Skocz do zawartości

Letters from Home [PL][Z][Slice of Life][TCB]


Ureus

Recommended Posts

Letters from Home - Listy z Domu
Ten fick mnie prześladuje. -.-
 
Dwaj przyjaciele, człowiek i kuc, pisanie listów, rozkminy egzystencjonalne. Oto kwintesencja ficka Chatoyance tłumaczonego przez mnie. Zapraszam na podróż o czytaniu o konstrukcji końskiej toalety,  tym gdzie idą podatki kucyków, czy to jak poderwać klacz z ograniczonymi finansami. Ogółem fick bardzo ciekawie napisany ale pewnie beznadziejnie przetłumaczony.
 
Nie umiem pisać streszczeń, a więc macie tutaj jedno autorstwa Ghartorra/Lazarusa
 
W dobie smsów i e-maili pisanie tradycyjnych listów znalazło się na krawędzi zagłady. Łatwość przepływu informacji bez problemu wymiotła z ludzkiej świadomości zwykłą kartkę papieru jako środek przenoszenia wiadomości na spore odległości. Co jednak się stanie, jeśli ludzką świadomość zastąpi się kuczą? Otrzyma się wtedy "Letters from home", trzecią część cyklu "Lost in the herd". 
Fic ten jest przykładem powieści epistolarnej, w której mamy możliwość śledzenia listów Noaha/Wildfire'a, "świeżego" konwertyty, piszącego z Equestrii do swojego przyjaciela Stevena. Czytając w sumie dziesięć listów, pogrupowanych w pięciu rozdziałach, poznajemy nie tylko losy Noaha - dowiadujemy się również wielu rzeczy o Equestrii, kucach, ale również i o ludziach, szczególnie o adresacie wiadomości. Mimo to, jest to nie opowieść o nowym, obcym świecie, a o osobie i jej przeżyciach.
 
 
Zapraszam do czytania!
Postaram się publikować co wtorek. Dzień wcześniej będę umieszczał na biura-adaptacyjne.pl
 
Lista rozdziałów:
 
Rozdział I - Hi StePen!
 
Rozdział II - Three Layer Cake
 
Rozdział III - Hay While the Sun Shine
 
Rozdział IV - Your Little Pony!
 
Rozdział V - Always in My Heart.
 
 
Edytowano przez Dolar84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie pisze? Wszyscy tacy wybredni? :F

Nie zasługujecie ale macie tutaj nowy rozdział: https://docs.google.com/document/d/1vIGyCSYpj5fGHhBmy9sfoa9h9m4gI5uWgqZIy66wYXg/edit

Dzisiaj trochę o polityce, tym gdzie idą podatki kucy i jak wkurzające mogą być dzieciaki w Equestrii.

Edytowano przez Ureus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hajjo wam! Z tej strony Ureus a to kolejny odcinek naszej serii Let's play...
Chwila... coś tu pomieszałem...
Aha! Już wiem! Miałem tylko udostępnić wam nowy part tłumaczenia Ureusa biggrin.png
W takim razie gorąco witam i zapraszam do lektury: http://docs.google.c...iHM5Pzo1-k/edit


Swoją drogą, administracjo, byłabyś taka miła i ów link przerzuciła w przygotowane nań miejsce w pierwszym poście Ureusa? Autorem nie jestem, to dostępu brak ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • 3 years later...
  • 6 years later...

Przeczytałem i w sumie to było… meh. Znaczy tak, sam koncept, że konwertyta wysyła listy do domu (do świata ludzi) i opisuje swoje nowe życie jest fajny. Pozwala przedstawić kilka pozornie prostych rzeczy, które kucyki realizują inaczej. Jakkolwiek to zabrzmi dziwnie, spodobał mi się pomysł przetwarzania nieczystości na nawóz. Jest całkiem sensowny i logiczny. Owszem,trochę skomplikowany i pewnie jakby dłużej nad tym pomyśleć, to dałoby się to rozwiązać prościej, ale nie o to chodzi. Tylko o to, że jest to taka ciekawa różnica obu światów, o której warto opowiedzieć komuś po drugiej stronie. 


Jestem też skłonny kupić ten początkowy rasizm głównego bohatera. Ktoś kto przychodzi z zewnątrz widzi rzeczy z innej perspektywy i może się łatwo zrazić do innych ras, myśląc, że wylosował tą najmniej fajną. Zwłaszcza będąc kartoflem. Podobały mi się też teorie i domysły odnośnie księżniczek i samej Equestrii. Są całkiem ciekawe. Zdecydowanie też są czymś o czym można pisać do domu. 
I pewnie gdyby ten fik był tylko o tym, to określiłbym go jako ok, całkiem spoko fik, albo przyjemny dodatek jakiegoś większego fika. Jednak w tym fiku jest coś jeszcze (i nie jest to teoria spiskowa). On aż kipi od wychwalania pod niebiosa Equestrii i narzekania na Ziemię. I nawet jak na TCB tego jest po prostu dużo. Equestria jest tu przedstawiana jako kraina idealna, płynąca mlekiem i miodem, gdzie wszyscy są dla siebie mili, pomocni, nie ma chorób (poza katarem), potworów (poza Everfree), bezdomnych (poza Trixie) i w ogóle zdobycie klaczy jest łatwe i wszyscy są szczęśliwi. Zupełnie jak w raju (a może eliksir ponyfikacyjny to trucizna, a Equestria to tylko projekcja raju umierających?). Tak czy inaczej, ta Equestria jest aż przesadnie idealna. Za to w kontrze mamy Ziemię, gdzie wszystko jest najgorsze, złe i w ogóle nie ma nic fajnego. Trzy raki przed trzydziestką to norma (która by pewnie zabiła większość ludzi), żadnych zwierząt, megamiasta, nienawiść, FOL i co gorsza Cez. Tu aż musiałem zerknąć w google, czemu ten Cez jest tak demonizowany i przywoływany co chwila z imienia, jako najgorszy z najgorszych. Prawdopodobnie chodzi o radioaktywny Cez 137, który jest jednym z głównych produktów powstałych przy awarii reaktorów atomowych i jest niezwykle niebezpieczny dla człowieka. Poza tym, nie ukrywajmy, brzmi bardziej złowieszczo i tajemniczo niż Chrom, Rtęć, czy cukier. 
I nie chodzi mi o to, że mam problem z poglądami autora (niech se nawet ma takie), ale o to jak czarno-biało jest to wszystko przedstawione. To wypada po prostu słabo, nieciekawie i nierealistycznie. 

 

Technicznie jest okej. Wydaje mi się, że widziałem błąd, czy dwa, ale tragedii nie ma. 

 

Podsumowując, czy polecam? O dziwo tak. Może mi się ten fik nie podoba, może mam trochę zastrzeżeń, ale dalej jest technicznie ok i może komuś przypadnie do gustu. Zresztą, po komentarzach widzę, że przypadł. 
 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...