Skocz do zawartości

Żelazny Księżyc [Epic][Oneshot][Crossover][Violence]


Recommended Posts

Dornier pochodzi z Pherdenstadt - kraju wzorowanego na Brandenburgii, Prusach Wschodnich i Bawarii, znajdującego się pod silnym protektoratem Celestii. Jego mieszkańcy mają własnie taki akcent, jednak Dornier w dodatku posiada wadę wymowy, przez którą za Chiny nie powie poprawnie "r". Pferdyjczyk powie "Rharhity", a Dornier "Hahity". Taka różnica :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzielę fanfic'i na:
- Po przeczytaniu stwierdzam, że było miło, ale się skończyło.
- Po przeczytaniu stwierdzam, że był dobry/świetny/genialny.
- Po przeczytaniu szukam kontynuacji.
- Chcę go mieć na półce w wersji nośnikowej papierowej i oprawionej.

No więc, ten fanfic należy do tych ostatnich, chociaż wiem, że jest częścią większego dzieła. Dlaczego? Gdyż/iż/ponieważ/bo...
- Posiada niebanalną fabułę.
- Postaci mają bogate osobowości i są bardzo dobrze przedstawione.
- Posiada dobrze zbudowany wojenny klimat, który jest utrzymywany jak na taki cross-over.

Podobało mi się w ocenie 8+/10 :)

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę przyznać, że to jeden z moich ulubionych FF, zwłaszcza, że szukałem czegoś z II wojną światową i wreszcie znalazłem. :) Wszystko, co mi się podobało wypisał powyżej Mentos i inni, więc nie będę powtarzał, ale od siebie dodam, że bardzo mi się spodobał pomysł na ilustracje, zwłaszcza, że są naprawdę porządnie zrobione (gratulacje dla Ruhisu!). Po prostu z tymi ilustracjami FF wygląda bardziej klimatycznie i "profesjonalnie". Czekam na finalny projekt. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas chyba abym spełnił obietnicę.

Świeżo co przeczytałem to dzieło i nie żałuje tego. Powiem wprost poszły mi z oczu łzy kiedy przeczytałem to w całości.

 

Pomysł świetny, piękny styl pisania, konkretne teksty oraz klimat, który urzekł mnie już na wstępie. Aż poczułem głęboki żal do tych żołnierzy i sam chciałem złapać za mój karabin i iść na wojnę. Ukazanie realiów wojny, a przede wszystkim życia na lotnisku, z którym i mnie dużo łączy. Wszystko dopracowane do ostatniego punktu. To jest jeden z czy nawet najlepszy wojenny fanfik, jaki miałem przyjemność czytać. Widać wielką pasję do maszyn, które zostały przedstawione wraz z malowaniami od ogonów po końcówki łopat śmigieł.

 

Jak dla mnie jest to arcydzieło, do którego chętnie wrócę. Z niecierpliwością czekam na "Kryształowe Oblężenie", które kiedy się pojawi bezzwłocznie przeczytam.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Huh... świetne. Naprawdę świetne. Fabuła dość prosta, ale emocje wywołuje... Bardzo sprawnie napisany kawałek. Pozazdrościć lekkości pióra przy pisaniu o pojedynkach powietrznych. Nie mogę się doczekać "Kryształowego oblężenia".

 

Ach, no i oczywiście - ave Sombra. 

Edytowano przez Ghatorr
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Znalazłem czas i liznąłem początek. I to jedyne co mi do głowy przychodzi:

Gdzie sie podziały tamte myśliwce?

Tamte bombowce, złotych kul ślad?

Gdzie sie podziały moje ordery?

Z tamtych szalonych CFS'a lat!

Aż zamiast podczas czytania podśmiewać z mocnych wyrazów to sie popłakałem prawie.

Musze kontynuować!

Edytowano przez deHavilland
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opowiadanie to przede wszystkim czyta się z ogromną chęcią. Jest napisane moim zdaniem bardzo poprawnie, wciąga niesamowicie, a jedynym minusem jest to, że się kończy.. Wszystko zlewa się w spójną całość, losy bohaterów są bardzo przemyślane, a ich historie nie są w żaden sposób wyolbrzymione co czytelnikowi daje ogromne poczucie realności. Chociaż nie jestem fanatyczką wojen i wszelkiej maszynerii zbrojeniowej to opisy, choć chwilami bardzo szczegółowe nie wywoływały u mnie odruchu ziewania spowodowanego znudzeniem. Godzien uwagi jest tutaj wątek miłosny, bez którego opowiadanie też byłoby ciekawe ale już nie tak bardzo. Z niecierpliwością czekam na dalszą część! Najchętniej przeczytałabym całe "Kryształowe Oblężenie" teraz już w tej chwili. Ogromne brawa dla autora, mam nadzieję, że przyszłe części będą równie dobre, ba, bawet lepsze!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to czapka a'la NKWD :) W szkole jestem czołowym propagatorem antykapitalizmu i MLP, juz zwerbowałem kilka osób :fluttershy5:
Nagrałem sobie WoWp i trafiła mi sie mapa Front Wschodni, a potem wszystko potoczyło się jak w ficu. Najpierw napier... w wszystko co na ziemii, ogólna jatka w powietrzu, śnieg, dym, mgła, wybuchy. Tylko tym razem to ja byłem Ił-em po tej złej stronie :) Sprawdziany zaliczone, więc czas poczytac ten świetny fanfik :rd3:

 

Yarwin ma Spitfire z Krzyżem Żelaznym

 Gdzies widziałem fajny modej Messerschmita chyba wersji E w barwach RAF więc niezły koncept.

Edytowano przez deHavilland
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas na spełnienie prośby Spidiego i zarazem danej mu obietnicy, czyli napisanie mojej opinii na temat tego opowiadania. :giggle:
Zanim zacznę muszę się przyznać, że sam z siebie niestety nie wziąłbym się za przeczytanie fica, ze względu na moje lenistwo i to że militaria i tematy związane z II WŚ to nie to czym się interesuję. Lecz Martini polecił i przedstawił w skrócie to w taki sposób, że od razu chciałem się zabrać do czytania. I za to też mu dziękuję, bo na prawdę było warto mi o tym opowiedzieć.
Przechodząc do samej opinii:
Mimo że nie czytałem wielu ficów, ten uważam za majstersztyk w swojej klasie i pewnie wielu potwierdzi mój punkt widzenia.
Koncepcja fabuły,
Świat przedstawiony w opowiadaniu zwracający uwagę na bardzo szczegółowe opisy samolotów i innych aspektów militarnych,
Język, momentami mocny i bezpośrednio trafiającym do odbiorcy (jednak nie codziennym widokiem jest wyobrażenie sobie Rainbow Dash wypowiadająca niektóre kwestię),
I sposób w jaki tekst jest napisany.
To wszystko powoduje że wciągnąłem się w opowiadanie, nie wiedząc nawet kiedy.
Napisałbym jeszcze coś na temat końcowej części fica, gdyby nie to, że zawierałoby to spoiler. :rainderp:

Jak wyjdzie „Kryształowe Oblężenie”, z chęcią je przeczytam, bo po zakończeniu tej części pozostał pewien niedosyt i pytania „to już koniec?”, „ale co się stało dalej?”

 
I oby tak dalej! :rainhug:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie dzięki! :)

 

Jeśli chodzi o dalszy ciąg, to na "Kryształowe Oblężenie" musicie jeszcze kilka miesięcy poczekać. Mam około 40% fabuły. Jednak po drodze będę niektóre rozdziały publikował jako samodzielne opowiadania. I tak:

-BIG FLAK - Big Macintosh trafia do jednostki ciężkich dział przeciwlotniczych. Ma gdzieś wojnę, jej sens, patriotyzm i księżniczki. On chce tylko uratować siostry. Jednak na miejscu okazuje się, ze jego największym wrogiem nie są Sombryjskie samoloty, ale koledzy z baterii (oparte na osobistych wspomnieniach z wojska).

-The Ocean, the Lady and the U-Boot - Rarity jako jedyna nie pojechała do Kryształowego Imperium, a otrzymało pod komendanturę okręt podwodny typu VIIC. Eleganckie mundury marynarki i towarzystwo szlachetnie urodzonych kucyków z początku tworzyło obłudę, że trafiła lepiej do przyjaciółek  ale rychło przekonuje się, że pomimo braku błota, mrozu i głodu, to służba na U-Boocie jest równie okrutna jak gdzie indziej.

-The Wild Army - po zdobyciu przez Armię Czerwoną Manehattanu Babs traci dom i zostaje zmuszona do ucieczki do lasu. Tam spotyka grupę żołnierzy z rozbitych jednostek, którzy postanawiają kontynuować opór na tyłach wroga. Zakładają nową jednostkę wojskową, która swoimi bezwzględnymi metodami walki z komunistami zyskuje szybko miano "Dzikiej Armii" lub "Armii dzikusów". To im pasuje. Wybierają ten tytuł jako nazwę organizacji i za swój symbol ustanawiają specyficzną kotwicę, symbolizującą nadzieję na wyzwolenie oraz port w Manehattatnie, gdzie zaczęła się Wielka Wojna Obronna. Kotwice tworzą trzy litery: T. W i A.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz zamiar opisać wojnę podwodną i dodać do tego Rarity? Nawet nie wiesz jak w tym momencie masz przechlapane - będę o to truć i truć, no a poza tym spodziewam się czegoś na poziomie "Das Boot" (A po "Żelaznym Księżycu" twierdzę, że jest to jak najbardziej możliwe). Zakładam zaciski na ślinianki i oczekuję z gargantuiczną niecierpliwością! (Lub jak to stwierdził pewien osobnik z fandomu - jaram się jak Kartagina!)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja słyszałem "jaram się jak Sherman w Normandii" :P Też lubię :)

 

 

To może od razu przedstawię, o czym w ogóle będzie ta powieść. Niestety nie znalazłem w dziale literackim przestrzeni na luźne dyskusje o twórczości, więc zrobię to tu.

 

Książka ma mieć dwie sfery. Pierwsza, to realistyczne przedstawienie świata kucyków, którego dotknął odpowiednik drugiej wojny światowej. Od batalistyki po obozy. Oczywiście tekst tylko dla dorosłych. Równocześnie chcę uniknąć typowego dla fandomu epatowania okrucieństwem dla okrucieństwa. Celem tej książki nie ma być zmasakrowanie jak największej ilości kucyków na jednej stronie, ale... pokazanie jak wyglądała nasza wojna. A dokładnie, jakby ona wyglądała, gdyby walczyły kucyki. 

Zresztą, wolno licząc, w "Żelaznym Księżycu" ginie chyba 10-15 osób. Przypominam, że akcja trwa aż 3 dni i mamy tam do czynienia z wojną totalną. Mimo to, tej śmierci nie jest tak dużo.

 

Druga sfera to psychika bohaterek, która jest niszczona przez stres bojowy, trudne wybory i zwykłą wojenną rzeczywistość. Chcę nie tylko pokazać upadek ich dusz, ale i cały proces.

 

By obie sfery wyszły mi realistycznie i profesjonalnie, nakupowałem i napożyczałem całe mnóstwo książek. Zawsze interesowałem się II wojną światową i dużo o niej czytałem, ale "Kryształowe Oblężenie" zmusiło mnie do zagłębiania zagadnień, które dotychczas traktowałem drugoplanowo, jak na przykład U-Booty. Dla przykładu, kupiłem album "Myśliwce Aliantów 1939-1945" i dzięki temu wychwyciłem kilka błędów, które popełniłem w "Żelaznym Księżycu". Teraz mam okazję je skorygować.

Sądzę, że na potrzeby samego "Oblężenia" przeczytam około 30 książek i drugie tyle czasopism tematycznych. Nie liczę tutaj pozycji, z którymi zapoznałem się w ramach zwykłego rozwoju zainteresowań.

 

Tak więc, oto koncepcja służby poszczególnych bohaterek:

 

Twilight zostaje generałem dywizji, dowodzącym 6. DPanc. Pod sobą ma major Pinkie Pie, kierującą 9. pułkiem pancernym. Działania Pinkie wspomaga sierżant Applejack, d-ca 1. kompanii 1. batalionu. Ona i jej grenadierzy pancerni są trzonem dywizji. 

Rainbow Dash już znamy, dowodzi 6. pułkiem powietrznym i co za tym idzie, I skrzydłem myśliwskim. Tutaj mam zagwozdkę, bo różne książki różnie tłumaczą niemieckie słowo "Gruppe" oznaczające jednostkę lotniczą liczącą 36 samolotów. Czasem jako dywizjon, czasem jako skrzydło.

 

Fluttershy zszywa rannych w szpitalu polowym.

 

Rarity pływa na U-Bootach, jako jedyna nie bierze udziału w bezpośredniej obronie Kryształowego Imperium. Zamiast tego jest świadkiem pojedynku pancerników i lotniskowców. Inspiracja Das Bootem jest oczywista. Wynika to nie tylko z faktu, że uwielbiam tę powieść i film, ale... ciężko znaleźć wiele alternatyw. Mamy polski serial "Orzeł" i w sumie tyle, bo U-571 to wojenna szmira pozbawiona realizmu. Są "Silent Huntery" i oczywiście spora ilość książek naukowych i popularnonaukowych o bitwie o Atlantyk, ale powieści historycznych brakuje nieco.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"U-571" ughhhh. Twórców i uczestników tej abominacji powinno się traktować rozgrzanym do białości żelazem. Jestem pewny, że będą walcowani na piekielnych maglach!

 

Co do książek/filmów o podwodniakach... W sumie mogę polecić "The Enemy Below" z 1957 roku.Plus w serii Żółtego Tygrysa trochę było. Bodajże "Peryskop w Górę" opisujący działania "terrible twins"

 

Co zaś do samych działań floty (kocham je bez względu na okres od prehistorii do dalekiej, dalekiej przyszłości) to wybór jest większy:

 

Książka "HMS Ulisses" - wspaniałe przedstawienie realiów służby konwojowej na morzach północnych.

Książka i film "Cruel Sea"

 

Wszelkie zbiory typu "Na wodach Guadalcanal" (albo Guadalcanalu, nie pamiętam czy autor odmienił tytuł :D). Jest w czym wybierać.

 

Co zaś do pomysłu tematu o ogólnej dyskusji o twórczości, to sugestia jest znakomita. Zajmę się tym na dniach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze względu na rosnąć a w oczach objętość tekstu chyba nie będę mógł rozpisać się na temat wszystkiego, dlatego konwoje zostawię... samym sobie  :crazytwi:  Tygrysków się trochę boję. Z jednej strony są to relacje świadków, z drugiej rok wydania i schematy cenzorskie swoje robią. To dobre źródło przy poszukiwaniu klimatu.

 

To "Enemy Below" zobaczę. Dobrym opowiadaniem była... fantastyka Jarosława Grzędowicza, nie pamiętam dziś tytułu. Opowiadanie ze zbioru "Deszcze Niespokojne", o tym, jak naziści na pokładzie U-Boota popłynęli obudzić nordyckich bogów. Bardzo dobry tekst i pełen detali. Grzędowicz to autor wykonujący kwerendę źródłową, wiec mam do niego zaufanie. No i jego żona jest archeologiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...