Skocz do zawartości

Recommended Posts

Co on ukradł te ludziki? Rany świat się kończy. U mnie sytuacja z BB jak na razie wygląda nie najgorzej...Przeciętnie w jednym pełnym kartonie może jedna torebka jest "lekko" otwarta. Jeszcze niecały miesiąc temu zdarzało mi się widzieć wszystkie torebki otwarte.

Edytowano przez OttonandPooky
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • 7 months later...

Przegrałaś stówę :D Na każdym meetcie edukuję po kilka osób co to są kody i jak ich używać :)

...kilka osób? A wiesz, że Polaków jest niecałe 40 milionów? Wiesz, ile to daje małych dziewczynek? W moim ok. 80-tysięcznym mieście bronych można policzyć na palcach jednej ręki, a bardzo często widzę po sklepach porozrywane paczuszki od kucyków. I nie tylko kucyków, bo sa tez Filly, LPS czy jakieś inne i każde są porozrywane. Tyle na temat liczebności bronych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie, że nie przeczytam całego tematu, ale ponad 10 stron to trochę za dużo... W każdym razie - dlaczego ktoś z góry zakłada, że tylko broniacze, yyy, "kradną"? Dam sobie rękę urwać, że co najmniej połowę tych "złodziei" stanowi przeciętny polaczek, który rozerwie torebkę dla dziecka. Wystarczy spojrzeć na to, co ludzie robią z przeciętnym towarem w sklepach. Pootwierane opakowania i porozwalane zawartości tychże to przecież norma...

Edytowano przez Kyoko
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie, że nie przeczytam całego tematu, ale ponad 10 stron to trochę za dużo... W każdym razie - dlaczego ktoś z góry zakłada, że tylko broniacze, yyy, "kradną"? Dam sobie rękę urwać, że co najmniej połowę tych "złodziei" stanowi przeciętny polaczek, który rozerwie torebkę dla dziecka. Wystarczy spojrzeć na to, co ludzie robią z przeciętnym towarem w sklepach. Pootwierane opakowania i porozwalane zawartości tychże to przecież norma...

Właśnie do tego wniosku doszliśmy w tym temacie :)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie kradli, kradną i kraść będą. Nawet jeśli to coś, jest bezwartościowe lub kosztuje przysłowiowe grosze. 

 

- Brat mieszkający ponad 10 lat w USA pracuje na kontraktorce - remonty (albo sam znajduje klientów, albo ci sami do niego przychodzą - 'remont, stary znam dobrego gościa...' lub podlega pod kogoś). Tak czy inaczej pewnego dnia, wystawił przed dom... "kibel" (uszkodził się przy "demontażu", zardzewiałe śruby etc). Gdy po chwili wrócił z kolejnymi śmieciami... ktoś go "pożyczył". Może ten ktoś chciał zasadzić w nim kwiaty?  :confused:

 

- W trakcie jednej z "biedronkowych" wyprzedaży gier, zauważyłem pudełko z naderwaną folią. Otworzyłem je - płyta wyjęta... A zależało mi na tej grze. Niestety to był jedyny egzemplarz. Cholercia, ktoś ryzykował za durne 10zł? Przecież tam jest monitoring! Zgłosiłem to jednemu ze sprzedawców, żeby nie było, że to ja. Poza tym, miałem dwie gry z innej "bedry", ale zachowałem paragon. Jak to mówią - lepiej dmuchać na zimne. Ten sprawdził moją torbę, obejrzał paragon, darował sobie wzywanie ochrony. Usłyszałem jak niosąc pudełko do magazynu, mówi sam do siebie "ja pieBEEPę, żeby takie gówno kraść?"  Ochrona też by odniosła do magazynu, ale jego. 

Edytowano przez Triste Cordis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miał prawa tego zrobić. Może co najwyżej wezwać policję.

 

Ochroniarz: Proszę pokazać zawartość reklamówki.

Klient: Nie.

O: W takim razie wzywamy policję z powodu podejrzenia o kradzież.

I zaczyna się sekwencja tracenia ok godziny czasu, bo przyjedzie policja, przesłuchanie itd. 

 

To ja już wolę dla świętego spokoju okazać, co mam w torbie. W końcu nie mam nic do ukrycia. 

Edytowano przez Linds
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako jedyny stałem przy tym "stanowisku". Dopiero później dotarło do mnie, że "ten od wszystkiego" mógłby to widzieć z odległości. On mógłby to olać - mają niezły zapiernicz, ale inny? Przylazłby z ochroną i powiedział, że brakuje płyty. "Prawdopodobnie ukradł". Prośba o otworzenie torby, a tu kolejne... Już ja widzę jak pozwalają sprawdzić paragon, który miałem w portfelu. Powiedziałem to dla świętego spokoju.

Ten, któremu to zgłosiłem, poprosił kulturalnie o otworzenie torby (takiej na ramię). Pewnie, mogłem to kompletnie olać, nic nie mówić, ale wolałem powiedzieć. "To paragon z tej drugiej biedronki, tam je kupiłem". "Aha, ok". Za każdym razem, gdy są wyprzedaże biorę paragon. Druga sprawa - zawsze skanuję pudełko pod czytnikiem. Już raz okazało się, że gra za 20zł kosztowała 60zł.

Edytowano przez Triste Cordis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie?

Czyli, że co, można na legalu wejść do sklepu, zabrać np telewizor i od tak sobie wyjść, a ochrona jak poprosi do wyjaśnienia, to wystarczy odmówić, bo nie może was siłą zatrzymać ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monitoring daje hasło ochronie przy wejściu i oni zatrzymują każdego kogo wskaże, czyli zasada jaką opisałeś pozostaje zachowana. Jeśli np klient wskaże osobę, która coś ładuje do np torby, to również jest podstawą do rewizji takiej osoby. Jeśli okaże się, że klient nas wpuścił w maliny, albo niedoszły złodziej pozbył się towaru, bo np zabrakło mu odwagi, to kierownik tylko może przeprosić i puścić, ale nie możemy lekceważyć takich zgłoszeń, bo informator mało wiarygodny. Jeśli natomiast złodziejowi uda się czmychnąć, a następnie wróci po godzinie, to nam już nie wolno go skarżyć, o to co zakosił, chyba, że buchnie znowu coś. (Ale takiego idioty jeszcze nie spotkałem :ming: )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...