Skocz do zawartości

Wyżal się.


Mellie

Recommended Posts

@MysterFajna - nie, nie i nie. Poważny związek z osobą starszą ma sens dopiero w okolicach drugiej połowy szkoły średniej, gdy osiągasz pewien stopień dojrzałości, a różnica wieku na poziomie 2-5 lat przestaje odgrywać tak dużą rolę. Hajtanie się ze studentem w wieku ~13 lat nie skończy się dobrze.

Miłość czy nie, wycofaj się z tego jak najszybciej.

  • +1 9
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MysterFajna - nie, nie i nie. Poważny związek z osobą starszą ma sens dopiero w okolicach drugiej połowy szkoły średniej, gdy osiągasz pewien stopień dojrzałości, a różnica wieku na poziomie 2-5 lat przestaje odgrywać tak dużą rolę. Hajtanie się ze studentem w wieku ~13 lat nie skończy się dobrze.

Miłość czy nie, wycofaj się z tego jak najszybciej.

Tyle, że ludzie w różnym wieku osiągają dojrzałość. I właśnie ktoś nawet w wieku 12 lat może taką dojrzałość posiadać. Albo i w wieku 25 lat nie posiadać

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i doświadczenie miłosne mam żadne, to popieram Ylthin w 100%. Jestem na drugim roku studiów, mam 19 lat, wszyscy są ode mnie starsi. I powiem Ci że nie sposób dla mnie patrzyć na gimnazjalistów inaczej niż  jak na dzieci. Czasami dojrzałe na swój wiek, ale wciąż dzieci. To jest po prostu w tym momencie przepaść. Nie mówiąc o tym, że skoro chłopak jest pełnoletni, to legalne seksy moglibyście mieć za 6 lat, bo granica 15 lat jest dla młodzieży, a nie dorosłych. Nie znam studenta, który by tyle wytrzymał. Dodatkowo taka różnica stanowi wielkie pole do nadużyć.

  • +1 6
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doświadczenie życiowe też 12-latka może mieć. A facet może nie liczyć na seks. Dlatego zaznaczyłam na początku, że mamy za mało informacji by o tym rozmawiać. Skąd w ogóle pewność, że to 12-latka, skoro 12 lat to koniec podstawówki z tego co wiem.

Edytowano przez PervKapitan
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Perv - powiem ci ze smutnego doświadczenia, że nawet bardzo dojrzały 15- czy 16-latek/latka (a co dopiero osoba młodsza) będzie psychicznie "w tyle" względem osoby mającej 20+ lat. Owszem, można pójść na herbatę i luźno pogadać, może nawet zaprzyjaźnić się - ale o poważnym związku nie ma mowy, choćby dlatego, że druga strona niekoniecznie będzie cię brać na poważnie.

A że ktoś brzmi dojrzale? Ha. Jako gimbusiara też brzmiałam dojrzale (na tyle dojrzale, że podkochiwało się we mnie kilku licealistów). Nie zmienia to faktu, że byłam... no właśnie: gimbusiarą. Już nie dzieckiem, ale jeszcze nie dorosłą. Kopniętą w łeb kozą, która myśli, że wie wszystko - ale nie wie nic.

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam nieco inaczej. Jeśli masz na myśli Siebie samą, czyli 12 lat. Student, czyli liczmy już od 19 lat w górę. W tych latach jest to jednak już duża przepaść ( ba, pedofilia w sumie). Niemniej, można próbować, ale będzie ciężko. Bardzo ciężko. Szczęścia ^^

Jeszcze pedofilia :D Jeszcze parę dni trzeba poczekać, jak to kiedyś kolega powiedział "jak wieku twojej dziewczyny nie ma na zegarze, to jest w porządku". (Zegarze klasycznym ma się rozumieć, nie elektronicznym :D ).

Edytowano przez Raoul Duke
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też właśnie spojrzałam na profil. W sumie gimnazjum to przyjęłam końcówkę... Ale jak tam uważacie. Skoro koleś jednak chce z nią być (tak przypuszczam) to wie jaką ona ma psychikę i na co się szykować. Nie wiem, nie znamy sytuacji, a to co powiedziała koleżanka nic zupełnie nie mówi.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mówiłam, mam własne doświadczenia z końcówki gimnazjum, mianowicie zadurzyłam się w pięć lat starszym facecie. Rany po całej tej sprawie goiły się długo i nieprzyjemnie, część z nich z upływem czasu tylko się rozpaskudziła i doprowadziła do poważniejszych problemów, a o całej sprawie jako tako zapomniałam dopiero pod koniec drugiej liceum, przy zerwaniu z chłopakiem. Głównie dlatego, że owo zerwanie dostarczyło mi nowy obiekt dzikiej nienawiści.

@First - a czego może chcieć student od dziecka (będę to powtarzać z uporem maniaka) z pierwszej gimnazjum? Niestety, ale taka jest smutna rzeczywistość, że rzeczy tak straszne i odrażające jak gwałty/pedofilia/wykorzystywanie seksualne (także nieletnich) zdarzają się i nie można ich wykluczyć z obrazu sytuacji. To nie żadna "nienawiść do mężczyzn", a zdrowy rozsądek.

Edytowano przez Ylthin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, bo tylko na tym facetom zależy.

Nie tylko. Ale jest dla nich ważnym aspektem związku dla większości lasek też. A wątpię by dziewczyna w tym wieku zaimponowała studentowi charakterem i intelektem. 

I mieć więcej problemów, niż przyjemności :derp2:

Cóż, jakoś ludzie wciąż popełniają czyny niedozwolone prawnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mówiłam, mam własne doświadczenia z końcówki gimnazjum, mianowicie zadurzyłam się w pięć lat starszym facecie. Rany po całej tej sprawie goiły się długo i nieprzyjemnie, część z nich z upływem czasu tylko się rozpaskudziła i doprowadziła do poważniejszych problemów, a o całej sprawie jako tako zapomniałam dopiero pod koniec drugiej liceum, przy zerwaniu z chłopakiem. Głównie dlatego, że owo zerwanie dostarczyło mi nowy obiekt dzikiej nienawiści.

Trafiłaś na kogoś kto Cię zranił to nie znaczy, że każdy będzie miał taki zamiar. Wiele kobiet takich jest, jeden facet zrobi coś nie tak i później tylko słuchać czegoś w stylu: "Wszyscy faceci to świnie".

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie róbcie jej nadziei, 13 lat (ona) + jej wybranek (jeżeli student to w najlepszym wypadku ma teraz 19 lat, no może 18 jeżeli z przyspieszonym tokiem nauczania) = to nadal 5 lat różnicy.
5 lat życia, nauki, doświadczeń, poznania definicji "siebie".
Mając 19 lat jest się pełnoletnim - to wiek w którym alkohol leje się strumieniami, przechodzi się inicjację seksualną, jest ukształtowany charakter, światopogląd, definicja dobra i zła, ma się już za sobą jakiś konkretniejszy bagaż doświadczeń, wie się na ile można pozwolić w kontaktach z innymi ludźmi (tj. otwartość, wylewność, unikanie pewnych tematów, zamknięcie w sobie itp itd), oczekiwania, tolerancja pewnych zachowań, pewna dojrzałość.
A 13 lat? To nadal podstawówka; fizyczna, intelektualna, mentalna.
6 lat różnicy? Spoko. Między 25 a 31 latkami, 20 a 26, ale nie 13 i 19. (+ sry, ale według prawa to podchodzi pod pedofilię :v)
Ona nie podoła jego potrzebom, on będzie zniesmaczony byciem w związku z "dzieciakiem"
Nie mówię, że taki związek nie ma prawa istnieć, przetrwać, no ale spójrzmy prawdzie w oczy - to graniczy z cudem.
Młoda jest, zakocha się jeszcze nie raz, albo i dostrzeże, że przyjaźń > miłość. Tracić dla kogoś głowę w wieku 13 lat?
Tracisz głowę, a zdobywasz bagaż doświadczeń który na długo zalega w psychice i odbija swoje piętno w relacjach.

Ej w sumie to może ja na psychiatrię pójdę po mat-fizie, lol :rainderp:

Edytowano przez Aglet Treserka Smoków
  • +1 7
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele kobiet takich jest, jeden facet zrobi coś nie tak i później tylko słuchać czegoś w stylu: "Wszyscy faceci to świnie".

*patrzy na poprzedni związek*

*patrzy na obecny związek*

Z łaski swojej: nie generalizuj.

Odnośnie tego, czy "każdy będzie miał taki zamiar": zdaję sobie sprawę z tego, że to tylko moje doświadczenia, że każda sytuacja jest inna, każdy człowiek jest wyjątkowy... ot, truizmy. Jednak pewne zmienne będą się powtarzać. Pewne prawdy są uniwersalne. Różnica wieku między mną a moją "miłością" była jednym z tych właśnie czynników - czynników wpływających na wiele rzeczy, od mojego zachowania (siłą rzeczy byłam mocno... niedojrzała w swoich reakcjach) po jego podejście do całej sprawy. Nawet jeśli upatrzony przez koleżankę student nie jest zapatrzonym w siebie męskim narządem rozrodczym i nie będzie jej raczył tekstami w rodzaju "mała bezwartościowa dziewczynka xd", to z tego związku nic dobrego nie wyniknie.

@Perv - na niezwykle prestiżowej i dojrzałej weterynarii spora część roku pali, a zdane/niezdane kolokwium z anatomii ma być celebrowane dużymi ilościami wódki. Abstynentów w naszym pokoleniu jest naprawdę niewielu.

Edytowano przez Ylthin
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trafiłaś na kogoś kto Cię zranił to nie znaczy, że każdy będzie miał taki zamiar. Wiele kobiet takich jest, jeden facet zrobi coś nie tak i później tylko słuchać czegoś w stylu: "Wszyscy faceci to świnie".

Raczej małolaty z gimnazjum jeszcze nie dorosły do czegoś takiego jak związek z dużo starszym facetem. Takie różnice się wyrównują dopiero za parę lat.

Z pakowaniem wszystkich do jednego wora typu "studia - litry alkoholu, kilogramy seksów" to raczej nie :v 

No u mnie na medycynie pół roku pali jak smoki, nie pije dosłownie kilka osób (reszta pije do porzygu), a dzikie orgie w akademiku to norma.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

*patrzy na poprzedni związek*

*patrzy na obecny związek*

Z łaski swojej: nie generalizuj.

Odnośnie tego, czy "każdy będzie miał taki zamiar": zdaję sobie sprawę z tego, że to tylko moje doświadczenia, że każda sytuacja jest inna, każdy człowiek jest wyjątkowy... ot, truizmy. Jednak pewne zmienne będą się powtarzać. Pewne prawdy są uniwersalne. Różnica wieku między mną a moją "miłością" była jednym z tych właśnie czynników - czynników wpływających na wiele rzeczy, od mojego zachowania (siłą rzeczy byłam mocno... niedojrzała w swoich zachowaniach) po jego podejście do całej sprawy. Nawet jeśli upatrzony przez koleżankę student nie jest zapatrzonym w siebie męskim narządem rozrodczym i nie będzie jej raczył tekstami w rodzaju "mała bezwartościowa dziewczynka xd", to z tego związku nic dobrego nie wyniknie.

@Perv - na niezwykle prestiżowej i dojrzałej weterynarii spora część roku pali, a zdane/niezdane kolokwium z anatomii ma być celebrowane dużymi ilościami wódki. Abstynentów w naszym pokoleniu jest naprawdę niewielu.

Niewielu. A nie zero. Nie rozumiecie, że nawet jeżeli na to by ten związek był w pełni szczęśliwy jest mała szansa, to jednak ta szansa istnieje? Generalizowanie, bo prawdopodobieństwo jest małe tylko pokazuje jacy ludzie są nudni, bo muszą iść głupimi schematami, by nie poczuć się dziwni, bo jest mała szansa, że ktoś coś zrozumie. Tak samo mała szansa podobno była jak w wieku gimbazjalnym zakochałam się w kobiecie. Przecież to tylko szaleństwo, buntownictwo, chłopcy mi się znudzili, będziesz miała normalnego chłopa w przyszłości. Nie, niedługo mija 5-ta nasza rocznica i nie widzę by coś miało przerwać ten ciąg.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak samo mała szansa podobno była jak w wieku gimbazjalnym zakochałam się w kobiecie. Przecież to tylko szaleństwo, buntownictwo, chłopcy mi się znudzili, będziesz miała normalnego chłopa w przyszłości. Nie, niedługo mija 5-ta nasza rocznica i nie widzę by coś miało przerwać ten ciąg.

Lol, nope.

1. Ty i Uszatka jesteście w tym samym wieku.

2. Większość kobiet to biseksualistki. Procent lesbijek też jest spory.

3. To przecież dwie całkowicie różne sytuacje.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej małolaty z gimnazjum jeszcze nie dorosły do czegoś takiego jak związek z dużo starszym facetem. Takie różnice się wyrównują dopiero za parę lat.

No u mnie na medycynie pół roku pali jak smoki, nie pije dosłownie kilka osób (reszta pije do porzygu), a dzikie orgie w akademiku to norma.

Więc sama potwierdzasz to co mówię. Nie wszyscy piją. Czy to kilka, czy jedna osoba, nieważne.

 

Lol, nope.

1. Ty i Uszatka jesteście w tym samym wieku.

2. Większość kobiet to biseksualistki. Procent lesbijek też jest spory.

3. To przecież dwie całkowicie różne sytuacje.

A gdzie ja napisałam, że sytuacja podoba? Po prostu żyjecie stereotypami aż do porzygu.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...