Skocz do zawartości

Kuc Pustelnik


MasterBezi

Recommended Posts

SŁOWO WSTĘPU PRZED SAMYM PRZEDSTAWIENIEM OC:
Tak zasadzie to nie chciałem tworzyć nowego OC, ale jako, że stworzyłem go na innym forum to pomyślałem, że skoro poprzedni OC był no... Przywitany chłodno, to założę tutaj wątek z drugim OC a i oczywiście... Tworząc tego OC, to postarałem się choć trochę dostosować do porad otrzymanych pod pierwszym OC.
Nie zamierzam usuwać, ani degradować Eagle Deserta więc nie pisać, żebym usunął tamtego OC. Nadal zostaje na takiej samej pozycji co był (czyli to Eagle będzie moim "znakiem rozpoznawczym"), jedynie dodaję drugiego OC'ka.
 
 
 
PODSTAWOWE INFORMACJE
Imię: zapomniane, ale przez okoliczne zebry nazywany jest Pustelnikiem
Miejsce urodzenia: Manehattan
Aktualne miejsce zamieszkania: Nieokreślone, ale przebywa na terytorium państwa zebr
Wiek: Około 20 lat
Płeć: Ogier
 
WYGLĄD
Rasa kucyka: Ziemski
Cutie Mark: brak - ze względu na tryb życia
Sierść:
-przed udaniem się do krainy zebr: czarna
-po osiedleniu się na pustyni: piaskowa
Grzywa i ogon: brązowe
Kolor oczu: czarne
Dodatkowa informacja: Przed udaniem się na pustelnicze życie, jego wzrost i masa były zbliżone do przeciętnego, na życiu pustelniczym był wychudzony ale nieco wyższy.
 
CECHY CHARAKTERU
-samotnik
-ze względu na wieloletnie przebywanie poza jakąkolwiek cywilizacją jest niczym jak dziko żyjące zwierzę
 
UMIEJĘTNOŚCI
-ze względu na kolor sierści potrafi się maskować na pustyni, przez co łatwiej mu było polować na zwierzęta lub ukryć się przed zagrożeniem
-ze względu na zaadoptowanie się do miejsca w którym przebywa, potrzebuje znacznie mniej pożywienia niż przeciętny kucyk
 
HISTORIA
Zanim udał się na wygnanie, to urodził się w Manehattanie i był znany pod imieniem Shadow Black. Jednakże przez rówieśników ze względu na imię i kolor sierści był przezywany "Mroczna Bestia", przez co nie miał żadnych znajomych. Jedyne kucyki z którymi rozmawiał to byli jego rodzice, dopóki żyli. Gdy miał około 10 lat, rodzice wyszli na ważne spotkanie w firmie, której pracowali, jednakże już nigdy nie wrócili. Kilka dni później dowiedział się z prasy, że jego rodzice zginęli w wyniku eksplozji zbiorników gazowych a to doprowadziło do zawalenia wieżowca w którym się znajdowali i nikt z tamtych kucyków nie przeżył. Potem postanowił się przeprowadzić do innego miasta. Próbował szczęście wszędzie (między innymi w takich miastach jak Canterlot czy Stalliongrad). Ostatnim miastem, które odwiedził przed udaniem się na życie pustelnicze było Ponyville. Tam co prawda nie dokuczano mu z powodu wyglądu i imienia, nawet spotkał klacz, która mogła być jego dziewczyną... Ona była wiecznie uśmiechnięta, czyli jego przeciwieństwo... Mieli już zaplanowaną randkę, jednakże w przeddzień owej randki (na rok przed przybyciem Twilight Sparkle do Ponyville) spotkał 3 pegazy z Cloudsdale, które go o mało nie zabiły. Został uratowany, jednakże wtedy pękło w nim coś i pod osłoną nocy opuścił Ponyville i udał się na południe. Jednakże zanim odszedł napisał list pożegnalny do Pinkie Pie (ona była... miała być, jego wybranką) i w liście pożegnalnym spisał ostatnie słowa, które wypowiedział w życiu a brzmiały one:
"Przepraszam Pinkie Pie. Choć nigdy sobie tego nie wyznaliśmy i już nigdy nie wyznamy, kochałem Cię i czułem, że Ty mnie również. Po tym co mnie dzisiaj spotkało, postanowiłem, że udam się gdzieś daleko od jakiegokolwiek siedliska kucyków. Będę wiódł życie pustelnicze i proszę, nie szukaj mnie bo udam się tam, gdzie będę bardzo daleko od jakiegokolwiek kucyka, ze względu na imię i kolor sierści, nie mogę żyć z jakimkolwiek kucykiem, jestem kojarzony z potworem i jakimś tworem rodem z koszmarów. Przepraszam.
Shadow Black".
Pod osłoną nocy podszedł do Cukrowego Kącika gdzie zostawił list pożegnalny a potem odszedł ze łzami w oczach wyszeptując jedynie słowo "Przepraszam". Udał się na południe i osiedlił się w pustynnej krainie zebr niedaleko oazy. Życie płynęło dalej a w miastach i wsiach Equestrii powoli zapominano o jego istnieniu a on sam zapomniał swojego imienia, oduczył się mówić i zmienił się w pustelnika, którym jest po dziś dzień. Okoliczne zebry nazywają go "Pustelnikiem" a na pustyni zmieniła się barwa jego sierści na piaskową a także organizm przystosował się do życia na pustyni, więc przez to jadł około 7x mniej niż przeciętny kucyk. Dzisiaj nikt nie wie o jego istnieniu... Poza Pinkie Pie, która wciąż ma nadzieję że wróci do niej, albo że go odnajdzie.
 
ZDJĘCIA
Za czasów życia w miastach:
 
Po udaniu się na życie pustelnicze:
Edytowano przez MasterBezi
Link do komentarza

Do literówek nie mogę się przyczepić, kolor czarny jest raczej krytykowany, ale zgadza się wszystko z historią, więc wygląd idzie na plus.
Historia ciekawa, nawet miło się czytało, co nie często można powiedzieć w dziale OC, chociaż sprawa z Pinkie Pie troszkę przesadzona, jakby na siłę musiała być tak smutna jak niejeden [sad] na tym forum w dziale opowiadań. Obrazek, no cóż typowy wygląd OC, tutaj pozostanę bez zdania. Ogólna ocena 7/10.


 

Link do komentarza
  • 2 weeks later...

Jak na pustelnika, to podejrzanie wesoły ;)

 

Historia mnie niestety nie zaskoczyła, gdyż to przykład dość tragicznej opowieści z motywem sieroctwa, katastrofa i nieudaną miłością. Jedynie ta Pinkie była dla mnie niespodziewana, za co plus. Nie czepiam się fabuły od strony technicznej, gdyż napisana jest bardzo dobrze, jednak przydałoby się coś nowatorskiego. Wiem, że ciężko to wymyślić przy miliardzie innych OCeków, no ale... można spróbować ;) Choć ten pustelnik sam w sobie jest dobry. 

 

Na pewno postać jest bardzo dobrze wyważona i generalnie spoko. Trochę brakowałoby mi ewentualnie informacji tych "nie-epickich", czyli oprócz walki... tego jakiej muzyki lubił słuchać ;)

 

 

PS: tytuł przeczytałem jako "kac pustelnik" i mnie to rozbawiło ^^ To taki kac po piciu do lustra? xD

Link do komentarza

mlfw691_EkrbV.png

 

Kiedyś się nazywał Shadow Black-cień czarny. Tandetne imię.

Zmienił kolor sierści. Kucykomeleon.

Kolor oczu-czarne. Brak tęczówki. Seems Legit.

Cechy charakteru: Samotnik i dziko żyjące zwierzę. What the Fu :yay: k?

Historia: What the fu :yay: k x2

Zakochał się w swoim przeciwieństwie.

Pegazy go pobiły tak dla jaj.

Uciekł na sawanny i zapomniał jak się mówi.

 

OC dziwne. Czarny jak smoła kuc wygląda tandetnie. Sombra jakoś nie był aż tak ciemny a i tak go lubią.

Edytowano przez Maisha
Link do komentarza

Bez sensu. Kolor sierści zmienia się, ot tak. Bo zmienił się krajobaz. OK. 

 

http://www.youtube.com/watch?v=LoDmcMLyMt4

Rodzice giną w katastrofie Equestria Trade Center, tyle, że to nie zebro-terroryści to zrobili. A może? :rdderp: Dlaczego by nie, w końcu w serialu widzimy całą masę wieżowców. 

 

Oczywiście obowiązkowa czarna sierść i słowa Black albo Shadow w imieniu. A nie, czekaj, tu jest kumulacja. I rzecz jasna kucyk jest emo, nikt z nim nie rozmawia, oprócz rodziców. Ja tam jako rodzic utopiłbym takiego bachora w rzece, jak tylko się urodził, po co mam go skazywać na takie nieszczęśliwe życie?

 

Jak to rzecz bywa z każdym niezrozumianym OCkiem, który przegrał życie, jeszcze zanim się urodził, zawsze musi się znaleźć któraś z M6, która zobaczy w nim coś i da sens jego życiu. Tak bardzo oryginalnie. 

 

I rzecz najlepsza, trójka pegazów (pewnie miały białą sierść) po prostu do niego podchodzi i prawie zabija. A co! :pinkrage: Nie będzie się im jakiś czarnuch pałętać po mieście. W 4 sezonie powinni zrobić odcinek o cudownym nawróceniu na L&T Ku-Kuc-Klanu. A ten OCek powinien znaleźć się w tym odcinku i wybaczyć swoim oprawcom.

Edytowano przez Airlick
  • +1 1
Link do komentarza

PS: tytuł przeczytałem jako "kac pustelnik" i mnie to rozbawiło ^^ To taki kac po piciu do lustra? xD

Nie wnikam w to jak przeczytałeś tytuł :D

 

 

Rodzice giną w katastrofie Equestria Trade Center, tyle, że to nie zebro-terroryści to zrobili. A może?

To był nieszczęśliwy wypadek. Ktoś się nie zorientował w którym miejscu pali, co doprowadziło do wypadku.

 

 

I rzecz najlepsza, trójka pegazów (pewnie miały białą sierść) po prostu do niego podchodzi i prawie zabija. A co! Nie będzie się im jakiś czarnuch pałętać po mieście.

To nie było na tle rasistowskim. Tym pegazom coś odbiło i myśleli, że to potwór rodem z jakichś koszmarów i pomyśleli, że on bestialsko zabija inne kucyki i chcieli - w ich mniemaniu - wymierzyć samosąd "potworowi".

 

 

 

Kucyki są mięsożerne!?!? 

Na pustyni za wiele roślinności nie ma, a bohater musiał czymś się odżywiać, żeby z głodu nie umrzeć.

 

 

 

Ja tam jako rodzic utopiłbym takiego bachora w rzece, jak tylko się urodził, po co mam go skazywać na takie nieszczęśliwe życie?

Bardzo ciekawe rozumowanie :D, Miast pomóc, miast stawić czoło problemowi, lepiej zabić i nie mieć problemu...

 

 

 

Zakochał się w swoim przeciwieństwie.

Pegazy go pobiły tak dla jaj.

Uciekł na sawanny i zapomniał jak się mówi.

1. Przeciwieństwa się przyciągają. Weźmy np shipping Applejack x Rarity. AJ nie bojąca się pobrudzić a Rarity pedantyczna maniaczka czystości, bojąca się choć trochę pobrudzić. Dwa różne bieguny. Nawet w fizyce, ładunek dodatni i ujemny się nawzajem przyciągają a 2 dodatnie lub 2 ujemne się odpychają.

2. Dla jakich jaj? I jaki motyw dresiarski? Tu raczej jest aluzja do np... Jak tłuszcza w Wiedźminie 1 chciała wymierzyć samosąd na Abigail i to za coś czego nie zrobiła (a naprawdę tych zarzutów, które wieśniacy stawiali Abigail, winni byli oni sami).

3. Słyszałem nawet o przypadkach, gdzie ludzie wychowywani przez dzikie zwierzęta nie umieli mówić, więc dla mnie to nic dziwnego.

Edytowano przez MasterBezi
Link do komentarza

Weźmy np shipping Applejack x Rarity. AJ nie bojąca się pobrudzić a Rarity pedantyczna maniaczka czystości, bojąca się choć trochę pobrudzić.

Shippingów między klaczami nienawidzę. :forgiveme:

A co ma fizyka do uczuć? Załóżmy ze np. ty jesteś osobą optymistyczną i wesoło nastawioną do życia. Zakochałbyś się w jakimś Emo który goli sobie żyły? Wybacz bo ja nie. :ming:

 

 

Tu raczej jest aluzja do np... Jak tłuszcza w Wiedźminie 1 chciała wymierzyć samosąd na Abigail i to za coś czego nie zrobiła (a naprawdę tych zarzutów, które wieśniacy stawiali Abigail, winni byli oni sami).

Nie zrozumiałam ani słowa. Nie gram w Wiedźmina. :ming:

 

 

Słyszałem nawet o przypadkach, gdzie ludzie wychowywani przez dzikie zwierzęta nie umieli mówić, więc dla mnie to nic dziwnego.

Ale oni byli wychowywani tak od dzieciństwa. A zapomnieć mówić od tak się nie da. Nawet osoby które wychowały się np. w Polsce a później wyleciały za granicę dalej pamiętają część poprzedniego języka. (jak palnęłam tu błąd to mnie poprawcie.)

Edytowano przez Maisha
  • +1 1
Link do komentarza


Nie zrozumiałam ani słowa. Nie gram w Wiedźmina.

A szkoda, fajna gra, polecam.

No dobrze, to inaczej. To z tym napadem na OC przez pegazy to tak jakby aluzja do polowań na czarownice za czasów hiszpańskiej inkwizycji. A tą aluzję (mam nadzieję) do historii pewnie zrozumiesz :) W każdym razie nawiązania w tym przypadku do dresów bijących dla jaj, lub do motywów rasistowskich są inwalidami :D

 


Ale oni byli wychowywani tak od dzieciństwa. A zapomnieć mówić od tak się nie da.

Tylko, że ja słyszałem o przypadkach, że powiedzmy jakaś rodzina podróżuje przez sawannę a potem ci rodzice giną w wypadku a dziecko przeżywa (jest mniej więcej w 6 lub 7 roku życia), przygarniają je zwierzęta, uczy się porozumiewania ze zwierzętami, nie ma kontaktu z ludźmi więc mowa jako "zbędny narząd" zaczyna zanikać i to dziecko jako już dorosła osoba nie umie nawet słowa wydedukować w ludzkim języku.

Z OC jest właśnie analogicznie, tylko z tą różnicą, że sam wybrał takie życie a nie został skazany przez los.

Link do komentarza

Tylko, że ja słyszałem o przypadkach, że powiedzmy jakaś rodzina podróżuje przez sawannę a potem ci rodzice giną w wypadku a dziecko przeżywa (jest mniej więcej w 6 lub 7 roku życia), przygarniają je zwierzęta, uczy się porozumiewania ze zwierzętami, nie ma kontaktu z ludźmi więc mowa jako "zbędny narząd" zaczyna zanikać i to dziecko jako już dorosła osoba nie umie nawet słowa wydedukować w ludzkim języku.

Z OC jest właśnie analogicznie, tylko z tą różnicą, że sam wybrał takie życie a nie został skazany przez los.

Wszystko fajnie i zgadza się (w twojej głowie), tyle, że małe dziecko, które naprawdę dobrze języka nie zna i nie ma go tak mocno wpojonego do głowy jak starszy człowiek, MOZE faktycznie zapomnieć ludzkiej mowy - bo nie używa jej I zastępuje ją 'mową' zwierząt. Nijak się to ma do kuca, który przeżył dość pokaźną część swojego życia i ma język wpojony do głowy właśnie tak, jak niemal dorosły człowiek.

Próba obrony tego całego zapomnienia języka jest tak samo głupia i skazana na niepowodzenie, jak próba obrony faktu nie powodowanej niczym zmiany koloru sierści OCka - z czego sam najwyraźniej zrezygnowałeś. Ani jedno, ani drugie sensu nie ma, i żaden argument, jaki wymyślisz, tego nie zmieni.

Link do komentarza


nie powodowanej niczym zmiany koloru sierści OCka

Zgodziłbym się z tym, jakby w Ponyville nagle się bohaterowi zmieniła skóra.

Ale w historii napisane jest, że to następstwo "klimatyzowania się" do nowego krajobrazu, poza tym... Jejku, to Equestria a nie rzeczywistość.

To było tak, że się osiedlił tam na pustyni i w wyniku przystosowywania się do nowych warunków, zaczęła mu się powoli zmieniać (rozjaśniać) sierść. I to nie tylko by móc łatwiej radzić sobie, ale też z fizyki, jak pomalujesz samochód ciemnym lakierem (wchłaniającym ciepło) i wystawisz samochód na pełne słońce to się nagrzewa i jak dotkniesz to cię parzy, a jak pomalujesz jasnym lakierem (które mniej wchłania ciepło), to aż tak nie parzy. I żeby nie było za fajnie i za OP to jedna zdolność musiała zostać pozyskana kosztem utracenia innej, właśnie mowy.

Po prostu "nieużywane narządy zanikają", więc mowa stopniowo zanikała aż w końcu w ogóle zniknęła. To tak samo z umiejętnościami, coś umiesz robić, nagle przestajesz szlifować daną umiejętność przez kilka/kilkanaście lat i zanika a potem jak zdecydujesz się do niej wrócić to musisz się od nowa jej uczyć, bo zapomniałeś przez lata jak to się robiło.

Link do komentarza

To z tym napadem na OC przez pegazy to tak jakby aluzja do polowań na czarownice za czasów hiszpańskiej inkwizycji. A tą aluzję (mam nadzieję) do historii pewnie zrozumiesz

Teraz to rozumiem. Ciekawi mnie temat średniowiecznych polowań na czarownice.

 

 

Tylko, że ja słyszałem o przypadkach, że powiedzmy jakaś rodzina podróżuje przez sawannę a potem ci rodzice giną w wypadku a dziecko przeżywa (jest mniej więcej w 6 lub 7 roku życia), przygarniają je zwierzęta, uczy się porozumiewania ze zwierzętami, nie ma kontaktu z ludźmi więc mowa jako "zbędny narząd" zaczyna zanikać i to dziecko jako już dorosła osoba nie umie nawet słowa wydedukować w ludzkim języku.

Z OC jest właśnie analogicznie, tylko z tą różnicą, że sam wybrał takie życie a nie został skazany przez los.

 

No niby tak, ale to dziecko miało 6/7 lat, a twoje OC na bank więcej, na pewno nie mniej niż 15 lat(sama Laurent Faust gdzieś mówiła ze bohaterki miały ok. 19 lat). Szansa na całkowite zapomnienie języka jest praktycznie niemożliwa.

 

 

 

1. Przeciwieństwa się przyciągają.

 

Jeszcze wrócę do tego tematu... Wczoraj czytałam artykuł w ,,Sekrety Nauki" pt. ,,7 Mitów pop-Psychologii", i tam właśnie jest o tych przeciwieństwach, pozwolisz ze zacytuję.

 

 

Przeciwieństwa się przyciągają.

Najczęściej zakochujemy się w ludziach, którzy bardzo się od nas różnią? Wcale nie! Regułą jest raczej ,,Homofilia" (podobają nam się ludzie podobni do nas samych) niż komplementarność. Ta sama reguła obowiązuje zresztą i w przyjaźni. Biolodzy Peter Buston i Stephen Emlen poprosili niemal 1000 osób o sporządzenie listy cech, które powinien mieć ich potencjalny stały partner, a potem o scharakteryzowanie samych siebie. Zbieżność z tymi listami była dość duza (co ciekawe, większa u kobiet niż u mężczyzn). Te wyniki współgrają z innymi badaniami potwierdzającymi, ze na stałego partnera wybieramy kogoś o podobnej osobowości.

Edytowano przez Maisha
Link do komentarza


To było tak, że się osiedlił tam na pustyni i w wyniku przystosowywania się do nowych warunków, zaczęła mu się powoli zmieniać (rozjaśniać) sierść. I to nie tylko by móc łatwiej radzić sobie, ale też z fizyki, jak pomalujesz samochód ciemnym lakierem (wchłaniającym ciepło) i wystawisz samochód na pełne słońce to się nagrzewa i jak dotkniesz to cię parzy, a jak pomalujesz jasnym lakierem (które mniej wchłania ciepło), to aż tak nie parzy. I żeby nie było za fajnie i za OP to jedna zdolność musiała zostać pozyskana kosztem utracenia innej, właśnie mowy.

Trzymając się takiego rozumowania, to po umieszczeniu niedźwiedzia polarnego w zoo w RPA jego sierść powinna zmienić barwę.

 

Co do tego, że zapomniał, jak się mówi - Airlick ma rację. To jedna z tych umiejętności, których się nie zapomina. Owszem, po latach na odludziu można mieć z tym pewne problemy, ale nie są one wystarczające, by mówić o "zapomnieniu, jak się mówi".

 

Zaś w sprawie przyciągania się przeciwieństw - u ludzi z reguły jest na odwrót.

Link do komentarza


Trzymając się takiego rozumowania, to po umieszczeniu niedźwiedzia polarnego w zoo w RPA jego sierść powinna zmienić barwę.

Po pierwsze to Equestria a nie rzeczywistość, jak napisałem kilka postów temu.

Po drugie, tylko że sierść niedźwiedzia polarnego dziko żyjącego i tak jest jasnej barwy, w RPA mogłaby co najwyżej nie być aż tak gruba, żeby móc się przystosować do cieplejszego klimatu, bo RPA to zdecydowanie cieplejszy klimat niż biegun północny/południowy.

 


Zaś w sprawie przyciągania się przeciwieństw - u ludzi z reguły jest na odwrót.

A u ludzi to ja nie wiem jak jest bo ja ludzi nie rozumiem :D

Link do komentarza


Po drugie, tylko że sierść niedźwiedzia polarnego dziko żyjącego i tak jest jasnej barwy, w RPA mogłaby co najwyżej nie być aż tak gruba, żeby móc się przystosować do cieplejszego klimatu, bo RPA to zdecydowanie cieplejszy klimat niż biegun północny/południowy.

 

Tylko to skrócenie się sierści miałoby swoje granice. Drastyczne przystosowanie się do warunków klimatycznych pokroju zmiany koloru sierści trwa kilka - jeśli nie więcej - pokoleń. No i, jakby nie patrzeć, murzyni w Afryce jakoś nie wybieleli, by dostosować się do gorącego klimatu.

Link do komentarza


murzyni w Afryce jakoś nie wybieleli, by dostosować się do gorącego klimatu.

Tak się składa ze ze skórą jest inaczej niz z np. swetrami. Im bliżej równika to ludzie mają ciemniejszą skórę, bo więcej pigmentu lepiej chroni przed promieniami słonecznymi niz skóra biała.

Link do komentarza

Ludzie są złym przykładem. Ludzie nie są porośnięci sierścią, chroniącą przed promieniowaniem. Akurat jak popatrzymy np. na lisy to piesiec jest biały, lis rudy pomarańczowy, a fenek piaskowy. To są zwierzęta pokryte sierścią. Włosy od słońca jaśnieją rzeczywiście, choć wątpię by było to możliwe w takim stopniu. Z zapomnieniem języka da się nawet zrozumieć. Jeśli ktoś nigdy nie był gadatliwy, to po wielu latach, czemu by nie. Ludzie czasem zapominają w dużej mierze jakiś język. W kwestii mięsożerności- mięsożerny koń? Fakt konie sporadycznie uszczkną jakąś padlinkę, ale to raczej z ciekawości i na dłuższą metę tak nie przeżyją.

Link do komentarza
×
×
  • Utwórz nowe...