Skocz do zawartości

Wolny/a czy zajęty/a?


Paladyn Sonaty Dusk

Jesteście czy nie jesteście?  

359 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jesteście czy nie jesteście?



Recommended Posts

No znam ja takie przypadki. X.x Z jednej strony żałość a z drugiej sama nie wiem czy coś takiego nie zadziałało podświadomie u mnie wpływqjąc na atrakcyjność partnera w moich oczach. Na pewno tak,chociaż jestem minimalistką ale jednak... Pamietam jak czytalam gdzieś że o wiele atrakcyjniejszy jest facet z niskimi ale stałymi zarobkami niż taki z wyższymi ale nigdy nie wiadomo kiedy je dostanie. I to jest pocieszna prawda dla was panowie- stabilizacja jest bardzo atrakcyjną rzeczą nawet jeśli kobiecie nie zależy na kasie dla siebie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Airlick i Burning mają rację. Ale co do tego, o czym mówi Burning się w pełni nie zgodzę. Tacy panowie są wybierani na mężów. Na kochanków oraz reproduktorów idzie ten drugi typ.

Rządzi nami biologia- czyż to nie jest wspaniałe :D?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba mieć jakieś standardy w życiu. Cahan, o twojej ciekawostce zapomniałam bo jest zbyt... Biologicznia a nie przystoi współczesnym istotom wyższym, które mogą się kontrolować.Chociaż mi się trafiło 2 w 1 i nie ciągnie mnie do nikogo innego wiec co ja tam wiem o rozdarciu uczuć miedzy te 2 typy... Ale w takim układzie uważam że kobiety powinny dawać tyle samo od siebie: być i przyjaciółką i kochanką i mieć pracę z której utrzymają co najmniej siebie.

Edytowano przez Burning Question
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tacy panowie są wybierani na mężów. Na kochanków oraz reproduktorów idzie ten drugi typ.

A głównym celem małżeństwa nie jest przypadkiem "reprodukcja"?

(...) i mieć pracę z której utrzymają co najmniej siebie.

Nie mów tak, bo kobiety niepracujące zawodowo, wykonujące ciężką i odpowiedzialną pracę jaką jest zajmowanie domem, dziećmi i mężem poczują się urażone.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głównym celem małżeństwa to powinna być chęć przeżycia swego życia z kimś kogo się kocha.

Dla matki najważniejsze jest bezpieczeństwo i pewna przyszłość dziecka. W tym pomaga małżeństwo. Dlatego sądzę, że do wychowania dziecka bardziej nada się mąż, niż kochanek.

Moja matka odwala obie rzeczy naraz- nie ma przebacz.

Odwalała bo musiała, czy lubiła ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja matka odwala obie rzeczy naraz- nie ma przebacz.

A ojciec cokolwiek w domu robił? Osobiście potępiam związki, w których nie ma równego podziału obowiązków. Oboje pracują? To niech też oboje się w domu wysilą. Mój ojciec na szczęście zajął się gotowaniem i okazało się, że jest w tym lepszy od matki.  :fluttershy4: Ale jeśli kobita odwala całą robotę w domu, bo jest np. dużo pracy przy dzieciach albo ciężko coś innego znaleźć to też w porządku.

Ale najlepiej, jakby w ogóle dzieci nie było.  :evilshy: (mówię o sobie, żeby nie było)

A co do lecenia na kasę... Wiadomo, że jakieś znaczenie to ma, ale u mnie to akurat znaczenie drugorzędne. Wolę być z biedniejszym, niż z idiotą.

Edytowano przez Kyoko
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oboje pracują na conajmniej 2 pracach dziennie. Ojciec zwykle od 8 do 16 potem ma 2-3 godziny przerwy i jedzie do pracy wieczornej. Jak na wolną chwile to odkurzy, powiesi pranie albo cos. Matka podobnie tylko w pierwszej połowie dnia pracuje w kilku miejscach a krócej.

Emski: ona jest taka domowo rodzinna że zajmowanie sie domem i dziecmi to jej marzenie ale w takim układzie nie ma na to czasu prawie. Swoją pracę też by lubiła gdyby mogła wbpełni wykorzystać swój potencjał i dostac za to odpowiednie pieniądze ale w Polsce to raczej niemożliwe. Ogółem okoliczności są niesprzyjające dla obojga. Poza tym mieszkamy z dziadkami, którzy zajmują sie domem bo moim rodzicom nie starczyłoby godzin w dobie żeby jeszcze tym sie zajmować porządnie.

Edytowano przez Burning Question
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to jest właśnie polski paradoks - mówią o niżu demograficznym u nas, a zwiększyć zarobki, coby i na bachory starczyło, to już gorzej.  :bemused: To smutne, że niektórzy faktycznie muszą robić na kilka etatów, a inni lekką ręką zarabiają o wiele więcej. Córka znajomej matki niedawno wyszła za mąż i oboje mają jakieś 15 tys. miesięcznie (!), a z kolei kuzynka sama siedzi w domu z dzieckiem, a jej mąż musiał wyjechać za granicę, bo nie wyrabiali.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz pomyśl sobie o tym i dodaj bycie imigrantem w skrajnie ksenofobicznym miasteczku. Wielokrotnie zdarzało się, że płacono nam (bo ja też pomagam jak wracam do domu) nawet o połowę mniej niż Polakom za wykonywanie dokładnie tej samej pracy. Jeszcze częściej bywa, ze my robimy wszystko perfekcyjnie i stawiamy na profesjonalizm, a Polacy zwykle kombinują jakby się tu poobijać, bo w tym kraju to normalne, że wszystko się robi byle jak, prawda? -.-" A i tak dostajemy mniej. Więc jak w takim związku znaleźć miejsce na jakiś rozwój osobisty, nawet nie ma czasu na kontakt ze sobą i rozwijanie relacji bo ludzie przychodzą do domu i padają na łóżko, a rano znowu do pracy. Nie każda dobrze dobrana para będzie miała różowe życie, niestety.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwicie się? To jest czysta ekonomia. Pracownik chce zarabiać jak najwięcej. Zaś pracodawca też chce jak najwięcej włożyć do swojej kieszeni, dlatego z zysków przedsiębiorstwa stara się jak najmniej przeznaczyć na wypłaty dla pracowników. 

 

A teraz może wróćmy do tematu, bo to temat o naszym aktualnym statusu związku, a nie o pieniądzach, zarobkach i o tym, czy wyjdzie się za kogoś bogatego, czy biednego. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Nie każda dobrze dobrana para będzie miała różowe życie, niestety.

Przecież to oczywiste.  :fluttershy3:

A teraz może wróćmy do tematu, bo to temat o naszym aktualnym statusu związku, a nie o pieniądzach, zarobkach i o tym, czy wyjdzie się za kogoś bogatego, czy biednego. 


Ale to wciąż obraca się wokół związków.  :aj5: A czy naszych, czy nie... Cóż, to już nie pierwszy offtopic tego typu.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co z tego, że kręci się wokół związku i, że zdarzały się przypadki off-topów? Naprawdę, nie chcę być czepialski, ale temat jest poświęcony temu, czy jesteśmy wolni, czy zajęci. Rozmowy o sytuacji gospodarczo-ekonomicznej związków, przyszłości związków itd. nie mieszczą się w tematyce tego threadu. 

 

Nie lepiej dla świętego spokoju założyć po prostu oddzielny temat i tam o tym dyskutować? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może ja nawrócę do tematu ;3

 

Wybrałem na ankiecie 'zajęty' i aż mnie zdziwiło czemu aż tyle osób nie ma swojego somespecial ;-;

Ja w tej kwestii miałem sporo szczęścia i jestem z wspaniałą pegasis już od ponad roku.

 

Życze wszystkim powodzenia, mam nadzieję, że dla każdego znajdzie się jego druga połówka.

Pzdr ;3

Edytowano przez FirstChoice
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...