Skocz do zawartości

Rarity w czwartym sezonie


Magenta Marvelous

Recommended Posts

Popieram post wyżej. W sumie wolał bym co najmniej dwa odcinki  z Rarcią :raritylaugh:

 

Co do odcinka tylko z Rarity, to raczej potwierdzone. Z różnych źródeł zdążyłem już to wyczytać. Mam nadzieje, że chociaż w tym sezonie nie zrobią  z niej pośmiewiska ( nie załadują jej do imprezowego działa itd ).

 

Co bym chciał zobaczyć:

  • Zakończony pseudo związek ze Spikem ( niestety, też nie trawię tego ). 
  • Wspomniany odcinek z siostrą - może nauczy Sweetie Belle posługiwać się magią.
  • Niech wreszcie zrobią z niej prawdziwy element hojności . Był bym w niebo wzięty jak by oddała coś cennego np. magię, w akcie ratowania swoich przyjaciółek (podbudowało by to jej mało widoczny wizerunek). Tylko Rarity bez magicznego rogu, ble :P

A tak z innej beczki. Zastanawia mnie plotka o ostatnim odcinku, który ma związek podobno z nowo powstałymi Alicornami i Mane 6. Jak znajdę ponownie ten temat, od razu umieszczę tu link.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Wychodzę z założenia życiowego, że celowo wstawiane spoilery to ma być młyn na spekulacje fanów, aby Ci potracili swoje umysły ^^ Nie zdziwiłbym się, że to wszystko będzie wyglądało o 180 stopni inaczej, niż my myślimy, a twórcy zwijają się ze śmiechu:

-Ej, Daniel! Słyszałeś, że oni kupili te superbohaterki?

-To przecież jest taki piętrowy fake! One tam przecież będą grały w filmie!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Witam,

Od niedawna możemy już obserwować Rarity w nowych odcinkach IV sezonu. Chcielibyśmy wiedzieć, jak z waszego punktu widzenia prezentuje się urocza klaczka. Czy zaczynacie bardziej doceniać jej obecność w serialu? Czy też znowu odstrasza swoim zachowaniem?

Chcemy się skupić na nowych odcinkach w których Rarity wystąpiła. Co sądzicie o niej, w tym danym odcinku! Kolejne wątki w temacie, będą się ujawniać gdy tylko nasza projektantka mody pojawi się w serialu.

Do tej pory ukazały się 3 odcinki "Princess Twilight Sparkle" 1 i 2 oraz "Castle Mane-ia".

 

Zapraszamy was do dzielenie się waszymi opiniami na temat dotychczasowej roli Rarci w 4 sezonie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki co niewiele widać. Nowością jest jej pasja do konserwacji zabytków, co jednak pasuje do dotychczas znanych zainteresowań. Charakter chyba bez zmian. Równocześnie dołuje jej zapominanie o fakcie, że jest jednorożcem i też zna się na czarach, nawet nie najgorzej. W końcu Te sztandary oba mogła zdjąć bez pomocy Fluttershy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś temat ciężko przędzie.

 

Po chwili zastanowienia, spoglądając na odcinki "Princess Twilight Sparkle" 1 i 2, można zauwarzyć małe zmiany jeśli chodzi o Rarity. Nie wiem czemu, od samego początku nasza Dama, jak by to ująć, jest bardziej spokojniejsza i tak jakby zmieniła nastawienie do innych. Widać to w rozmowie z Twilight i raczej nie widać tam drugiego dna - znaczy tylko aby się podlizać. Pierwsze dwa odcinki, zdają się trochę zmieniać wygląd ogólny Rarity.  Dlatego chcę poczekać na dalszy rozwój historii i częściowo poznać wasze przemyślenia.

 

Oczywiście, nie chcę  tutaj znowu czytać narzekań kogoś, kto nie interesuje się tą postacią, bo w sumie nie dostrzeże tych zmian, ale mogę się mylić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy odcinek w którym Rarcia choć trochę oddali się od bycia główną "babą" w tym show byłby dobry. Jest już o wiele mniej denerwująca niż w 1 sezonie- szczególnie po tym jak pogoniła białego księciunia, czy po tym, jak zrobiła wszystkim sukienki, ale przydałoby się coś więcej. Również ten jej większy spokój w nowym sezonie jest na plus, chociaż z drugiej strony memy z jej histerią są bezcenne.

Edytowano przez Burning Question
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś temat ciężko przędzie.

 

Po chwili zastanowienia, spoglądając na odcinki "Princess Twilight Sparkle" 1 i 2, można zauwarzyć małe zmiany jeśli chodzi o Rarity. Nie wiem czemu, od samego początku nasza Dama, jak by to ująć, jest bardziej spokojniejsza i tak jakby zmieniła nastawienie do innych. Widać to w rozmowie z Twilight i raczej nie widać tam drugiego dna - znaczy tylko aby się podlizać. Pierwsze dwa odcinki, zdają się trochę zmieniać wygląd ogólny Rarity.  Dlatego chcę poczekać na dalszy rozwój historii i częściowo poznać wasze przemyślenia.

 

Oczywiście, nie chcę  tutaj znowu czytać narzekań kogoś, kto nie interesuje się tą postacią, bo w sumie nie dostrzeże tych zmian, ale mogę się mylić.

Jestem wielkim fanem Rarity, ale niestety, nie dokonałem tożsamych obserwacji. Póki co w IV sezonie w ogóle nasza dama nie miała zbyt wiele światła na sobie, więc nie mogę potwierdzić. Może potem coś wyniknie? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Trochę odświeżę ten temat.

 

Jak dobrze widzimy w ostatnich odcinkach, Rarity po prostu ma talent do śpiewania. Co bardzo ciekawe, czasami chciał bym zobaczyć ją w duecie z siostrą. Czekam na ten odcinek, na 100% był by genialny.

 

Czwarty sezon jednak nie skupia się w całości na głównym zainteresowaniu Rarity, czyli szyciu. Twórcy serwują nam ciekawe odskocznie. Dodatkowo dowiadujemy się kilku faktów z przeszłości Rarity, między innymi jej nowi/starzy znajomi.

 

Co o tym sądzicie? Jakie do tej pory widzicie wady i zalety w charakterze Rarity?

Edytowano przez Cartoon Tiger
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dobrze widzimy w ostatnich odcinkach, Rarity po prostu ma talent do śpiewania. Co bardzo ciekawe, czasami chciał bym zobaczyć ją w duecie z siostrą. Czekam na ten odcinek, na 100% był by genialny.

 

Popieram w pełnej rozciągłości :starry:

 

 

Czwarty sezon jednak nie skupia się w całości na głównym zainteresowaniu Rarity, czyli szyciu. Twórcy serwują nam ciekawe odskocznie. Dodatkowo dowiadujemy się kilku faktów z przeszłości Rarity, między innymi jej nowi/starzy znajomi.

 

 

Uważam, że zamysłem twórców jest odsłanianie nam coraz więcej z historii każdej z Mane6, a więc także Rarity. Nie skupiają się zaś już tylko na szyciu, bo na Celestię, ileż można mówić o tej samej, nawet tak, hmm interesującej, niezwykłej pasji. Starają się pokazać naszą bohaterkę z różnych stron, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. Na razie stricte Rarci mieliśmy, o ile się nie mylę, poświęcone w IV sezonie tylko dwa odcinki, czyli nie tak dużo. Nie wiadomo, co może się jeszcze wydarzyć :kUzFl:

 

:gummy1:

Edytowano przez Skylen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To była rzecz do przewidzenia, gdyż Rarity od początku wykazywała największy talent wokalny. Choć Twilight śpiewała więcej, to jednak wyraźnie odstawała swoimi partiami od białej klaczy (warto zwrócić uwagę już chociażby na "At the Gala"). Dlatego to uważam za konsekwentne dokończenie sprawy... i równocześnie niekonsekwentne Przecież przez całe 4 sezony ani Big Mac, ani ona nie miały ani słowa o tym, że robią to zawodowo/amatorsko! Rarity szyła, ale nie śpiewała poza piosenkami, które w przeważającej części nie były związane z fabułą.

 

Mimo to sam pomysł bardzo mi się spodobał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspaniale byłoby zobaczyć siostry razem jak śpiewają. Zapewne jednak będą jakieś spory pomiędzy nimi. Może i nawet mała rywalizacja. Oczywiście u Rarity teraz utwierdziła się ta właśnie cecha. Zdecydowanie na tym zyskała, lecz ta cecha nie może przesłaniać często jej głównego zainteresowania, czyli mody. Jednakże kilka piosenek więcej w wykonaniu klaczy na pewno wniesie dużo pozytywnych komentarzy i opinii do naszego serialu  :rwink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Cóż to, czyżby w 4 ostatnich odcinkach nikt nie dostrzegł nic interesującego, jeśli chodzi o naszą ulubioną klacz?

Nawet jeśli tak było (istotnie, myśląc na szybko przypominam sobie jedynie kapelusz sprzed tygodnia, który niewątpliwie nie był szczytem możliwości Białej Panny i właściwie w moim odczuciu był albo kiepskim żartem albo po prostu błędem twórców, którzy najwyraźniej momentami zapominają o nad wyraz wysublimowanym i wyszukanym zmyśle estetycznym naszej bohaterki, podobnie zresztą jak było ze "święcącą kreacją" z odcinka z zefirkami, ale dość już tej dygresji), to niewątpliwie dzisiejszy odcinek przerwał te posuchę - wszak Rarity była w nim chyba drugą najważniejszą postacią.

Cóż zatem sądzę o tem odcinku? Zaczynając od ogółu:

1. Podobał mnie się i to bardzo, być może nawet najbardziej z tego sezonu, mimo pewnego (dość kluczowego) wątku, za który najchętniej bym rozstrzelał twórców, ale o tem za chwilę.

2. Uważam, że był on szczególnie potrzebny po "Sisterhooves Social" dokładnie w takim samym stopniu, jak potrzebny był "Somepony to watch over me" - po odcinku o trudnych relacjach między Sweetie a starszą siostrą, w którym Applejack dała się poznać jako śmiertelnie nudny "wzorzec z Sevre" idealnej starszej siostry, bardzo dobrze, że pojawiły się odcinki, w których: a) ziemna klacz okazuje się jednak nie być tak bezbłędną starszą siostrą (w sposób skądinąd bardzo do niej pasujący - widzieliśmy to dwa tygodnie temu)oraz b) odcinek pokazujący, że również i Rarity wcale nie jest tak beznadziejna, jak mogliśmy sądzić po (a właściwie to fabularnie przed) "Sisterhooves" i taką właśnie (między innymi) rolę spełniał dzisiejszy (a właściwie to już wczorajszy) odcinek.

Unikając "łupieżców"/"grabieżców" pozwolę wypunktować najistotniejsze w moim odczuciu plusy i minusy tegoż odcinka:

Po pierwsze - pokazano szczodrość Rarity. Fakt, że jest to jakiś szczególny plus na pierwszy rzut oka wydaje się dziwnym, acz niestety twórcy skąpią nam dowodów tejże cnoty naszej ulubionej klaczy, z czego zresztą nieprzychylna część fandomu dość bezczelnie kpi. Tu jednak mieliśmy należyte dowody, dodatkowo potwierdzające to, o czym pisałem wyżej - Rarity wie jak powinna się zachować starsza siostra, ba, gotowa jest się poświęcić dla Sweetie (ryzykując niewywiązaniem się z bardzo ważnego zamówienia na czas), ba, troszczyła się o swą siostrzyczkę również przed odcinkiem 31 (ciekawa retrospekcja ukazująca pewną sytuację z dwóch stron).

Zanim jednak przejdę do dalszych zalet, ponieważ są one związane z tytułową bohaterką odcinka, omówię jedną istotną wadę, gdyż dotyczy ona bezpośrednio Rarity. Mianowicie twórcy postanowili iść w zaparte i kontynuować wątek, który już za pierwszym razem doprowadził mnie do szału. Ponieważ pisałem o tym gdzie indziej, pozwolę sobie siebie zacytować:

Oczywiście, amerykanie nigdy nie mieli u siebie prawdziwej arystokracji, (to znaczy mieli, ale wymordowali w 1865), więc nader często mylą ją z plutokracją.

Bycie damą jest jednak krańcowo różne od bycia "wonder girl" w krótkiej spódniczce i kupionym przez bogatego tatusia samochodzie.

Dlatego strasznie razi mnie i nie pasuje mi scena, w której Rarity doznaje "spazmów i serca palpitacji" na wieść o wizycie gwiazdy POPU (czyli muzyki POPULARNEJ, TO JEST PLEBEJSKIEJ!). Gdyby to była jakaś, śpiewaczka operowa... Albo jeszcze lepiej, jakaś hrabina z zacnego rodu. A to nawet nie był jednorożec... Pomysłodawce tej sceny należy rozstrzelać...

Właściwie nie mam nic do dodania w tej sprawie. Chociaż nie, dorzucę jeszcze fragment z ostatniego rozdziału mego dzxiełka:

"O czym ja myślę, teraz, gdy trwa wojna? A jednak, nawet w czasie wojny musimy pamiętać o potędze estetyki. Tak, naszym arystokratycznym obowiązkiem jest serwować odpowiednie wzorce warstwom niższym, przecierać nieznane szlaki, by móc stwierdzić, czy są one właściwe. Estetyka jest tu równie ważna co kwestie polityczne czy moralne, gdyż najbardziej dotyka sfery emocji, a te najwięcej rządzą prostymi kucami. Sztuka nie służy samej sztuce, ni korzyściom artysty, lecz uszlachetnianiu tego, który z nim obcuje. Jakżeż kuriozalna byłaby sytuacja, gdyby twórcy postanowili nagle schlebiać gustom ogółu w swych dziełach! Nie, wszelkie mody muszą zawsze najpierw zrodzić się w warstwach wyższych i stamtąd spływać ze swą cywilizującą mocą na warstwy niższe, tak jak to jest u nas.” - pomyślał, po chwili jednak zauważył - “Niestety, nawet w naszym wspaniałym królestwie coś złego dziać się zaczyna. Ci wszyscy nuworysze z Manehattanu, ta cała bohema, czy jak tam ci cudacy się nazywają, nie sposób ich dzieł nazwać sztuką. A jednak, o zgrozo, chociażby ta cała, jak jej tam, Szafirowy Trzewik czy jakoś tak, cieszy się ponoć wielką rzeszą miłośników tej swojej, tfu, <<muzyki popularnej>>, cokolwiek by to nie było…”

Natomiast odcinek posiadał jeszcze kilka plusów, acz związanych z innymi postaciami.

Zaczynając od tego, o czym dopiero co pisałem - bardzo podobała mnie się kreacja Sweetie Belle w tem odcinku (w ogóle jest to jedna z moich ulubionych postaci, acz trudno się dziwić innego stosunku do niej ze strony zadeklarowanego adoratora Rarity). Zaczynając od końca - młodziutka klacz zarobiła u mnie wielki plus wyrażając się bez zbędnych emocji o wspomnianej szansonistce Sapphire Shoes. Ponadto - coraz bardziej przypomina ona swoją starszą siostrę - też pokazuje charakterek jak również "żądzę sławy", ponadto mimo młodego wieku również przejawia talenta artystyczne (w innej sferze co prawda - słowa pisanego, ale to moim zdaniem też podobieństwo). Z drugiej strony dobrze, że tak jak po "Sisterhooves Social" Rarity zaczęła na nią patrzeć nieco inaczej, tak samo i ona wreszcie doceniła swą siostrę i dostrzegła również własne wobec niej uchybienia.

Oczywiście nie mogę nie wspomnieć o czymś tak rzadkim, jak świetny występ Jej Świetlistej Wysokości Księżniczki Luny. Każdy jej królewski występ, przynajmniej częściowo uzasadniający lecz i odczarowujący nie do końca zasłużoną popularność, jaką się ona cieszy jest przez mnie szczególnie doceniany, zwłaszcza gdy łączy się z afirmacją idei monarchicznej (pokazując dobrego monarchę). Warto jeszcze wspomnieć że wyrażony jej własnymi słowami stosunek do jej królewskiej siostry jest stokroć zdrowszy od tegoż stosunku u większości jej fanów, a zasugerowanie tu analogii między nimi a białymi siostrami również zasługuje na pochwałę.

Na koniec jeszcze dodam, a właściwie wytłumaczę się, dlaczego nie brałem udziału dotychczas w dyskusji w tym wątku. Otóż wcześniejsze odcinki poświęcone Białej Klaczy po prostu nie podobały mi się. Jeśli chodzi o odcinek manehattański, to cóż, mój stosunek do tego miasta jest powszechnie znany.

Natomiast co do "Simple Ways" ujmę to tak - gdy tylko, zgodnie z wszelkimi oczekiwaniami, ów fircyk okazał się nie być umiącym się zachować kawalerem, to do końca liczyłem, że w finale z Canterlotu przybędzie pewien "Ważny kucyk", poprosi Rarity do tańca na festynie i "uratuje dzień", co jednak, jak wiemy, nie nastąpiło...

Podsumowując - cieszę się, że wreszcie, po bardzo długim czasie otrzymaliśmy przyzwoity odcinek z istotną rolą Białej Klaczy (poprzednim było chyba "Sweet and Elite"), który mimo pewnych wad zdecydowanie oceniam in plus i liczę że następny odcinek tym razem zdaje się bezpośrednio już poświęcony starszej z sióstr co najmniej utrzyma ów poziom.

A cóż Wy sądzicie, Szlachetne Damy i Szanowni Panowie?

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że odcinek ostatecznie udowodnił tezę fanów Rarity (którą i ja popierałem), że Rarity byłą dobrą i troskliwą siostrą zawsze. 

Odcinek Siostrzany Sojusz jedynie uporządkował jej światopogląd, lecz nie tyle nauczyła się czegoś nowego... nie zmieniła się. Ona jedynie wyprostowała swoje relacje z siostrą, jednak zawsze stawiała ją ponad siebie, choć może tego nie ukazywała i Sweetie przez to miała problemy z dostrzeganiem owego faktu. To, co widzieliśmy w Mistrzyni Spojrzenia już było dla mnie wytstarczającym dowodem, ale wielu broniaczy wątpiło. Już dłużej nie muszą ;)

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Drogie Damy i Panowie, zdaje się, że w ostatnim odcinku nasza ulubiona bohaterka odegrała pewną rolę, nieprawdaż?

Pozwolę sobie to tedy skomentować.

1. Co do zainteresowania zabytkami:

Po pierwsze, nie jestem przekonany, czy angielskie "vintage" można przetłumaczyć w ten sposób. Ponieważ jednak nie znam się na "vintage'ach", zaś znam się na zabytkach, będę się trzymał tego tłumaczenia.

Z jednej strony cieszy mnie niezmiernie że Panna Rarity okazała swoje zainteresowanie w tej materii (zaraz wytłumaczę dlaczego). Z drugiej jednak przyczyna jaką się kieruje - kwestia mody i to w dodatku aktualnej, czyli ulotnej...

Generalnie - kolekcjonowanie i przechowywanie rzeczy starych, czy mówiąc ładniej, dawnych, będących wszak dziełami myśli ludz... myśli cywilizacji i świadectwem minionych czasów i ich kultury, a więc tworzących i utrzymujących więź między pokoleniami minionymi, teraźniejszymi jest, jako jej strzeżenie, jednym z głównych obowiązków arystokracji. Dlatego też Rarity będąca (chcąca być?) damą właśnie z tego powodu - jako obowiązek - powinna się interesować "zabytkami", nie zaś z powodu temporalnej mody.

Ech, twórcom po raz kolejny myli się (snobistyczna i komiczna w swym nuworyszowskim snobizmie) plutokracja z arystokracją.

2. Scena z dwoma broszkami - tutaj może nie będę się doszukiwał filozofii, powiem tylko, że przekonanie z jakim Rarity wskazała właściwą... Cóż, za takie sceny uwielbiam tę klacz. (Choć po prawdzie Applejack nie powinna się spodziewać niczego innego po kimś o takim specjalnym talencie - swoją drogą to chyba pierwszy raz od "Kucyków i psów" gdy został on użyty).

3. Scena "obrażenia się" i końcówka.

Jak pisałem wcześniej:

Po pierwsze - pokazano szczodrość Rarity. Fakt, że jest to jakiś szczególny plus na pierwszy rzut oka wydaje się dziwnym, acz niestety twórcy skąpią nam dowodów tejże cnoty naszej ulubionej klaczy, z czego zresztą nieprzychylna część fandomu dość bezczelnie kpi.

(Czyżby w tym sezonie twórcy postanowili zrehabilitować swoje zaniedbania?)

W każdym razie warto zauważyć, że to Rarity pierwsza zaproponowała odstąpienie swej części gdy nie mogły dojść do zgody.

Z drugiej strony koniec końców można odnieść wrażenie, że szczodrość Applejack w niczym nie ustępuje jej szczodrości...

Tutaj może pozwolę sobie dodać coś, o czym chyba wspominałem już wcześniej - to kolejny odcinek w którym widać, że mimo istotnych różnic Applejack i Rarity są do siebie... podobne. Swego czasu ukułem nawet tezę, że obie reprezentują różne, acz dopełniające się aspekty szlachectwa - arystokratyczno-salonowy i ziemiańsko-rodowy.

Cóż, może starczy na razie tej mojej pisaniny.

A co Wy sądzicie, drogie Damy i Panowie?

Edytowano przez Marquise Fancypants di Coroni
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt jeszcze nie skomentował mego poprzedniego wpisu a tu wyszedł kolejny odcinek poświęcony naszej ulubionej bohaterce? No proszę!

Zdaje się, że wyszedłem na proroka

(Czyżby w tym sezonie twórcy postanowili zrehabilitować swoje zaniedbania?)

Ba, twórcy postanowili zaserwować nam następujący koncept: co będzie gdy Rarity PRZESADZI z hojnością?

Cóż, pomysł wydawał się być wspaniały, niestety...

Nie jestem w stanie nic więcej rzec o tym odcinku, prócz tego, że był do bólu przewidywalny, powtarzalny i monotonny a przez to wszystko zwyczajnie nudny. Brakowało jakiegoś zwrotu akcji, jakiegoś rozwoju postaci...

Niestety - był to ewidentny przykład zmarnowanego dobrego pomysłu.

A cóż Wy sądzicie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...