Skocz do zawartości

Pytanie o przyszłość MLP i Fandomu


Recommended Posts

Jestem fanem Star Wars od kiedy miałem 4 lata. Na początku byłem tym zafascynowany i bardzo mocno wciągnięty. Teraz, po dziesięciu latach, ciągle nim jestem, tylko że troszkę mniej niż wtedy. Bo takie rzeczy zostają w nas na zawsze, z czasem po prostu przestajesz oglądać serial/film i tyle, ale zawsze będzie miło obejrzeć sobie jedną część, czy też odcinek.

Link do komentarza
Gość Iluzja Pie

No dobrze, może opiszę dokładniej to co ja myślę...
Według mnie wygląda to tak: Brak chęci Bronego do dalszego udziału w Fandomie niemal zwykle oznacza to że nigdy on tak naprawdę nie był Bronym. Jeżeli człowiek traktuje to jedynie jako przelotne hobby, to nie wie jak bardzo się myli. Nie chodzi mi już teraz o kucyki i sprawy związane z serialem, moją definicją bycia Bronym jest raczej ta więź która łączy cały Fandom. O sposób w jaki komunikujemy się między sobą, mnie na przykład z większością rozmawia się jak ze starym znajomym. No bo kto by nie chciał uczestniczyć w takim zjawisku, wolnym od hejterów, wyzywania itp. Ludzie łączą się w grupy ludzi o jednym zainteresowaniu bo tego potrzebują, ale ja sądzę że jak już raz się do nas dołączyło i na trochę zostało, bardzo trudno by było od tak z tym zerwać. Rozumiem upływ czasu i znudzenie jeżeli nic się w Fandomie nie dzieje, lecz te wszystkie znajomości, choćby i przez internet zostaną na dłużej. To samo Ponymeety i inne tego rodzaju spotkania, Fandom przeminie, znajomości które w nim zawarto zostaną. Każdy Brony ma prawo... pfu obowiązek cieszyć się z tego że jest częścią społeczeństwa które nie opuści Cię, jeżeli ty nie opuścisz jego. Odrębną sprawą są również opuszczenia Fandomu z powodu Hejterów, na szczęście nie są aż tak częste. Jest parę sposób na takich osobników (H8erów) ale moim zdaniem jeżeli to po dłuższym czasie nie skutkuje to nie ma co nawet próbować dalej, z idiotą się nie dogadasz. Nie próbuję tutaj powiedzieć że każdy kto nie ogląda kucyków jest kretynem, po prostu Ci, którzy nawet nie spróbowali i wyzywają osądzając po okładce, nie są warci słów. Ale wracając do tematu, znajomości i cechy jakich nabierasz w Fandomie zostaną Ci na zawsze, więc nie można nigdy powiedzieć że Bronies zanikają , Bronym się jest do końca życia, zależy jednak jak na to patrzysz...
Dziękuję za uwagę :)

  • +1 4
Link do komentarza

Kurde, wszystko co chciałem napisać, to wy napisaliście w poprzednich komentarzach  :MJTQO: . No dobra coś napiszę. Fandom przetrwa. Zostaną najwierniejsi fani, którzy będą go ciągnąć. Nadal będą powstawały fanarty, fanowskie odcinki i inne prace. Gdy będę stary to będę opowiadał swoim dzieciom, wnukom jak to było kiedyś zaj.. to znaczy superowo. Jakich świetnych ludzi poznałem w fandomie (no dobra, z nikim jeszcze nie gadałem/poznałem, ale mogę tak mówić  :forever_alone: ).

Link do komentarza

Moim zdaniem po zakończeniu serialu fandom przetrwa jeszcze długie lata. Jednak, gdy już nie będą wychodzić nowe odcinki MLP, fandom będzie sukcesywnie malał, bo nie będzie tego motoru napędowego, który teraz przyciąga większość nowych fanów.

Na początku odejdą osoby, które są najmniej zżyte z fandomem, później stopniowo będą odchodzić kolejne (nie będzie napływu nowych osób - fandom będzie się "starzeć"). Będzie powoli zmniejszała się ilość tworzonych fanartów, fanficków, muzyki i animacji, ponieważ będzie brakowało nowych tematów. Po pewnym czasie w fandomie zacznie wiać nudą, zostaną sami najwierniejsi, prawdziwi Bronies. Później może wyjdzie nowa seria - G5 i wszystko znów się rozkręci?

 

Należy jednak zauważyć, że nawet jeżeli fandom by całkowicie upadł (w co osobiście bardzo wątpię :MJTQO: ), to ślad po nim pozostanie na zawsze. Ta niezliczona ilość dzieł związanych z MLP (fanartów, fanficków, muzyki, animacji itp) nie zniknie ot tak. Już teraz Bronies odcisnęli trwały ślad w internecie. Myślę, że to już setki terabajtów (a może nawet więcej?) danych na różnych serwerach i prywatnych komputerach. Pozostaną również rękodzieła związane z MLP.

Ale najważniejszą rzeczą, która pozostanie, są znajomości i przyjaźnie zawarte w fandomie. Niektóre z nich z pewnością pozostaną na całe życie. Fandom i serial, nie tylko odcisnął trwały ślad w internecie, ale też w sercach wielu z nas. :cGfSS:

 

Póki jednak fandom istnieje, wszystko się kręci i nic nie zapowiada, żeby emisja MLP miała się niedługo zakończyć, cieszmy się, korzystajmy z tego i zawierajmy nowe przyjaźnie. Bo przecież to czyni nasz fandom wyjątkowym. :pinkie4:

 

  • +1 3
Link do komentarza

A Ja powiem tak że Fani MLP Byli, Są i zawsze będą !!! Jakby nie było  seriale MLP mają już ponad 30 lat i dopiero Teraz zostaliśmy nazwani Brony czy Pegasis  itd. Przynajmniej tak było w moim przypadku Ja kucyki oglądam od G1,co prawda G3  nie oglądałem bo w Polsce jej nie puszczano, ale kucyki zawsze były moim sercu głęboko schowane od czasu gdy ujrzałem 1 odcinek g1 gdy Chodziłem do podstawówki. oczywiście brak bodźców po zakończeniu emisji g1 w TV spowodował, ze kwiat troszkę usechł ale dobrze zasiane nasiono nigdy nie umiera i choć początkowo nie byłem chętny do g4 (cóż oglądałem g 3,5 które mnie odtrąciło trochę od tego co robi Hasbro )  to jednak po głębszym poznaniu G4  ożywiło miłe wspomnienia G1 i wywołało u mnie znowu tą dziecinną radość z podstawówki :) i Teraz zamierzam zostać fandomie do końca moich dni  cokolwiek by się nie działo (marzę nawet o pluszaczkowej Lunie do Hugania i zamierzam kupić swoją Pony Trinity LTF forever !!)

Link do komentarza

Mamy już pierdyliard różnych ficów, artów, animacji i innych i dochodzi ich jeszcze więcej. Można powiedzieć, że już dawno nie jesteśmy uzależnieni od tych panów z Hasbro, bo potrafimy karmić się kucami sami na wzajem. Bronies to piękna społeczność, która przetrwa jeszcze dłuuuuuuuuuuugie lata po tym jak zakończą emisję My Little Pony. Tacy np zapaleńcy Dragon Balla. Dawno zakończono ostatnią serie, a oni dalej istnieją. Z nami będzie jeszcze lepiej.

Link do komentarza

Fandom nie umrze dopóki hasbro nie zaprzestanie emisji a to raczej szybko się nie stanie .Np. Pokemony miały mieć tylko jeden sezon a ciągną się do dzisiaj ,bo to kura znosząca złote jaja (to samo już napisał/a Mani)  .Nie mają odwagi aby to zakończyć bo później już nie będzie to samo i nie wiadomo czy to się przyjmie

 

Ja Dżony Mielony (aka TheMatekowski na yt) , nie opuszczę kucyków aż do śmierci. Nigdy w nie nie zwątpię <3

Jak coś się bardzo lubi albo kocha to się tego nie opuści Brony4ever!!!!

 

 

 

 

Ps. Właśnie teraz się uploaduje mój pierwszy film na youtube  :soawesome:  (musiałem się pochwalić :yay:)

Link do komentarza

Dużo młodszych odbiorców. Moim zdaniem chodzi nie o sam wiek, ale o charakter i chęć zaangażowania się w Fandom. Niektórzy dorośli zachowują się nieraz jak dzieciaki i w ogóle nie zwracają uwagi na ortografię, co niekiedy jest naprawdę irytujące. Sama mam 13 lat i nieraz ciężko mi z tym że ludzie myślą  o mnie jak o dzieciaku. Ktoś kiedyś napisał że nie lubi dzieciarni na tym forum. Zrobiło mi się naprawdę smutno, poczułam się niechciana. Ale nie będę wam tutaj głowy zawracać. Nie zwracajcie na to uwagi. :fluttersad:

Link do komentarza

Według mnie wygląda to tak: Brak chęci Bronego do dalszego udziału w Fandomie niemal zwykle oznacza to że nigdy on tak naprawdę nie był Bronym. 

Mam przez to rozumieć, że zostanie Bronym (fanem serialu) = podpisanie cyrografu z fandomem? I nie tyczy się to tylko MLP. Do niedawna uwielbiałem DJa Armina van Buurena i jego twórczość, ale teraz się to zmieniło. Czy to oznacza, że nigdy nie miałem prawa nazywać się jego fanem? (sprowadzałem oryginalną płytę z Litwy - eBay)

 

Sama mam 13 lat i nieraz ciężko mi z tym że ludzie myślą  o mnie jak o dzieciaku. Ktoś kiedyś napisał że nie lubi dzieciarni na tym forum. Zrobiło mi się naprawdę smutno, poczułam się niechciana. Ale nie będę wam tutaj głowy zawracać. Nie zwracajcie na to uwagi. :fluttersad:

 

1. Masz 13 lat. Jeśli chodzi o wiek to jesteś dzieckiem i każdy ma prawo myśleć o Tobie jak o dziecku. Po prostu jesteś młoda (powiedział stary zgred)

2. Tylko ktoś o IQ Toma wypisuje, że "nie lubi dzieciarni na tym forum". Chciałbym kiedyś zobaczyć średnią wieku forum. Swoją drogą ciekawe co by o Tobie napisał gdybyś zmieniła datę urodzenia na powiedzmy 1983 lub ukryła ją w ogóle? 

3. I jeszcze jedno. Wiek =/= inteligencja. I ciekawi mnie kto to pisał. Na bank ktoś niewiele starszy od Ciebie. Szczerze wątpię, aby był to ktoś naprawdę starszy (2X lat). A jeśli tak, to mentalnie jest dużo młodszy od Ciebie i powinien zwracać się do Ciebie per Pani.  :huhwha:

Link do komentarza

@ Raindrops. Po pierwsze nie zwracaj uwagi na takich inteligentów. Skoro myślą, że są tacy fajni bo są starsi to niech poszukają sobie czegoś innego. Osobiście myślę, że każdy powinien być tu mile widziany o ile dobrze się zachowuje.

 

 A teraz tak ogólnie. No wszystko zostało powiedziane. Przyznam, że brakuje mi tego... czegoś jak FiM zaczynał podbijać internety. Teraz już jest w miarę spokojnie i niestety chyba fandom maleje, a brony odchodzą. Ale jak zostało powiedziane to widać nigdy nie byli prawdziwi brony. Jak już kiedyś g4 odejdzie do archiwum(a tak się stanie choć byśmy tego nie chcieli) to prawdziwi fani kucyków zostaną i będą kontynuować to, co zostało zaczęte.... 

Link do komentarza

Miejmy nadzieje że choć część z nas przetrwa próbę czasu... podobnie jak i nasz fandom. Widzę po waszych zdaniach że myślicie podobnie jak ja, sam jednak nie wiem czemu mam wierzyć, rozumowi czy sercu... mam wrażenie że kiedyś skończą się tematy na kolejne odcinki, a słupki na wykresach zainteresowania oraz dochodu Hasbro zaczną maleć i tak jak to czytałem w poprzednich postach, wszystko zacznie powoli "umierać". Zostaną najwierniejsi, pamięć o złotej erze MLP FIM oraz wspaniałych ludziach których ten serial łączył w jedną wielką rodzinę. Bez wątpienia jednak coś w każdym z nas coś zostanie, jakaś cząstka, coś co nie pozwoli zapomnieć... ktoś powie to głupie ! jak można kochać głupie kucyki i cały ten cyrk wokół nich !, z czasem zrozumiałem że to nie tylko serial, a fandom to nie jest zwykła banda świrów... tylko wspaniała wielka rodzina, i choć różnimy się od siebie to nasze losy splotła jedna fenomenalna opowieść która nauczyła nas wartości i magii przyjaźni od nowa... Za to dziękuję wam, mogę mieć nadzieje że tego czego tu się nauczymy pozostanie w nas na zawsze i za każdym razem kiedy zechcemy nauczyć się jak dać innym dobroć i zrozumienie będziemy z sentymentem wracać do MLP FIM.

 

P.S Odnośnie wieku, niema on znaczenia... to nie on definiuje o tym kim jesteśmy, ważne jest to aby zawsze pozostać człowiekiem mieć dobre serce i umieć docenić przyjaźń i dobroć innych ludzi, bez względu na to co nas spotka...

Link do komentarza

Dużo młodszych odbiorców. Moim zdaniem chodzi nie o sam wiek, ale o charakter i chęć zaangażowania się w Fandom. Niektórzy dorośli zachowują się nieraz jak dzieciaki i w ogóle nie zwracają uwagi na ortografię, co niekiedy jest naprawdę irytujące. Sama mam 13 lat i nieraz ciężko mi z tym że ludzie myślą  o mnie jak o dzieciaku. Ktoś kiedyś napisał że nie lubi dzieciarni na tym forum. Zrobiło mi się naprawdę smutno, poczułam się niechciana. Ale nie będę wam tutaj głowy zawracać. Nie zwracajcie na to uwagi. :fluttersad:

Nie przejmuj się, to normalne. :3 Mam tak z bratem. A kiedyś się przecież zapytał mnie ile to 7*7. ;d

Link do komentarza

No ja jestem fanem MLP od ok 20 lat, czyli od czasów pierwszej generacji i jestem nim aż do dzisiaj i naprawdę nie sądzę, by po skończeniu czwartej generacji przestałbym nim być. Po za tym, zwróćcie uwagę, że nawet jak czwarta kiedyś się skończy, to spoglądając wstecz, zauważymy, że zapewne będzie też i piąta generacja i szósta kiedyś tam... Tak więc nie ma co się łamać tylko czekać dalej na nowości w tej dziedzinie xD

Link do komentarza

Wow, ty możesz śmiało powiedzieć o sobie fan MLP. Niewielu ludzi może pochwalić się takim stażem w oglądaniu kucyków i „jarania” się nimi. Widzę, że nawet, gdy wszyscy zwątpią i zostaną tylko najwierniejsi to niemało ich będzie.  

Link do komentarza

Wow, ty możesz śmiało powiedzieć o sobie fan MLP. Niewielu ludzi może pochwalić się takim stażem w oglądaniu kucyków i „jarania” się nimi. Widzę, że nawet, gdy wszyscy zwątpią i zostaną tylko najwierniejsi to niemało ich będzie.  

No mam nadzieję, że sam nie zostanę, a z racji, że teraz jest internet, to kontakt pozostanie, w tamtych czasach nie było tak internetu w każdym domu jak teraz... Kontakt był praktycznie zerowy niestety :(

Link do komentarza

No mam nadzieję, że sam nie zostanę, a z racji, że teraz jest internet, to kontakt pozostanie, w tamtych czasach nie było tak internetu w każdym domu jak teraz... Kontakt był praktycznie zerowy niestety :(

Tak, teraz mamy właściwe tyle możliwości, że niema problemu się porozumieć… no, ale już gorzej pojechać na meet’a i stanąć twarzą w twarz, niestety jazda po Polsce to wciąż wyzwanie a nie przyjemność czy to pociągiem czy samochodem.

Link do komentarza

Tak, teraz mamy właściwe tyle możliwości, że niema problemu się porozumieć… no, ale już gorzej pojechać na meet’a i stanąć twarzą w twarz, niestety jazda po Polsce to wciąż wyzwanie a nie przyjemność czy to pociągiem czy samochodem.

 

No fakt, ja nigdy nie byłem na żadnym meecie, ze względu, że zwyczajnie nie chce mi się tak jeździć po kraju, a dwa nie stać mnie na takie podróże...

Link do komentarza

Czy przypadkiem nie ma już tematu o przyszłości fandomu? Przysiągłbym, że to, co napiszę na dole jest podobne do tego, co pisałem w innym temacie... Sorry za wall of text, ale może ktoś go przeczyta i dzięki temu spojrzy racjonalnie na sytuację, zwłaszcza, że widzę tu masę optymistów.

 

Moja wersja wydarzeń jest taka. Za kilka lat wejdzie nowa generacja kucyków. To więcej niż pewne, bo wg wykresu cyklu życia produktu (niżej) produkt w pewnym momencie się starzeje i sprzedaż spada do poziomu, kiedy koszty produkcji są większe od zysków. Hasbro będzie musiało wejść wówczas z nową linią, by zarabiać. Kiedy to jednak nastąpi? Nie wiem, wedle Skradacza, MLP:FiM jest marką sztandarową i zyski póki co ciągle rosną i są dużo wyższe od zysków z innych marek. Pokazywał mi raport Hasbro.

 

cykl_zycia_produktu.jpg

 

Kiedy się skończy MLP: FiM, fandom dalej będzie istniał, ponieważ fandom to nie serial, to nie stuff. Fandom to LUDZIE. Przyznaję jednak - część osób na pewno odejdzie. Już teraz część ludzi odeszła z różnych powodów - a to z osobistych, a to z powodu nudnej ekipy w fandomie lokalnym, a to z powodu znudzenia się kucykami itd. Ale u niektórych ludzi kucyki zostają na całe życie, w końcu u nie jednego człowieka kucyki wywarły nie małą zmianę w życiu, zazwyczaj na lepsze.

W fandomie nawiązało się wiele przyjaźni. I prawdę mówiąc, jak się skończą kucyki, skończy się szaleństwo na ich punkcie, a ludzie nie przyjmą otwarcie nowej generacji (co jest możliwe mimo wszystko, zwłaszcza, że Hasbro nie zawsze ma dobre pomysły), nastanie okres wielkiej próby. Próby tych przyjaźni. Czy te przyjaźnie okażą się być prawdziwymi przyjaźniami? Czy to wszystko było coś warte? Czy ludzie wynieśli cokolwiek z serialu?

Myślę, że w przypadku sporej liczby osób, taka próba zakończy się dobrze. Już teraz często na meetach kucyki to temat dodatkowy i już od miesięcy słabnie zainteresowanie serialem, przynajmniej w polskim fandomie. Ludzie znajdują inne tematy, zainteresowania i pasje, które ich łączą, co tylko umacnia przyjaźń między nimi.

 

Przy okazji warto zauważyć, że właśnie w fandomie jest jak z tym cyklem życia produktu. Kiedyś był okres, gdy Bronies i Pegasis pojawiali się masowo. Ciągle ktoś nowy dochodził. Była masa meetów, w wielu miastach. Warto zauważyć, że już teraz mało ludzi dochodzi do grupy, a i coraz mniej meetów jest ogłaszanych. Z tych dużych meetów to mamy właściwie MLK, zjazd forum, Śląskie Meety, niedawno był Toruński, za niedługo Krakowski. Zaś w innych miastach teraz są zwykłe meety, głównie dla miejscowych, choć ludzie są otwarci na ewentualnych gości. Do czego zmierzam? Jeśli przyłożyć wykres do fandomu, fandom jest w fazie dojrzałości.

 

Ale to jest scenariusz na najbliższe lata. W dalszych latach zgaduję, że pewne kontakty będą się zatracać i np. z 50 osób zrobi się grupa ściślejszych przyjaciół. Trudno, żeby trzymać z każdym. No i zapewne jak któryś z Bronych, czy Pegasis będzie brało ślub, to można się spodziewać sporej ilości Bronies przy stole weselnym :pinkiehug:

 

Generalnie tak to jest - fandom w pewnym momencie słabnie i zostają najwytrwalsi. A w niektórych przypadkach umiera. Np. wspominany fandom Harrego Pottera (Triste Cordis sorry, ale za HP internet już był i się w internecie fandom sporo rozwinął swojego czasu), w którym sam uczestniczyłem. Ile zostało ze Szkół Magii, Ministerstw Magii i innych role-playowych miejscówek? Teraz HP to głównie artykuły w internecie i fanpadże na FB postujące zdjęcia Harrego, Rona, Hermiony i Snape'a. Pamiętam jedną szkołę magii - wielkie przyjaźnie tam były, masa ludzi się lubiła. Obecnie? Każda z tych osób ma kontakt jedynie z pojedynczymi osóbkami zwłaszcza, że każda osoba poszła w swoją stronę życia.

 

Osoby piszące, że nigdy nie znudzą się kucykami lub nigdy nie zrezygnują z danego fandomu wywołują uśmiech na mojej twarzy. Dlaczego? Ponieważ pamiętam w ilu fandomach powtarzałem to samo.

 

Emronn zauważa ciekawą rzecz w swoim poście. Że nie może każdego w fandomie nazwać spokojnie swoim bratem, czy siostrą. A ja twierdzę, że fandom to jest niczym rodzina. Nie powiecie mi, że w rodzinie dogadujecie się z każdym? Na pewno macie w rodzinie przynajmniej jedną osobę, której nie lubicie, bo idealnie z rodziną wychodzi się tylko na zdjęciach. Podobnie jest z fandomem. Nie każdy z każdym trzyma i będzie trzymał. Sam kiedyś miałem achy i ochy na każdego, w końcu przyszło wytrzeźwienie z tego stanu błogości i zacząłem dostrzegać wady pewnych osób.

 

Kończąc wywód - boję się najbliższych lat. Poznałem masę fantastycznych ludzi, przyjaciół. Dzięki fandomowi odżyłem i zacząłem żyć pełnią życia. A teraz boję się, że za kilka lat znów zostanę sam na tym świecie.

Pora na parę cytatów:

 

No dobrze, może opiszę dokładniej to co ja myślę...


Według mnie wygląda to tak: Brak chęci Bronego do dalszego udziału w Fandomie niemal zwykle oznacza to że nigdy on tak naprawdę nie był Bronym. Jeżeli człowiek traktuje to jedynie jako przelotne hobby, to nie wie jak bardzo się myli. Nie chodzi mi już teraz o kucyki i sprawy związane z serialem, moją definicją bycia Bronym jest raczej ta więź która łączy cały Fandom. O sposób w jaki komunikujemy się między sobą, mnie na przykład z większością rozmawia się jak ze starym znajomym. No bo kto by nie chciał uczestniczyć w takim zjawisku, wolnym od hejterów, wyzywania itp. Ludzie łączą się w grupy ludzi o jednym zainteresowaniu bo tego potrzebują, ale ja sądzę że jak już raz się do nas dołączyło i na trochę zostało, bardzo trudno by było od tak z tym zerwać. Rozumiem upływ czasu i znudzenie jeżeli nic się w Fandomie nie dzieje, lecz te wszystkie znajomości, choćby i przez internet zostaną na dłużej. To samo Ponymeety i inne tego rodzaju spotkania, Fandom przeminie, znajomości które w nim zawarto zostaną. Każdy Brony ma prawo... pfu obowiązek cieszyć się z tego że jest częścią społeczeństwa które nie opuści Cię, jeżeli ty nie opuścisz jego. Odrębną sprawą są również opuszczenia Fandomu z powodu Hejterów, na szczęście nie są aż tak częste. Jest parę sposób na takich osobników (H8erów) ale moim zdaniem jeżeli to po dłuższym czasie nie skutkuje to nie ma co nawet próbować dalej, z idiotą się nie dogadasz. Nie próbuję tutaj powiedzieć że każdy kto nie ogląda kucyków jest kretynem, po prostu Ci, którzy nawet nie spróbowali i wyzywają osądzając po okładce, nie są warci słów. Ale wracając do tematu, znajomości i cechy jakich nabierasz w Fandomie zostaną Ci na zawsze, więc nie można nigdy powiedzieć że Bronies zanikają , Bronym się jest do końca życia, zależy jednak jak na to patrzysz...
Dziękuję za uwagę :)

Och jak słodko! Na to czekałem w tym temacie! Na dysputy, kłótnie na temat true Bronego!
Dla mnie Pinkameno Brony to osoba, która lubi kucyki i uczestniczy w fandomie na różny sposób. Zapewne jesteś jeszcze młoda i nie ogarniasz jak bardzo w przyszłości komplikuje się życie. Na studiach ma się mniej czasu dla fandomu. Później idzie się do pracy, zakłada się rodzinę. Czasu tym bardziej jest coraz mniej na uczestnictwo w fandomie. Zapewne napiszesz, że będziesz dzieci szkoliła do bycia Bronymi. BŁĄD. Raz, że w dzisiejszym świecie rodzice mają coraz mniej czasu dla dzieci, poza tym nie można z dzieci robić kogoś, kogo my chcielibyśmy w nim widzieć. To na zasadzie "Masz zostać lekarzem synu", a syn zechce zostać jednak prawnikiem.
Nie każda osoba, która nie ma chęci do dalszego udziału w fandomie jest osobą, która nigdy nie była prawdziwym Bronym. Są różne sytuacje życiowe. 

I wierz mi, fandom Bronies NIE JEST wolny od hejterów. To już jest idealizacja fandomu. Bronies to tylko ludzie. Nie jacyś nad-ludzie.

 

A Ja powiem tak że Fani MLP Byli, Są i zawsze będą !!! Jakby nie było  seriale MLP mają już ponad 30 lat i dopiero Teraz zostaliśmy nazwani Brony czy Pegasis  itd.

 

Zwróć jednak uwagę na to, że mało jest Bronych i Pegasis w porównaniu do całego fandomu, którzy by lubili wszystkie generacje, czy choćby G1. Większość Bronych skupia się tylko wokół G4, niektórzy w swojej definicji Bronego mają podkreślone, że to fan konkretnej generacji.

 

Ktoś kiedyś napisał że nie lubi dzieciarni na tym forum. Zrobiło mi się naprawdę smutno, poczułam się niechciana. Ale nie będę wam tutaj głowy zawracać. Nie zwracajcie na to uwagi. :fluttersad:

 

Zauważ, że "dzieci", a "dzieciarnia" to spora różnica. Przynajmniej dla mnie. Dzieci w fandomie mogą być, o ile są w miarę ogarnięte, czy coś. "Dzieciarnia" zaś odstawia wielkie szopki i to tego rodzaju dzieci się zazwyczaj nie lubi.
Ja nie znoszę tej drugiej grupy, ale toleruję, bo jak pisałem w moim wywodzie wyżej - fandom jest jak rodzina, a w rodzinie nie każdego się lubi w 100% :twilight4:

 

Tak, teraz mamy właściwe tyle możliwości, że niema problemu się porozumieć… no, ale już gorzej pojechać na meet’a i stanąć twarzą w twarz, niestety jazda po Polsce to wciąż wyzwanie a nie przyjemność czy to pociągiem czy samochodem.

 

Marudzisz. Dla mnie podróżowanie to super przyjemność, pociągami podróżuje mi się fajnie po całym kraju, a jeśli chodzi o podróżowanie autem to i pod tym względem się w Polsce systematycznie wszystko poprawia - mówi to człowiek, który pisze pracę licencjacką na temat "Analiza rozwoju sieci autostrad i dróg ekspresowych w Polsce w latach 2004-2013 i perspektywy dalszego rozwoju".

 

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...