Skocz do zawartości

Recommended Posts

Nie jestem pewna ,ale chyba od 8 fali.....producent zmienił torebki na bardziej wytrzymałe ...."skrzydełko" ułatwiające otwarcie zostało zlikwidowane żeby za jednym ruchem nie można było otworzyć paczki. Dzisiaj będąc w Auchanie zobaczyłam szczególny przypadek ....Gdzie dumna mamusia (coś tak około 25 lat) wzięła z działu artykułami papierniczymi nożyczki i dumnie przy córce otwierała nimi niektóre paczki i się pytała bachorka "tego chciałaś?" i gdy słyszała "nie"......kontynuowała to co robiła dalej by zaspokoić zachciankę dziecka...

 

Nie zareagowałam bezpośrednio i kulturalnie znalazłam pana z ochrony i mu powiedziałam co się wyprawia ...jego reakcja była natychmiastowa i zabrał kobietę z dzieckiem gdzieś na zaplecze....Może jestem konfidentką ,ale stwierdzam ,że muszę zareagować w takiej sytuacji....no bo ile razy człowiek chciał zrobić komuś prezent .....a tutaj wszystkie paczki uszkodzone i pootwierane ....a blind bagi porozwalane na całej półce? I tak prawie we wszystkich większych sklepach?....Szkoda tylko ,że ochrona nadal uważa ,że to Bronies są dominującym problemem jeżeli chodzi o kradzieże ...

  • +1 6
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Szkoda tylko ,że ochrona nadal uważa ,że to Bronies są dominującym problemem jeżeli chodzi o kradzieże ...
Skąd takie przypuszczenie?


Mam nadzieję, że ta matka została zmuszona do zapłaty za wszystkie torebki i, że postraszono ją policją. 
Zgodnie z procedurą takowa "mama", ma dwa wyjścia, zapłacić, za wszystkie torebki i odejść, lub odmówić, wówczas wzywana jest policja i kończy się na mandacie, do 500 zł.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


.Może jestem konfidentką ,ale stwierdzam ,że muszę zareagować w takiej sytuacji...

 

Jesteś przykładną obywatelką, a nie konfidentką. Brawo.

Na szczęście nie spotkałam się z czymś takim ale też prawie nigdy w podobnych sklepach nie bywam, więc co ja tam wiem. Zawsze znajdą się jakieś czarne owce w fandomie, które będą mu psuć reputację.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Zawsze znajdą się jakieś czarne owce w fandomie, które będą mu psuć reputację.
Racja, ale tu mamy przypadek, gdzie to mama dziecka otwierała te opakowania, więc to nie była jakaś akcja ludzi z fandomu, tylko zwyczajnie dzieciak chciał nową zabawkę. 
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego tak naciskam na dawanie sobą dobrego przykładu. Im więcej osób w fandomie (i w ogóle w społeczeństwie) nie kradnie i ma jeszcze odwagę to zgłaszać tak jak Ottonand, tym lepiej wszyscy na tym wyjdą. Mam nadzieję, że jak się zbiorą ludzie na ponymeecie, polubią a potem pójdą do sklepu i jeden spróbuje kraść, to reszta go powstrzyma. Najgorsze w takich wypadkach byłoby to chore poczucie solidarnościw stylu "na swojego nie donosimy", albo chociaż "swojego nie będziemy powstrzymywać".

Edytowano przez Burning Question
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi kilka razy klienci też zgłaszali kradzieże, pamiętam jak dwójka gówniarzy kradło gry na PC, jakiś starszy pan doniósł mi o tym i dorwaliśmy tę dwójkę, pewnie do dzisiaj się głowią jak to się stało, że wpadli, bo bramka nie za wyła xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem pewna ,ale chyba od 8 fali.....producent zmienił torebki na bardziej wytrzymałe ...."skrzydełko" ułatwiające otwarcie zostało zlikwidowane żeby za jednym ruchem nie można było otworzyć paczki. Dzisiaj będąc w Auchanie zobaczyłam szczególny przypadek ....Gdzie dumna mamusia (coś tak około 25 lat) wzięła z działu artykułami papierniczymi nożyczki i dumnie przy córce otwierała nimi niektóre paczki i się pytała bachorka "tego chciałaś?" i gdy słyszała "nie"......kontynuowała to co robiła dalej by zaspokoić zachciankę dziecka...

 

Nie zareagowałam bezpośrednio i kulturalnie znalazłam pana z ochrony i mu powiedziałam co się wyprawia ...jego reakcja była natychmiastowa i zabrał kobietę z dzieckiem gdzieś na zaplecze....Może jestem konfidentką ,ale stwierdzam ,że muszę zareagować w takiej sytuacji....no bo ile razy człowiek chciał zrobić komuś prezent .....a tutaj wszystkie paczki uszkodzone i pootwierane ....a blind bagi porozwalane na całej półce? I tak prawie we wszystkich większych sklepach?....Szkoda tylko ,że ochrona nadal uważa ,że to Bronies są dominującym problemem jeżeli chodzi o kradzieże ...

Postąpiłaś słusznie, popieram!

 

Kiedyś widziałem, jak tacy państwo też psuli torebki. Wtedy podszedłem i powiedziałem, że to jest zły pomysł. Opowiedziałem im o kodach i razem znaleźliśmy kucyka, którego potrzebowali.

 

 

 

Skąd takie przypuszczenie?

 

 

Gdzieś już nad tym się chyba rozwodziliśmy w tym temacie. Generalnie chodziło o to, że problem dotyczy głównie zabawek MLP.

Edytowano przez SPIDIvonMARDER
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd takie przypuszczenie?

 

Czasami mam na torbie przypięta dość dużą Pinkie Pie (taki duży, pluszowy brelok)..raczej to mnie demaskuje i nieraz miałam taką sytuacje ,że będąc w dziale z zabawkami  ...nagle dziwnym trafem mi wyskakuje ochroniarz i kręci się wokół mnie, ale gdy są rodzice z dziećmi to rzadko kiedy się nimi interesują. Raz w Realu w Sosnowcu miałam nawet przyjemność słyszeć "Ta kobieta ma kucyka, idź ją pilnuj bo idzie do torebek".  

 

 

 

 Nie po to są kody na torebkach, żeby zaglądać do środka. 

 

A ja miałam ostatnio taką sytuacje ,że kupowałam dla kumpeli inną torebkę niespodziankę "Minecraft hangers" (strasznie drogie to jest) i te torebki są pozbawione jakichkolwiek kodów i innych cudów. Pomimo ,że strasznie mi zależało na zdobyciu creepera dla niej ....nie byłam na tyle "inteligentna" żeby otwierać te paczki w celu zdobycia upragnionej figurki...Podkreślam jeszcze ,że wymacanie zawartości jest niemożliwe ,bo breloczki są "zabezpieczone" foliową osłonką i jedynie co można było wyczuć to kilof i mieczyk ,bo te figurki są kompletnie płaskie.

 

Nie wiem co brałam ,ale dzięki temu raczej będzie większe podniecenie podczas odpakowywania niż przy kucykach..Fluttershy do skompletowania kolekcji też jej kupiłam i również się z niej cieszyła jednak było słychać po jej głosie ,że bardziej Minecraft ją bardziej satysfakcjonuje. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Według mnie dobrym pomysłem jest postawienie blindów koło kasy. Przecież kto będzie je rozrywał pod okiem sprzedawcy? Wracając do tematu uważam, że najczęściej to rodzice małych dzieci rozrywają blindy, chociaż widziałam raz małe dziewczynki rozwalające torebeczki z kucykami :lie: !

Edytowano przez **Amnezja**
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up , weźmie blinda , powie ze cos jeszcze chce wziasc i lipa .

Ja ostatnio byłem w małym sklepie z zabawkami i oprócz mnie weszło kilku 10 latkow nwm . i przy wyjściu byłem przed nimi i wszystkich przeszukiwali ochrona a u nich znaleźli pluszaka mlp i Bb. Głupia sytuacja :\ ale te ich miny :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba najlepszym rozwiązaniem była by sprzedaż przy kasie. Tak jak robią z kartami na mundial czy na ligę mistrzów.  Ewentualnie sprzedawanie ich w takich plastikowych pudełkach odpinanych przy kasie tak jak gry się sprzedaje. 

Edytowano przez applejack1234
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że wtedy ciężko kody posprawdzać i BB są naprawdę losowe.

Lepiej by ktoś z obsługi sklepu się stale w takim dziale kręcił.

Tak tylko wątpię by przeznaczono osobę na pilnowanie jednego działu przez cały czas otwarcia sklepu. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem jak to jest ale może w Polsce ma to trochę miejsce,że czasem coś takiego się zdarzy ale nie wydaje mi się żeby coś takiego miało miejsce za granicą.

 

Tak, bo Zachód taką ostoją cywilizacji i idealnego życia, że nie muszą tam kraść, ich stać na całe pudełka blindbagów, zaś wschód taki zły i niedorozwinięty, że u nich o kucykach nie słyszano nic poza mitem o pegazie. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skala zjawiska jest na pewno inna, co wynika z bardzo wielu czynników. Nie ma kraju bez złodziejstwa. Jak patrzyłem w Danii, to tam torebki nie był nawet obmacane (market zabawkarski w prowincjonalnym miasteczku).

 

 

Swoją drogą obczajcie: sklep z zabawkami wielkości przeciętnego Smyka z Reala w 15 tysięcznym mieście. I się opłaca pomimo, że obok jest drugi sklep z zabawkami :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj było ciekawie...

Klient przyszedł oddać uszkodzony namiot, który miał "bonus" w opakowaniu... Ok 30 rozerwanych torebek, po ludzikach z klocków LEGO...

Niby to nie kuce, ale podobny towar...

Edytowano przez BRONIESiPEGASIS
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...