Skocz do zawartości

[GRA] [ZABAWA] [RPG] Przyszłość MLP: Infocepcja


Camed

Recommended Posts

Więc zaczynamy!

Kolejność wypowiadania się to: Anniverse, Amęt, Cebulowy Kucyk, sajback, osa21c

Zasady:

1. Gramy bez używania przekleństw


2. Trzymamy się tematu
3. Nie offtopujemy
4. Bawimy się :)

5. Po 3 dniach, bez odpowiedzi danej osoby, kolejność przechodzi na następną!

To wszystko

 

Teraz fabuła:


Equestria zostaje ztechnologizowana. Każdy kuc/klacz siedzi po 24 godziny na dobę przed komputerem, nie znajduje czasu na prawdziwą przyjaźń, rozrywkę, zabawę. Nawet pradawne Władczynie Equestrii nie znajdują czasu dla poddanych...
Kilka dni później znów siedziałeś przy komputerze. Gadałeś ze znajomymi przez Ponype i expiłeś w Legue Of Ponies. Wtedy nagle twoi znajomi zaczęli się rozłączać, a w grze zaczęły się pojawiać dziwne, realistyczne, coś Ci przypominające postaci. Zacząłeś się czegoś domyślać, gdy nagle poczułeś dziwny wiaterek. Twoje ręce zaczęły zmieniać się w ciągi zer i jedynek. Przestraszony próbowałeś coś robić lecz zemdlałeś...

 

Zaczyna Anniverse. Teraz tekst do niej:


Zostałaś wciągnięta do komputera. Zemdlałaś. Po kilku godzinach obudziłaś się, nie wiedząc co się dzieje dookoła ciebie. Wszędzie widziałaś zera i jedynki, porozrzucane, jak i pofragmentowane pliki, bity, bajty. Lecz nie byłaś sama. Niedaleko ciebie, siedziały 4 inne kuce. Poszłaś do nich i tak rozpoczęła się wasza przygoda...

Edytowano przez Camed
  • +1 1
Link do komentarza

- Hej, wy! Czy wiecie gdzie jesteśmy? Czy któryś z was nie podał mi jakiejś rzeczy do napoju? Hmm? - zaczęłam wypytywać oskarżycielsko czwórkę kucyków. Nie wiedziałam, o co chodzi, przecież normalnie grałam sobie na komputerze, i najwyraźniej ktoś mi zrobił jakiś żart. 

- No i nici z budowli.. - mruknęłam do siebie. Potem skierowałam wzrok na pozostałych.

- Przez któregoś z was straciłam cenną budowlę, którą budowałam przez pięć miesięcy! Rozumiecie to? - warknęłam. Po chwili oprzytomniałam, i uświadomiłam sobie, że oni nie mogli być winni - pewnie w ogóle ich nie znałam. Potrząsnęłam głową i powiedziałam głośno, żeby nieznajomi mnie usłyszeli: 

- No to jesteśmy w kropce.. - po tej wypowiedzi zamknęłam oczy, żeby się uspokoić od mojego gniewu. Ta złość całkowicie odbiera mi kontrolę nad sobą - pomyślałam.

Link do komentarza

Racja - powiedziałem znudzony, w końcu tam nie było nic więc radosny nie mogłem być - co my tu wogule robimy?! - zapytałem, choć dobrze wiedziałem że nie uszłysze odpowiedzi przecież oni wiedzieli tyle co ja, nic - wolał bym siedzieć teraz w domu przed kompem niż z wami tutaj! - krzyknąłem zdenerwowany i usiadłem tyłem do reszty.

Link do komentarza

Onion Fog otworzył oczy i z dziwnym uśmiechem rozglądał się wokół.

-Taaaak, jednak trzeba było nie mieszać Red Bull'a, Colt coli i cydru - powiedział cicho.

-To na pewno kolejny z tych snów w którym kończę goły na scenie w jakimś talent show... lub goni mnie armia zombie - pomyślał kładąc się z powrotem, myśląc że zaraz się obudzi w swoim pokoju.

Edytowano przez Cebulowy Kucyk
Link do komentarza

Siedziałem przed komputerem, gdy nagle jakaś dziwna fala systemu  numerowego zaczęła mnie wciągać. Moje kończyny zaczęły zamieniać się w jedynki i zera. Gdyby nie okoliczności to nawet by mi sie to podobało. Wtedy zemdlałem. Obudziłem sie w bardzo dziwnym miejscu. Wyglądał jak z wnętrza bazy danych. Wtedy Zauważyłem że nie jestem sam! W pobliżu było kilka innych kucyków.

Mianowicie klacz i kilka ogierów. Jeden z nich leżał na tak zwanej podłodze i chyba nie zdawał sobie sprawy gdzie się znajduje. Klacz natomiast zasugerowała że jesteśmy w kropce, co w sumie było racją. Lecz przed tymi słowami zaczeła nas oskarżać o swoją obecną sytuację. widać nie przywykła do tego typu zdarzeń. Inny ogier zdenerwował się i usiadł do nas tyłem. Nie mogąc dłurzej powstszymywać radościpowiedziałem:

 

- Cuż za niesamowita zbierzność wydarzeń! Najpewniej zostaliśmy zaapsorbowani przez nieokreśloną falę systemy numeracyjenego bliżej nieokreślonego pochodzenia. Najprawdopodobniej znajdujemy się w czymś na wzgląd centralnego ośrodka bazy danych w odniesieniu do głównej karty operacyjnej. Czyż to nie ekscytujące!

Link do komentarza

-Hmm.... Co? Miałem wbić kosę, a tu nagle mnie zamroczyło. Hej, skąd mam swój H&K G36c i MP443? Nie brałem ich przecież ze sobą. A tak właściwie, to gdzie jesteśmy? Nic nie rozumiem z gadki tego kolesia.

Edytowano przez osa21c
Link do komentarza

-Wychodzi na to, że jesteśmy w komputerze, chyba. Też nie rozumiałam tej całej paplaniny. - westchnęłam, i otworzyłam oczy. - To dziwne, ja nic nie mam ze sobą. Chyba... - mruknęłam.

Edytowano przez Gość
Link do komentarza

Popatrzyłem na resztę kucyków. Zdaje się że nie za bardzo zrozumieli to co powiedziałem. Zresztą moje słownictwo jest dość wyszukane więc nie mam się co dziwić. W pewnym sensie klacz zrozumiała że jesteśmy w komputerze. Jeden z ogierów powiedział że to nie ma znaczenia bo i tak nie możemy stąd wyjść. Akurat w tym wypadku to ma więcej znaczenia niż mu się wydaje.Nagle ogier który spał obudził się i poprosił żeby go uderzyć. Popatrzyłem na niego i powiedziałem:

 

- Szok intuicyjnie poznawczy faktycznie byłby dość adekwatnym posunięciem w twojej obecnej fazie wyparcia, więc.( kończąc ostatnie słowo uderzyłem go kopytem)

 

Następnie zwróciłem się do drugiego ogiera i powiedziałem:

 

- Posłuchaj! Znajdujemy się w komputerze, co jest bardzo ważnym faktem. Konwersacja dotycząca tego fenomenu jest bardzo istotna, więc odwróć się w nasza stronę, a razem uda nam się jakoś z tego wybrnąć! 

Link do komentarza

- Nie wiem kim jesteście, mało mnie to obchodzi, ale jeśli chcemy przeżyć musimy współpracować. W porządku? Przeanalizujcie teren, a ja sprawdzę stan techniczny mego sprzętu. Jeśli moduły są sprawne, GPS odtworzy nam mapę terenu, co jednak wymaga dużo czasu. Jakieś pytania? Nie? Więc do roboty!

Link do komentarza

-ał - fog trzymał się za policzek - "Szok intuicyjnie poznawczy" najwyraźniej zadziałał.

-skoro moja optymistyczna teoria została obalona i najwyraźniej jednak jesteśmy w komputerze, jest tylko jedno wyjście...

 

Onion wzniósł przednie kopyta w górę i zaczął krzyczeć jak postacie z PonyBall'a.

AAAAAAAAaaaaaaaAAAAAAAAAaaaaaaaaaaaaaaaa CTRL ALT DELETEEEEEE!!!

nastała cisza...

 

-chyba powinno się coś stać - powiedział opuszczając z smutkiem kopyta.

Edytowano przez Cebulowy Kucyk
Link do komentarza

((powinniście jakoś się ze sobą zapoznać, aby to nabrało trochę ładu i składu. Ale nic nie wymuszam. Po prostu przyjemniej by się czytało :yay: i łatwiej prowadziło. Wtedy poprostu widać gdzie dany wątek się kończy, i będę mógł wam wkleić kontynuację historii :yay: ))

Link do komentarza

Kucyk który na początku nie kumał mojej gadki,nagle zaczął nam rozkazywać jak jakiś generał. Nieco mnie to zdenerwowało. Ten koleś chyba nie kumał gdzie się znajdujemy. Popatrzyłem na niego i powiedziałem:

 

- Posłuchaj! Przypominam ci że jesteśmy w bazie centralnej systemu operacyjnego. Co znaczy że aktualnie składamy się z ciągu danych! Nawet gdybyśmy szli całą wieczność, to i tak nie znaleźlibyśmy końca! Ta taka sytuacja jak w starej grze gdzie latałeś statkiem kosmicznym, wlatywałeś w ścianie, a wylatywałeś z drugiej strony. Nie sądzę żeby twój GPS mógł przeanalizować teren który praktycznie nie istnieje.

 

Kuc którego uderzyłem zaczął się wydzierać CTRL ALT DELETE! Chyba myślał że to coś pomoże. Jednak jego słowa sprawiły że nie wytrzymałem. Padłem na ziemie i zacząłem zwijać się ze śmiechu, po czym powiedziałem przez łzy:

 

- Stary, ty to masz teksty!

Link do komentarza

- (z uśmiechem) Hehe, śmiem twierdzić że jednak zadziała. Ten GPS ma 2 tryby: łączenie się z satelitą, i skan wiązką okolicy w promieniu 50 km. Oczywiście 2 opcja jest aktywna i przeskanowałem już 40% otoczenia. Muszę jednak uważać, gdyż pochłania to zasoby energii moje kombinezonu. Aha, i mów mi po prostu Osa, dowódca jednostki infiltracyjnej NATO SEAL;) (Krzycząc do reszty) Jak tam drużyna! Znaleźliście coś?!

Edytowano przez osa21c
Link do komentarza

Obudzony krzykiem jakiegoś ogier'a, wstałem wstrząśnięty. Grałem sobie spokojnie w TF2 ((if you know what I mean)) a tu nagle... BUCH, TRACH, AŁ, CYK, CHUCK NORRIS! - I zemdlałem. Pojawiłem się w jakimś dziwnym miejscu. Poznałem jakieś 4 postacie. Wydawały się całkiem miłe. Jedną z nich była Anniverse, ale była jakby trochę "przezroczysta". Wiecie... Taka offline. Stał też tam pewien kuc od którego śmierdziało, i to na serio. Od razu skojarzył mi się z Cebulą, więc i tak postanowiłem go nazywać. Obok niego, stał w masce (pewnie dlatego nie czuł smrodu), pełen sprzętu i innej elektroniki dziwnie znajomy ogier. Słyszałem, jak mówił, by mówić do siebie osa. Trochę dziwne, bo chyba raczej nie ma czym żądlić... Ale nic... Stały tam jeszcze 2 osoby. Na plecach miały coś napisane... Jak zresztą każdy z nas! Na ogierze, od którego jechało cebulą, pisze "Cebula", na nieżądliwej osie, pisze "Osa", z kolei na przezroczystej, nie dałem rady odczytać. Szybko spojrzałem na plecy 2 pozostałych kompanów. Wyczytałem 2 imiona: Cosinus i Amęt. Znając imiona wszystkich, postanowiłem również się przywitać.

-Łombo Combo!!! - krzyknąłem. Wszyscy zwrócili się w moją stronę, i popatrzyli jak na szaleńca. - Nazywam się Camed, bardzo mi miło. Lecz nie sądzicie, że warto by było się tu trochę rozejrzeć? Z tego co tu wcześniej słyszałem, jesteśmy w komputerze, a z analizy której wyprowadziłem, dokładnie w systemie Windows 7 Ultimate SP1 x64 VLK. Wkońcu nie będziemy siedzieć tylko w jednym folderze. Samo C:Users\Administrator\Desktop jest dosyć nudnym miejscem, nie uważacie? Widać w okolicy pasek narzędzi, można było by się zapoznać z tamtejszymi programami.

Edytowano przez Camed
Link do komentarza

-tak więc nie jestem jedynym szaleńcem - pomyślał fog wyjmując sztuczne wąsy i przyklejając je sobie pod nosem - trzeba utrzymać reputacje - zaczął pocierać kopyta w złowieszczy sposób i równie złowieszczo rechotać.

 

Dzięki wiedzy teoretycznej z gier skradankowych, Fog podszedł do szarej klaczy tak cicho jak tylko mógł.

 

- Zasada pierwsza grania z psychopatą: NIGDY nie bądź AFK. - powiedział wyciągając kolejne 2 pary wąsów, przyklejając pierwsze pod nosem szarego pegaza, a drugie rozrywając na pół i przyklejając jako brwi, następnie odsunął się trochę i zasalutował.

 

***

 

Fog podszedł do jednorożca który jeszcze chwilę temu leżał na podłodze i zwijał się ze śmiechu.

 

- Cześć, jestem Onion Fog, ziomy mówią mi fog, onion lub "ten nienormalny psychopata od którego jedzie cebulą na kilometr".

Tak w ogóle to Osa łapie że tutaj raczej wszystko jest przedstawione w bitach, a nie kilometrach? - powiedział cicho wskazując na Osę.

Edytowano przez Cebulowy Kucyk
Link do komentarza

Nagle pojawił się kolejny kucyk. Wyjątkowo ten okazał się obeznany w sprawach komputerowych, co mnie ucieszyło. Poradził nam żebyśmy poszukali paska narzędzi ponieważ samo C:Users\Administrator\Desktop jest dość nudnym miejscem. W sumie to miał słuszność. O wiele ciekawiej byłoby zwiedzić nieco bardziej interesujące miejsca w komputerze. Jeden z kuców spytał się w jakim komputerze się znajdujemy. Usiadłem i zacząłem kontemplować, po czym powiedziałem:

 

- Najprawdopodobniej w komputerze który skupia wiązki informacyjne innych komputerów. Lub w takim który segreguje ogólną sieć informacyjną.

 

Zaraz po mojej wypowiedzi podszedł do mnie kucyk przez którego o mało nie umarłem ze śmiechu. Przedstawił mi się w dość interesujący sposób, a następnie stwierdził że Osa nie orientuje się w skalach przestrzennych.  Popatrzyłem na kuca i powiedziałem:

 

- Miło mi cię poznać Onion. Nazywam się Light Flash. Przyjaciele  zwracają się do mnie Light, Cosinus lub "Niesławny Brain Power". Pewnie nie często to słyszysz ale jak na razie to  w moim mniemaniu jesteś najnormalniejszym kucem z tej gromadki.

 

Podałem mu kopyto w geście przyjaźni. następnie zwróciłem się do nowo przybyłego kuca i powiedziałem:

 

- Miło mi cię poznać! patrząc na moje plecy zapewne wiesz już jak się do mnie zwracać, więc przejdę do sedna. Popieram twój pomysł z zajrzeniem do paska narzędzi na pewno tam znajdziemy jakiś sposób żeby się stąd wydostać. Chociaż mi osobiście się tu podoba.

Link do komentarza

-Proszę bardzo, koniec analizy! Spójrzmy....

SYSTEM *AKP AUTOMATYCZNIE DOSTOWAŁ TYP JEDNOSTEK....

UWAGA!! AKTYWNY JEST TRYB AWARYJNY! CZĘŚĆ FUNKCJI MOŻE NIE DZIAŁAĆ POPRAWNIE!

ANALIZA ZAKOŃCZONA!

POŁOŻENIE: C:/WINDOWS/{ZASZYFROWANE}/DESKOP

TYP PARTYCJI: NTFS

ROZMIAR AKOLACJI: 4096

POJEMNOŚĆ - POWYŻEJ 2 TB

-(Świetnie! A teraz poszukajmy wyjścia....)

SZUKANIE FOLDERU WYJŚCIOWEGO.....

ZNALEZIONO FOLDER WYJŚCIOWY!

PRÓBA DOSTĘPU.....

BŁĄD!

ODMOWA DOSTĘPU DO OBSZARU DANYCH

FOLDER ZASZYFROWANY

TYP SZYFROWANIA: AES 798 - 8 ZNAKOWE

ILOŚC HASEŁ: 5

-Dobra panowie (pani również), mam dobrą i złą wiadomość. Dobra jest taka, że wiem jak nas stąd wydostać. Zła jest taka, że droga do tego jest chroniona przez 5 haseł o silnym szyfrowaniu. Mój AKP łamałby go latami, a i tak nie starczyłoby mi mocy. Dlatego proponuję posłuchać naszego kompana i udać się gdzie indziej. Najpewniej hasła są porozrzucane po całej partycji. A więc w drogę!

((AKP- Awaryjny Komputer Pokładowy - umieszczony w kombinezonie, ma szereg funkcji przydatnych na polu bitwy.))

Edytowano przez osa21c
Link do komentarza

Czekajcie, czekajcie... Ja tam wolę najpier wybrać się do paska narzędzi. Widać tam kilka programów w tle, które mogą nam w czymś pomóc. O! Napewno jest klient pocztowy "Thunderbird" i antywirus. Może coś nam powiedzą o tym miejscu? - powiedziałem i spytałem resztę.

Link do komentarza
-ja jestem też za sprawdzeniem historii przeglądarki! - powiedział głośno Fog do reszty kucyków.
-Przysłowie głosi "Pokaż mi swoją historie przeglądarki, a powiem ci jakim chorym psychopatą jesteś"... jakoś tak to szło. Lepiej wiedzieć kto jest właścicielem komputera, w którym się znaleźliśmy, bo jeżeli jesteśmy w moim... to gdybyście znaleźli folder z dwiema połówkami kokosów to za żadne skarby go nie otwierajcie, tam jest dużo różnych rzeczy które nigdy nie powinny istnieć - powiedział ponurym i pełnym lęku głosem - ... no żeby nie było że nie ostrzegałem *squee*. - uśmiechnął się.
Link do komentarza
×
×
  • Utwórz nowe...