Skocz do zawartości

"Crystal Garden and Diamond Apple - the legend of Eden" - Rozgrywka (Podejście drugie)


Moonlight

Recommended Posts

-Miałam na myśli polowania na zwierzynę. Bo wiesz.... zazwyczaj łuk jest bardzo przydatny do wyżywienia.-odparła troszkę zasmucona tym, że pomyślał o zabijaniu kucyków. -To może kiedyś mnie nauczysz?- powiedziała znów się szczerząc.
Zaczęła przyglądać się łukowi. Był naprawdę lekki i wydawał się delikatny. 
-Tak? Ja też kiedyś miałam gitarę. Zgadzam się z tobą. Przyjemny instrument. O ile jest nastrojony i się go potrafi nastroić w razie czego. Straszne są dźwięki rozstrojonej gitary. No właściwie skrzypiec również. Hmm... mogłabym cię tego i owego nauczyć. O ile byś chciał.
Wciąż z zaciekawieniem przyglądała się łukowi. Od czasu do czasu naciągała cięciwę. Bardzo jej się spodobała ta broń.

Link do komentarza
  • Odpowiedzi 284
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Odwzajemniłem pocałunek i przytuliłem ją, jednak powiedziałem:

 

-Snowy.To jest twoja sztuka. Sama zdecyduj, co z nią robisz. Pamiętaj, że artysta nie powinien ulegać namowom innych. Twoje origami jest naprawdę wspaniałe. Chciałbym umieć takie robić.

 

Rzuciłem okiem na figurkę. Wyglądała na Podmieńca.

 

-To ma być twoja mama, tak ?-spytałem się klaczy i przytuliłem się do niej. Odszedłem jednak i połozyłem się do snu- Snowy. Pamiętaj jednak, że jesteśmy na wyprawie. Musimy odpocząć.

Link do komentarza

Trochę się zdziwiłam dość zimnym tonem jakim mówił do mnie Silver. Niemniej jednak położyłam się przy nim i objęłam.

- Wiem, wiem... Musimy spać - mówiłam cicho - Silver... Chciałam Ci podziękować. Za wszystko co dla mnie zrobiłeś... - wyszeptałam mu do ucha i pocałowałam w policzek.

Przytuliłam mocniej ogiera i oparłam głowę na jego ramieniu. Pomyślałam sobie o moim origami. Może to jednak mój talent... Z tą myślą w głowie zasnęłam z głową opartą na ramieniu Silvera.

Link do komentarza

W miarę upływu czasu dialogi w namiotach stawały się coraz cichsze. Minor stawał się coraz bardziej senny, chyba tak samo jak i reszta "drużyny diamentowego jabłka".

Muzyk chciał jakoś umilić pozostałym czas, więc postanowił coś zagrać. Miał cichą nadzieję, że nikt nie rzuci się na niego z toporem czy innym orężem, ponieważ przerwał mu drzemkę.

 

Na początku ze swojego pliku nut wyciągnął jakiś marsz pochodowy, ale w porę się opamiętał, w końcu co to za marsz bez orkiestry.

 

W końcu na samym końcu teczki Minor znalazł starą, subtelną ♫kołysankę♫.

 

Od razu gdy zaczął dąć w instrument, przypomniał sobie kiedy to po raz pierwszy go grał.

***

To była zima, słońce miało się ku zachodowi,a wszędzie było pełno kryształowo białego śniegu.

Tego dnia Minor miał swój pierwszy recital, jeszcze w Öber Celestii. Jeszcze nigdy przedtem nie był tak zestresowany, jak tamtego wieczoru.

Dochodziła godzina 17, a on miał wyjść na scenę. Jego kopytka drżały jak gdyby były z waty, lecz on mimo tego wszedł na podest.

Gdy przyjął pozycję do grania poczuł na sobie dziesiątki spojrzeń innych kucyków. Byli tam jego rodzice, jego wujostwo, znajomi.

Zadął w puzon i... udało się. Zaczął grać. Jeszcze nigdy nie czuł się taki szczęśliwy.

 

Po zagraniu pierwszego utworu poczuł swędzenie na swoim małym boczku. Tak, to właśnie wtedy zdobył swój uroczy znaczek.

***

Drobny deszczyk znów zaczął dżdżyć nad obozowiskiem podróżników.

 

-Meinen Gottheit, Es war so lange her.- Wyszprechał zmęczony muzyk zanim zasnął... z puzonem w kopytach.

Edytowano przez Minor
Link do komentarza

Kiedy Snowy zasnęła, połozyłem się na plecach i myślałem. Jak narazie, nasza wyprawa nie posuwała się naprzód, ale musieliśmy odpocząć. Nagle coś usłyszałem. Wyszedłem z namiotu jak najciszej mogłem i znalazłem się na łące. Prawie wszyscy członkowie grupy spali. Nie mogąc namierzyć źródła hałasu, usiadłem przyd namiotem i rozpaliłem ogień pod statywem. Napełniłem czajnik wodą, nasypałem herbaty i czekałem, aż woda będzie gotowa.

Edytowano przez Mew Two
Link do komentarza

Ja wciąż spałam. Nagle poczułam, że moja głowa już nie leży na miękkim futerku, tylko na czymś twardym. Obudziłam się i przetarłam swoje oczy brudnym butem. Miałam przez to troszkę brudny pyszczek, ale jakoś się tym nie przejęłam. Byłam zbyt śpiąca. Rozglądnęłam się po namiocie, ale nie widziałam nigdzie Silvera. Posmutniałam trochę i wyszłam do przedsionka. Ogier siedział i czekał aż woda się zagotuje.

- Ohh... Tutaj jesteś... - ziewnęłam i znów przetarłam oczy bucikiem. Teraz miałam połowę twarzy brudną od błota. - Nie możesz spać? Samej trudno mi zasnąć... - mówiłam cicho, po czym usiadłam przy Silverze. - Zrobisz mi też herbatkę? 

Link do komentarza

-Nie ma sprawy, Snowy- powiedziałem do neij spokojnie przygotowałem drugi kubek. Zalałem j wrzątkiem i chwyciłem je telekinezą

 

-Proszę- powiedziałem, wręczając jej napój- Nie mogę zasnać. Cały czas prześladują mnie tamte sny.

 

Pociągnąłem łyk z kubka. Mimo iż byął gorąca, nie za bardzo się tym przejąłem.

Link do komentarza

Odebrałam kubek od Silvera, ale szybko odstawiłam go na ziemię. Bałam się, że przez te buty go upuszczę i wyleję herbatę. Spojrzałam na ogiera i wtuliłam się w niego.

- Silver... Nie przejmuj się. Te sny.. Może one nic nie znaczą? Może tylko za bardzo się tym przejmujesz? Ale pamiętaj... Cokolwiek by się stało, ja zostanę z Tobą - posłałam w stronę jednorożca szeroki uśmiech. - A teraz wypij do końca tą herbatę i połóż się spać. Ja zaraz do Ciebie przyjdę...

Odsunęłam się od Silvera i spróbowałam swoją magią chwycić kubek i zbliżyć go do swoich ust. Po dłuższej chwili udało mi się to i wzięłam łyk napoju.

Link do komentarza
  • 3 weeks later...
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...