Skocz do zawartości

"Crystal Garden and Diamond Apple - the legend of Eden" - Rozgrywka


Recommended Posts

Za chwilę ruszamy! - wykrzyknęła Applejack przerywając rozmowy zagadanych kucyków. - Proszę też żebyście w podróży nie rozłazili się za bardzo, ani nie oddzielali od grupy. Dobra, zresztą nie będziemy tracili czasu. Nie będę was niańczyć - Powiedziała z szelmowskim uśmiechem. - Mam nadzieję że wszyscy są i nikt nie zgubił się już na początku. Sad jest ogromny, więc poszukiwania zaginionych, będą jak szukanie igły w stogu siana. - Farmerka powoli zlustrowała całą "szczęśliwą" jedenastkę.- Uformujcie się w jakąś grupę i idźcie tak, abym nie straciła was z oczu. - Machnęła w górze kopytkiem, po czym zebrani ustawili się w luźnym szyku z Applejack i Big Macintoshem na czele. - Czas rozpocząć przygodę cukiereczki.

Słońce powoli chyliło się ku zachodowi, oblewając twarze podróżników pomarańczowym blaskiem. Najpierw mieli przejść przez rozległe, południowe zbiorowisko jabłoni. W planie było również rozbicie obozu na noc, już po przejściu na drugi koniec sadu.

Do zmroku pozostało mało czasu, więc żwawym krokiem ruszyli na południe.

A ja dodam jeszcze, że teraz już obowiązuje ścisła tura, piękne, długie posty i cały regulamin. ^^" Wtedy nie było to brane tak pod uwagę, ale teraz to prawdziwy początek podróży! A, no i mogą wystąpić lekkie dark lub violence, w końcu to naprawdę niebezpieczna wyprawa.

~KreeoLe

Edytowano przez KreeoLe
Link do komentarza
  • Odpowiedzi 778
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Idąc już w grupie z Cloudsem i Green Flame, Jun nadal rozmyślała o swoim ojcu. Nie wiedziała co się stanie kiedy już się spotkają. Z dzieciństwa pamiętała ,że był bardzo dobrym kucem.

 

"Więc co się stało ? - pomyślała Jun"

 

Postanowiła wypytać Cloudsa o ojca. Miała nadzieję ,że w jego historii znajdzie coś co pomoże jej odnaleźć powód sprzymierzenia się go z jej ojcem.

 

"Oby się nie zdenerwował"-pomyślała

 

Jednak słowa tamtej wróżby nadal ją dręczyły.

 

-Pegaz i jednorożec sprzymierzyć się będą musieli-powiedziała do siebie.

 

To była najbardziej tajemnicza część tej zagadki. Nie wiadomo, kto ma być tym jednorożcem i pegazem. Mógłby to być ktokolwiek z drużyny. Mogliby to być również ich ojcowie. Nie miała pojęcia

 

-Aby kuc ziemski mógł zdobyć diamentowe owoc nadziei-powtórzyła

 

To już było łatwiejsze. Diamentowy owoc to na 1000% Diamentowe Jabłko. A kuc ziemski to albo Applejack albo BigMacintosh. Jun jednak od małego wiedziała ,że wizje mają zawsze drugie dno. To co teraz obmyśliła mogło być czymś zupełnie innym. Jednak myślami znowu wróciła do swojego ojca. Jeżeli stał się tak potężny ,że z drugiego końca świata mógł wysyłać myśli to stał się naprawdę silny. Jednak czy jako kuc byłby zdolny do takich czynów ? Czy byłby zdolny do takich czynów ?

Link do komentarza

Clouds miał już serdecznie dosyć czekania, dlatego z ulgą przyjął wiadomość o wyruszeniu w drogę. Tak więc szybko zarzucił na siebie niebywałych rozmiarów plecak i ruszył przed siebie jak gdyby nic nie ważył.

Gdy tak podążał za Applejack i Big Mac'iem, zauważył że obok niego szły Green Flame i Jun. "Siostrzyczko.. W coś ty się wpakowała.." pomyślał, ale zaraz na jego twarzy ponownie rozkwitł radosny uśmiech.

-Dobrze że już ruszyliśmy, co nie Green? Jun?

Pegaz wziął głęboki wdech.

-Tak właśnie smakuje przygoda! -Zawołał radośnie. -Zdobędziemy to kryształowe.. coś.. tam..

Ogier ponownie zmarszczył czoło, lecz zaraz się roześmiał.

-Cokolwiek to jest, na pewno jest bardzo drogie, no nie? Co sobie kupisz jak już będziesz miała tę kasę, Green? -zapytał i nieopatrznie spojrzał w oczy klaczy,

Na jego twarzy zakwitł rumieniec. Mruknął jakieś przepraszam, spuścił głowę i dalej maszerował wpatrując się w ziemię. Jego dusza rwała się do tego aby wzlecieć jak najwyżej, a potem polecieć gdzieś bardzo szybko, by za chwilę wrócić.

-Jeny, jeny.. Ale mnie denerwuje mnie ta monotonia.. -jęknął i uśmiechnął się pod nosem.

Spojrzał na maszerujace dookoła kucyki. Było wiele jednorożców i pegazów, był także ten dziwny kolo z łukiem i inne kucyki ziemskie.

"Całkiem niezłą kompanię sobie wybrałeś" pomyślał "Ale nawet to może nie wystarczyć."

Martwiła go jeszcze jedna sprawa. Skoro ten.. ojciec Jun zajrzał do jego umysłu, czy to znaczy że wyczytał jakiekolwiek informacje o Smasher? Jeśli tak, to przy pierwszym posterunku pocztowym, musi wysłać pilną depeszę. Jeżeli jego ojciec dowie się o..

"Lepiej żeby się nie dowiedział."

-Hej, Jun! Skoro tak bardzo chcesz spotkać ojca, to przestań zaprzątać sobie nim głowę i zacznij ćwiczyć te swoje psycho-moce, aby móc się z nim zmierzyć jak równa z równym! -zawołał przez ramię. -Dopóki nie znajdziemy się w raju, nie chcę więcej słyszeć twojego jęczenia na jego temat, zrozumiano? -zapytał uśmiechając się do niej.

-To jak Green? Co sobie kupisz? -zapytał ponownie, i ponownie spojrzał w jej oczy. "Przestań!" zawołał do siebie w myślach, wpatrując się w drogę po której szli.

//MewTwo, czy ty rozumiesz co znaczy jeden post na turę?

Link do komentarza

- Nie ma sprawy Clouds. I wątpię ,że dowiedział się czegoś o Smasher z twojego umysłu-powiedziała

 

Zobaczyła jak ogier patrzy się na nią posępnym wzrokiem więc mu powiedziała

 

-No co ? Sam chciałeś abym ćwiczyła moje moce psycherskie.

 

"Tu ma jednak rację. Powinnam jak najwięcej ćwiczyć. W końcu mój ojciec to nie byle kuglarz. Jeżeli z drugiego końca świata potrafił połączyć się z czyimś umysłem to stał się naprawdę potężny. Ale z kim mogłaby ćwiczyć ? "- pomyślała Jun. Nie wiedziała czy jakiś jednorożec z grupy zna się na tym rodzaju magii. Postanowiła się jednak popytać a zaczęła od najbliższego jej.

 

-Hej Green Flame. Mam taką pytanie- powiedziała- Czy mogłabyś mi pomóc w szkoleniu ?

 

//Jeden post na Turę ale rozwijający akcję czyli opis czynności twojej postaci. Dialogi bez ograniczeń(no może jednak trochę umiaru nie zaszkodzi).//

Link do komentarza

-No nareszcie - mruknęła Curly.

Ostatni raz spojrzała na stodołę i ogarnęła wzrokiem znikające za pagórkiem Ponyville. Nie ogarniał ją żal, tak jak by się spodziewała. Zwróciła pyszczek ku rozciągającej się przed nią drodze. Nie miała już wyboru. Co dziwne cieszyło ją to. Czekała ją przygoda! To, że może nie zobaczy już nigdy swojej rodziny... Co tam. Curly ruszyła za grupą. Większość kucyków rozmawiała ze sobą, jednak ona nie znalazła nikogo, z kim mogłaby nawiązać luźną pogawędkę. Szła więc na uboczu. Nie działo się nic ciekawego. nagle, skojarzyła, że czegoś zapomniała.

- O Cest! Zostawiłam kołczan!

Curly oparła łuk i plecak o jabłonkę, a następnie wzbiła się w powietrze. Pofrunęła jak najszybciej potrafiła pod stodołę. Wylądowała na ziemi i nerwowo obejrzała się w około. Po chwili zauważyła swój kołczan oparty o jedno z drzew. Podbiegła do niego, i go podniosła.

- Całe szczęście, że w porę sobie o tobie przypomniałam - powiedziała do siebie.

Rozpostarła skrzydła i poleciała śladem grupy. Gdy doleciała do drzewa, przy którym zostawiła swoje rzeczy, podniosła je i ruszyła truchtem dróżką. Po paru minutach nieco zwolniła. Nie widziała nigdzie grupy. Wzbiła się w powietrze. Rzeczy, które miała ze sobą, obijały się jej po bokach, utrudniając jej lot. Curly zakręciła się w powietrzu, wypatrując grupy. Nagle zauważyła jakiś dziwny kształt w dole. Nieco zniżyła lot. Po chwili mogła dostrzec sylwetki kucyków, idących w grupie. Klacz powoli wylądowała na ziemi i pognała w kierunku grupy. Gdy dotarła do reszty, podeszła do Applejack.

- Przepraszam, musiałam wrócić się po kołczan i nieco się zgubiłam, ale już jestem - powiedziała, a następnie wróciła na koniec szyku.

Link do komentarza

  Vixen niechętnie podniosła się ze swej drzemki.

-To już?!-głośno mruknęła do siebie i leniwie zaczęła iść przed siebie ze zgrabioną głową. Jednak było coś co ją mocno pocieszało: wreszcie ruszyli po przygodę. Chwilowo zlustrowała całą grupkę z nadzieją, że znajdzie kogoś wyglądającego na jej typa. Nie odnajdując nikogo takowo wyglądającego kucyka przeniosła wzrok na koniec sadu, a następnie popatrzyła za siebie, na oddalającą się stodołę.

  Znowu wpadła do jej głowy myśl by znaleźć swoją towarzyszkę, bądź towarzysza. Głośno przełknęła ślinę i zaczęła się pocić. Znów zaczęła wypatrywać kogoś kto mógł się nadawać. Natrafiła oczami na białą pegazicę z tęczową grzywą, również idącą samotnie. Lekko zwolniła i ruszyła gdy była już na końcu grupy. Głośno wciągnęła powietrze.

-Um...-tutaj zrobiła przerwę-czy chcesz się ze mną zakolegować?-zapytała cicho Curly idącą tuż obok. To było na razie najdłuższe zdanie jakie wypowiedziała.

  Vixen w myślach zrobiła sobie solidny ochrzan za to co teraz powiedziała i zrobiła. "Na pewno to się wcale nie uda..." pomyślała.

Link do komentarza

Oho, zaczyna się - Pomyślała podróżniczka, gdy usłyszała sygnał o zbiórce. Zmęczenie nieco ustało, ale mogłaby jeszcze odpocząć przynajmniej jeszcze chwileczkę. Jednak trzeba było się zmusić się do wstania. Przeciągnęła się. Rozprostowała swoje skrzydła. Wtedy była gotowa do podróży. Zabrała swój cały dobytek w postaci plecaka i szybciutko podleciała do miejsca zgrupowania.

Początek drogi wydawał się jej dość nudnawy. Nic ciekawego się nie działo. Wszędzie te jabłonie i jabłonie. Totalna monotonia. Do tego nikogo nie znała, a sama jeszcze zaliczyła gafę przy przywitaniu, dlatego na starcie trzymała się z tyłu grupy. Przez chwilę rozpamiętywała tamtą porażkę osobistą, jednak postarała się szybko odrzucić negatywne myśli i wzięła się w garść. - Nie udało się za pierwszym razem, to uda się za drugim porozmawiać - Oceniła w myślach Secret. Do tego nudziła się niemiłosiernie, więc zdecydowała spróbować nawiązać dialog z przekonaniem, że tym razem się powiedzie. Obserwowała resztę grupy i szukała jakiegoś samotnego kucyka, z którym mogłaby zamienić kilka słów, ponieważ lubiła to robić.

 

Dziwnym trafem znowu zdecydowała się podejść do Shantee, kiedy akurat nic ciekawego nie robiła. - Cześć! - Przywitała się jednorożcem z uśmiechem na twarzy. - Jeszcze się nie poznałyśmy. - Zrobiła drobną pauzę. - Jestem Secret Wish, a ciebie jak nazywają? - Zapytała pegaz z entuzjazmem, licząc na ciekawą konwersacje.

Link do komentarza

''Nareszcie wyruszamy!'' - Pomyślała z optymizmem i wzięła juki na swój grzbiet. Zaczęła iść powoli, i, jak by oczywiście przyznała,  zaczynało jej się nudzić. Wszędzie tylko jabłonie, jabłka lub trawa. Zerknęła na uczestniczących w wyprawie. 2 pary kucyków, które rozmawiają, plus kilka samotnych. Zaczęły jej nagle opadać powieki. Czekaj! Nie teraz! Potrząsnęła głową i prosto przelewitowała pieniążek z juk, który zrobił beczkę i wrócił na swoje miejsce. Uśmiech nie schodził jej z twarzy, choć juki nie były zbyt lekkie. Nagle zobaczyła jakiegoś pegaza, idącego w jej stronę.

- Witaj! - Powiedziała na powitanie. - Jestem Shantee. Miło mi, Wish, cię poznać. - Mówiąc uścisnęła przyjacielsko jej kopytko. - Na razie nudnawo, co nie? Miejmy nadzieję, że za chwilę stanie się coś ciekawego.

Popatrzyła ciekawie na pegazicę. Była ona szara, z ciemniejszymi włosami. A jaki piękny znaczek! Waga. Od wieków wiadomo, że symbolizuje ona równowagę. Shan pomyślała, że chętnie chciałaby, żeby ktoś taki jej towarzyszył.

- To co? - Spytała. - Zostajemy towarzyszkami wędrówki?

Mówiąc, uśmiechała się serdecznie.

Link do komentarza

Z łukiem i kołczanem przewieszonym prze przednie kopytko i siodłem nie szło się łatwo. Trzeba było uważać gdzie się stawia kopytka bo można było nieźle zaryć mordką w ziemię. Siodło z pakunkami nie ciążyło mi za bardzo więc szłam żwawo ale ostrożnie. Moimi towarzyszami podróży byli Cloud's i Jun. Usłyszałam pytanie , które zadała mi mi fioletooka klacz

- To zależy jakiej magii chcesz się uczyć- powiedziałam krótko. Magią wyjęłam z mojego siodła paczuszkę z ciasteczkami , wyjęłam jeden przysmak i zjadłam po czym schowałam paczuszkę z powrotem do siodła. Po chwili zwróciłam się do Cloud'sa- Idę na tą wyprawę po to by przeżyć przygodę- powiedziałam z uśmiechem

Link do komentarza

-Magii umysłu-powiedziała Jun-Potrzebuję trochę treningu a może i ty byś się czegoś nauczyła.

 

Klacz cieszyła się ,że może się przyjaźnić z Green Flame. Czuła ,że mając taką przyjaciółkę i takiego "braciszka" jak Clouds wyprawa nie będzie dla niej trudna.

 

-Jednak przydałby nam się królik doświadczalny-dodała Jun po czym odwróciła się w stronę Cloudsa

 

-Hej braciszku. Zechciałbyś nam "pomóc"- zapytała

 

Czekałą na reakcję ogiera i klaczy. Potrzebowała treningu. Kto wie jakie umiejętności posiadł jej ojciec.

Link do komentarza

Słysząc słowo magia umysłu lekko się zaniepokoiłam po czym mnie oświeciło

-Do moich myśli łatwo nie dotrzesz. Postaram się bronić a ty spróbujesz się do nich dorwać- posłałam klaczy pewny uśmiech. Wiedziałam, że to dosyć trudne ale myślałam a nawet miałam pewność , że Jun da radę

-To co? Kiedy trenujemy?

Link do komentarza

-Może kiedy dotrzemy do pierwszego obozu.-odpowiedziała na pytanie koleżanki

 

Cieszyła się że będzie mogła poćwiczyć z przyjaciółką.

 

-Green Flame a może powiesz mi w jakim rodzaju magii ty się specjalizujesz ?-zapytała Jun- Jeżeli będziesz chciała ja mogę ci powiedzieć sporo o magi umysłu

 

Czekała na odpowiedź klaczy.

 

//KreeoLe jak długie mają być posty. Bo nie bardzo wiem do jakiej długości mam je rozwijać. I czy posty z rozmową również muszą być długie ?//

Link do komentarza

Magia żywiołów-powiedziałam z uśmiechem do przyjaciółki- Przy okazji ja też mogę cię trochę nauczyć z magi natury. I chętnie posłucham o twoim rodzaju magii.

Cieszyłam się, że będę kogoś uczyć. Niektóre kucyki jeszcze nie ruszyły spod miejsca zbiórki. trochę się zdziwiłam no ale trudno. Niech siedzą pod tą stodołą. Nabrałam ochoty na jabłko więc szybko podbiegłam do jednej z jabłoni , które mijaliśmy i wzięłam magią jedno jabłko, które leżało na ziemi. Nie było zarobaczone ani obite więc wróciłam do mojej grupki , chrupiąc pyszny, czerwony owoc.

Link do komentarza

Idę za innymi kucami. W drodze wciąż czytam księgę zaklęć, którą trzymam za pomocą zaklęcia lewitacji. Odrywam się od czytania aby porozmawiać z innymi towarzyszami podróży.

-Nie ciekawi was ile będzie trwać ta podróż? - Pytam ledwo słyszalnym głosem, sam byłem tego ciekawy, chciałem z kimś porozmawiać, bo do głowy nie przychodziło mi nic innego co mógłbym robić. Z małego plecaka na moim grzbiecie wysypały się kawałki patyków i kory, z których kilka sekund później uformował się mały "towarzysz", nie było to dla mnie nic dziwnego, ponieważ widzę to codziennie. Mój mały kompan nigdy nie przepadał za byciem kupką patyków, częściej przybierał swoją "żyjącą" formę, i podziwiał otoczenie.

Link do komentarza

-No więc przygotuj się na długi wykład-powiedziałam do koleżanki i zaczęłam

 

-Magia umysłu jest jednym z najbardziej zaawansowanych rodzajów magii. Możesz się zdziwić ale pochodzi on od magii żywiołów. Konkretnie od powietrza i wody. Ten rodzaj magii polega na wewnętrznym starciu po nawiązaniu kontaktu z umysłem przeciwnika. Potrzeba ok. 5 min na nawiązanie takiego kontaktu. Potem należy przełamać wewnętrzne blokady przeciwnika. To najtrudniejszy proces. Jeżeli nie uda się złapać kontaktu, twoja świadomość potrzebuje trochę czasu na powrót do ciała. W tym czasie jesteś bezbronny. Jednak gdy zwiążesz świadomość z przeciwnikiem, jesteś już praktycznie na wygranej pozycji. Możesz tak namieszać w umyśle przeciwnika,że nie będzie w stanie rzucić ani nawet wypowiedzieć zaklęcia. Oczywiście ten rodzaj magi ma również zewnętrzne działanie. Jest ono znane pod nazwą telepatii i telekinezy. Dzięki temu możesz walczyć z przeciwnikiem bez nawiązywania kontaktu z jego umysłem. Jednak prawdziwe zniszczenie sieje dopiero połączenie tych dwóch technik. Gdy jesteś w umyśle przeciwnika, możesz użyć telekinezy aby wykorzystać jakiś przedmiotu. Nawiązany kontakt spotęguje obrażenia które zadasz pięciokrotnie.

 

Jun zamilkła. Wyjęła z juków bukłak z wodą i pociągnęła łyk.Potem popatrzyła na klacz która z zaciekawieniem słuchała jej wykładu

 

-Może teraz ty mi coś opowiesz ?

Link do komentarza

Dobra. Moja kolej- uśmiechnęłam się do klaczy

Magia żywiołów jest magią, którą można uprawiać na każdym poziomie. Można to robić lepiej lub gorzej. Żeby umieć manipulować albo wytarzać żywioły musisz nauczyć się każdego w tej kolejności: powietrze, woda, ziemia i na końcu ogień. Ja opanowałam już wszystkie cztery. Musisz także zgrać swoje uczucia z dabym żywiołem. Kiedy jesteś szczęśliwa nie wytworzysz ani nie pomanipulujesz ogniem. Musisz być wściekła i to bardzo. Pamiętam jak ja się uczyłam magi ognia. Uwierz mi czy nie ale raz ze wściekłości prawie nie spaliłam lasu. Więc trzy zasady: skupienie, uczucie i trening

Link do komentarza

-To fajnie-powiedziała- A jakie uczucia trzeba mieć aby kontrolować wodę lub powietrze ? Te dwa żywioły są, moim zdaniem, najpotężniejsze.

 

Czekała na odpowiedź koleżanki. Jeżeli szkolenie by się udało, mogłaby pojedynkować się z ojcem nie tylko na magię umysłu.

 

-Pomogłabyś mi opanować te dwa żywioły ?-zapytała

Link do komentarza

Najpotężniejsze to ziemia i ogień- powiedziałam do klaczy- by opanować wodę potrzebny ci spokój ,a żeby opanować powietrze: poczucie wolności- mówiąc te słowa kopytkiem trochę piasku , mój róg zabłysnął i zrobiłam coś na wzór kulki z powietrza. Czułam się wolna. Naprawdę. Wiedziałam, że mogę robić co chcę i nikt mnie za to nie ukarze ani nie skarci. To cudowne uczucie.

Link do komentarza

-W takim razie może codzienne ćwiczenia po godzinkę z każdego rodzaju magii ?-zaproponowała klaczy

 

Nie wiedziała ,że ziemia i ogień to najpotężniejsze żywioły.. Mimo wszystko nadal chciała się nauczyć magii wody i powierza

 

-A jeszcze się zapytam. Czy magia żywiołów ma wyższy poziom ?Widziałam raz jak jednorożec zapalił drewno niebieskim płomieniem.-powiedziała dla koleżanki- I w jakim żywiole ty się specjalizujesz a w jakim nie czujesz się najlepiej ?

Link do komentarza

Też potrafię tak zrobić tylko zielonym płomieniem. Ale nie pamiętam kiedy ostatnio takie coś robiłam. Może już wyszłam z wprawy- powiedziałam spokojnie do klaczy- Zaklęcia tego typu są bardzo trudne i wyczerpujące.I zgoda. Może być godzina dziennie.Najlepiej sprawuję się w ogniu a najgorzej chyba w powietrzu bo nie umiem dużo zrobić z czymś czego nie widzę. Ale potrafię wykonać kilka ataków z udziałem powietrza- puściłam moją powietrzną kulkę by się rozpadła. Nareszcie miałam przyjaciół. Nareszcie. Bardzo się z tego cieszyłam.

Link do komentarza

Secret uścisnęła kopytko Shantee. W głębi cieszyła się, iż może poznać przyjazną duszę. - Prawda, wiele się nie wydarzyło. - Przytaknęła pegaz. - Jednak na dobre rzeczy trzeba poczekać w cierpliwości. - Odpowiedziała ze stoickim spokojem. - A towarzyszkami już jesteśmy. - Uśmiechnęła się klacz. - Szkoda, że widzę tyle milczących twarzy. Kiedy się nie znamy trudno oczekiwać harmonijnego współdziałania w sytuacjach gdy nadejdzie prawdziwe niebezpieczeństwo. A co ciebie skłoniło do podjęcia wyzwania wyprawy? - Spytała z ciekawością. - Nie każdy ma odwagę by podjąć wyzwanie. - Dodała na koniec, spoglądając na nową koleżankę.  

Link do komentarza

-...Magia Umysłu, bla, bla, bla...

-...Magia Żywiołów, bla, bla, bla...

-...Och, Magia umysłu! Bla, bla, bla...

-...Niee! Magia Żywiołów! Bla, bla, bla...

"Co ja tutaj robie?" zapytał się Clouds, maszerując nieustępliwie przed siebie i nie rozumiejąc ani słowa które padały między dwoma najbliższymi mu jednoróżkami.

-A ja nadal uważam, że wystarczą dwa sprawne kopyta i trochę wyobraźni, a można dokonać wszystkiego! -zawołał pewnym siebie głosem, ale klacze spojrzały na niego pogardliwie więc zamilkł. -Chciałem tylko rzec, że nie piszę się na szura eksperymentalnego! Jestem ogierem czynu, a nie jakiegoś czarnomagicznego szuddu-wuddu!

Link do komentarza

-Hej, Green! D-daj spokój! Ja.. ja.. ja..

Klacz zrobiła smutne oczka, a tego Clouds nie mógł wytrzymać.

-Hngg! ... W porządku. Ale wara od wspomnień! -zgodził się pegaz po czym dodał szeptem -Choć to pewnie nie możliwe...

Ogier spojrzał w niebo.

-Dziś i jutro będzie słońce grzało niemiłosiernie! -zawołał do Applejack, ktora jedynie uniosła kopyto oznajmiając tym samym, że go usłyszała.

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...