Skocz do zawartości

Moje wiersze


Tenebris

Recommended Posts

Myśle że mogę podzielić się z wami moją przepiękną twórczośćią :fluttershy4: Uwaga, poziom nonsensu wychodzi poza wszelkie granice. Jak ktoś to wszystko przeczyta to szczere gratulacje. :molestia: Pisane głównie na lekcjach w liceum i gimnazjum, inspirowane nudą, i tym że jak taki Białoszewski może sobie wypisywać pierdoły i być poetą to ja też moge. Wrzucam do jednego spoilera bo nie chce mi sie 20 robić.

Antropogeneza (mój ulubiony ^^)

Równość perioratywną

dezintegruję fatalnie

W absencji ducha uiściwszy

cło magnificentne we wrotach

tak owalnch, repetytoruję tłumy

idąwszy bądź paliwszy.

Wiedza pradawna znana wszystkim

nie będzie, cytaty i mądrości.

Pronar, aliboż nie on to jest,

ino ekskrementy jakieś.

mójci on jest, prawdziwy, najjedyńszy

ztardyfikowany, nieznająwszy

wszego świata byłem lub nie.

Zrobiwszy owe mistyfikacje,

kancelacja myśli osób czwartych

poprzez retrospekcjonanistyczne torpozjony,

rektyfikuję.

Ach, piękniste nasze otrzewne są zaiste.

Okostna trzasnęła w mojej nodze

niczym kamień w wielkiej szczęce wszechświata.

Dezintegruję.

Antymaterię wytwarzam masowo

coby antyświat postąpić.

Mój jedyny.

Mój.

Kto może

Kto może mi pomóc

w tym tragicznym czasie

gdy Bóg opuszcza niebo,

żeby wziąć udział w wyścigu szczurów.

Kto chce żyć dostatnio,

musi kryć się za zasłonami.

Dramentalne zmiany w mej duszy zachodzą!

W umyśle moim rozpięciorzam myśli

na cztery części.

Rabację na rabatkach mam uczynić w zamiarze.

I od dzisiaj kalkulator zwie się długopisem.

A.D 0001

Stado wściekłych bozonów

zaatakowało mnie,

gdy moja wartość spinowa

wynosiła minus jeden.

Rozkwarkowany, poszedłem.

Nogi moje stały się rekami,

a trzecia głowa zamruczała

coś pod uchonosem.

Warto wspomnieć,

że w owym czasie

operę wspaniałą w filharmonii

narodowej przedstawiano.

Udawszy się w generalnym

kierunku wydarzenia tego,

rozmyślałem nad

Zasadą nieoznaczoności Heisenberga.

Zagiąłem przestrzeń

kautystycznymi plwocinami.

Kolejna czarna dziura do mojej kolekcji.

Poglądy poety

Ukontentowany sytuacjami

byłem. Albo nie.

Szatan personolny zaprosił mnie

do tańca masakry.

Arknozja ducha mojego

poddała się redundacji.

Kompromisowa sublimena

na mej głowie,

myśli moje blokuje siła nieznana.

Prąd elektryczny o niskim natężeniu

przeszywa me ciało jak pal,

na który sam Książe Ciemności

swych wrogów nabijać ma w zwyczaju.

Stwórca-destruktor infantylny,

arkanizuje azaliż.

Demony mzoiczne

twarzą w twarz

chłodno kalkulują.

Pan niemyślący, osioł jakiś

i inne artykuły, trupy

przed moimi oczami się jawią.

Liryk fizyczny

Diagramy wszystkie Germany czterowartościowe

Metaliczna jest półprzewodnika struktura

sformułowanie tezy tak bardzo kolorowe

zinukowały w mej głowie wartość dżula.

Soczewki na posterze z SGGW

korektują wadę wzroku w mym oku.

Fizyko moja droga! I love you!

Na Pradze-Południe wiadomości

profilaktycznie powtarzam sobie

żeby nie spoczęły moje kości

w jakimś marnym grobie.

Fizyko! Ty nad orbitę wylatuj

z prędkością drugą kosmiczną

i z nubami na czacie nie czatuj

tylko natchnij ich wiedzą magiczną.

Eksakandele fotonów mnie oświeciły

gdy pradawną Mistrza wiedzę przyswoiłem

ścieżkę mojego życia tak zmieniły

że na tron nauki niepojęty wstąpiłem.

***

Zstąp na mnie Mistrzu

I uracz cytatem

Gdyż bez Ciebie

Pustka życie me wypełnia

swą nieuchronną nicością.

Nie mogę bez Cię żyć

Mistrzu mój uwielbiony.

Czymże mam zająć swój byt,

Gdy niewidok głosu namię zeń wchodzi?

Jak na ów gnój wspaniały

dostać się mogę?

Jak głos ujrzeć

i wstąpić nań drogę?

Niepotraf jestem Mistrzuniu

namuzować mnie nie trzeba

lecz głosem Twym nagłosować

Mastroprafonicznym.

Bo w USA

Bo w USA so dolary

Bo w USA możesz mieć wszystko

Kasa na pieniądzach od zaraz

Bierzesz szczęście garściami

Prosto z kapitalistycznego rynsztoku.

Myślisz że możesz być kimś

Że cie ludzie będą szanować.

A tu o.

Nagle.

ulica

wódka

zimno

śmierć

Oda do ciukarki

W polu szerokim

kombajn jeździ sobie

za nim jeździ ciukarka

i robi ciuki słomiane

ciuki kwadratowe

o kształcie sześcianu

ciukarka zrobiła sobie

nie wiem po co,

ale zrobiła

takie jest życie

ciukarki, ciuki tylko

robi, nikt nie

wie po co,

ale ciągle robi.

Rolniczy wierszyk

Wymyślił ja wczoraj wiersza

lecz ja go zapomniał

jeździł ja wtedy kombajnem

po polu całym w łajnie,

gdyż krowy mnie na nie uciekli,

i wszystko zasrali.

żniwa, żniwa,

a zboża w polu ni ma,

jest za to 2 tony obornika

z pola mojego

rolnego.

00000001

O głupi temacie który nam dany zostałeś do zrealizowania,

Twoja treść jest dla nas nie do wytrzymania

Piszę twe słowa na papierze słonecznym

dla środowiska tak bardzo bezpiecznym.

Spirytusowy zapach markera do mnie dochodzi,

miałem właśnie ochotę jakiś wiersz spłodzić.

Wiem, że moje dzieło jest słabe i głupie

tak jak ten temat - zupełnie do dupy.

Lecz nie mnie dane jest oceniać te rzeczy,

nasza pani od polskiego ma to na pieczy.

Kończyć już muszę drodzy czytelnicy.

Zobaczymy się gdzieś, kiedyś, na ulicy.

Fraszka 1

Ach żałosna prezentacjo

Cóżeś ze mną uczyniła,

Czemuś mój mózg zniszczyła?

Nie będziesz moją rekomendacją.

Tragiczne zdjęcia szpecą cię wielce,

ochote mam swą żałość utopić w butelce.

Zaraz cię usunę z komputera mojego,

żebym więcej nie uświadczył twego lica paskudnego!

Ten wrzucę oddzielnie bo tylko ten kto grał w WoW'a go zrozumie ^^ (nie mówię że pozostałe da się zrozumieć :D)

Poemat Healera

Ja jestem healer

Za wipe zwalają na mnie winę

a to była tanka wina

bo tank aggro nie utrzymał.

Więc idziemy raz jeszcze

prosto w strasznego bossa kleszcze.

Healuję tanka, tank dobrze aggro trzyma,

Mana mi się kończy, gdzie jest DPS, DPS'a ni ma!

DPS jest AFK, ku**a jego pier***ona mać!

Lider wywalił go z PT

i spamuje "need DPS" na lfg.

Invnął huntera w buildzie BM,

lecz każdy mówi, że lamą on jest.

Damy mu szansę, może nie będzie tak źle.

Warek tankuje, hunt, warlock DPS,

drut healerem, całkiem dobrze jest.

Idziemy do insty, tank aggro zbiera,

aż tu nagle, coś mnie od tyłu napierdziela!

Deadam. Wipe. Znów to heala wina.

Że nie leczyłem, mana się skończyła.

Kto ściągnął na mnie moby?

Dręczy mnie to pytanie.

Pet huntera to zrobił

- jego pan karę dostanie.

Won huncie z party, szukamy kogoś innego.

Znaleźliśmy rogala, bardziej ogarniętego.

Chwilę przed bossem "regen!" wołam,

bym całe party wyleczyć zdołał.

Ale nie! Tank zawsze wie lepiej!

Idzie na bossa, patrząc tylko siebie.

Tank bez heala deadnął.

Wipe. Znów do mnie pretensje będą.

Tank wychodzi z party, mówiąc: "bye bye,

jak jesteś noobem, radź sobie sam"

Reszta też wyszła, zostawiając mnie.

Ach! Ciężkie jest życie healera,

gdy tank aggro nie zbiera,

gdy za wipe pretensje mają,

gdy many regnąć nie dają.

Tak właśnie skończyła się

ma pierwsza insta, zwana WC!

Przeczytał ktoś z jeden chociaż? :discord2:

Link do komentarza

Tych pierwszych nie bardzo rozumiem, a nie mam czas teraz sięgać po słownik :P Trochę szkoda, że tak mało tutaj rymów... wiem, że w XXI wieku już nie pisze się rymami i jest absolutna moda na białe wiersze, ale mimo to żałuję.

Moim zdaniem nie powinno się oceniać wierszy w stylu :dobry/zły/lepszy", bo wiersz powinien być odbiciem czyichś myśli... a jak oceniać jakość myśli?

Dlatego ocenię je w kategoriach "podoba/nie podoba".

Te szkolne wiersze, np. "Liryk fizyczny", bardzo dobre i zabawne. Spodobało mi się ujęcie "i love you" :)

"Zstąp na mnie mistrzu" też dobra, troszkę skojarzyło mi się z Kaczmarskim... ale to może mój osobisty fetysz.

USA, rolniczy wierszyk i ciukarki na podobnym poziomie, też zabawne i mają w sobie pewną zastanawiającą głębię.

Link do komentarza
×
×
  • Utwórz nowe...