Skocz do zawartości

Zapisy do Soczka


Applejuice

Recommended Posts

Witam wszystkich w moich zapisach! Jeśli chcesz spróbować swoich sił i zostać moim graczem, serdecznie zapraszam C:

Zanim jednak cokolwiek napiszesz, zapoznaj się z TYM wątkiem.

Karta postaci dla świata Equestrii

Imię:

Ksywa/Przydomek: nie wymagane, jednak mile widziane

Rodzina: imiona rodziców, braci i sióstr, tak w skrócie

Wiek:

Rodzaj: jednorożec/pegaz/kuc ziemny/alicorn

Charakter: oczywiście cechy charakteru, ewentualnie jakieś odruchy, jak postać reaguje w danych sytuacjach itd.

Wygląd: opis lub obrazek z pony creatora

Uroczy Znaczek: lub Cutie Mark, jak kto woli :v

Specjalny talent:

Historia:

Cel: czyli co twoja postać chce osiągnąć

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może ja spróbuję...

Imię: Eagle Eye

Ksywa\przydomek:

Rodzina: Ojciec - Ciemnoniebieski kuc ziemny i fioletowych oczach. Matka - Jednorożec o szarym umaszczeniu, fiołkowej grzywie oraz złotych oczach.

Wiek: Około 20 lat.

Rodzaj: Jednorożec.

Charakter: Stanowczy, małomówny, czasami wpada w melancholie bez powodu, panicznie boi się ognia większego niż 5 cm, wydaje się bezuczuciowy, odważny, rozsądny, realista ale lubi pomarzyć, pała wielkim szacunkiem dla prawa oraz porządku, zawsze woli coś zrobić po swojemu.

Wygląd: Zielony jednorożec z czerwonym pasem na grzywie oraz ogonie, nigdy nie rozstaje się ze swoim kapeluszem oraz kurtką, mimo iż są one mocno zużyte, miejscami poszarpane, lekko naderwane oraz nadpalone.

CM: Biały celownik z niebieską obwódką oraz czerwonym środkiem.

Specjalny talent: Czar sprawiający że doskonale widzi na bardzo duże odległości.

Historia: Eagle Eye urodził się i wychował na niewielkiej farmie blisko granicy z państwem smoków. Zawsze pomagał ojcu w trudnej pracy, np. podczas zbierania żniw, nie przepadał za lekką pracą i lenistwem. Mimo że jego matka była jednorożcem, to nie nauczyła go magii, Eagle Eye nie uczęszczał też do żadnej szkoły, więc wszystko co teraz potrafi, nauczył się od matki. W wieku 10 lat dostał CM, gdy to wypatrzył królika wyjadającego marchewki na krańcu ogródka, samemu siedząc kilometr dalej, w tedy też nauczył się swojego jedynego czaru.

10 lat później, pięć miesięcy przed swoimi urodzinami na dom spadła wielka kula ognia, pochłaniając go doszczętnie. Eagle Eye ruszył po wiadra, próbując ugasić pożar, zmartwiło go to że nikt mu nie pomagał, spodziewał się najgorszego. Po ugaszeniu konstrukcji Eagle Eye wparował do domu szukając kucyków, na jego szczęście nikogo nie było. Czekał tydzień na ujrzenie rodziców, niestety nie przyszli. Po tygodniu doszło do niego że oni już się nie zjawią. Postanowił zabrać z domu ubranie oraz kapelusz ojca, który zachował się mimo pożaru i garść oszczędności. Wziął także coś do jedzenia. Przed porzuceniem, drewnianej, spalonej konstrukcji tego co wcześniej nazwał domem, napisał list pożegnalny do rodziców, na wszelki wypadek.

Cel: Znaleźć jakieś zaciszne miejsce do zamieszkania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Equestria

Imię: Darkness Triator

Ksywa/Przydomek: Brak

Rodzina:

Ojciec: Snow Down

Wiek: 18

Rodzaj: kucyk ziemny

Charakter: Jest on typem samotnika i lepiej się czuje się samemu, lecz jeśli to wymagane to znosi podróże grupowe. Jest również pomocny, lecz rozumie odmowę i nie nalega. Jest opanowany, spokojny i nie lęka się za bardzo śmierci. Ma on swój honor oraz szanuje go u innych.

Wygląd: http://iv.pl/images/93345907955961347002.png

Był to ogier umaszczenia czarnego ze średniej długości ciemno fioletowymi włosami, oraz wielkimi złowrogo patrzącymi oczami tego samego koloru co grzywa. Nosił pelerynę którą znalazł podczas swoich przygód

Uroczy Znaczek: Łuk

Specjalny talent: Łucznictwo na poziomie zaawansowanym oraz zabójcza precyzja

Historia: Darkness urodził się w Canterlocie. Pochodził on ze wpływowej rodzinie krawców, którzy prowadzili własny interes od pokoleń. Jego rodzice również chcieli aby poszedł w ich ślady, lecz jak to w życiu bywa każdy ma własne zainteresowania i marzenia. Nawet jeśli on ich nie posiadał przez większość swego dzieciństwa to i tak doskonale wiedział, iż ten zawód nie jest dla niego, lecz bał się powiedzieć tego swoim rodzicom, którzy i tak byli już po uszy urobieni w motywację go do tego zajęcia. Darkness często bywał poza, gdzie właściwie zmieniło się jego życie. Pewnego zwyczajnego jak na Canterlot dnia ponownie wybrał się na spacer poza granice swego rodzinnego miasta, aby pospacerować po okolicznych lasach, łąkach oraz szlakach handlowych. Tego właśnie dnia, gdy przechodził przez niewielki zalesiony teren natrafił na kilku bandytów, którzy napadli jakiegoś samotnego leśniczego. Powinien uciekać jak każdy normalny kucyk, lecz jak to na źrebaki bywa zjadała go istna ciekawość, więc postanowił ukryć się w zaroślach i obserwować wydarzenie. Złodzieje, jak złodzieje bez litości zabili owego leśnika i po prostu uciekli zostawiając jego ciało. Darkness widząc to sam nie wiedział co myśleć, więc jedynym sensownym DLA NIEGO pomysłem było obadanie zwłok i zobaczenie co owy kuc miał przy sobie. Właśnie TEN moment zmienił jego życie, a dlaczego? Znalazł wtedy swój pierwszy łuk, który był starannie wykonany z drewna dębowego. Towarzyszył mu również kołczan strzał, mieszek monet, którego o dziwno bandyci nie wzięli oraz schemat tworzenia strzał, jak i nadawania im właściwości dodatkowych, a nawet magicznych, które również zabrał ze sobą, po czym postanowił wrócić do swojego domu. Właśnie od tego jednego dnia zaczął trenować łucznictwo. Uczył się szybko oraz solidnie by kiedyś mógł zostać kimś ważnym.

Lata mijały, a Darkness uczył się łucznictwa i z każdym dniem, każdą minutą, a nawet sekundą czuł, iż wie coraz to więcej o tym co robi. Dzięki temu zwykłemu hobby zdobył swój uroczy znaczek, który przedstawiał łuk, który na zawsze miał symbolizować to co on robi i właściwie zawsze robić będzie. Rodzice jego z tego faktu zadowoleni nie byli, lecz z czasem i oni zaczęli się do tego przyzwyczajać, a nawet wspierać go w dalszej nauce.

W wieku 18 lat wszystko jednak się zmieniło. Jego matka zmarła bardzo wcześnie zostawiając jego i ojca samego na tym świecie. Wieść ta bardzo nim wstrząsnęła, lecz nie było to koniec wieści, które musiał jeszcze znieść. Jego ojciec był również dość stary jak na kucyka i postanowił przejść na wczesną emeryturę ze względu na dokuczające mu kości i stawy. Musiał zaprzestać handlu i szycia, co przysporzyło wiele trudności związanych z życiem. Darkness wiedział również, że i jemu nie pozostało wiele czasu, więc ten fakt nie dawał mu spokoju. Pewnego dnia podjął jednak decyzję, iż zapoluje na bandytów, którzy czają się w lesie na nieostrożnych kupców i podróżników, lecz najpierw trzeba było ich znaleźć, co trudne nie było. Spotkał ich, gdy napadali na kolejnych kupców, więc wiedział, iż musi działać szybko. Nie minęła nawet chwila, gdy pierwsza strzała wystrzelona z jego łuku przeszyła powietrze przebijając głowę jednego z bandytów. Reszta bandytów była tak oszołomiona nagłym obrotem zdarzeń, iż nawet nie zorientowali się, gdy w ich stronę leciały kolejne strzały, które pozbawiły ich życia. Darkness jak nigdy nic wyszedł z krzaków i pozbierał przydatny sprzęt oraz wysłuchał krótkich podziękowań od kupca. Po całym wydarzeniu udał się do domu na spoczynek, oczywiście nic nie mówiąc swemu ojcu o tym co zrobił. Następnego dnia obudziło go dość mocne pukanie do drzwi. Bez zbędnych ociągań wstał i ruszył w kierunku drzwi, które otworzył, gdy tylko do nich dotarł. Stali tam gwardziści, którzy przynosili wieści od księżniczek, które słyszały o jego wyczynie i chcą zaoferować mu pracę. Ten bez zbędnych ociągań ruszył za gwardzistami w stronę pałacu. Na miejscu dowiedział się, iż kupiec ten przewoził bardzo ważny ładunek dla samych władczyń Equestrii. Za jego bohaterski czyn oraz bezinteresowność zaproponowały mu służbę. Nie była to jednak zwykła posada. Miał zostać zabójcą, którego zadaniem było eliminowanie na rozkazy księżniczek wszystkich wrogów zagrażających Equestrii.

Cel: Wykonywać zlecenia

Tagi: Adventures, Dark, Shipping, Violence, Epic

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnim razem świetnie się bawiłem, zatem i na to liczę tym razem.

___________________________________________________

Karta postaci dla świata Equestrii

Imię: nieznane.

Ksywa/Przydomek: Nightmare.

Rodzina: nieznane.

Wiek: wygląda na około dwudziestoletniego kuca

Rodzaj: będę oryginalny... Smoczy kuc.

Charakter: Nightmare jest honorowym i śmiałym ogierem. Jego reszta osobowości skupiła się na samotności. Bowiem przez samotne podróżowanie w wieczności, w sercu ogiera zrodził się smutek oraz zagościło cierpienie. Łatwo poddaje się swojej dumie, choć nie wie skąd ją ma, ani co wciąż ją napędza.

Wygląd: umaszczenie ma barwę atramentu, zaś grzywa jest koloru błękitu paryskiego. Włosy ogiera są średnio długie, zaniedbane i opadają nieco na pysk, nie utrudniając mu przy tym życia. Oczy Nightmare są jak u smoka, węża czy też w ostateczności kota gapiącego się na światło, o barwie błękitu Thénarda. Pysk ogiera jest smukły z męskimi rysami, które podkreślają jego urodę. Sam Nightmare jest dobrze zbudowanym ogierem, lecz nie jest górą mięśni. Błona jego smoczych skrzydeł jest tylko delikatnie ciemniejsze niż sierść. Ogon Nightmare jest bardzo długi jak na płeć, do której należy, poza tym jest podobnie zaniedbany jak grzywa. Kopyta ogiera są czarne jak smoła.

Uroczy Znaczek: chorągiew w ciemne czerwone i niebieskie romby. Na samym środku jest uskrzydlona smoczymi skrzydłami korona.

Specjalny talent: bezimienny dobrze radzi sobie walcząc, jest nie tylko świetnie wyćwiczony, ale i nienaturalnie silny. Ponadto potrafi pluć silnie żrącym kwasem. Poza tym nie orientuje się co jest jego wyjątkowym talentem.

Historia: Nightmare nie pamięta początku swojej tułaczki. Ona się po prostu zaczęła, dając mu nienaturalnie długi żywot. Wieczny żywot. Jego dar, a zarazem przekleństwo z początku popychało go do szukania swojej tożsamości, rozwiązania problemu niewiedzy. Bezimienny przez swój wygląd został utożsamiony z nocnym koszmarem, przez to dostawał taki przydomek gdziekolwiek by się pojawił. Co więcej, zawsze natrafiał na osady czy miasta nocą. Jego oczy budziły lęk we wszystkich istotach o tej porze, a skrzydła do cna przerażały każdą istotę. Skazany na samotność, wędrował nie mogąc zaznać spokoju. Nightmare nie zna uczucia głodu czy zmęczenia. Potrawy nie mają dlań smaku, a ognisko nie grzeje jego ciała. Mimo to i on musi spać. Zupełnie jakby ładował swój nienaturalny żywot, by dalej egzystować. Gdy zasypia, zawsze śni mu się jeden i ten sam sen. Jest skazany na ten koszmar.

Płonące miasto. Krzyki niewinnych pełne bólu i cierpienia. Wiele kucyków podobnych jemu, może nawet spokrewnionych, biega próbując ratować swój żywot. Przygląda się im, lecz nie potrafi rozpoznać żadnego z nich. Wszyscy są tak bliscy, a zarazem obcy. Pożoga pochłaniająca mieścinę barwi niebo czernią i jednocześnie oświetla je niczym ognisko w mroku. Pożar nie jest wynikiem przypadku, lecz najazdu. Przez mieścinę przelało się coś, co zabijało jego pobratymców i paliło ich domy. A Nightmare? On mógł tylko to obserwować, stojąc w samym środku tego piekła.

Gdy każdy normalny budzi się z koszmaru, jest przerażony. Bezimienny jednak zdążył już przywyknąć do swoich wizji sennych. Przyszłość czy przeszłość... Nie mają one dla niego znaczenia. On po prostu kontynuuje swą przeklętą tułaczkę.

Cel: Nightmare pragnie zaznać spokoju i odnaleźć prawdę o swoim życiu, pomimo iż utracił dawno wiarę w spełnienie się jego pragnień.

___________________________________________________

Hmm... Krótkie mi wyszło, ale mam nadzieję, że wyraziste :>.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię: Swift

Ksywa/Przydomek: (brak)

Rodzina: Matka - Eclipse, ojciec - Bold

Wiek: 21 lat

Rodzaj: pegaz

Charakter: Odważny, lojalny, pomocny, uwielbia szybkość i rywalizację. (Patrz: Rainbow Dash. :ming: )

Wygląd: Biały, niebieska grzywa i ogon. (Wiem, oryginalne...)

Cutie Mark: Teleskop

Specjalny talent: Jest bardzo spostrzegawczy, potrafi dostrzec to, co umyka innym.

Historia: Swift urodził w dniu rozpoczęcia equestriańskiej wojny domowej. Mimo tych ciężkich czasów jego młodość przebiegała spokojnie. Kiedy miał dziewięć lat, podczas zabawy dostrzegł zbliżającą się armię i dzięki jego ostrzeżeniu udało się miasto ewakuować. Wtedy pojawił się jego znaczek. Następnego dnia jego ojciec, który służył w wojsku, zaginął podczas akcji. Kiedy tylko wystarczająco podrósł, sam zaciągnął się do armii, chcąc nie tylko pomóc zakończyć konflikt, ale też poznać los ojca.

Cel: Pomóc zwyciężyć wojnę i odnaleźć ojca.

PS.

Mam nadzieję, że wojna SE vs NLR (lub inne frakcje) nie jest problemem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obiecałem wczoraj, że napiszę, więc oto jestem!

_______________________________________

Karta postaci dla świata Equestrii

Imię: Nazywam się Shadow Raiden... Ale i tak nikt już tak do mnie nie mówi..

Ksywa/Przydomek: Wszyscy, a przynajmniej większość mówi do mnie Raider, a mi to jakoś nie przeszkadza.

Rodzina: Taa.. Rodzice.. Ojciec zwie się Light Sky (kuc ziemski), moja ukochana siostrzyczka Mathy Shy (25 lat) - matematyczny geniusz... Nie wiem, jak ją może interesować coś takiego! No i zostaje znienawidzona matka... DarkSun... (Jednorożec) Samolubna.. Aż nie powiem kto. Zawsze to ona była najważniejsza dopóki jej ojciec nie naprostował...

Wiek: Teraz mam dwadzieścia jeden lat.

Rodzaj: Jestem ziemskim kucem i jestem z tego dumny... Jakoś nie lubię latać. A magii nienawidzę... Ona zbytnio ułatwia życie.

Charakter: Noo.. Ogólnie to jestem bardzo taki.. Skryty. Wolę wszystko robić sam. Nie jestem jakimś szalonym ogierem, który ciągle musi być w centrum uwagi. Ja raczej stoję na uboczy i robię to co mi każą... Nie za dobrze czuję się też w większym gronie kuców. Wolę mieć małą, ale zgraną paczkę przyjaciół na których zawsze mogę liczyć i którym nie przeszkadza, że jestem cichy, małomówny, aczkolwiek pomysłowy. Jestem lojalny, czasem potrawię być też szczerzy do bólu. Uwielbiam pomagać innym. Nie mogę znieść, jeśli ktoś cierpi, bo wiem jak to jest.

Wygląd: http://i.imgur.com/ChIiMtJ.png (Tak, na obrazku nie ma CM, gdyż nie chciał się tam wstawić. Próbowałem kilka razy i nic...)

Uroczy Znaczek: Moim uroczym znaczkiem jest gitara i kilka nutek ponad nią. nawet niezły jestem. Umiem zagrać już wiele piosenek, ale większość to takie pieśni obozowe.

Specjalny talent: Jak mówiłem, umiem grać na gitarze, no i mówią też, że ładnie śpiewam, ale wydaje mi się, że to nieprawda. Umiem też niewiarygodnie szybko biegać, ale nie wiem czy to jest jakiś specjalny talent...

Historia: Uff... I nadszedł moment, żeby opowiedzieć moją historię życia...

Wszystko zaczęło się w Ponyville. Byłem drugim, młodszym dzieckiem w naszej rodzinie. Mieszkaliśmy w małym domku jednorodzinnym na obrzeżach miasteczka. Dzieliłem pokój z siostrą, na co wcale nie narzekałem. Z naszego okna dokładnie widzieliśmy Akry Słodkich Jabłek. Na początku jak już wszyscy zdążyli się przyzwyczaić, że mają kolejne źrebię w domu, moja matka zachowywała się dosyć normalnie. Opiekowała się mną, bawiła się, kupowała nowe zabawki. Słowem, niczego mi nie brakowało i czułem się bezpieczny. Myślałem, że ona naprawdę mnie kocha, okazało się, że jednak nie, ale nie wiedziałem, że aż tak mnie nienawidzi...

Gdy miałem już pięć lat, Dark chciała zabrać mnie do pływalni miejskiej. Nie wiedziałem, że takie coś istnieje w Ponyville, ale poszedłem. Myślałem, że przy matce nic złego mi się nie stanie. Zaprowadziła mnie nad jezioro. Nie powiem, troszkę się zdziwiłem. Ona wskoczyła jako pierwsza do wody, ja się nieco opierałem, ale DarkSun tak mnie zachęcała, że się przełamałem. Wszedłem małymi kroczkami do jeziora. Patrzyłem w załamującą się taflę wody i poczułem, że coś chwyta mnie za rękę i pociąga. Nieco się przeraziłem, ale zobaczyłem, że to moja matka mnie ciągnie, więc się nieco uspokoiłem. Tymczasem ona jeszcze raz mnie pociągnęła, dwa razy mocniej i nie do siebie, lecz obok siebie, na otwartą wodę. Puściła mnie i wybiegła z wody. Nie umiałem wtedy jeszcze pływać, więc zacząłem się szamotać i krzyczeć na pomoc. Co chwilę łykałem wody i powoli traciłem czucie w kopytkach. Nim zemdlałem, usłyszałem jakieś kroki i plusk wody, który już nie pochodził ode mnie.

Następne co pamiętam, to to, że obudziłem się w swoim pokoju. Moja siostra siedziała przy mnie i patrzyła prosto w me ślepia. Gdy zobaczyła, że się obudziłem, bardzo się ucieszyła i uściskała. Powiedziała, że ojca nie ma, bo w robocie siedzi, a matka znowu na zakupach... Powiedziała też, że widziała jak Dark gdzieś ucieka, więc pobiegła w drugą stronę niż ona, zobaczyć czy coś się stało. Zobaczyła mnie i ruszyła na pomoc.

Kiedy wrócił ojciec powiedzieliśmy mu o wszystkim. On nam powiedział, że już od dłuższego czasu chciał się z nią rozwieść. Sun myślała tylko o sobie i czekała tylko na to, aż ojciec dostanie wypłatę. A teraz, kiedy się dowiedział, że jego żona chciała mnie utopić, bo pewnie za dużo pieniędzy wydają na mnie, to natychmiastowo złożył papiery rozwodowe.

Zanim jednak rozwód dobiegł końca, DarkSun wysłała mnie na kurs językowy do Canterlotu. To była jedyna miła rzecz jaką uczyniła, po tym niemiłym "incydencie". Dzięki temu oprócz Equestriańskiego, znam też narodowy język smoków i język gryfów.

Po rozwodzie przeprowadziliśmy się do Hoofington. Ojciec szybko znalazł pracę, a moja siostra pomagała mi się przyzwyczaić do nowej sytuacji. Teraz mieszkam z siostrą w jej nowym domku. Jak na razie ani ona, ani ja nie znaleźliśmy nikogo bliskiego dla naszych serc, ale trzymamy się razem i to na razie nam starczy. Często odwiedzamy tatę po drugiej stronie miasta, a on nas.

Cel: Bardzo bym chciał wrócić do Ponyville i zacząć wszystko od nowa. Chcę założyć normalną rodzinę i zdobyć dobrą pracę, by zapewnić dobre życie mej rodzinie oraz pomóc ojcu i siostrze. Wziąłbym ze sobą Mathy Shy i Light Sky'a jeśliby chciał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wizio, twoje podanie jest niezgodne z regulaminem :P Pacz:

5. To samo podanie składasz TYLKO DO JEDNEGO MG. To zabezpieczenie na wypadek, gdybyś Ty jako gracz został przyjęty przez kilku Mistrzów z jedną historią.

Możesz jednak edytować swojego posta i wymyślić inną postać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto i moje pierwsze podanie! Nieco się rozpisałem. Mam wrażenie że postać bardzo interesująca.

Imię: Fairy Harvest

Ksywa/Przydomek: Villagenia

Rodzina: Nigdy nie dane mi było poznać prawdziwych rodziców. Jednak miałam wspaniałych rodziców zastępczych kuców ziemnych wychowując się na farmie nieopodal Manehattanu.

Wiek: 15

Rodzaj: Jednorożec

Charakter: Jestem klaczą o charakterze mocno introwertycznym. Wyjątkowo pracowitą i opanowaną. Ciężko również pracuje w swojej pracowni nad swoimi wynalazkami a do tego potrzebuje świętego spokoju. Nie oznacza to że nie lubię spędzać czasu z innymi kucykami. Jednak po pewnym czasie czuję zmęczenie i chęć do zmajstrowania jakiegoś wynalazku. Prawdą jest też, że moje wychowanie na wsi sprawia, że nie potrafię się zawsze dobrze zachować. W Canterlocie mawiają "Kuc wyjdzie ze wsi, ale wieś z kuca nigdy"

Jest postacią inteligentną i mam znajomość w maszynach, ale nie mam dużej wiedzy o świecie po za pewnymi naukami ścisłymi oraz rolnictwie. Jestem silniejsza i zwinniejsza od typowego jednorożca, jednak przegrywam z nimi na umiejętności magiczne. Odpowiednio się jednak wspieram swoimi wynalazkami.

Wygląd: http://img835.imageshack.us/img835/4245/mlppbf.jpg

Uroczy Znaczek: Młotek z magiczną poświatą

Specjalny talent: Tworzenie urządzeń/maszyn napędzanych magią

Historia: Moje początki skrywają pewne tajemnice, ponieważ jako jednorożec wychowywałam się na farmie kuców ziemnych. Pewnego dnia jeden z ogierów z wioski nieopodal Manehattanu nieopodal Kryształowych Gór przy rutynowych pracach na polu znalazł wygłodzone i wychłodzone źrebie. Nikt nie wie dlaczego, jednak zaopiekowano się mną jak rodzonym kucykiem.

Dzieciństwo pośród kucy ziemnych jako jedyny jednorożec nie było łatwe. Nigdy nie byłam równie szybka oraz silna jak moje bracia i siostry, co było czasem obiektem drwin. Mimo wszelkich starań nigdy nie udawało mi się nawet zbliżyć do swoich rówieśników. Moja magia z przyczyn wiadomych została zaniedbana starałam się sama doskonalić jednak bez większych rezultatów.

Pewnego dnia moja przybrana rodzina zabrała mnie na kilka dni do pobliskiego miasta Manehattanu odbywał się doroczny jarmark. Moja rodzina była znana ze wspaniałych gruszek, zbóż oraz wspaniale zdobionych drewnianych figurek. Podczas gdy moi rodzice sprzedawali swoje wyroby ja postanowiłam trochę się oddalić od straganu. Po pewnym czasie się zgubiłam swoich przybranych braci. Nieco zrezygnowana znalazłam dziwne miejsce gdzie jest dużo i tych mniejszych oraz tych większych jednorożców. Była to miejska biblioteka. Z zaciekawieniem wędrowałam po środku wzbudzając zainteresowanie pozostałych. W pewnym momencie podszedł do mnie bibliotekarz.

Zapytał mnie. Zgubiłaś się u nas?

Bez wahania i namysłu odparłam - Tak

U bibliotekarza było widać, że nie jest ani trochę tym widokiem zdziwiony i odpowiedział. Nie dziwi mnie to moja droga. Z pewnością chciałabyś coś poczytać jednak nie wiesz co, ponieważ tutaj wybór książek jest przeogromny. Pozwól że zaproponuje ci tą książkę - Używa magii by zabrać książkę z półki - Kiedy byłem mały wprost ją uwielbiałem - W jego głosie było słychać pasje. Byłam tym bardzo zdziwiona ale przyjęłam jego prezent i udałam się podobnie jak inne kucyki oddać się lekturze.

Ze zdumieniem jednak odkryłam, że nie umiem czytać. Moi rodzice byli analfabetami i nie widzieli potrzeby aby uczyć mnie tej umiejętności. Ważniejsza była praca na roli. Czułam, jednak, że tak jak pozostałe jednorożce powinnam się nauczyć tej umiejętności. Ostatecznie przejrzałam obrazki których było pełno w tej książce dla małych kucyków. Rodzice z pewnością się o mnie niepokoili, więc zdecydowałam się powiedzieć bibliotekarzowi prawdę o tym, że wychowują mnie kuce ziemne i nie potrafię czytać, jednak bardzo chciałabym się nauczyć. Bibliotekarz był nad wyraz hojny zrozumiał moją sytuacje. Pomógł mi znaleźć rodziców na straganie i co najważniejsze wręczył mi w prezencie kilka książek. Powiedział też, że jestem w bibliotece zawsze mile widziany.

Wróciłam do rodziców którzy byli na mnie bardzo zdenerwowani. Kiedy skończył się jarmark nie mogłam się doczekać kiedy będę mogła oddać się nauce czytania. Robiłam to zawsze kiedy miałam odrobinę wolnego po pracy na roli. Było to o tyle trudne, ponieważ nie miałam żadnego nauczyciela. Trud się opłacił i ostatecznie z dumą mogłam powiedzieć potrafię czytać.

Książki się szybko skończyły, a kiedy pojawiała się okazja przybywałam do bibliotekarza po kolejne pozycje. Moja rodzina nie należała do najzamożniejszych, ponieważ pracowaliśmy na przestarzałych metodach. Potrzebne były innowacje. Na jednym z jarmarków wypatrzyłam maszyny, które usprawniały prace na roli. Były one jednak bardzo drogie i nie było ich na nie stać. Podjęłam decyzje, iż skoro potrafię czytać to potrafię czytać również książki o budowie takich urządzeń. Zdziwiony bibliotekarz po moich namowach znalazł na ten temat pozycje. A ja przystąpiłam do zapoznania się z technologią. A to wszystko po to by być przydatną w rodzinie!

Znałam się na rolnictwie pilnie pracowałam na roli, a w wolnych chwilach analizowałam schematy i myślałam jak powinno to wszystko działać. Budowałam maszynę która pomogłaby wyjść rodzinie na prostą. Kosztowało mnie to wielki trud jednak udało się tchnęłam w moją młocarnie magię. Maszyna zaczęła pracować skutecznie oddzielając ziarno od kłosów. Ja padłam z wyczerpania a kiedy po pewnym czasie się ocknęłam okazało się że jako ostatnia zdobyłam swój cutie mark - młotek z magiczną poświatą.

Rodzina była ze mnie niezwykle dumna na kolejnym jarmarku udało się sprzedać rekordową ilość zbóż dzięki mojej maszynie. Ja jednak nie poprzestałam na jednej maszynie i budowałam to coraz kolejne kosiarki, prasy itp. Wszystkie one pomagały mojej rodzinie. Była to moja pasja i nie ograniczałam się tylko do zastosowań rolniczych. Tworzyłam też dla siebie odpowiednie urządzenia takie jak luneta lub budzik.

Nadszedł jednak czas by spróbować przygód po rozmowie z rodziną uznaliśmy, że tracę swój potencjał na farmie i muszę spróbować rozwijać swój potencjał. Chce się udać do Canterlotu. Tam zawsze coś się dzieje i ludzie z talentem są potrzebni. Kto wie może sama księżniczka Celestia znajdzie zastosowanie do mojego potencjału.

Cel: Poznać prawdę o swoim pochodzeniu, jeśli to możliwe spotkać swoich rodziców. Stworzyć inteligetną maszynę zdolną do porozumiewania się z kucykami. Wyruszyć na wspaniałą wyprawę. Zostać najsłynniejszym konstruktorem urządzeń w całej Equestrii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to rozsądne wrzucać swojego OC jako postaci do RPGa...

A co tam, żyje się raz !

Imię: Eggnogg

Ksywa/Przydomek: Nogg/Black Scroll

Rodzina:

Ojciec - Silverhoof

Matka - Strawberry Shake

Brat - Dirt

Dziewczyna (są tyle razem i mają wobec siebie takie plany, że to już prawie rodzina) - Cynamonka

Wiek: dwadzieściakilka lat

Rodzaj: jednorożec

Charakter:

towarzyski (przy małej liczbie osób), otwarty, wesoły, zdystansowany do siebie, dowcipny(zazwyczaj), napiętą atmosferę potrafi rozwiać drobnymi żartami, drobny bałaganiarz, poświęca się niektórym, pozornie losowym szczegółom.

Stara się kierować rozsądkiem, chociaż czasami emocje biorą górę.

Wygląd: sierść koloru piasku, biała długa rozczochrana grzywa, z jasnożółtymi końcówkami, ogon takiej samej barwy, długi, często nie rozczesany. Nad praktycznie cały czas uśmiechniętymi ustami czają się niebieskie oczy, w których iskrzy się radość życia.

Uroczy Znaczek: czarny zawijas

Specjalny talent: Wyczucie stylu, kompozycji. W każdej dziedzinie jest w stanie dopasować do siebie elementy.

Historia:

Urodził się w Baltimare, w rodzinie z klasy średniej. Przez jasne umaszczenie, rodzice dali mu imię "Eggnogg". Pierwsze lata swojego życia spędził w Baltimare, ale ojciec dostał awans i musieli wyprowadzić się do Manehattenu. Tam, dostał znaczek i zaczął chodzić do szkoły dla jednorożców.

Znaczek Eggnogga zawsze wprawiał inne źrebięta w zaciekawienie. Większość była dużo prostsza w formie i bardziej dosadna w pokazaniu co jest specjalnym talentem. Przez niego, na początku złośliwie, a potem na porządku dziennym, był przezywany "Black Scroll". W szkole okazało się, że nadzwyczaj dobrze idą mu szeroko pojęte kompozycje. Czy to przy kucykowej literaturze, czy przy doborze kolorów, czy nawet w modzie i gastronomii. "Nie muszę umieć gotować, żeby wiedzieć, które przyprawy pasują do siana, prawda?" mawia.

Po odebraniu należytego wykształcenia w dziedzinie magii, jak i w naukach ogólnych, stwierdził, że pora zamieszkać na swoim i wyprowadzić się od rodziców. Żeby jednak to urzeczywistnić, musiał znaleźć pracę. Zaczął robić to co mu dobrze szło - komponować, a konkretnie planować wystroje wnętrz. Miał szczęście i kolejni klienci polecali go swoim znajomym i wkrótce stał się na tyle znany, że zawsze miał coś do roboty. Zamieszkał we własnym mieszkaniu. Utrzymywał kontakt z paroma znajomymi ze szkoły średniej, a ze swoją najbliższą przyjaciółką zaczęły łączyć go... bliższe kontakty niż dotychczas. Po ponad roku, para zdecydowała, żeby zamieszkać razem i wprowadziła się do dużego mieszkania w Manehattenie. Są ze sobą ponad dwa lata i od niedawna Eggnogg planuje oświadczyny, ale gdzieś w głębi duszy, wie, że jeśli ożeni się z Cynamonką, będzie wspaniale, ale będzie do niej uwiązany, jakkolwiek to źle brzmi. Brakuje mu jeszcze domknięcia kilku spraw, aby mógł zostać głową rodziny.

Cel: na chwilę zapomnieć o swoim dotychczasowym życiu, porzucić cywilizację na pewien czas, "przeżyć przygodę", zwiedzić kraje Zebr i Gryfów (może nawet odkryć jakąś prastarą ruinę?), zaprzyjaźnić się z wiecznym tułaczem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię: Lily (Nazwisko Derris)

Ksywa/Przydomek:

Rodzina: Mama - Aloysia; Ojciec - Zephyr

Wiek: 12 lat

Rodzaj: Jednorożec

Charakter: Lubiąca zwierzęta, rośliny, naturę, ciszę, ale także zabawę klacz. Kocha przygody, zawsze pcha się tam gdzie nie trzeba. Prawie nic ją nie przeraża, jest super aktywna i przyjacielska.

Wygląd: http://fc06.deviantart.net/fs71/f/2013/039/c/3/lily_the_scout_by_shiruisa-d5u7pmo.jpg (To moje wyobrażenie, jednak nie umiem dobrze rysować przez co ten rysunek nie oddaje jej piękna oraz zapomniałam o kilku rzeczach (RÓG, GDZIE JES MÓJ RÓG) i nie miałam dobrych kredek Dx)

Cutie Mark: Mała, zielona roślinka wyrastająca z ziarenka (kiełkująca?)

Specjalny talent: Pielęgnowanie roślin.

Historia: Lilly urodziła się w małej wiosce nieopodal Fillydelphi gdzie każdy znał każdego. Uczyła się w szkole, ale od małego w wolnych chwilach lubiła chodzić na łąki i do lasu. Kochała rośliny, wydawało się że przy niej rosły szybciej. Miała też swój własny, malutki ogródek koło domu. Wszystkie kwiaty były idealnie zadbane. Nauczyła się nawet wielu zaklęć, żeby tylko pomagać roślinom rosnąć. Dzięki tym zaklęciom oraz pasji do roślin zdobyła swój cutie mark. Poza tym uwielbiała też zwierzęta. Nic dziwnego w tym, że gdy skończyła 10 lat rodzice zapisali ją do związku harcerek. Mała (wcale już z resztą nie tak mała) codziennie po szkole chodziła do sporego domku na drzewie, gdzie mieszkała starsza pani Ginna prowadząca związek harcerski.

W zespole było w sumie 10 klaczek, łącznie z Lily: Rue - sprawnie i szybko poruszała się po drzewach; Rose - najładniejsza z całej grupy, trochę zarozumiała; Iris - trochę szalona, wszędzie jej pełno; Minty - zawsze chodziła zaspana; Pyrus - chłopczyca; Laya - ta tajemnicza, rzadko się odzywa; Vanilla i Vania - bliźniaczki, najstrachliwsze z grupy, nigdy się nie rozdzielają.

Na koniec została Luelle - jest to najlepsza przyjaciółka i sąsiadka Lily. Razem dobierają się w pracach grupowych, mają takie same sprawności. Luelle jednak nie interesuje się roślinami, ale nigdy nie zdeptałaby mrówki. Stawia ostrożnie każdy krok i uważa aby nie zrobić krzywdy zwierzętom. Poza tym zna wiele i jeszcze więcej zaklęć.

Razem cała dziesiątka pod dowództwem pani Ginny zdobywa wiedzę o otaczającym je świecie.

Cel: Zdobyć jak najwięcej sprawności.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas abym przeraził cię swoją "twórczością"

Karta postaci dla świata Equestrii

Imię: Endless Collaboration.

Ksywa/Przydomek: Spook

Rodzina:

Ojciec: Forbidden Ally

Matka: Precious Confederate

Rodzeństwo: brak

Wiek: 30 lat

Rodzaj: Jednorożec

Charakter (dam też nieco ogólny opis):

Ma umiejętności aktorskie i korzysta z nich aby ukryć swoje prawdziwe emocje i zamiary. Jest spokojny i opanowany, lecz łatwo wyprowadzić go z równowagi, próbując drążyć temat jego prawdziwych zamiarów i motywów. Gdy już obierze sobie cel, nic go nie powstrzyma, dokona tego lub zginie, nie odstrasza go uśmiercanie i

krzywdzenie. Służba w organizacji wojskowej zwanej ESW, krótka swoją drogą, zostawiła ni nim piętno, przez które stał się teraz fanatykiem swojej idei. Wyszkolenie, jak i naturalne talenty, które cały czas szlifuje, robią z niego bardzo groźnego wroga.

Wygląd:

Wysoki, kościsty jasnoszary jednorożec. Zazwyczaj nosi na sobie ciemnoniebieską szatę zasłaniającą jego gardło. Jego grzywa jest krótka i biała jak śnieg. Jego tęczówki są równie czarne co źrenice, co jest wyróżniającym go elementem.

Uroczy Znaczek:

Maska teatralna w dwóch kolorach, czarnym i białym, każdy zajmuje idealnie połowę. Biała część maski wygląda na radosną, natomiast czarna jest wykrzywiona w grymasie wściekłości. Ma to symbolizować łatwość w adaptacji i ukrywaniu swoich prawdziwych zamiarów i emocji.

Specjalny talent:

Są to głównie rzeczy związane z wywiadem, czyli dyplomacja, szpiegowanie a nawet do pewnego stopnia tortury. Zna kilka zaklęć modyfikujących pamięć, kilka słabszych zaklęć wpływu na umysł, oraz przede wszystkim zaklęcia wyciszenia i niewidzialności. Telekineza idzie mu bardzo przeciętnie, natomiast teleportacja dosyć słabo. Nie zna kompletnie zaklęć przywołania, zaklęcie tarczy zna na poziomie minimalnym, tak aby ewentualnie ochronić swoje ciało przed śmiertelnymi skutkami pocisku energetycznego. Prawdziwą perłą w jego zbiorze zaklęć jest sfingowanie swojej śmierci. W stanie niby-śmierci może wytrzymać dwie minuty, później jego mózg zacząłby obumierać. Samo zaklęcie magicznie spowalnia serce do takiego stopnia, iż puls jest niemal niewykrywalny.

Historia:

Endless urodził się w Hoofbergu, dosyć sporym miasteczku na granicy Equestria - Królestwo Gryfów. W czasach pokoju, kiedy to się tam wychowywał, było to bardzo miłe miasto, warte odwiedzenia. Najbardziej niesamowite było to, że kuce żyły tam obok gryfów, wręcz się przyjaźniąc. Natomiast, gdyby wybuchła wojna, rzucili by się sobie do gardeł.

W dniu jego szesnastych urodzin wydarzyło się coś, co na zawsze zmieniło jego poglądy na świat. Grupa gryfów - terrorystów przeprowadziła prowokację, w wyniku której zginęły niemal wszystkie kuce w mieście. Lecz władze Equestrii nie podjęły żadnych kroków, które miały by na celu ukaranie sprawców, a jedynie złagodziły sytuację na granicy i powołały ESW - Equestriańskie Służby Wywiadowcze - organizację mającą zapobiegać takim wypadkom w przyszłości.

Endless dostał się do tej organizacji otrzymując posadę wywiadowcy. Lecz nie zamierzał żyć dla Equestrii. Przez lata trauma zatruwała jego umysł, sprawiając że nienawiść do jego ojczyzny rosła i rosła. A jego talent pozwalał mu to zamaskować, przez co został niewykryty jako nawet nie podwójny, lecz potrójny agent: pracował jednocześnie dla Equestrii, Królestwa Gyfów i Imperium Changei.

Cel: Zmazać państwo Equestriańskie z mapy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłam, że kilka osób próbowało być oryginalnymi i napisali swoją kartę postaci w inny sposób niż... normalnie. Nie wiem czy powinnam to pochwalać czy nie, w każdym razie... dziwnie mi się to czytało ;P

Minął już niemal tydzień, dlatego przyszła pora na jakiś werdykt. Nie będę się zbytnio rozpisywać. Jeśli ktoś ma jakieś uwagi, może do mnie napisać na PW lub gg. A Black Scroll to nawet powinien. Muszę z nim porozmawiać.

Przyjęte osoby to: Draco Brae, Panda Hippis oraz Flutteryay. Ponieważ są to tylko 3 osoby, zapisy nadal pozostają otwarte.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię: Iosovoi

Ksywa: Iso

Rodzina: jednorożce. Mama uczy w szkole, tata potrafi naprawić wszystko. Brat studiuje magię.

Wiek: 18

Rodzaj: jednorożec

Charakter: Jestem trochę nieufna, ale ogólnie przyjacielska. Lubię wędrować, obijać się na polanach. Jeżeli chodzi o naukę- mimo zdolności brak mi chęci. Potrafię zmotywować się do działania, staram się nie odkładać nic na później (choć nie zawsze to wychodzi). Bardzo lubię czytać.

Wygląd: Fioletowa klacz z ostro zakończonym rogiem. Kopyta-czarne, oczy niebieskie. Grzywa żółto-błękitna, tak jak ogon.

Uroczy Znaczek: Czarny odcisk łapy wilka

Specjalny talent: Opieka nad zwierzętami; potrafię się z nimi porozumiewać. :fluttershy4:

Historia: Urodziłam się w nieznanej nikomu wiosce. Mieszkam w małym domku, blisko lasu.

Rodzice od urodzenia wpajali mi, że mam wielki talent do nauki. Liczyli na to, ze wyrosnę na lekarza, albo chociaż kogoś, kim będą mogli pochwalić się znajomym. Zawsze byłam porównywana do brata- znał wiele zaklęć, potrafił nauczyć się wszystkiego. Daleko mi było do niego, zamiast uczyć się z podręczników wolałam biegać po pobliskich parkach, sadach, lasach, kąpać się w rzece. Wszyscy myśleli, że to normalny proces w dorastaniu młodego kucyka, że kiedyś stanę się poważna- lecz mi to nie przeszło. Bawiłam się ze zwierzętami sądząc, że na naukę zawsze znajdę czas. Jednak bezgranicznie ufałam rodzicom, przez co długo nie mogłam odnaleźć swojego talentu. Inne kucyki śmiały się ze mnie, co mocno godziło w moją dumę.

Pewnego razu jak zwykle uciekłam do lasu. Bywałam w nim często, mogłam tam uspokoić się, pomyśleć, lub wręcz przeciwnie- pobiegać, szaleć.

Lecz tego dnia byłam zbyt rozkojarzona, aby martwić się o drogę. Kucyki prześcigały się w wymyślaniu pseudonimów dla kogoś z pustym bokiem. Tak, zgubiłam się. Pierwszy raz spędziłam noc poza domem, okropnie się bałam. Gdy tylko usłyszałam jakieś podejrzane dźwięki, nawet gdy wiatr potrząsnął gałęziami drzew- uciekałam. W krótką chwilę byłam cała brudna i poobcierana. Nagle moim oczom ukazały się błyszczące ślepia, potem usłyszałam przerażające wycie. Ujrzałam przed sobą rannego wilka. Może to był tylko pies, zagubiony w lesie tak jak ja. Nie dowiedziałam się tego wtedy, ani nie dowiem się teraz. Pragnę jednak wierzyć, że leżał tam najprawdziwszy wilk. Chciałam uciekać, ale coś trzymało mnie przy zwierzęciu. Musiałam mu pomóc. Ran było wiele, na karku, brzuchu, na łapach, co nie pozwalało nawet na najmniejszy krok. Nie wiem, co mogło mu się stać. Starałam się przypomnieć sobie jak wyglądały rośliny wspomagające gojenie się ran, liczyłam, że wiedza z książeczek dla dzieci stanie się użyteczna, lecz miałam w głowie tylko mglisty zarys. Jednak, w ciemności rozświetlanej słabą magia mojego rogu udało mi się znaleźć odpowiedni kwiatek. Nie byłam do końca pewna co mam z nim zrobić, stworzyłam prowizoryczny opatrunek. Wilk nie miał sił, by uciec lub zaatakować. Biernie poddawał się wszystkim czynnościom, licząc na najgorsze. Spał niespokojnym snem, gotowy zbudzić się przy każdym najmniejszym ruchu. Jego obecność dodawała mi odwagi, choć obawiałam się tego, ze zwierzę, gdy poczuje się lepiej będzie mogło zaatakować. Zostałam z nim do rana, kiedy to podniósł się i zaczął biec w nieznanym kierunku. Biegłam za nim, lecz po prawie bezsennej nocy z pustym żołądkiem nie starczyło mi sił na długą pogoń. Pies nie pozwalał mi się zbliżyć ani też zanadto oddalić. Zobaczyłam znajomą polanę. Zwierzę uciekło z zasięgu mojego wzroku, nie było sensu go szukać, nie miałam nawet na to energii.

Wróciłam do domu, udało się! Wszyscy mnie szukali, gdy się odnalazłam zapanowała ogólna radość. Zjadłam coś na szybko, po czym poszłam zmyć z siebie całe błoto. Mój okrzyk było słychać w całej okolicy- pod grubą warstwą brudu krył się znaczek!

Od tego czasu rodzice odpuścili mi trochę naukę, oraz dostałam swojego towarzysza- czarnego szczurka imieniem Cichociemny. Stał się on moim pierwszym prawdziwym przyjacielem- kucyki, które tak nazywałam, zawodziły, były tylko wtedy, kiedy czegoś potrzebowały.

Każda moja wolna chwila była wypełniona po brzegi zwierzątkami, gdy tylko nie zajmowałam się nimi, szukałam rozmaitych informacji na ich temat.

Gdy byłam już starsza dużo wędrowałam, poznałam nowe kucyki, z niektórymi się zaprzyjaźniłam. Są to, mam nadzieję, prawdziwe przyjaźnie, nie takie, jakie zawierałam kiedyś.

Nie wiem, co jeszcze mogłabym opisać, moja historia nie powala na kolana, nie wyróżnia się z tłumu. Przerost formy nad treścią, ilości nad przekazem. Jestem kolejnym szarym, nudnym kucykiem, który opowiada historyjkę zdobycia znaczka. Jednak nie mam żadnych ciekawych przeżyć, historyjek. Jednak jeżeli zajdzie taka potrzeba dodam coś, bowiem zależy mi. Nawet bardzo.

Cel: Przeżyć przygodę, mieć co opowiadać znajomym. Zwiedzić tyle, ile mogę. Poznać nowe kucyki i pomóc wszystkim zwierzakom, jakie na mojej drodze napotkam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybrałem to... najbardziej przejrzyste

Imię:Peacefull Heart/ Peace Bringer (któreś z nich, używane zamiennie)

Ksywa/Przydomek:Peacy

Rodzina: (Historię napiszę za jakiś czas)

Wiek:ok. 17 lat

Rodzaj:pegaz

Charakter: Wesoły, uśmiechnięty - tylko przy dobrze znanych swoich przyjaciołach. Znudzony wyraz twarzy - praktycznie na codzień, Spokojny, miły.

Wygląd:Nieco wyższy od innych. Jego oczy, koloru błękitnego nie raz rozchwytywane przez jego rodzinę i znajomych... powiadali: Szlachetne! Nie specjalnie dbał o grzywę - uważał, że naturalność sama w sobie jest piękna. Jego Granatowa sierść ładnie zgrała się z ogonem i grzywą koloru czarnego i ciemnozłotego.

Uroczy Znaczek: jeszcze nie zrobiony... mam taki pomysł na Piorun przebijający białą flagę.

Specjalny talent: Szybkość (Grupa akrobatyczna 'Royal lightnings')

Historia:

Cel:On nie ma żadnego celu... idzie tam gdzie wiatr go zaniesie, robi to, co mu serce każe...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[justify]Cóż, minęło dosyć sporo czasu, a nie zapowiada się, by ktoś jeszcze się zgłosił, dlatego zamykam zapisy i oto werdykt:

Przyjęte osoby to: Black Scroll i Iosovi ^^ Z Black Scrollem rozmawiałam już wcześniej, a nad Iosovi długo się zastanawiałam, jednak w końcu postanowiłam docenić to, że włożyła trud w napisanie swojej karty postaci, która okazała się bardzo przyjemna w czytaniu.

Jak już wspominałam wcześniej, zapisy są ZAMKNIĘTE. Jeśli chodzi o gry w innych światach, jeszcze nad tym pomyślę.

Ciao, brochachos.[/justify]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Imię:Crystalis

Ksywa/Przydomek: Crystal

Rodzina: Diamond Rue Fancy Brise

Wiek:17 lat

Rodzaj:alicorn

Charakter: Miła , uczynna , nie naganne maniery

Wygląd: ma żółtą sierść , długie nogi , zielone oczy , ciemno różową grzywę

Uroczy Znaczek:kilka błękitnych kryształów

Specjalny talent:umie wytwarzać energie którą może uzdrawiać wszystko co żyje

Historia:wychowana w pałacu przez rodziców nigdy nie rozmawiała z innymi kucykami

Cel: pragnie zdobyć przyjaciół

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
  • 2 months later...
×
×
  • Utwórz nowe...