każdy otrzymany cios. Zdecydowanie nie jestem masochistą.

Zmiana poglądów? Czy może preferujesz do końca użalać się nad sobą zamiast coś zmienić? Ekspiacja? Nie rozśmieszaj mnie, już dawno udowodniono że jeśli to ma jakieś podłoże to jest tym masochizm. A niedawno zarzucałeś mi(co prada ślepo i bezpodstawnie, ale nie martw się, wybaczam :D) gubienie się w argumentach.

Gdybyś choć % wysiłku który wkładasz w upewnianie świata że "ty biedny i bezpodstawnie hejcony" przełożył na "Dobra, pora wstać i zabrać się za siebie" - to aż się boję jak wielki efekt byś osiągnął. Pewien mędrzec powiedział kiedyś - "Jeśli pragniesz zmian, zacznij od siebie. Lecz jeśli pragniesz efektów, pozwól światu na zmianę z sobą".

Kiedyś powiedziałem komuś tak:

"To rezygnacja zabija ludzi.
Człowiek który w obliczu śmierci nie podda się,
Udowodni że może przekroczyć granice człowieczeństwa...
"

Jeśli uważasz, że nic nie osiągniesz to przegrałeś. Bo ci którzy grając nie myślą o wygranej są przegranymi. Lecz gorsi od nich są ci, którzy z obawy przed przegraną nie grają wcale. Bo oni są warci jeszcze mniej.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cięcie się można porównać do palenia papierosów - tak  jak Ty napisałeś, że cięcie się 'uspokaja' Cię, tak samo palenie 'uspokaja' palaczy ;-;

reszta zależy od tego jakim się jest i od otoczenia - znajomi, ktoś do rozmowy ;-;

 

polecą popaczyć na szczęśliwą Fluttershy http://www.youtube.com/watch?v=iQYrFecvCGo

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cięcie jest głupie i moim zdaniem zamiast powodować ukojenia tylko zwiększa złość na siebie.

A co do porówniania palenia do ciecia to troche dla mnie zbyt kontrastwe ,to i to uspokaja ale niszczy ale palenie raczej od razu cie nie zabije a ciecie może to zrobić..

 

W każdym razie powodzenia Dwaggi..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz moja kolej żeby się żalić ..

Właśnie zdałem sobie sprawe z tego jak jestem samotny i jak brakuje mi kogoś przy mnie..

Uwielbiam Króla Lwa 2 ale to co mi dzisiaj przyniósł to smutek i łzy ..

Brakuje mi miłości..

 

Nie ma to jak być dla świata ale nic od niego nie dostawać..

Wkurza mnie też to że w moim gronie znajomych/przyjaciół to ja zawsze muszę się wszystkim/wszystkimi opiekować a nikt nie zajmie się mną..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

know that feel Bro, kiedyś to ludzie byli bardziej otwarci na innych a teraz są zamknięci w swoim otoczeniu i nikogo innego do siebie nie dopuszczają (nie zapominajce o tym, że ja się na niczym nie znam)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...