Skocz do zawartości

Death Note


Ukeź

Recommended Posts

A ja sobie obejrzałem to anime (nazywam je Skoroszyt Śmierci) właśnie jako jedyne w moim życiu. Za fabułę, rozbudowane postacie, ogólny pomysł oraz zastosowane przez postacie strategie mogę na luzie dać ocenę 8,5/10, pomimo tego iż wciąż znajdywałem typowe dla anime elementy, za którymi nie przepadam.

 

 

Rozpisywanie się na temat fabuły nie ma tu żadnego sensu, wiec skupie się jedynie na postaciach, jakie w tym serialu wystąpiły i chyba nie muszę przypominać o SPOILERACH :

 

Light Yagami: Szczerze go nienawidziłem. Olbrzymi cwaniak, z nadętym ego i manią wyższości, który wystawił sobie gimbusowy cel oczyszczenia świata z tych złych oraz sprawowanie władzy jako bóg. Jedyny moment, w którym go lubiłem (i to nawet mocno) to wtedy, gdy wyrzekł się notesu i zapomniał o tym, że go miał. Wtedy był prawdziwy, a nie taki popierdolony. Szczerze mówiąc, to ciesze się z zakończenia, bo gnój dostał za swoje.

 

L: Na początku go nie lubiłem, potem jednak obdarzyłem go dużą sympatią aż do samego końca. 

 

Near: On był już znacznie gorszy od L, lecz i tak jakoś mi nie przeszkadzał. Śmiesznie się uśmiechał, lecz L to L, o czym przypominał nawet sam N.

 

Misa Amane: Pomimo tego, iż to taka głupiutka, typowa dziewczynka z chińskich bajek, to jakoś ją lubiłem. Podobno w mandze zginęła, jednak w serialu na końcu stała na szczycie jakiegoś tam komina i szczerze wolałbym, gdyby jednak "z miłości" nie popełniała samobójstwa, lecz przejrzała Light'a, iż ten wcale jej nie kochał.

 

Ryuk: Gość wyglądał bardzo fajnie, lecz gębę miał odpychającą. Czasem był śmieszny, lecz większość czasu nic nie ogarniał. Tak czy siak, lubiłem go i bardzo spodobała mi się decyzja, którą popełnił pod koniec. Za ten czyn dostaje on dużego plusa.

 

Rem: Szczerze mówiąc, ją wolałem o wiele bardziej, niż Ryuk'a. Wyglądała zaje*iście, a z samego charakteru bardzo ją polubiłem. Bardzo żal mi się jej zrobiło, gdy oddała swe życie dla Misy i popełnia ten czyn, lecz za wszystko obwiniam Light'a, nie ja. Jej postawa, jak broniła Mise i w ogóle wszystko, co robiła, bardzo mi się podobało, dlatego uważam ją za jedną z najlepszych postaci w tym anime. 

 

Mello: Z początku, jak go zobaczyłem, to myślałem że to dziewczyna. Gość jest szpetny i sam fakt, że mafia przyjęła takiego gówniarza mocno mnie zdziwił, lecz tak to koleś wychodzi na mocny plus. W szczególności ten jego ostatni czyn, czyli porwanie tej dziennikarki, dzięki czemu, choć przypłacił to własnym życiem, pomógł w śledztwie, dużo mi dał o nim do myślenia.

 

Mikami: On mi wyglądał na pojeba od początku. Pod koniec to to był czysty obłęd, czy normalny człowiek z takim orgazmem wpisuje nazwiska na kartkę? I jeszcze to roz*ebanie sobie klaty tym długopisem O_O W mandze niby padł w wiezieniu, choć prędzej dla niego psychiatryk pasuję. Pomimo tych jego odpałów, o gościu złego zdania nie miałem.

 

Watari: A tego staruszka bardzo lubiłem i również zrobiło mi się go bardzo żal, gdy zginął. ech....

 

Ojciec Light'a (nie wiem, jak ma na imię): Gość był spoko, lecz ciężko dochodziły do niego różne fakty. Tak czy tak, jego decyzje mocno aprobuję, a gdy dowiedziałem się chyba w 3 odcinku, że jest on ojcem Light'a, to już wiedziałem, że po pewnym czasie tatuś wykituje, choć podejrzewałem sytuacje, gdzie Light nie ma wyboru i musi go zabić samemu.

 

Aizawa: No tego kolesia bardzo lubiłem cały czas i przy ostatnich odcinkach modliłem się, aby i on nie zginął. Na szczęście, nim mu się nie stało. Aizawe na luzie mogę uznać za jedną z najlepszych postaci w tym serialu.

 

Matsuda: Człowiek fail, lecz mimo to, na początku go lubiłem, po odcinku z jego wypadkiem w biurze tych biznesmenów polubiłem go jeszcze bardziej, a jego postawa w ostatnim odcinku to już w ogóle poleciał do góry. Jak on postrzelił Light'a w rękę, a potem w klatę parę razy to ja... Średnio przepadam za motywami, że osoba cały czas pomiatana w ostatniej scenie nagle zamienia się w twardziela, lecz w tym przypadku jest zupełnie inaczej. Gościu na duży plus idzie.

 

Higuchi i reszta tych biznesmenów: No szczerze mówiąc, tych kolesi baaardzo lubiłem, zwłaszcza tego gostka, którego L wykorzystał jako wtyczkę. Nie wiem, dlaczego, ale lubiłem ich bardzo i mocno się wkur*iłem, gdy Light ich wszystkich zabił. Był to w sumie najważniejszy powód, dlaczego znienawidziłem Light'a.

 

O Aiber i Wedzie (ten koleś i baba, których L zatrudnił do szpiegowania gości z tej firmy) powiem jedynie to, iż żal mi się ich mocno zrobiło, gdy zginęli z rąk Light'a. W szczególności okoliczności śmierci Aibera mnie zasmuciły.

 

O! Zapomniałbym jeszcze o tym agencie FBI z początku, Ray Pebmer, czy jakoś tak. Jego bardzo lubiłem, a jego żonę jeszcze bardziej. Szkoda, że odegrali tam małą rolę w serialu :(

 

 

Inne postaci albo mi dyndały, albo nie miałem o nich nic do powiedzenia. Anime bardzo mi się podobało, lecz nie zamierzam się zagłębiać w w całą tą kulturę otaku. Na koniec jeszcze powiem, że jeśli miałbym wymienić 3 najlepsze postacie w Death Note to Rem, Aizawa oraz bohater zbiorowy, czyli ci dyrektorzy z tej firmy, a Yagami to śmieć i dobrze, że padł na koniec. To się nazywa Wypłata.

Edytowano przez Talar
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...