Skocz do zawartości

Zabawa: Wciel się w Pinkamenę!


Lemuur

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 71
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Gość Zniszczyciel

Tiaa... Mati (Dzięki Ci!) uświadomił mnie, jak wiele niejasności zawierała moja sytuacja. Otóż:

A) Pinkamena ma tylko jednych przyjaciół- Panie Mąkę i Rzepę oraz Panów Kamień i Kurz.

B) "Twoje poczynania"- były tekstem wprowadzonym tylko po to, żeby się historyjka jakoś kleiła, nie chodzi o jakieś konkretne przewinienia, możecie je sobie sami wymyślić : )

Za usterki szczerze przepraszam, jest to efekt przemęczenia ostatnimi czasy i tak to wygląda, jak się tworzy posty koło 1 w nocy... Będę wdzięczny za wyrozumiałość

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co mi to było? Na imprezie w Canterlocie trochę przesadzłam i rozwaliłam jakieś mienie publiczne czy coś. Po kilku dniach udało się wykryć sprawcę. Cholera. Z resztą dowiedziałam się o tym dwadzieścia minut temu z telewizji. Sama już prawie zapomniałam o tych pozłacanych, porcelanowych i oczywiście DROGOCENNYCH wazonach. Siedzę i rozmyślam. Nagle dzwoni telefon. Podnoszę słuchawkę. - Halo? - Coż... od czegoś trzeba zacząć. - Policja. Pinkamena Diane Pie? - No pięknie. Po prostu pięknie. - Tak, to ja. O co się rozchodzi? - Bo najważniejsze, to zgrywać głupa. - Nawet nie myśl, że się wymigasz. Wiemy wszystko. Albo udasz się do nas i zapłacisz za szkody, albo zawartość Pani Mąki zostanie użyta do przyrządzenia JABŁEK W CIEŚCIE! - W tle było niewyraźnie słychać, jak koledzy ogiera policjanta duszą się ze śmiechu. - Wspaniale. Żegnam. - Rozłączyłam się. Zaglądam na półkę, gdzie najczęściej przesiaduje Pani Mąka. Faktycznie, jakoś ją porwali. Musieli skorzystać z mojej ewentualnej nieobecności. Zaraz udam się do sklepu, kupić paczkę mąki - w końcu trzeba mieć do kogo gębę otworzyć, nie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzę oglądam tv, nagle dzwoni telefon... obieram i ten ktoś mówi żebym się oddała w ręce władzy inaczej "pani mąkę" stanie się coś złego... odłożyłam słuchawkę, wzięłam kasę i poszłam do sklepu po nową... po drodze myślałam... przecież to śmieszne... gadam do maki kurzu i innych rzeczy martwych... przydało by się z jakimś kucem pogadać... byle nie zresztą tamtej hołoty... Dash jakoś zniosę, ale resztę? Nah...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto nowa sytuacja:

Pinkamenie w jakiś sposób udało się otworzyć portal, a raczej hmm...coś, co pozwala jej obserwować nasz, ludzki świat. Widzi zdarzenia, jakich my, ludzie jesteśmy na co dzień świadkami, widzi także to, o czym słyszymy wyłącznie w wiadomościach. Dostrzega również to, czego my nie widzimy, po prostu niczym Bóg widzi ona cały nasz świat.

Ona... A raczej wy, bo to wy nią jesteście. Jak zareagowalibyście na taki widok? Pragnęlibyście dokładniej poznać ten świat, czy wolelibyście raczej zostać w Equestrii?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądam świat ludzki z niekłamaną przyjemnością. Zniszczone więzy, powszechna apatia i wszyscy będący trybikami w maszynie to coś, co zawsze uważałam za prawdę i w Equestrii - a ten świat po prostu nie ma złudzeń. Może nawet odwiedzę go - pasujemy do siebie. Porozmawiam z tymi... ludźmi, jak żyją, jak się czują. W końcu nadal jestem ciekawska. Kto wie, może nawet dowiem się czegoś ciekawego nt. mojego świata przy okazji? Ale długo tam nie zostanę - zdaje mi się, że jednak życie w Equestrii jest trochę lżejsze pomimo tego zakłamania

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O w mordę. Nie sądziłam, że będę w stanie zbudować coś takiego. Moje własne okno na... no właśnie na co? Niewątpliwie na jakiś inny świat. Jednak cała konstrukcja wygląda tak, jakby miało się to zaraz rozwalić w drobny mak. Nie ma co tracić czasu. Spoglądam przez obiektyw. Kurde. Co... to... jest? Zabijają się, niewątpliwie jacyś żołnierze. To jakiś nonsens. Po co tyle cierpienia? Nie mogę na to patrzeć. Zobaczymy, co dalej pokaże mi moje urządzenie. Tu wcale nie lepiej. Wysadzają się w powietrze, pociągając za sobą setki istnień? Co to za świat? O - teraz coś łagodniejszego. Hmm... jakaś wioska. Niby wszystko wygląda dobrze... ale to dziecko jest potwornie wychudzone. Głód i bieda. Ech... u nas nigdy, niczego nie brakuje. Można powiedzieć, że żyjemy w raju. Że też dopiero teraz widzę, jak kontrastują ze sobą te dwa światy i ile cierpienia nas omija. Nie chcę więcej oglądać tego świata. Możliwe, że są na nim miejsca, gdzie żyje się tak jak u nas. Możliwe, że system ukazał mi tylko najgorsze z możliwych przypadków, ale to mi w zupełności wystarczy. Wystarczy. Biorę urządzenie, roztrzaskuję je o podłogę i wyrzucam szczątki do śmietnika. Gdybym wiedziała co tam ujrzę, nawet nie próbowałabym budować tej maszyny. Nigdy nie chciałabym się znaleźć w tym świecie. Czasem, ale tylko czasem, chodzi mi po głowie myśl, że jestem ofiarą losu. Chodzi o to, że akurat mnie, akurat moje byłe przyjaciółki potraktowały w ten sposób. Jestem ofiarą losu? To kim w takim razie są istoty, które widziałam przez tamto ustrojstwo? Powinnam się wstydzić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Hmm... może powinnam tam pójść? Większość tych "ludzi" są do mnie podobni, nie wszyscy, ale większość. Może chociaż tam będę miała spokój od tych moich "przyjaciółek", które się tak o mnie niby troszczą. Nikt nie będzie mnie zaczepiał, ani ranił, czyli miejsce idealne dla mnie!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spojrzałam kątem oka na to ustrojstwo co zrobiłam z nudów... Zobaczyłam... dziwny świat... kradzieże głód rozboje zabójstwa... i te inne sprawy zdecydowanie nie chciałam tam wejść... po tym co zobaczyłam nie miałam chęci więcej takich rzeczy oglądać... z impetem zrzuciłam ze stołu to coś rozwaliło się w drobny mak... " W sumie... ile można się gniewać na tamte baby..." - pomyślałam ponieważ dwa tygodnie bez tych bab i się uspakajałam i do kuca nędzy... czemu ja gadam z rzeczami martwymi?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Hmm... Nie mam za bardzo pomysłu na sytuację, mógłbym coś wam nabazgrać, ale powtarzałyby się motywy z poprzednich, a chcę tego uniknąć... Może teraz wy czymś zarzucicie?

Czekam na pomysły, od tej pory możecie zarzucać własne sytuacje w tym temacie, ja odpowiednio będę je zaznaczał i takie tam.

Odpowiedzi udzielać można na KAŻDĄ sytuację, zarówno zaproponowaną przez siebie, jak i innych, jednak jeśli pojawi się więcej niż 1 sytuacja na raz cytujcie ją w odpowiedzi, by było wiadomo co opisujecie :P.

Podsumowując macie swobodę w tym temacie, możecie pisać sytuacje i odpowiedzi, oczywiście ja również się będę udzielał i zapodam sytuację jak tylko mi wpadnie, a także zadbam o ewentualny porządek. Tak więc liczę na kreatywność i życzę miłej zabawy!


Dobra... Coś mi wpadło...

Wybrałaś się na spacer, a konkretniej zakupy. Nagle dostrzegasz, że z górki pędzi w twoją stronę wóz, który wymknął się spod kontroli. Jest tuż koło ciebie, nie ma szans na unik. Nagle Fluttershy rzuca się pod owy powóz zmieniając tor jego jazdy i jednocześnie ratując ci życie. Przypłaca to swoim zdrowiem. Wypadek udało jej się przeżyć, jednak prawdopodobnie nigdy nie będzie mogła już latać, a nawet biegać o własnych siłach... Co uczyniłabyś w takiej sytuacji, jak byś się czuła?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Hmm... Ona mnie kiedyś skrzywdziła. Czyżby coś planowała? Chce się pewnie znowu zbliżyć... I ma pecha, bo nie dość, że jej się nie uda, to doznała krzywdy po drodze. Choć może po prostu chciała pomóc. I to jest możliwe, nie jestem paranoiczką. Tak czy siak, to tylko nieznajoma, która mi pomogła. Mówię "dziękuję ci" i odchodzę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo że skrzywdzili mnie... to Fluttershy uratowała mi życie, a życie ma się tylko jedno... jedno cholerne życie... popatrzyłam na nią... i podeszłam i przyjrzałam się ranom. Jako że znałam się trochę na medycynie... mogłam ją obadać powierzchownie... nie było dobrze... to co zrobiła nie zagraża jej życiu... ale... skrzydła... rozwalone... wątpię że będą sprawne jeszcze kiedyś... potem spojrzałam na tylne kopyta też były w kijowym stanie... A sama Fluttershy zemdlała z bólu... No dobra... dlatego, że uratowała mi życie pomogę jej i pogodzę się z nią... ale z resztą... ni ma kuca we wsi... po tym wzięłam nieprzytomną Fs na grzbiet i popędziłam do szpitala... nie to żeby na niej by mi zależało, ale cóż... im szybciej tym lepiej, może odratują te skrzydła nawet... Po przekazaniu personelowi zostawiłam kartkę "Dziękuje" i poszłam w swoją stronę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

UWAGA! ZARZUCAM SYTUACJĘ! (xD)

----------------------------------------------------

Chcesz wybudować sobie nowy dom. Po kilku dniach w końcu znalazłaś teren w sam raz do zrealizowania owego przedsięwzięcia. Godzinę przed rozpoczęciem prac budowlanych wpada do ciebie Fluttershy. Okazuje się bowiem, że w miejscu, gdzie chcesz budować swój nowy dom, znajduje się jej ulubione drzewo. FS błaga cię, abyś tego nie robiła i poszukała innego miejsca pod budowę.

Co zrobisz? Zignorujesz prośby Fluttershy, czy odwołasz robotników, tym samym tracąc wspaniałe miejsce na nowy dom?

@down Załóżmy, że nie. Swoją drogą, to by było za proste. Przyjmijmy, że nie starczy czasu, by przesadzić drzewo, a robotnicy nie będą go wyrywali, tylko po prostu zetną.

Niechaj bardziej rzuca się w oczy! :3

Lemi

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Ciężko powiedzieć... Z jednej strony nie obchodzą mnie uczucia przyjaciółek, odkąd wiadomo jak mnie potraktowały... Z drugiej jednak to Fluttershy, ona jest... No... No jak jej odmówić czasami?! Nie każdy jest wystarczająco bezemocjonalny, by ją zranić, myślę jednak, że mimo wszystko wybudowałabym ten dom. Z litości może nie rozwaliłabym drzewa doszczętnie i dała szansę na jego ratunek.

Zapraszam do odpowiadania na sytuację Matiego, tymczasem coś ode mnie:

Siedzisz sobie spokojnie w domu, gdy nagle słyszysz pukanie do drzwi. Otwierasz, jednak na zewnątrz nikogo nie ma, przy wejściu stoi jakaś paczka. Otwierasz ją, znajdujesz tam zdjęcia, przedstawiające Cię w kompromitujących sytuacjach, nigdy nie chciałabyś, by ujrzały światło dzienne. Wraz ze zdjęciami dostrzegasz list: "Przekonaj swoje przyjaciółeczki do wycofania się z konkursu talentów, w przeciwnym razie te zdjęcia zostaną opublikowane w Dzienniku Equestriańskim, ujrzy ja każdy kucyk!"

Wiadomość jest anonimowa. Jak zareagujesz w takiej sytuacji?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udam, że jestem wesołą Pinkie. Namówię je, że to zły pomysł: - Przecież po co się popisywać przed innymi, jeszcze ktoś Was wyśmieje *po cichu mamrocze: a ja się skompromituję* One potwierdzają tą tezę. Po konkursie ujawniam swoją tożsamość "przyjaciółkom" i mówię, że ich nienawidzę, one nie wiedzą o co chodzi, a ja jestem szczęśliwa. :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem złą Pinkameną :sadsmile: Czekam, na dzień przed konkursem i robię tak: 1. Idę do Fluttershy i na nią krzyczę żeby nie szła - i nie pójdzie 2. Rarci plamię jej suknię atramentem - nie pójdzie bez sukienki 3. AJ podrzucam robaki do sadu - musi je odkazić - nie idzie na pokaz 4. Przestawiam kalendarz Twili, myśli że ma jeszcze 2 dni, tymczasem to już jutro, wiec nie przyjdzie. 5. RD - mówię jej żeby się nie kompromitowała tym "tęczowym gromem", lepiej niech siedzi w domu. Ale jestem okrutny (znaczy okrutna). :crazy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Fluttershy: Przypominam jej o rzeczach typu tłoku na konkursie oraz możliwości ośmieszenia się. Jeżeli to nie poskutkuje dodatkowo zostawiam otwarty kurnik oraz płoszę kury. Applejack: Zrywam jabłka z sadu i zostawiam je na ziemi. AJ będzie zmuszona zebrać i sprzedać lub przetworzyć jabłka zanim spleśnieją. Zajmie jej to dość dużo czasu i nie zdąży się przygotować na konkurs. Rainbow Dash: Próbuję ją okłamać i mówię, że jest to konkurs dla dzieci/ konkurs piękności i jej występ byłby równoznaczny z utratą świadectwa śmiałka. Jeżeli nie uwierzy to mówię jej, że Wonderbolts tam będą i jeżeli znów zaprezentuje Grom Tęczowy to uznają, że jest to jej jedyna sztuczka i nic więcej nie umie. Rarity: Dolewam do miski Opal kropel na niestrawność, co kończy się jej chorobą. Jeżeli pomimo tego postanowi iść na konkurs wytykam jej niezainteresowanie oraz obojętność wobec krzywdy Opal, oraz grożę, że doniosę o tym Fluttershy. Jeśli nawet pomimo tego postanowi się nie poddawać zniszczę jej kreację na tę okazję. Twilight: Przekonuję ją, że sama księżniczka Celestia ma obserwować przedstawienie i może być to ukryty sprawdzian. Przekładam książki aby były ułożone bez ładu i składu co skutkuje tym, że Twilight nie może się połapać i wszystkie rzeczy zajmują jej więcej czasu. Nie nadąży ze swoimi obowiązkami, a co dopiero z konkursem. Ot moje małe propozycje i złośliwości:D. :crazy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...