Skocz do zawartości

Seria Metal Gear


Mati9319

Recommended Posts

Metal Gear - moja ulubiona seria gier i nie sądzę, by kiedykolwiek miało to ulec zmianie. Na początek, aby postawić sprawę jasno - macie listę gier z serii, z jakimi się uporałem: - Metal Gear Solid - Metal Gear Solid 2 - Metal Gear Solid: Peace Walker Wielkiego praojca Metal Geara próbowałem raz przejść, ale po prostu utknąłem - nie mogłem znaleźć kolejnej (hmmm... szóstej?) karty do otwierania drzwi. Najlepsze wspomnienia wiąże z Metal Gear Solid na PSXa i tej gry dotyczyć będzie reszta mojej wypowiedzi. Wspomnienia te nie są z resztą wcale takie znowu odległe, albowiem ostatni raz przeszedłem MGSa ok. miesiąc temu na PS3. To chyba był już 12-sty raz w moim życiu. Mamy skradankę z zawiłą fabułą (której nie powstydziłby się dobry film akcji), niebanalnymi postaciami i Solid Snake'em - głównym bohaterem o chyba niepowtarzalnym charakterze. W tym momencie kłaniam się Davidowi Hayterowi, który użyczył Snake'owi głosu. Jak dla mnie - najlepszy aktor głosowy ever. Co jest zatem w MGS takiego niezwykłego? Otóż powiem ja Wam: gra niszczy, miażdży i obraca w pył stereotyp o odmóżdżających grach komputerowych. W owej produkcji kryją się istotne przesłania, dające dużo do myślenia. Bossowie. Pamiętacie wrogów z dłuuuuuugim paskiem życia? W MGS owi bossowie to przede wszystkim ludzie mający własną historię, własne życie. Poza tym są tutaj także pewne sceny. Sceny oraz dialogi (przez tzw. Codec), w których reżyseria, kunszt aktorów głosowych i muzy... tfu! Wybaczcie. Chciałem napisać: i MUZYKA tworzą po prostu coś pięknego. Tego po prostu nie da się zapomnieć. Każdy, kto przeszedł MGS doskonale wie, jaką scenę mam teraz głównie na myśli. Jeżeli cała ta moja wypowiedź zabrzmiała jak propaganda i reklama to wybaczcie, ale inaczej o tym pisać nie potrafię. Pokłony dla Hideo Kojimy, że stworzył coś, co tak odbiega od stereotypów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem jakimś szczególnym fanem serii, ale grałem w MGS2 na PS2 i cóż mogę powiedzieć? Osobiście nie przepadam za skradankami, jednak ta gra to znacznie więcej niż przeciętna skradanka. Świetny klimat i humor czynią z niej na prawdę ciekawą pozycję, a oprawa muzyczna jest po prostu cudowna. Fabuły niestety za bardzo nie ogarnąłem, bo grałem za czasów, gdy przyśpieszało się dialogi i "nudne" filmiki, byle przejść do akcji... Strzelam jednak, że fabuła też prezentuje się dość ciekawie. To chyba tyle ode mnie w temacie, przynajmniej na ten moment xD...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I faktycznie. Fabuła w dwójce jest zawiła przez duże "Z". Filmików jest 100x więcej i są 100x dłuższe. Choć ogarnąłem fabułę już po pierwszym przejściu (a nieźle trzeba było zachodzić w głowę) to dwójka już mnie tak nie wcisnęła w fotel. OK samych urozmaiceń rozgrywki jest niesamowicie dużo (na czele ze strzelaniem FPP ^^), ale to już nie to samo. Duży wpływ ma na to postać Raidena -_- Pewnie nie wiesz o co chodzi, ale gdybyś miał za sobą pierwszą część to pewnie jak wszyscy - nieźle byś się wkurzył. Z czasem zasadzie do Raidena przywykłem, a to ze względu na dialogi i niebanalną historię (choć między nim, a Snejkiem wciąż jest ogromna przepaść). Ech... wyglądu i głosu chyba jednak nigdy nie ścierpię xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również przeszedłem pierwsze 2 części. Trzecią grałem tylko okazjonalnie. Na pewno jedna z tych gier, które mają bardzo dobrą fabułę oraz zwroty akcji (1 część to majsterszyk). Gaficznie może nie powala już w dzisiejszych czasach ale who cares? Jest ona za to nadrabiana muzyką (pomimo, że "Encounter" słuchamy paręnaście razy w ciągu gry ciągle mi się podoba), grywalnością oraz wspomnianą fabułą. I oczywiście bossowie. Walka z Grey Fox'em czy finałowa bitwa na pięści - to jest epickie. Choć faworytem pozostanie Psycho Mantis. Zwłaszcza, że w wersji na GC potrafi... odczytać zawartość twojej karty pamięci. Podobnie jak Pinkie łamie 4 ścianę i zwraca się do gracza np. "Oh i see that you're playing SSBM a lot" (czy coś w ten teges). Druga część jest równie dobra choć słabsza od pierwowzoru. Zapewne dlatego, że samym Snake'iem gramy bardzo krótko. Faktycznie cut-scenki są czasami za długie (a zwłaszcza końcowe) toteż nie bez powodu MGS jest również nazywany filmem a nie grą :P. Chociaż w drugiej części jest naprawdę sporo smaczków które umilają grę (rozmowy Otacona i Snake'a - bezcenne). Tak czy owak również dobra gra.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A próbowałeś zamknąć się w ubikacji (strut E bodajże) będąc wyposażonym w pisemko i zadzwnonić do Colonela? xD

Choć dwójka nie może równać się jedynce, to grywalność ma po prostu świetną. Raz przeszedłem oglądając wszystkie filmy i odsłuchując wszelkie dialogi. Natomiast pozostałe 8 razy to już czyste delektowanie się rozgrywką. Chowanie żołnierzy do szafek, M9 Tranquilizer, dog tagi (mam WSZYSTKIE xD), celowanie FPP i masa innych rzeczy. Skok technologiczny między MGS, a MGS2 jest ogromny - trzeba to przyznać.

Taka ciekawostka: jednej z bohaterek w MGS Peace Walker głosu użyczyła... [werble i fanfary] Tara Strong! Nie ma co. Dialogi duetu Hayter/Strong niszczą system na kawałki. Ich głosy wogóle do siebie nie pasują xD

PS: dałem jako link, bo system upierał się, że rozmiar pliku jest za duży. Dziwne, bo wcześniej problemów ze wstawianiem filmów z YT nie miałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To żałuj, że nie grałeś w 3 ani w 4. Ja osobiście nie przeszedłem tylko MGS-a (tak tego najstarszego, i nie przeszedłem w sensie przeszedłem, ale tak daaawno temu, że szczegółów nie pamiętam). A co do za długich cut-scenek: NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK ZA DŁUGA CUT-SCENKA! Końcówka MGS-a 4 to jakieś 2,5h filmików przerwanych po środku 5 minutową walką. Poza tym w kontekście MGS-a nie powinieneś podchodzić do tego jak do cut-scenek. To są małe filmy pełnometrażowe. A i prawie zapomniał bym. Karton.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DantePD święta racja. Mi tam filmy nie przeszkadzają wogóle. Kiedy przechodzę za pierwszym razem, to po prostu się delektuję jakbym oglądał film xD No i właśnie. Pewnie, że to nie są zwyczajne cut-scenki, tylko (jak napisałeś) małe filmy pełnometrażowe. W drugiej liceum wkręciłem jednego gościa w MGS-y i czasem żartujemy "- Wiesz jaki jest najlepszy, japoński reżyser filmowy? - HIDEO KOJIMA!!! Czwórkę mam, ale nie robię, bo wpierw muszę upolować i ugryźć trójkę. Ah no i kartony. Snake musiał mieć coś wspólnego ze śmiercią Hanki. Pod Twoim postem jest komunikat, że ostatnio był modyfikowany JUTRO xD Daj namiary na wehikuł czasu :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam osobiście z czwórki jestem bardzo zadowolony. Szkoda tylko, że nie bardzo mają już w którą stronę rozwijać Solida (oprócz wstecz), bo ma niedługo

umrzeć.

Dlatego albo a) będą robić gry o Big Bossie - co bym chętnie zobaczył i co jest lepszą opcją b) wymyślą nowego bohatera - co mniej chętnie póki co powstaje Metal Gear Rising: Revengance - slasher w Raidenem w roli głównej, tworzony przez twórców Bayonetty i Devil May Cry-a. Teoretycznie za fabułą nadal stoi Hideo więc może być dobrze (Raiden wraca do bycia Jack the Ripper- fajna rzecz dla tych którzy wiedzą o co chodzi).

(bo branie metal gear na solo i rzucanie nim nie jest przegięte) @Mati ninja nie zdradza swoich sztuczek, mogę tylko powiedzieć DA MAGIKZ!
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zobaczyłem trailer Risinga to mnie zamroczyło. Po chwili skojarzenie z początkową sceną filmu "Cube". Oczywiście wiem o co biega z Jackiem the Ripperem ^^ Ech... w sumie to

Raiden miał już taki nie być

, ale w końcu Rising to jakby nie patrzeć spin-off - coś jak AC!D. Wystarczy pomyśleć, że to taki God Of War i już jest piękniej :) Mam tylko nadzieję, że Kojima pełni straż 24/7, aby nie spłycili/zwalili fabuły.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trailer jest super, ciekawe jak z grą, choć wątpię, by okazała się stojącą na poziomie MG... Ale osobiście uwielbiam siekanki, nie ma bardziej relaksującego gatunku gier jak dla mnie, choć niestety ciężko w nich o dobrą fabułę czy jakieś głębsze wartości artystyczne, no ale nie o to w tym gatunku chodzi... :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma bardziej relaksującego gatunku gier jak dla mnie

Damn right.

Jeżeli ktoś grał w pierwszego MGS, ale nie pamięta skąd wziął się mój tekst w sygnaturze:

http-~~-//www.youtube.com/watch?v=z9AbIc_HE6s

Od 4:18

Kolejne wideo:

http-~~-//www.youtube.com/watch?v=88-DAyNXCvQ

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...