Skocz do zawartości

Czego nie lubimy w fandomie?


Recommended Posts

Tak jak lubię humanizacje kucyków to jak widzę ludzką postać z kucowymi atrybutami, mam tu na myśli najbardziej rogi (skrzydła jeszcze wytrzymam) to budzi się we mnie chęć mordu i siania zniszczenia. Przykład:

twilight_sparkle__human_ver__by_cheshire

 

Nie mam pojęcia czemu tak reaguję :v

  • +1 5
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skrzywiona, mocno się nie zgodzę.

 

Wypaczenie serialowych postaci? Takich fików jest mało i jeśli jest to odpowiednio uzasadnione to super. Gorzej jeśli jest tak jak w Sword Coast, gdzie jest dokładnie tak jak mówisz. W Falloucie są OCki.

 

Jeśli chcesz dobrego crossovera, który nie jest żadnym wypaczeniem, a dobre OCki to norma... Polecam Wiedźmę. Z crossoverów polecam też Fallout: Equestria oraz CRISIS. Choć Silent Ponyville też mi się podobało. Może poza 3.

 

Jeśli chcesz autorskie fiki o OCkach to polecam całą moją twórczość poza Popiołami, a szczególnie serię o pogańskich kucach i Cień Nocy. Powinny Ci podpasować, skoro lubisz OC.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli bezpiecznie mogę czytać "Fallout:Equestria", "Wiedźma", "CRISIS" oraz wszystko co narysowałaś/napisałaś poza "Popiołami".

Podasz linki?

 

A i jeszcze, twój post jak rozumiem odnosi się jedynie do mojego stosunku o twórczości fanowskiej w formie opowiadań. A co z resztą? Poza tym pisałam, że tylko czasem skutkuje to wypaczeniem, bo wszystko zależy od warsztatu autora owego ficku, tylko mnie wkurza, że jak ktoś robi fick w danym uniwersum (Kucyki, Sonic, inne wąskie serie), to zawsze trafiam na takie, gdzie bohaterami takich ficków są główne postaci serialu/filmu/gry/komiksu... To irytujące jak nadmiernie częste parodie sceny randki z Zakochanego Kundla.

Edytowano przez Skrzywiona
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Da. W Fallouta i CRISISa co prawda nie grałam, ale fiki są przednie i nie są żadnym wypaczeniem. Co prawda Fallout to posatpo, ale Littlepip jest OCkiem, zaś wspomnienia o Mans 6 - one się obsuwały przez lata. W CRISISie są Mane 6, które trafiają do innego świata. Ale to dalej Mane 6, a wszystkie zmiany nie dzieją się z plota.

Fallout: Equestria

CRISIS:

Wiedźma (początkowe rozdziały są kiepskie, ale dalej jest naprawdę miodnie i warto):

I autoreklama (fiki mocno OCkowe, choć w Cieniu w XXII rozdziale pojawiają się Królewskie Siostry)

Cień Nocy:

Pogańskie kuce - część pierwsza (w temacie są linki do kolejnej, reszta się pisze):

Reszta jakby co jest na liście fanfików w odpowiednim temacie na forum. A tytuły w moim profilu.

A Mary Sue wzięło się z fandomu Star Treka. To bohaterka fanfika parodii, który naśmiewa się z bohaterów, którzy są super idealni i wszechmocni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może L&T nie jest przesłaniem serialu, ale jest przesłaniem fandomu. Okoliczności jego powstania nie mają znaczenia. Dzięki niemu akceptuje fandom takim jakim jest i przymykam oko na jego różne dziwactwa. Nie muszę się nimi przejmować i szkodzić sobie i innym brakiem tolerancji. Nie chcę aby fandom był czymś czym nie jest.

 

Love&Tolerance

 

L&T to idealna przykrywka dla bierności, która powoduje, że fandom pleśnieje. Dowodem na to jest świeży przykład akcji z Twilightmeetu. 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do alkoholizacji i wspomnieniu przez Lindsa Twilightmeeta, który był zorganizowany.

Jeśli piją sobie ludzie z fandomu w spólnym pełnoletnim gronie i uważają to za spotkanie, a nie meeta jest dobrz.

Na Twimeecie osoby niepełnoletnie piły piwo i wódke w lesie, próbowała oszukać ochrone zagryzając wóde czekoladą i mówiąc, że jedli kukułki, rozpijali osobę o nietolerancji na alkohol. Co innego picie z umiarem, a co innego bycie gimbusem narażającym:

A) zdrowie i życie osób na meecie.

B) Reputacje Tribrony

C) Ponowną możliwość wynajmu miejsca na meeta.

Osoby te miały powiązanie z fandomem otaku. W tym fandomie jest gorzej i jak osoby robiące rozrube tam przyjdą tu będzie słabo.

Dochodze do wniosku, że ten fandom z przyjaźnią ma tyle samo wspólnego co Ku Klux Klan z Chrześcijaństwem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


że ten fandom z przyjaźnią ma tyle samo wspólnego co Ku Klux Klan z Chrześcijaństwem.

 

Czyli jesteśmy jedynynymi którzy działają dobrze w chorym społeczeństwie? :rarityexcited:

 

Meh, fandom ten to w dużej części gimby umysłowe które zostały wywalone z normalnego społeczeństwa są tutaj bo frndszip iz magic and so loweee ynd tolyrance~~

Co nie zmienia faktu że są gimbami  :rarityawesome:

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to może ja też coś napiszę
W fandomie nie lubie niezdrowego zafascynowania komunizmem i socjalizmem, i promowania tego typu rzeczy(szeroko rozumiana lewacka propaganda)
Rzucaniem na lewo i prawo tekstu L&T
Różnych dziwnych zboczeń i fetyszy związanych z serialem.
Niskiej kultury i skłonności do shitstormów wśród przedstawicieli takich grup jak kambodża/rebelia


To chyba tyle, elo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co nie zmienia faktu, że będąc gimbami nadal nie są jacyś super tolerancyjni i toleruja tylko to co im się podoba.

 

Tolerancja tolerancją, ale są też pewne granice. I dobrze, że organizatorzy na Twilightmeecie zareagowali jak zareagowali, bo chociażby wciskania alkoholu osobie na niego uczulonej jest nie do tolerowania. Samo to już uderza w ideę Love & Tolerate. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Niskiej kultury i skłonności do shitstormów wśród przedstawicieli takich grup jak kambodża/rebelia

 

Zgodze się, że Rebelia jest grupą o niskim poziomie kultury osobistej jak się z nią spotkałem. Choć z Kambodżą bym dyskutował, bo są tam osoby pokroju gimbazy i osoby lepiej wychowane. Sądze, że się Kambodża po Rocznicowym w Maju i małych reformach się wybije.

 

 

Tolerancja tolerancją, ale są też pewne granice. I dobrze, że organizatorzy na Twilightmeecie zareagowali jak zareagowali, bo chociażby wciskania alkoholu osobie na niego uczulonej jest nie do tolerowania. Samo to już uderza w ideę Love & Tolerate.

Ja zawsze uważałem, że tolerancja zawsze ma granice. Rozpita osoba to mój najlepszy kump w fandomie i Czajnik dostała Bana na BK, co się rzadko zdarza by ktoś miał bana. Nawet Rasiak go nie ma, choć uważam, że jak się pokażemy, że jesteśmy cywilizowaną grupą to zmieni o nas zdanie. Szczerze moja tolerancja gdy byłem nowy w fandomie była wiele większa niż obecnie i uważam, że słusznie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodze się, że Rebelia jest grupą o niskim poziomie kultury osobistej jak się z nią spotkałem. Choć z Kambodżą bym dyskutował, bo są tam osoby pokroju gimbazy i osoby lepiej wychowane. Sądze, że się Kambodża po Rocznicowym w Maju i małych reformach się wybije.

 

Problem Kambodży polega na ideologii równości - osoby, które mogłyby Was godnie reprezentować mieszacie z tłumem gimbazy, która już samym swoim stylem bycia robi wam porządny przypał. I potem jest taka zła opinia Kambodży, bo nie dość, że gimbaza jest większością u Was, to jeszcze Wasza grupa jest największym przypadkiem mieszania fandomu z polityką - cała ta gadka o Imperatorze, Kambodży, komunizmie, flaga kambodżańska... to wszystko się nakłada. I nawet jeśli się coś wybijecie, to i tak pozostanie grupa ludzi, która nie będzie Was brać na poważnie przez sam pryzmat Kambodży. 

 

Ja zawsze uważałem, że tolerancja zawsze ma granice. Rozpita osoba to mój najlepszy kump w fandomie i Czajnik dostała Bana na BK, co się rzadko zdarza by ktoś miał bana. Nawet Rasiak go nie ma, choć uważam, że jak się pokażemy, że jesteśmy cywilizowaną grupą to zmieni o nas zdanie. Szczerze moja tolerancja gdy byłem nowy w fandomie była wiele większa niż obecnie i uważam, że słusznie.

 

Nie łudź się. Jak Rasiak już raz sobie coś ubzdura, to mu to z głowy bardzo trudno wybić. 

Słusznie, że kiedyś była większa, czy że teraz jest mniejsza?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...

Jeśli fandom, to jesteśmy my wszyscy i wy, to mi się nie podoba kilka rzeczy.

Używacie o wiele za często oryginalnego nazewnictwa tam, gdzie nie ma takiej konieczności. Wiem, że to drobnostki, ale jakoś działa mi na nerwy, gdy widzę milionowy raz Cutie Mark, kiedy jest Znaczkowa Liga, albo Sonic Rainboom, zamiast Ponaddźwiękowe Boom. W ogóle preferuję polskie nazewnictwo, bo i tak pełno jest tego angielskiego tutaj, albo zamiast Princess Celestia, powinno być Księżniczka Celestia. Dla mnie tak brzmi dużo lepiej.

I traktujecie polski dubbing z pogardą, jarając się głównie oryginalną wersją. Mnie tam nigdy nie jarały oryginalne dubbingi, ja zawsze mam większość przyjemność z oglądania wersji po polsku, brzmi to dla mnie bardziej naturalnie. I zwisa mi to, że tylko w oryginalnej wersji mówią z jakimiś tam akcentami, mnie ta zabawa nawet denerwuje, że są stereotypy o tym, kto w jaki sposób mówi po angielsku. Wolę się nie zastanawiać nad takimi dyrdymałami.

Poza tym, pewnie jestem jedynym, któremu łatwiej jest wymienić polską obsadę od oryginalnej, np. nie znam nazwiska gościa, który dubbinguje Discorda w oryginale. Czasami oglądam próbki oryginału, ale wolę polski dubbing.

Pewnie znalazło by się kilka cech, które mnie u Bronies, jak i ogólnie u ludzi denerwują, ale nie będę teraz na tym skupiał, bo lepiej nie skupiać się na negatywnych aspektach.

Edytowano przez SebastianRichCountryOwner
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Cutie Mark, kiedy jest Znaczkowa Liga

Cutie Mark Crusaders jak już. Bo samo Cutie Mark to Uroczy Znaczek (ale to słabo brzmi, ja tam wolę CM)

 


I traktujecie polski dubbing z pogardą, jarając się głównie oryginalną wersją.

Ja tam nie gardzę polskim dubbingiem, bo od niego zaczynałem, ale jak już mam oglądać serial to wolę robić to po angielsku by nie musieć czekać kilku miesięcy żeby obejrzeć. Sam serial nie jara mnie tak bardzo jak kiedyś, i nie mam siły oglądać tego samego jeszcze raz w innym języku tylko dlatego, że jest to mój ojczysty, więc nie oglądam od ładnych paru lat odcinków po polsku. Czasem zdarzy mi się zobaczyć część odcinka w TV czy ogarnąć jak wyszła po polsku jakaś piosenka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie wyszedłem na jakiegoś wroga języka angielskiego, może to tak zabrzmiało, ale tak nie jest. Sam w sumie utożsamiam również ze Stanami Zjednoczonymi, więc z językiem angielskim powinienem być za pan brat.

Oglądam filmiki z kucykami w oryginalnej wersji, ale nigdy nie porwałem się na cały odcinek. Najbardziej lubię filmiki typu kucyki w realnym życiu, np. najbardziej lubię serię o gościu, co kradnie Rainbow Dash książkę o Dzielnej Do, za co zawsze dostaje łomot :lol: . Tutaj siłą rzeczy jest oryginalna wersja językowa, którą w niewielkich dawkach i jako film akceptuję i podoba mi się. Ale odcinki, to raczej tylko po polsku oglądam.

Uważam, że nie trzeba nazywać rzeczy jak w oryginale, skoro istnieje tłumaczenie polskie, np. "Sonic Rainboom" za bardzo mi zajeżdża Sonic X, dlatego mam takie głupie skojarzenie, więc wolę polską nazwę. Nazwy odcinków też przeferuję po polsku. Wystarczy, że bohaterki nazywają się po angielsku i tak tego angielskiego jest pełno. To tak jak z płytami Jeana Michel Jarra. Istnieją francuskie i angielskie nazwy, ja preferuję te francuskie, np. "Les Chants Magnétiques", zamiast "Magnetic Fields".

Moim zdaniem polski dubbing jest super i żadne uchybienie w sumie nie jest w stanie popsuć mi zdania o nim, bo widzę, że w waszym przypadku wystarczy lekka pomyłka i polska wersja już traci w waszych oczach, czy też uszach, tzn. dużo ludzi takich jest, nie mówię o wszystkich.

I dodam, że na Derpy lubię mówić Zezka, za co zostanę zlinczowany przez was :D

Edytowano przez SebastianRichCountryOwner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Moim zdaniem polski dubbing jest super i żadne uchybienie w sumie nie jest w stanie popsuć mi zdania o nim, bo widzę, że w waszym przypadku wystarczy lekka pomyłka i polska wersja już traci w waszych oczach, czy też uszach, tzn. dużo ludzi takich jest, nie mówię o wszystkich.

 

Dubbing jest całkiem niezły, owszem. Natomiast samo tłumaczenie w wielu przypadkach woła o pomstę do niebo i nie powinno istnieć :crazytwi: Aktorzy głosowi się starają. Tłumacze nie - efekty bywają straszliwe...

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Plamki"? A gdzie coś takiego było? Nie pamiętam, aby gdzieś coś takiego padło.

 

Ja tam nie zauważam jakiś defektów w tłumaczeniu. Właśnie to jest to, o czym mówiłem. Widzicie problem tam, gdzie go nie ma. Są jakieś pojedyncze wpadki w tłumaczeniu, ale przeważnie wszystko gra. Nie wiem, gdzie wy problemy widzicie. Jacyś dziwni jesteście.

Edytowano przez SebastianRichCountryOwner
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polski dubbing jest dobry jeśli jest się kimś bardzo młodym i nie ma się odpowiedniego słuchu, plus jeśli nie słyszało się oryginalnego. Też kiedyś myślałem, że przeciwnicy polskiego dubu to zwykli hejterzy, aż do momentu jak usłyszałem wersję ang.

Jak zatrudnia się ofermy z takich seriali jak "barwy szczęścia", to to musi tak wyglądać. Może castingi powinny być bardziej otwarte.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Nie wiedziałem, gdzie to umieścić, a zdawało mi się, że jest jakiś temat o ciemnej stronie Fandomu, ale nie znalazłem. No cóż, odstraszający jest dla mnie wizerunek Brony, który jest w tym filmiku chociażby:

Nie chciałbym iść w ślady takiego człowieka, ale raczej gadżetów nie zbieram, nie mam takiej nadwagi, nie jem takiego śmieciowego żarła z reguły, nie jestem niehigieniczny, jak ten gościu, ale fakt, że lubię sobie trochę piosenek pośpiewać i lubię postacie kucyków. Jednak chyba mi coś takiego nie grozi :D

Nie wiem, czy były dyskusje o tym, ale co sądzicie o takich ludziach, jak z tego filmiku?

Edytowano przez SebastianRichCountryOwner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...