Skocz do zawartości

[Dyskusja] John ,,Jigsaw" Kramer -,,Jeżeli człowiek nie szanuje życia, nie zasługuje na nie"


Gość Iluzja Pie

Recommended Posts

Gość Iluzja Pie

Witajcie moi drodzy.
Lubię dziwne tematy o rzeczach o których zwykle na co dzień się nie gada a więc dzisiaj chciałabym zająć się tematem postaci Johna Kramera z serii filmów ,,Piła".
Wielu ludzi ogląda ten film jedynie z powodów takich jak
- ,,Flaki , krew , śmierć , haha ten film jest super"
- ,,Łooooo ale z tego Jigsawa psychol , ten film jest .."
- ,,Nie wiem po co to oglądałem , strata czasu , krew, flaki , kompletne gówno"
- ,,Kolega polecił , normalnie srałem w majty jak tej gościówie wypadły flaki na podłogę"
Dla mnie ten film, oznacza dużo więcej niż takie błache tematy.
Można z niego wyczytać wiele ciekawych teorii na temat szanowania życia.
Ale wracając do Jigsawa :
John urodził się trzeciego września 1953roku w Bostonie. Z wykształcenia był inżynierem, który z czasem stał się bardzo znaczącą personą. Jego pierwszym skończonym projektem była fabryka mięsa, której nadano nazwę „Gideon”. Nawiązując spółkę z prawnikiem Artem Blankiem, założył on grupę zajmującą się budowaniem mieszkań dla potrzebujących rodzin, o nazwie „Miejska odnowa”. Wiadomo także, że zaprojektował on szkołę, do której miał część praw. 
John miał również żonę- Jill Tuck. Oboje od lat planowali dziecko. W pewnym momencie swojego życia, Kramer namówił żonę na otworzenie kliniki pomagającej uzależnionym osobom.  Jako szczęśliwe małżeństwo, w końcu zdecydowali się na dziecko. Niestety jednak, w wyniku wypadku podczas napadu na klinikę, Jill poroniła. To wydarzenie zaburzyło ułożone życie Johna, który izolując się od żony, ostatecznie wziął z nią rozwód, przekazując jej swoje udziały, oraz zrywając współpracę z Artem Blankiem.

Niedługo później wykryto u niego raka. John starając się wykorzystać dawne znajomości, ubiegał się o dotację pokrywającą koszta nowego, radykalnego leczenia, które było jego jedyną szansą na walkę z chorobą. Niestety jednak odmówiono mu funduszy. Załamany, postanowił popełnić samobójstwo zjeżdżając samochodem z urwiska. Ku swemu zdziwieniu jednak- przeżył. To wydarzenie sprawiło, że zaczął inaczej patrzeć na życie. Wraz z postępującą chorobą, spędzał on mnóstwo czasu na dopracowaniu najdrobniejszych szczegółów swego planu, który wg jego założeń, miał pozwolić ludziom bardziej szanować swoje życie. 

Niemal rok czasu John pozostał anonimowy. Policja oraz prasa bazując na wycinanych z ciał ofiar puzzlach, nadała mu pseudonim „Jigsaw” (z ang. Układanka.) W końcu jednak John postanowił się ujawnić. Od chwili gdy to zrobił, do czasu jego śmierci, która nastąpiła pół roku później, wydano kilka książek opisujących jego fenomen, a prasę zalały liczne artykuły na temat postaci Jigsawa. Za informacje o nim policja wyznaczyła nagrodę opiewającą na kwotę 1mln dolarów. 
Życiorys pochodzi ze strony ,,Saw Project".
A więc, jak myślicie ?
Czy jego sposób myślenia jest dobry ?
Ja sama nie popieram tak okrutnego przekazywania ludziom teorii na temat wielkiej wagi życia.

„Większość ludzi ma szczęście nie wiedzieć kiedy ich zegar przestanie bić. Ironią tego jest, że pozwala im to naprawdę cieszyć się życiem, jakby śnili, cieszą się piciem zwykłej wody. Ale czy naprawdę się nią delektują?”- Jigsaw, Piła 2


Jigsaw uważał że powinien poświęcić się jedynej i słusznej "misji"- w tym wypadku nawracania innych. Jego postać oraz kontrowersyjne metody, przypominają biblijnego Ezechiela.

Mimo iż jest to jedynie postać fikcyjna, można się od niej wiele nauczyć. Jego kontrowersyjne metody testowania ludzi, dla wielu są jedynie rozrywką bo są ,, flaki, krew i jeszcze raz flaki".
A co wy o nim myślicie ?
Saw3-tobin-as-jigsaw_1173913328.jpg

Zapraszam do dyskusji :)

  • +1 1
Link do komentarza
Gość Littlebart

Piękny film, 7 części oglądnąłem 5 w jeden dzień z kolegą poprostu niesamowite. Bardzo lubie patrzeć w filmach na ból fizyczny, jak ludzie zachowają się w takich sytuacjach i co zrobią, cóż taka natura człowieka egoista i taki, który uwielbia patrzeć na porażkę innych ;)

Link do komentarza
Gość Iluzja Pie

Dziękuję, naprawdę nie wiem co myśleć o tej postaci .
Z jednej strony mnie przeraża a z drugiej po prostu mógłby służyć jako przykład dla ludzi którzy nie szanują życia.

  • +1 1
Link do komentarza

Moim zdaniem zwykły chwyt filmowy, by nadać mu 'głębi', by opierał się na czymś więcej niż krew i flaki. Nie szanuje morderców, którzy robią coś dla 'wyższych celów', ponieważ są one zazwyczaj podyktowane ich własnymi egoistycznymi pobódkami i przeżyciami. To takie mydlenie oczu. Fascynują mnie za to ci, którzy robią to dla chociażby zabawy, nie ukrywając tego, albo po to by wywołać określony węzeł przyczynowo-skutkowy.

Link do komentarza

Może i metody niezbyt miał właściwie, bo mordował.

Ale przesłanie miał dobre, należy doceniać swoje życie , niewiadomo kiedy się je straci.

Nie o to mi chodziło, po prostu gość mordował ludzi w niby wyniosłym celu, a tak naprawdę to tylko usprawiedliwienie dla jego własnej osoby. Gdyby robił to z zimną krwią, ot tak, to bym go szanował xD

Link do komentarza

Motto n-części z których tylko pierwsza była w miarę ciekawa, bo reszta to odcinanie kuponów: "Nie szanujesz życia - umieraj w męczarniach, ale dam ci ostatnią szansę"  :ming: Osobiście obejrzałem chyba trzy części, czwartej nie dałem rady - wiało nudą jak obornikiem w stodole. 

 

PS. Obejrzyjcie sobie "Siedem" (aka Se7en), przy którym Piła to wenezuelska telenowela. 

Link do komentarza

A ja nie lubie ''Krew flaki i krew i flaki'' (xD) Bo później mam koszmary i się dusze w nocy xD

Popieram. Wolę horrory, które podstępnie wykorzystują twoją wyobraźnię. Scena w windzie japońskiego Dark Water... matko... zawał gwarantowany. 

 

UWAGA 16+ i nerwy ze stali Da się wymieszać strach i wzruszenie? Tak.

Oglądacie na własną odpowiedzialność.

Mama postanawia uciec z mieszkania, w którym "coś" jest i próbowało utopić jej dziecko. Ta bierze córkę

i ucieka.

Link do komentarza

Popieram. Wolę horrory, które podstępnie wykorzystują twoją wyobraźnię. Scena w windzie japońskiego Dark Water... matko... zawał gwarantowany. 

 

UWAGA 16+ i nerwy ze stali Da się wymieszać strach i wzruszenie? Tak.

Oglądacie na własną odpowiedzialność.

Mama postanawia uciec z mieszkania, w którym "coś" jest i próbowało utopić jej dziecko. Ta bierze córkę

i ucieka.

 

 

Pfff gdzie tam zawał... kicha jak nie wiem :P

Link do komentarza

To tylko jedna scena wycięta z całości. Obejrzyjcie cały film. Japoński, nie amerykański. No ale jeden woli wydłubywanie oczu przez odbyt łyżeczką do lodów inny horrory, które wykorzystują twoje własne lęki i podchodzą do straszenia psychologicznie. 

 

Poza tym w jednej scenie ze strachu/atmosfery grozy przejść we wzruszenie... mistrzostwo. Ale może po prostu jestem już na stary na takie Piły, Plus, lubię ciekawe zakończenia które trzeba zrozumieć. Także zanim ocenicie - obejrzyjcie całość. 

Link do komentarza

Oglądałem jedną część Piły (dwójka bodajże, na początku był gościu z maską z kolcami i miał kluczyk w oku), oglądałem bo ktoś tam w rodzinie puścił.

Według mnie to psychol :) Jak ktoś nie szanuje SWOJEGO życia, to jego sprawa. Poza tym fajnie że chciał nauczyć kogoś szacunku do życia poprzez zabicie go.

Link do komentarza
×
×
  • Utwórz nowe...