Skocz do zawartości

Wyżal się.


Mellie

Recommended Posts

A ja wrócę do tych związków z dużą różnicą wieku.
Ja w ogóle wychodzę z założenia, że różni są ludzie, różne są czynniki, różne są sytuacje.
Chociaż tak z autopsji, poniekąd w temacie. Mój ostatni "krasz" ma ode mnie o pięć lat mniej. Na początku myślałem, że mogłoby coś z tego być - to tamta osoba uznała, że nie, bo wiek, bo to, bo różnica, bo tamto. Kij. Stanęło na kumplowaniu się, spoko. Teraz wychodzę z założenia, że fakt, to nigdy sensu by nie miało, gdyby coś związkopodobnego z tego było, bo jednak im dłużej się kogoś zna, tym bardziej czuć tą różnicę wiekową. Żeby było śmieszniej, to teraz ta osoba nagle uznała, że jednak chciałaby ze mną być. Ale osobiście się nie mam zamiaru pchać w to, bo wiem, że aktualnie to nie ma sensu. Może chociaż za te parę lat, kto wie. Nie teraz, na pewno.
Podsumowując.
Nie uważam, żeby taki związek był niemożliwy. I przykro mi, ale jestem na NIE wrzucaniu wszystkich do jednego worka z nalepką "ludzie dla których bez dzikich seksów nie może być związku", bo jednak są różne osoby, różne poglądy, różne inne, pokręcone problemy, sytuacje życiowe i tak dalej. I szczerze, to nie wiem, czy relacja związkopodobna z osobą "nielegalną" komuś krzywdę robi. W końcu prawo dotyczy tylko czynności seksualnych. Jeśli debatować pod tym kątem oczywiście. O jakichś personalnych psychicznych sieczkach i tak dalej nie mówię. Także tego. Szans dużych dla takich relacji nie daję, bo mówię, że może problem wyniknąć z czasem dopiero. Z początku relacji szczególnie się nie czuje aż tak bardzo wiekowej różnicy, potem jednak zaczynają się schody. Serio. Ale kto wie. 
Dobra, w sumie jako osoba całkowicie-anty-związkowa-która-wreszcie-uświadomiła-sobie-jak-cudownie-jest-być-samemu, dziwne jest to, że tak dużo się w tych kwestiach wypowiadam, ale mniejsza. 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnica między parą może być duża, jeśli miłość zaczęła się w odpowiednim wieku. Nawet jeśli znają się od tego, że jeden drugiego za pieluchy pilnował, to na pewno nie myślał wtedy o poważnym związku z kimś tak młodym. Trochę tutaj jest tych postów, więc nie wiem ile kto ma dokładnie lat, gdyż się pogubiłem, ale jak mniemam jedna strona ma około 12-13 lat (Jak się mylę, to niech mnie ktoś poprawi) i tu nie chodzi tylko o różnicę w wieku, ale jeszcze o sprawy psychologiczno-fizyczne. Można czekać, ale czy warto jest czekać tyle lat na to, by osoba po pierwsze weszła w wiek odpowiedni przez prawo, a po drugie, by jej ciało zaczęło produkować odpowiednie hormony i był w stanie się zakochać poprawnie. Młodzież ma tendencję do różnych dziwnych zachowań ze zwykłej chęci poznania, a miłość jest jednym z tych uczuć, które są bardzo pożądane tak bardzo, że mózg potrafi sam się oszukiwać na jakiś czas i robić zastrzyki, czyli krótko zauroczenie. Problemem z zauroczeniem jest to, że jest one niestałe, krótkie (Bodajże maksymalnie 3 lata, a potem to już jest wypalenie i problemy z drugą połówką. Nie jestem ekspertem, ale conieco już czytałem na ten temat, a propos mojego).

Dodatkowo idzie jeszcze sprawa największego rozruchu hormonów i chęci seksu w odpowiednim wieku, gdzie wstrzymanie się jest dość trudne. Nie mówię, że każdy przypadek jest taki sam, ale patrząc czysto matematycznie szansa jest znikoma i w tym wypadku lepiej jest poszukać kogoś starszego, pewniejszego o cechach zbliżonych do niej, oraz pozostanie maksymalnie przy "rodzeństwie", bo to będzie raczej taka miłość z jej strony. I dopiero, gdy się nie uda d tego czasu, aż podrośnie, to dopiero znów próbować być razem. Wcześniej nie ma sensu, gdyż nawet jeśli wam to wyjdzie, to w tak młodym wieku społeczeństwo może was zgnoić, gdzie ostrzejsze dyskusje na forum mają się nijak, bo są w pewnym sensie anonimowe, a przy wycieknięciu w rzeczywistości, już takiej ucieczki nie ma.

(Przepraszam jeśli napisałem coś bez składnie, ale jestem już dość zmęczony)

  • +1 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele osób w ogóle nie zrozumiało co mam na myśli. Wiele osób ciągle mówi o seksie, a mi chodzi o przypadek, który tak, jest jeden na miliard, gdzie starsza osoba byłaby kompletnie uświadomiona i nie ciągnęłoby ją do ciała dziewczyny. Drugi też poważny i ogromny warunek jest taki, że ta młodsza by musiała mieć bardzo rozwiniętą i dojrzałą psychikę. Też przypadek jeden na milion, no niestety. Nie mogę się z wami nie zgodzić, ale nie chce żebyście uważali, że ja chcę by jakiś studenciak mógł puchać sobie małolatę, bo to takie fajne, nie, jestem temu przeciwna, przeciwna pedofilii. Miłość nie musi zaczynać się od namiętności. Taki związek z teoretycznymi uwzględnieniami paru warunków mógłby po prostu istnieć bez seksów. Mała szansa, ale jest. Mam nadzieję, że teraz zrozumieliście o co mi chodzi, bo z późniejszych postów wydaje mi się, że większość nie zrozumiała i ma mnie za jakichś zwolenników pedofilii, w chwili kiedy się z większością z was zgadzam z tym co piszecie. W sumie to ogromne ryzyko, ale na tym świecie dziwne rzeczy się dzieją.

W którymś poście też podkreśliłam, że dopiero potem sprawdziłam wiek autorki, bo widząc gimnazjum pomyślałam o 15-16 lat, a to już jest trochę różnicy. Ale komu chciało się czytać, jak można uznać, że promuje pedofilię ._.

Edytowano przez PervKapitan
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele osób w ogóle nie zrozumiało co mam na myśli. Wiele osób ciągle mówi o seksie, a mi chodzi o przypadek, który tak, jest jeden na miliard, gdzie starsza osoba byłaby kompletnie uświadomiona i nie ciągnęłoby ją do ciała dziewczyny. Drugi też poważny i ogromny warunek jest taki, że ta młodsza by musiała mieć bardzo rozwiniętą i dojrzałą psychikę. Też przypadek jeden na milion, no niestety. Nie mogę się z wami nie zgodzić, ale nie chce żebyście uważali, że ja chcę by jakiś studenciak mógł puchać sobie małolatę, bo to takie fajne, nie, jestem temu przeciwna, przeciwna pedofilii. Miłość nie musi zaczynać się od namiętności. Taki związek z teoretycznymi uwzględnieniami paru warunków mógłby po prostu istnieć bez seksów. Mała szansa, ale jest. Mam nadzieję, że teraz zrozumieliście o co mi chodzi, bo z późniejszych postów wydaje mi się, że większość nie zrozumiała i ma mnie za jakichś zwolenników pedofilii, w chwili kiedy się z większością z was zgadzam z tym co piszecie. W sumie to ogromne ryzyko, ale na tym świecie dziwne rzeczy się dzieją.

W którymś poście też podkreśliłam, że dopiero potem sprawdziłam wiek autorki, bo widząc gimnazjum pomyślałam o 15-16 lat, a to już jest trochę różnicy. Ale komu chciało się czytać, jak można uznać, że promuje pedofilię ._.

Jest też szansa, jenda na miliard że komuna się uda! Jest! Mała ale jest. Wprowadźmy ją na próbę jeszcze raz, może tym razem się uda i będą wszyscy równi i będzie dobrze :3

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Nie nie uda się.

  • +1 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest też szansa, jenda na miliard że komuna się uda! Jest! Mała ale jest. Wprowadźmy ją na próbę jeszcze raz, może tym razem się uda i będą wszyscy równi i będzie dobrze :3

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Nie nie uda się.

Ile można mówić jedno? Chyba jasno napisałam, że pisałam o tym wszystkim myśląc, że dziewczyna ma 15-16 lat. Teraz to nie ma sensu, ale wcześniej już chyba prędzej miało i miało większą szanse. Eh.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele osób w ogóle nie zrozumiało co mam na myśli. Wiele osób ciągle mówi o seksie, a mi chodzi o przypadek, który tak, jest jeden na miliard, gdzie starsza osoba byłaby kompletnie uświadomiona i nie ciągnęłoby ją do ciała dziewczyny. Drugi też poważny i ogromny warunek jest taki, że ta młodsza by musiała mieć bardzo rozwiniętą i dojrzałą psychikę. Też przypadek jeden na milion, no niestety. Nie mogę się z wami nie zgodzić, ale nie chce żebyście uważali, że ja chcę by jakiś studenciak mógł puchać sobie małolatę, bo to takie fajne, nie, jestem temu przeciwna, przeciwna pedofilii. Miłość nie musi zaczynać się od namiętności. Taki związek z teoretycznymi uwzględnieniami paru warunków mógłby po prostu istnieć bez seksów

Pervisia ma rację. I to akurat wiem z autopsji. W pierwszej gimnazjum byłam w związku ze studentem. Było bez seksów, bez zboczeń. To był normalny, zdrowy związek.

No.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>wejdź do tematu "Wyżal się" po dłuższej przerwie

>czytaj posty o pedofilii

>???

O ile się nie mylę, pedofilia to rodzaj parafilii seksualnej, w którym jedynym lub preferowanym sposobem osiągania satysfakcji seksualnej jest kontakt z dziećmi w okresie przedpokwitaniowym lub wczesnej jej fazie.

 

Także proszę używać określeń zgodnie z ich definicją.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za rozpętanie istnej gównoburzy o temacie,który ma już z trzy strony tutaj :flutterblush:,ale na szczęście nie o mnie chodzi :D nie jestem aż taka rąbnięta :rainderp:.Chciałam wiedzieć jak doradzić mojej przyjaciółce,która się w taką sprawę wplątała i nie spodziewałam się tylu odpowiedzi,rad i słów otuchy...do mnie:stare:.Ale mimo wszystko dzięki,przekażę jej którąś z waszych rad :3 i jeszcze raz przepraszam za wszystkie sprzeczki i zniesmaczenia do tego co napisałam :)

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Męcz się umysłowo, Dużo, często, bez litości. Mózg przyzwyczaja się do zwiększonej aktywności umysłowej. Długo, ale w końcu przyzwyczaja. Jednak warto pamiętać że można także się od tego odzwyczaić. 2/10 nie polecam. Przez to nie lubię wakacji. Z tego powodu:
Ogranicz strony które służą do odmóżdżania się. Mówię o stronach typu demoty, komixxy (to dalej istnieje?) i tym podobne - w szczególności strony polityczne. Mało rzeczy tak ogłupia jak polityka. I telewizję, ale to jest w naszym społeczeństwie coraz mniejszy problem.
Odpoczywać należy, ale w sposób aktywny. Polecam grę na instrumencie, widziałem badania wskazujące na poprawianie działania mózgu. Podobnie z żonglowaniem. Większość znanych mi osobiście finalistów olimpiady matematycznej żonglowało. Oczywiście to żaden argument; raczej ciekawostka.

Piszesz bezwzrokowo? Jak nie, to bardzo polecam, znacznie zwiększa szybkość pisania i poprawia komfort przy wykonywaniu tej czynności. Do nauki bardzo dobrze się nadaje program "Mistrz klawiatury". Jakbyś go chciał, to pisz na priva.

Dużo pij. Wody, nie alkoholu. Nawet lekkie, nieodczuwalne odwodnienie znacznie obniża sprawność umysłową.

Tlen jest dobry. Warto często wietrzyć pokój. Chłód też jest dobry, mobilizuje do działania. Dlatego też warto wietrzyć pokój.

Ponoć sport jest bardzo dobry na mózg, ale nie sprawdzałem osobiście. Jednak jest na ten temat dużo badań z dość jednoznacznym werdyktem.

Naucz się drzemać. Byś mógł spać 20 min, tak by mieć sny. Sny zazwyczaj oznaczają fazę REM, w której mózg się regeneruje. Z osobistym doświadczeń wynika, że drzemki są rzeczywiście bardzo regenerujące, chociaż nie można wykluczyć efektu placebo.

Jakbym gdzieś kłamał, to weźcie mnie poprawcie. Nie wszystkie informacje są pewne.

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 (offtop)

Dużo pij. Wody, nie alkoholu

 Obiekcje. 

Złote myśli

Cyfry składają się w liczby, liczby składają się w dziesiątki, dziesiątki składają się w setki, setki składają się w litry.

Alkohol niszczy szare komórki. Ale tylko te najsłabsze.

Woda nie wódka. Dużo nie wypijesz.

 

Ponoć sport jest bardzo dobry na mózg, ale nie sprawdzałem osobiście. Jednak jest na ten temat dużo badań z dość jednoznacznym werdyktem.

 Sport albo praca (praca fizyczna)

A i nie słuchaj Cahan.

Edytowano przez White Hood
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo wszystkich przepraszam za zejście z tematu, ale poprzednie kilka stron stanowi chyba idealny dowód na to, że momentami zapomnienie o napisaniu dwóch, trzech, lub nawet jednego słowa może diametralnie zmienić znaczenie posta i tor dyskusji. Dlatego też mam nadzieję, że całe forum zarówno z lewej, jak i z prawej strony politycznej wyciągnie wniosek z tej sytuacji i nie zapomni o nim.

Dobrze, to teraz ja chciałbym się wyżalić: ostatnio mam mało czasu. Czy jakiś student/studentka może mi doradzić jak mogę pisać długie i merytoryczne posty będąc jednocześnie zmęczonym i nie mogąc stracić na tym zbyt wielu cennych sekund? Naprawdę chciałbym napisać kiedyś coś tak długiego, jak w wakacje, bądź gdy byłem w pierwszej gimnazjum. I NIE, nie zamierzam z tym czekać do lipca 2016. Z tego powodu nie czuję się aż tak dobrze, jak to było te kilka miesięcy temu.

Edit: NIE, nie chodzi mi tutaj o jakieś cuda w stylu magicznej tabletki. Wiem, że drogą do mojego celu są metodyczne ćwiczenia, ale jak mam wyćwiczyć sobie umiejętność o której wyżej pisałem?

1. Ustabilizuj swój zegar biologiczny: śniadanie, obiad, kolacja o mniej więcej tych samych godzinach. Jesteś głodny i nie możesz wytrzymać do obiadu? Spróbuj wytrzymać. Ewentualnie kup wafle ryżowe. Są zdrowe, mają mało kalorii, "zapychają kichę" i są tanie. Niestety praktycznie nie mają smaku :/ Aha. Pisząc te słowa jestem głodny ponieważ kolację jem około 18. Da się do tego przyzwyczaić. 

2. Pisano o tym, ale powtórzę. Napisz na kartce (to ważne: nie "w głowie", nie na komputerze itp.) plan dnia. Wciśnij gdzieś przerwy. Pozwól mózgowi odpocząć. Inaczej za pół roku będziesz jak jakieś zombie. Wiem coś o tym. Nie ma to jak sesja... 

3. Sport. Nie musi to być X czasu na rowerze czy intensywne ćwiczenia (chociaż nie zaszkodzi ;) ). Wystarczy pobiegać. Ja na początku miałem pewne opory ("patrz, jakiś kolo biega..."). Okazało się, że każdy ma to w... sam wiesz gdzie. Co więcej, bieganie zajmuje mniej czasu. Bierzesz po nim prysznic i czujesz się jak nowo narodzony. Do biegania polecam spokojną, relaksującą muzykę. Ja postawiłem na ambientowe utwory ATB. Muzyka pomaga "odciąć się" od świata podczas biegania.  

4. Przed snem staraj się o niczym nie myśleć. Staraj się robić coś, co nie wymaga wysiłku umysłowego. Sam miałem z tym problemy. Pomogło wyłączanie PC-ta 30 min przed snem. I jeszcze jedno - nie jedz nic ciężkostrawnego na +/- 2h przed snem. Nie wytrzymujesz? Bierz wafla. Jednego ;) 

5. Jeśli to możliwe, odstaw to pisanie na jakiś czas. Odpocznij od tego. Znam to z doświadczenia (pisanie recenzji gier)

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to nie prosiłem o to, ale Triste cordis, napisał coś o czym myślałem od jakiegoś czasu czy mogłoby zadziałać...(mniej więcej to) przeczucie mi mówi, że to działa, a dodatkowo akurat zbiega się to z moim postanowieniem o ćwiczeniach, więc spróbuję zastosować się do tych rad.

Nie ja prosiłem, ale dziękuje:fluttershy5:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...