Skocz do zawartości

Blank Memory Spell - Special Cider [NZ][Slice of Life]


Grom

Recommended Posts

Witam serdecznie. Za podpowiedzią paru osób (damn you, Ruhisu, Vorczu i Liczu!) postanowiłem pokazać wam pewną historię. Historię dziejącą się rok po wydarzeniach z braciami Flim i Flam. Nic więcej nie mówię o historii, tak więc zapraszam serdecznie do czytania. 

 

Służę

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... całkiem sympatyczne... Przyjemne, dość dobre, chociaż i krótkie.

 

Kilka słów moich:

 

Od strony technicznej widziałem, że jest ok, choć w niektórych momentach gubiłem się w niewyjustowanym tekście... nie ma się jednak czym przejmować. Jedna tylko rzecz rzuciła mi się w oczy, ale to popularny błąd:

W dialogu, przed drugim myślnikiem, czyli po zakończonej wypowiedzi, nie dajemy kropki. NIGDY. Może być wielokropek, pytajnik, wykrzyknik. Kropka nie. Polecam poprawić.

 

Narracja pozostawia sporo do życzenia, w tym fiku dialogi są zdecydowanie lepsze, niż wypowiedzi narratora. Nie to, że sam styl jest zły, ale mam tu ten problem, że w tym tekście średnio wychodzi mi nadążanie za tym, co dokładnie robią postacie. To odrobinę irytuje, ale nie jest to taki problem, by uniemożliwić mi radość z czytania.

 

No i sama kwestia fabularna.

Zdarzało mi się już czytywać alkoteksty o kucykach. Tu jest to zrobione z głową, z otoczką tajemnicy. Szczerze przyznam, że opisy jabłkowych specyfików widzą mi się. Rodzina Apple zaczynająca produkcję Ponyville'skich Komandosów to perspektywa nadzwyczaj urokliwa. W całości nie ma niczego szczególnego co nie znaczy, że nie daje to radości.

Cóż... mam takie zastrzeżenie, całość popijawki poprowadziłbym znacznie wolniej, by dobrze przyjrzeć się zachowaniu kucyków po alkoholu. To tylko sugestia, ale to chciałbym widzieć znacznie bardziej. Bo w tej chwili mam wrażenie, jakbym obcował z wycinkiem większego opowiadania. Trochę szkoda, zwłaszcza, że jest całkiem dobre.

 

Warto przeczytać, nie jest długie, a sympatyczne. Moją przychylność zdobyłeś, mimo tego, że sam wiele rzeczy rozegrałbym inaczej. Cóż... alkokucyki są fajne i nikt nie może temu zaprzeczyć. Polecam ćwiczyć, ćwiczyć, dużo pisać i trochę poczytać. Możesz mieć przyszłość w tej dziedzinie. I czekam na coś dłuższego w tym temacie.

 

Pozdrawiam i życzę powodzenia!

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grom nie zaznaczył, że to opowiadanie to był prawdziwy spontan, dlatego faktycznie zauważone przez Ciebie błędy mogą występować. Nie jestem na tyle dobry w pisaniu abym mógł cokolwiek w tej sprawie napisać dlatego ufam osądowi. Opinia jest przemyślana i przeprowadzona w taki sposób że autor wyciąga z niej przydatną pomoc, i w żaden sposób nie zawiera żadnego hejtu.

 

Dlatego jako przyjaciel Groma dziękuję Ci za opinie bo i mi otworzyła oczy w pewnych sprawach dlatego punkcik do reputacji ode mnie poleciał.

 

Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alberich:

Kwestie techniczne - poprawię, dziękuję na pokazanie mi ich. (Edit: aaaand done)

 

Zwolnić trochę z akcją, dać moment na wytchnienie i by narrator opowiedział, co się dzieje, szczególnie przy opisie zachowania pijanych? It shall be done (fragment o efektach picia jest trochę krótkawy ze względu na mój... brak doświadczenia w tej kwestii, mogłem się tylko oprzeć na wyobraźni i krótkim wywiadzie ze znajomym pijakiem). 

 

W planach mam drugi chapter, zostawiłem zakończenie otwarte. 

 

Cieszy mnie Twoja rzeczowa opinia i serdecznie za nią dziękuję, Alberich. 

 

A, no i jak Ruhisu wspomniał, fanfic pisałem na trzech godzinach lekcyjnych przy komputerach, mając w głowie "zamówienie" kolegi na "fanfica, w którym Twilight pije z Berry Punch!", (wynikłe z komiksiku o pijanej Twilight). Jak na tak krótkie zlecenie, mam wizję na dłuższą historyjkę. Tylko wolałbym pisać to po angielsku, Applejack jest tragiczna w tłumaczeniu na polski. 

 

Rozgadałem się. Znowu. Przepraszam...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruhisu:

Dzięki. Cóż, argument o "pełnym spontanie" dla mnie nie ma większego znaczenia, ponieważ autor musi podjąć jakąś odpowiedzialność publikując swoje teksty. Co nie zmienia faktu, że ten pełny spontan jest wystarczająco dobry, by sam się obronić, bije ponadto sporo innych, nieraz "przemyślanych" tekstów.

 

Ponadto cieszę się, że uważacie moją opinię za przydatną. Poważnie, to motywuje. Twórca poświęcił własny czas, by napisać tekst, ja poświęciłem swój, by go przeczytać i powiedzieć kilka słów. Mam już trochę doświadczenia, więc patrzę na niektóre detale inaczej. Niezwykle ważne jest dla mnie, że ktoś wynosi z tego coś dobrego, w jakiś sposób się ucząc.

 

Mógłbym oczywiście w niektórych przypadkach gniewać się i hejtować, ale po cholerę? Staram się trzymać poziom i tego samego oczekuję po współkomentatorach.

 

Pozdrawiam!

 

Grom:

 

O technikaliach nie będę rozmawiał, od tego mamy korektorów, ja tylko mówię o rzeczach, które mi się od razu rzucają w oczy.

 

Co do narracji... nie wiem, jak Ci to powiedzieć. To kwestia niesamowitego wyczucia, która obrazuje umiejętności i kunszt pisarza. Nie mówię, że potrzebne są długie opisy, ale warto przeczytać wszystko na chłodno lub poprosić kogoś zaufanego, by powiedział, jak to wygląda. Ja muszę nadążać za opisem, a tu nieszczęśliwie w jakiś sposób nie zawsze umiałem wszystko wyobrazić sobie w stu procentach. To jednak drobne mankamenty.

 

Cóż... jak na kogoś niedoświadczonego ładnie opisujesz pijaków. No i... (gdybyś potrzebował pomocy, to rozmawiasz z najbardziej podatną na alkohol osobą świata...)

 

Drugi rozdział... Polecam i czekam na niego, z pewnością rzucę okiem. Wszystkiego dobrego i miłego pisania!

 

PS: Applejack trudno przedstawić po polsku, znowu są potrzebne zapasy wyczucia i znajomości subtelnych, lokalnych i gwarowych stwierdzeń.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Kwestie techniczne opisałem na gg. Tutaj skupię się na fabule.

 

Wyszło Ci dobrze. Tekst mi się podobał, a te parę opisów dotyczących pierwszego razu było ok. Osobiście bym je trochę nasycił, np. dodał jak wyglądały myśli Twilight i Rainbow w czasie picia i jak zaczęły się mieszać w trakcie uderzenia procentów. Jednak i tak było porządnie. masz dobry, płynny język, np. używasz zdań wielokrotnie złożonych, co jest zakazaną wiedzą dla wielu autorów. Duży plus za końcówkę i "nauczysz mnie pić". No to mamy nowy problem w Ponyville  :crazytwi:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...