Skocz do zawartości

Human x Pony oraz Foalcon - granica "dobra i zła"


CruFox

Recommended Posts

BOŻE (że tak zacznę od wołania o pomoc)!

 

Co się tu do jasnej dżumy dzieje!!!

Jak wpisałem do przeglądarki "Foalcon" to  zdębiałem! Crusier nie lubię sprawiać przykrości innym ale muszę ci powiedzieć że walko o prawa do czegoś takiego jak ZOOFILIA to przegięcie. Ja bynajmniej nie obnosiłbym się z takimi upodobaniami....bo to normalne nie jest . Jaka kolwiek działalność tego typu między gatunkowa jest normalnie łamaniem praw natury.Chryste to można dziecku tłumaczyć ale nie komuś takiemu! Myślę że powinieneś poważnie pomyśleć nad sobą .Nic więcej...

 

 
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O jaki kontakt Ci chodzi, bo do tego, o którym myślę Wisła wysychająca mi nie pasuje?

Mocno wjechałem w sci-fi i założyłem, że pierwszy kontakt (jak w filmach z kosmitami) z E.sapiens nastąpi późno, bardzo poźno. Zanim ludzie się do nich przyzwyczają  w odpowiednim stopniu  musiałoby upłynąć jeszcze trochę czasu.

 

 

Jeśli chodzi o sytuację hipotetyczną, że istnieją, to tak. Ale w przypadku gdy ktoś czyta z nimi clopy, to chyba już nie bardzo xD

masz rację

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Trahall - Nie powstanie dział wyłączenie dla Human x Pony, ponieważ jest to zoofilia, która jest prawnie zakazana. Regulamin forum obliguje nas do przestrzegania prawa. Koniec, kropka.

 

Tym razem to ja się źle wyraziłem (w tym chyba tkwi piękno tej rozmowy) chodziło mi o stworzenie dokumentu, który by zrzeszał autorów takich prac.

Pod każdym autorem byłby tytół jego pracy, a czytelnik sam by o nią poprosił.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Linds kuce mogą być uznane za fetysze tylko gdy są obiektami nieożywionymi. Chyba ich tam nie zaliczysz,co?

 

Nie wiem skąd ty takie bzdury bierzesz. Fetysz =/= tylko obiekty nieożywione.

Kucyk - zwykły istniejący, jak i ten serialowy, nie istniejący - to zwierzę. Uprawianie seksu człowiek x zwierzę => Zoofilia. Oficjalnie, zoofilia to fetysz.

 

 

Bo w swojej naiwności stwierdziłem, że skoro założeniem jest życie kucyków pośród nas, to dostałyby one prawa jak my; po prostu drugi inteligentny gatunek na planecie równy nam i po prostu stali by się częścią społeczeństwa (za dużo TCB? Dawno tego jednak nie czytałem :P). Wtedy prawo nie powinno ingerować co sobie tam robią razem jak są pełnoletni wg. odpowiednich kryteriów dla każdego z gatunków. Tak moim zdaniem powinno by być w takim przypadku.

 

Historia pięknie pokazywała nie jeden raz, że tak łatwo nie ma. Czarni też żyją wśród nas od wieków, stworzyły własną kulturę, religię itd. A byli prześladowani i traktowani gorzej od ludzi przez wieki. Czarny człowiek jest bliższy białemu niż kucyk, więc jak choć raz pomyślisz racjonalnie, to domyślisz się, że kucyki lekko by się nie miały wśród nas. Chyba, że kucyki istniałyby od setek lat. Ale nie ma ich. Więc nie ma co rozmyślać dalej.

 

W języku angielskim funkcjonuje też termin

„bestiality”, oznaczający sam seks ze

zwierzętami, w odróżnieniu od „zoofilii”, która z

definicji musi zawierać pierwiastek emocjonalny.

Zatem można być zoofilem nie uprawiającym

seksu i nie będącym „bestialistą”, tak jak i

można być „bestialistą” nie będącym zoofilem

(kiedy liczy się sam seks i nie występuje

przywiązanie).

Aż nie wiem jak do tego się odnieść, by nie popełnić żadnego błędu...

Zoofilia wedle definicji to fetysz, w którym do zaspokojenia seksualnego potrzebne jest zwierzę. Więc owszem, można być zoofilem i nie uprawiać seksu, bo zoofil nacieszy się samymi zdjęciami powiedzmy. A jak ktoś uprawia seks ze zwierzęciem - a seks się uprawia dla zaspokojenia seksualnego - to też jest zoofilem.

W jęz. polskim jest wiele rzeczy oddających prosto, raz, a dokładnie daną rzecz. U Anglików niepotrzebnie rozdziela się zoofilię na zoofilię i bestialstwo. Na jedno wychodzi. I w jednym i w drugim przypadku mamy zaspokojenie seksualne.

Autor artykułu najwidoczniej nie zapoznał się po prostu z fachowymi definicjami i pisze po swojemu. I tyle.

Dalej ciebie nie cytuję. Proponujesz stworzenie osobnego miejsca dla cloppera i furry. Ale takie miejsca już istnieją. Multum. Wujek Google nie gryzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, od połowy 3ciej strony przestałem wertować posty, więc jak wyskoczę z czym głupim, to macie prawo stanąć na głowie i pomachać mi rzęsami xD

 

Ja się administracji w ogóle nie dziwię (nawet jako autor jednego clopa typu foal), że postanowiono zakazać postowania takich rzeczy. A czemu? Bo łatwiej wytłumaczyć zwykłe clopfici, niż takie coś, co MOŻE zostać uznane za propagowanie pedo/zoofilii. Oczywiście, zwykłe clopfici też, jednak zawsze możemy się tu podeprzeć argumentami, że w przełożeniu na ludzi, to te kucyki są dorosłe/dojrzałe, więc jest większa szansa, że wrazie problemów (chociaż szczerze wątpię, by ktoś się przyczepił do działu, gdzie zaznaczone jest, że znajduje się tam porno i erotyka), by po prostu się wybronić i uniknąć konsekwencji. 

Co do pomysłów na osobne fora i inne tam takie dzimdzimały - po co? Tylko dla tych 2 kategorii clopów? No bez jaj... to się nie opłaca, bo "baza takich opowiadań" (oczywiście nie tylko takich) to te forum i mlppolskafiction. I faktycznie - kompromisem może być te "chwalenie się takimi rzeczami" i posyłanie ich na pw chętnym osobom, jednak też można się do tego doczepić. Nie wiem, jak jest na forum tcb, bo nie staram się o dostęp tam do tego działu r34, ale może tam na pony x human pozwalają. Nie wiem. Jeśli tak - po prostu walcie tam takimi rzeczami, proste.

Ogólnie to faktycznie też mam wrażenie, że to troll, bo ta sprawa jest prosta, jak metr druta w kieszeni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Szczerze to nie mam pojęcia czemu tu w ogóle napisałem post, ale ten temat razi moje oczy i zniesmacza do tego stopnia, że aż nie mogłem przeczytać całego i zrobić facepalma nad tokiem myślenia co niektórych. Ręce opadają i aż chce się wprowadzić Gilgamesza z Fate/Zero, żeby walnął ten cały temat swoim szlachetnym widmem...

 

Nie, żebym prowokował shitstorm, czy coś, ale... internety byłyby lepszym miejscem, jakby ludzie, którzy nie lubią czegoś/czują się zniesmaczeni czymś, po prostu mieli gdzieś te sprawy, dopóki ich nie dotykają bezpośrednio. Chyba, że dotykają... hmmm. 

Oczywiście pewnie i tak ktoś wyskoczy z "a jakby były strony mafii/pedofii i blablabla w normalnym necie, to byś mówił co innego/kupakupakupa", ale odpowiedź na to jest prosta - jeśli coś w normalnym necie jest niebezpieczne, to zazwyczaj po czasie to zdejmuje władza .-. dlatego też w normalnych netach nie ma takich treści. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz, ale przed nietolerancją bullshitu jaki tu był zaprezentowany po prostu nie mogę się powstrzymywać. Foalcon od zawsze i na zawsze będzie dla mnie skończoną pedofilią. Zaś jako osoba kształcąca się w biologii po prostu brzydzę się pony x human. ;p

Rozumiem, ale Twoja wypowiedź przez to też niewnosi nic do tematu. Ja tam tego clopa pisałem z przyjaciółką na jej prośbę, więc nie mogłem jej odmówić - zbyt ją lubie, a sam foal mi nie przeszkadza (pedofilia to co innego dla mnie). Ale... bardziej chyba nieto lerujesz r34 z pony i foal (alboo ogółem, nieznam  Cię), niż tego shitstormu. No, przepraszam za zboczenie z tematu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie to faktycznie też mam wrażenie, że to troll, bo ta sprawa jest prosta, jak metr druta w kieszeni.

Lubić dyskusje -> zostać nazwanym trollem :P

 

Proponujesz stworzenie osobnego miejsca dla cloppera i furry. Ale takie miejsca już istnieją. Multum. Wujek Google nie gryzie.

Heh, nie to mi chodziło. Chodziło mi o ujęcie tego jako coś osobnego od reszty, bo wszędzie “zoofilia! zoofilia!”, a ja się z tym osobiście nie zgadzam.

 

Rozumiem samą istotę clopów, ale human x pony z definicji się omija, no chyba, że kuc shumanizowany/anthro, tudzież człowiek sponyfikowany. W przeciwnym razie to można porównać do stosunku niedźwiedzia i rekina

To ja czegoś nie rozumiem. Bo jeśli kogoś odrzucają kucyki w kontekście seksualnym, to nie czyta (ani nie ogląda) też zwykłych clopów. A jeśli czyta, to najwyraźniej go nie odrzucają :] Więc co, zoofilia? :P
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubić dyskusje -> zostać nazwanym trollem :P

 

Heh, nie to mi chodziło. Chodziło mi o ujęcie tego jako coś osobnego od reszty, bo wszędzie “zoofilia! zoofilia!”, a ja się z tym osobiście nie zgadzam.

 

To ja czegoś nie rozumiem. Bo jeśli kogoś odrzucają kucyki w kontekście seksualnym, to nie czyta (ani nie ogląda) też zwykłych clopów. A jeśli czyta, to najwyraźniej go nie odrzucają :] Więc co, zoofilia? :P

Nie mówię, żeś troll, tylko mam takie wrażenie. Zgodzę się jednak - każdy znajduje w internecie to, czego szuka... 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie nie rozumiesz, inna sprawa, gdy stosunek płciowy mają dwa zwierzęta tego samego gatunku, bądź zbliżonego pod względem anatomii (choć gryfów i kucy w dalszym ciągu niezbyt toleruję, ot rozsądny rasizm w kwestii spółkowania). Inna sprawa, gdy dwa gatunki, które za żadne Chiny nie są zbliżone. Kuc i człowiek? Równie dobrze można czytać o lwie i bawole czy niedźwiedziu i jaku. This just doesn't make any logical sense. 

Jeśli drapieżniki i ofiary będą inteligentne i drapieżniki dojadą do wniosku, że jedzenie inteligentnych istot jest moralnie złe i nie będą tego robić i te lwy uznają te bawoły za równe sobie, a nie niższe, to w takim wypadku - jakiś sens może się pojawić.

Co do samych clopów to od dłuuuuugiego czasu żadnego nie czytałem. Ale zdradzę Ci drobny sekret, co do którego mało kto jest na tyle rozgarnięty by go znać. W clopie (jak i zresztą w każdym inny rodzaj hentaia pisanego) nie chodzi o sam stosunek, bo to nie jest jakotakie porno, tu chodzi o opis emocji i przeżyć wewnętrznych (bez skojarzeń) postaci. To jak kto coś takiego widzi, podobna kwestia jak to w jaki sposób ktoś postrzegałby wizję Twilight jeśli objęłaby rządy po Celestii, po prostu tu poruszana jest materia intymna. Po prostu niektórych rzeczy nie idzie prościej przedstawić (nie biorę pod uwagę, gdy ktoś jest napalonym nastolatkiem bez dziewczyny). Jak już kiedyś pisałem normalne fici romanse mają pewne ograniczenie, które nie pozwala zrobić pewnych rzeczy, które wydawałyby się naturalne (nie chodzi mi bynajmniej o stosunek), w czasie, gdy clopfic takiej sztucznej bariery nie ma i autor może robić co mu się podoba nie martwiąc się tym jak to inni odbiorą, bo każdy jest za w czasu ostrzeżony.

Ale ja doskonale rozumiem, że opis seksu ma być środkiem do celu, a nie celem samym w sobie.

Niestety, pomysł mojego fika opiera się na tym, że partnerzy będą z różnych światów, z czego w drugim nie ma magii, więc musi być technologia (bo samymi kopytami bardziej skomplikowanych rzeczy się nie zrobi) Gdyby pomysł działał dla kuc x kuc to bym na taki zmienił i nie byłoby problemu...

Zresztą nie wiem, czy to co wymyśliłem jest w ogóle czegoś warte. Nie dowiem się jednak, dopóki nie będzie opublikowane i nie usłyszę opini.

Chyba przestanę się o to jednak spierać, skoro i tak nic nie zmienię. Frajda z dyskusji sobie, ale jednak...

Argumentowanie tego nie ma sensu, bo to subiektywna sprawa.

Ale nic nie obiecuję xD

Dobra, skrajny przypadek jeszcze na koniec z użyciem rozwiązania z TCB:

Jeśli jedno z dwójki partnerów zostanie sponifikowane, a drugie nie i nie będzie mieć takiej możliwości, i te drugie z nich będzie w stanie zaakceptować inny wygląd tej osoby i być z nią dalej, to co? Czy to jest złe? A może po prostu skoro osoba akceptuje coś takiego, to oznacza, że nie była normalna od samego początku? xD

Oczywiście ktoś może powiedzieć, że to nierealny przykład. Ale kucyki są nierealne, a jednak o nich dyskutujemy. Chyba, że to też pozbawione sensu...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tego przykładu na koniec... Odstaw fanfiki na jakiś czas :cGfSS:

Znajdź kogoś kto będzie chciał Twoje opowiadanie przeczytać i będzie spokój, bo choćbyś nie wiem jakie dawał przykłady i ubierał w ładne słówka to nie da się zmienić tego, że to podpada pod zoofilię.

Dobrej nocy życzę :rd4:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli drapieżniki i ofiary będą inteligentne i drapieżniki dojadą do wniosku, że jedzenie inteligentnych istot jest moralnie złe i nie będą tego robić i te lwy uznają te bawoły za równe sobie, a nie niższe, to w takim wypadku - jakiś sens może się pojawić.

 

Drapieżniki mają to do siebie, że mięsożercy jedzą tylko mięso. A mięso nie bierze się znikąd. Stąd dochodzę do wniosku, że... bełkoczesz, piszesz bezsensowne bzdury. Żadne zdziwienie, nie pierwszy raz.

 

Ale ja doskonale rozumiem, że opis seksu ma być środkiem do celu, a nie celem samym w sobie.

Niestety, pomysł mojego fika opiera się na tym, że partnerzy będą z różnych światów, z czego w drugim nie ma magii, więc musi być technologia (bo samymi kopytami bardziej skomplikowanych rzeczy się nie zrobi) Gdyby pomysł działał dla kuc x kuc to bym na taki zmienił i nie byłoby problemu...

Zresztą nie wiem, czy to co wymyśliłem jest w ogóle czegoś warte. Nie dowiem się jednak, dopóki nie będzie opublikowane i nie usłyszę opini.

Chyba przestanę się o to jednak spierać, skoro i tak nic nie zmienię. Frajda z dyskusji sobie, ale jednak...

Argumentowanie tego nie ma sensu, bo to subiektywna sprawa.

 

Sam ten temat udowadnia, że są osoby, którym twój fanfick się spodoba. Spodoba się bardzo, zwłaszcza ludziom, którzy nie mogąc poradzić sobie w normalnym życiu myślą naiwnie, że przeniosłyby się do Equestrii (lub kucyki przeniosłyby się do Polski) i nagle wszystko cudownie by się zmieniło na lepsze. Ta...

A argumentowanie z twojej strony nie ma sensu, bo nie masz po prostu żadnych normalnych, logicznych argumentów podpartymi czymkolwiek, co miałoby jakąkolwiek moc. W kółko walisz jedynie bełkotem.

 

Dobra, skrajny przypadek jeszcze na koniec z użyciem rozwiązania z TCB:

Jeśli jedno z dwójki partnerów zostanie sponifikowane, a drugie nie i nie będzie mieć takiej możliwości, i te drugie z nich będzie w stanie zaakceptować inny wygląd tej osoby i być z nią dalej, to co? Czy to jest złe? A może po prostu skoro osoba akceptuje coś takiego, to oznacza, że nie była normalna od samego początku? xD

Oczywiście ktoś może powiedzieć, że to nierealny przykład. Ale kucyki są nierealne, a jednak o nich dyskutujemy. Chyba, że to też pozbawione sensu...

 

W końcu coś, co nie wywołuje u mnie nie najlepsze emocje.

Tutaj mogą być dwie rzeczy (o ile faktycznie jest ta akceptacja):

  • Druga osoba akceptuje, ale z czasem związek przeradza się w przyjaźń, bo traci się coraz bardziej popęd seksualny. Z pewnego punktu widzenia to przykre, nienormalne, niektórzy wręcz, by to podciągnęli do nietolerancji. Ale ta druga osoba nie okazuje się być zoofilem, bo po prostu podniecają ją tylko ludzie (albo ma jakieś fetysze inne od zoofilii). Generalnie taka sytuacja mogłaby doprowadzić no do zdrad. Chyba, że skucykowany i partnerka (lub na odwrót) ustaliliby sobie wolny związek.
  • Druga osoba akceptuje i dalej odnajduje w skucykowanej połowie potencjał seksualny. Wówczas mamy do czynienia z zoofilią. Czy była ona od zawsze, czy dotarła teraz? Ja po doświadczeniach ze swoimi fetyszami stwierdzam, że to zawsze jakoś było, tylko brak możliwości obcowania z danym fetyszem powoduje, że człowiek może długo sobie nie zdawać sprawy z tego, że daną rzecz lubi.

 

Ale Foley dobrze pisze. Odstaw Crusier na jakiś czas fanficki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drapieżniki mają to do siebie, że mięsożercy jedzą tylko mięso. A mięso nie bierze się znikąd. Stąd dochodzę do wniosku, że... bełkoczesz, piszesz bezsensowne bzdury. Żadne zdziwienie, nie pierwszy raz.

Ale nie wszystkie z tych potencjalnych ofiar muszą być inteligentne. Co jedzą gryfy?

W końcu coś, co nie wywołuje u mnie nie najlepsze emocje.

Tutaj mogą być dwie rzeczy (o ile faktycznie jest ta akceptacja):

  • Druga osoba akceptuje, ale z czasem związek przeradza się w przyjaźń, bo traci się coraz bardziej popęd seksualny. Z pewnego punktu widzenia to przykre, nienormalne, niektórzy wręcz, by to podciągnęli do nietolerancji. Ale ta druga osoba nie okazuje się być zoofilem, bo po prostu podniecają ją tylko ludzie (albo ma jakieś fetysze inne od zoofilii). Generalnie taka sytuacja mogłaby doprowadzić no do zdrad. Chyba, że skucykowany i partnerka (lub na odwrót) ustaliliby sobie wolny związek.
  • Druga osoba akceptuje i dalej odnajduje w skucykowanej połowie potencjał seksualny. Wówczas mamy do czynienia z zoofilią. Czy była ona od zawsze, czy dotarła teraz? Ja po doświadczeniach ze swoimi fetyszami stwierdzam, że to zawsze jakoś było, tylko brak możliwości obcowania z danym fetyszem powoduje, że człowiek może długo sobie nie zdawać sprawy z tego, że daną rzecz lubi.
Dobra, jeśli przyjąć, że zoofilia to pociąg do wszystkiego co nie jest człowiekiem a żyje, a jest bardziej rozwinięte od rośliny i choćby jakimś cudem jego zwierzęcy gatunek sobie był przedstawicielem cywilizacji typu II i latał po kosmosie (bełkot? :P), to nie robi żadnej różnicy, to się nie mogę z tym nie zgodzić.

Ale Foley dobrze pisze. Odstaw Crusier na jakiś czas fanficki.

Ale ja nie mam ostatnio czasu na fanfiki, czytam normalną literaturę :P

Ale w Hyperionie, którego czytałem niedawno, bohater przerobił się dzięki technologii na satyra i uprawiał seks z ludźmi... czy to też zoofilia? xP Niby jest antropomorficzny.

U pewnego biorzeźbiarza nazwiskiem Graumann Hacket zamówiłem włochatą skórę, raciczki oraz koźle nogi satyra. Oprócz tego zapuściłem brodę i kazałem wydłużyć sobie uszy, a Graumann poczynił interesujące modyfikacje w rejonie moich narządów płciowych. Wiadomość rozeszła się lotem błyskawicy. Tubylcze dziewki, szlachetne żony i córki najważniejszych ludzi na planecie - wszystkie z utęsknieniem oczekiwały wizyty jedynego satyra na stałe mieszkającego na Hyperionie albo czyniły usilne starania, żeby ją przyśpieszyć.(...)

No... z tym czasem to może oprócz TCB, które tłumaczę, a pojawia się w nim wątek HxP. Hm...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, jeśli przyjąć, że zoofilia to pociąg do wszystkiego co nie jest człowiekiem a żyje, a jest bardziej rozwinięte od rośliny i choćby jakimś cudem jego zwierzęcy gatunek sobie był przedstawicielem cywilizacji typu II i latał po kosmosie (bełkot? :P), to nie robi żadnej różnicy, to się nie mogę z tym nie zgodzić.

 

No i proszę, o ile wcześniej zaczynałeś mówić z sensem, znów zacząłeś walić głupoty. Nie mam ochoty powtarzać swoich argumentów, robiłem to już kilkakrotnie. Do ciebie logiczne argumenty nie docierają i nie dociera do ciebie to, że po prostu gadasz dziecinne głupoty.

 

 

Ale w Hyperionie, którego czytałem niedawno, bohater przerobił się dzięki technologii na satyra i uprawiał seks z ludźmi... czy to też zoofilia? xP Niby jest antropomorficzny.

 

Chybiony argument. Satyr jest w połowie człowiekiem, kucyk nie. Nie widzę powiązania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtrącę się tylko, bo argument z gryfem uważam za niepoprawny. One to po części orły (dodajmy, że tą częścią, którą się je), więc wiesz, mogą jeść gryzonie, drobne ssaki, ryby, kaczki, czasem padlinę etc. A co do kucy to bym wątpił, zbyt długo by zajęło wyszarpywanie mięsa z całości tym dziobem :P

Ale spójrz na ich wielkość, mają większe skrzydła, więc więcej ważą od kucy na pewno, w dodatku muszą zużywać sporo energii do lotu.

No i proszę, o ile wcześniej zaczynałeś mówić z sensem, znów zacząłeś walić głupoty. Nie mam ochoty powtarzać swoich argumentów, robiłem to już kilkakrotnie. Do ciebie logiczne argumenty nie docierają i nie dociera do ciebie to, że po prostu gadasz dziecinne głupoty.

Ale ja się po prostu z Tobą zgodziłem, podkreślając przy okazji jak ogólne jest to pojęcie, jeśli liczyć tylko inny gatunek a nie poziom jego rozwoju. I tyle. O co chodzi?

Chybiony argument. Satyr jest w połowie człowiekiem, kucyk nie. Nie widzę powiązania.

Ale z tekstu wynika, że zainteresowanie nim wynika właśnie z tej drugiej połowy.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tekst wskazuje, że satyr uprawiał seks z ludźmi, nie ludzie z satyrem. Więc ci ludzie nie są zoofilami, zaś co do satyra - satyry nie istnieją w rzeczywistości, więc dyskusja na ten temat nie ma sensu.

 

A o co mi chodziło... Heh, po pierwsze pisałem to mega rano, więc przyćmiony umysł po ciężkiej nocy. Po drugie ty nie umiesz pisać wprost i czytając twoje wypociny momentami trzeba mocno wytężyć umysł. Po trzecie - jak możesz mi pisać, że się ze mną zgodziłeś, skoro wyraźnie piszesz, że nie możesz się z tym zgodzić? Gubisz się w tym co piszesz.

Zwłaszcza, że ciągle zakładasz, że zoofilia nie może się łączyć ze zwierzętami wyżej rozwiniętymi, tylko z tymi nie rozwiniętymi. Ale są w świecie zwierząt zwierzęta mądrzejsze i mniej mądre i seks z nie ważne którym, uważana jest za zoofilię. Poziom rozwoju niczego tu nie zmienia.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez shitstormów.

 

Human x Pony:

Antropomorfizacja lub antropomorfizm – zabieg językowy, polegający na nadawaniu niebędącymi ludźmi przedmiotom, pojęciom, zjawiskom, zwierzętom itp. cech ludzkich i ludzkich motywów postępowania. Często odnosi się do wyobrażenia bogów na obraz i podobieństwo człowieka.

 

W tym wypadku trafna jest zmiana z bogów na postaci z bajki. Jednak to wciąż są zwierzęta. Noszą siodła, dają się zaprzęgać, mają zwierzęce odruchy. Owszem, przez ich ludzkie charaktery i umysły mogą wydać sie aktrakcyjne, ale to zwierzęta. W dodatku nie istniejące. Nie róbcie sobie jaj ludzie.

 

Foalcon:

Nie umieszczę definicji pedofilii, bo każdy wie, o co chodzi.

 

To są zwierzęta, ale jednak antropomorficzne. Więc ich cechy ludzkie, charaktery, zwyczaje i wszystko, co przypomina w nich ludzi, jak ludzkie winno być traktowane. Więc jeśli ktoś czyta clopa, gdzie Big Mac, Fancy Pants, OC bardziej lub mniej oryginalny zabiera się za źrebaki... To ktoś ma coś z głową i winien się leczyć czym prędzej, bo potem może być za późno.

 

NIE BĘDZIE TOLERANCJI DLA TAKICH "dzieł".

 

Skończyłem.

  • +1 5
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że na tym ta dyskusja powinna zostać zakończona....to co przedstawia ten temat jest chore i amoralne.

Tacy ludzie powinni się co najmniej nie ogłaszać, nie mówiąc o podjęciu leczenia.

Temat daję do zamknięcia. Endo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc jeśli ktoś czyta clopa, gdzie Big Mac, Fancy Pants, OC bardziej lub mniej oryginalny zabiera się za źrebaki... To ktoś ma coś z głową i winien się leczyć czym prędzej, bo potem może być za późno.

NIE BĘDZIE TOLERANCJI DLA TAKICH "dzieł".

Skoro tak, to żądam zakazania w dziale "My Little Necronomicon" gore ze źrebakami.

Osoby, które czytają fici, gdzie ktoś wyrywa flaki z np. Sweetie Belle, Pound Cake, Pumpkin Cake są psychicznie chorzy.

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)

Tekst wskazuje, że satyr uprawiał seks z ludźmi, nie ludzie z satyrem. Więc ci ludzie nie są zoofilami, zaś co do satyra - satyry nie istnieją w rzeczywistości, więc dyskusja na ten temat nie ma sensu.

Raczej uprawiali go ze sobą nawzajem. Jednostronny seks to chyba gwałt...

I ta część tamtego fragmentu chyba jasno wskazuje na stosunek drugiej strony:

(...)wszystkie z utęsknieniem oczekiwały wizyty jedynego satyra na stałe mieszkającego na Hyperionie albo czyniły usilne starania, żeby ją przyśpieszyć.

No niestety, zwierzęta na poziomie większy/równy nasz nie istnieją, więc pozostają przykłady z normalnej literatury jakie znam.

 

A o co mi chodziło... Heh, po pierwsze pisałem to mega rano, więc przyćmiony umysł po ciężkiej nocy. Po drugie ty nie umiesz pisać wprost i czytając twoje wypociny momentami trzeba mocno wytężyć umysł. Po trzecie - jak możesz mi pisać, że się ze mną zgodziłeś, skoro wyraźnie piszesz, że nie możesz się z tym zgodzić? Gubisz się w tym co piszesz.

Tam jest napisane "nie mogę się nie zgodzić" czyli po prostu mogę zgodzić, z tym że przyjmując wspomnianą definicję: ze wszystkim co nie jest człowiekiem.

 

Zwłaszcza, że ciągle zakładasz, że zoofilia nie może się łączyć ze zwierzętami wyżej rozwiniętymi, tylko z tymi nie rozwiniętymi. Ale są w świecie zwierząt zwierzęta mądrzejsze i mniej mądre i seks z nie ważne którym, uważana jest za zoofilię. Poziom rozwoju niczego tu nie zmienia.

Nie ma za to zwierząt równie mądrych i bardziej mądrych od nas, więc dlaczego piszesz teraz o tych mniej i stwierdzasz, że niezależnie które to z nich to i tak zoofilia, skoro i tak nie łapią się do omawianego grona i to, że tak jest w ich przypadku jest akurat jasne.

 

Temat... interesujący.

Chciałbym zadać pytanie dyskutującym: jak odnieślibyście się do takiego 'clopfica' z udziałem człowieka oraz Smerfa?

To się nazywa wtedy po prostu opowiadanie erotyczne; jak nie ma w tym kucyków to żaden clop. Ja bym się wcale nie odnosił, bo mnie takie rzeczy nie interesują. W dodatku czy smerfy nie był jakby takie... małe? Jak to sobie wyobrażasz? xP No i są to chyba po prostu mali, niebiescy ludzie, więc raczej nikt nie powinien mieć problemów (o ile już nie będą mali).

 

Myślę że na tym ta dyskusja powinna zostać zakończona....to co przedstawia ten temat jest chore i amoralne.

Tacy ludzie powinni się co najmniej nie ogłaszać, nie mówiąc o podjęciu leczenia.

Temat daję do zamknięcia. Endo.

Jeśli Ci się nie podoba, to nie czytaj. Czy ktoś Cię zmusza?

Dlaczego leczenia? Czy komuś dzieje się krzywda?

 

Temat daję do zamknięcia. Endo.

I oto Najwyższy przemówił; temat trzeba zamknąć! Znikąd nadziei na dalszą dyskusję! Edytowano przez Crusier
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...